Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hey. Mam do was pytanko, czy też tak miewacie że, macie kilka fajnych dni bez naszej nerwicy (choć w małym stopniu jest zawsze) a itak w głowie pojawiają się obawy czy może to że jest lepiej oznacza tak naprawdę że jest gorzej i nie zdajemy sobie sprawy. Czyli w sumie też się boimy tylko tak strasznie nas nie atakuje ?? (... Przyznaje trochę to dziwne ale...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem co mi czasami pomaga... Najpierw p.psycholog spytała czy jestem wierzący ? Odp, ze tak. Wiec powiedziała, ze to Bóg mnie przeciez stworzył i to w jego rękach jest mój los i niech On sie zastanawia i zadręcza czy ja będę chory czy nie ! Bo ja na to zadnego wplywu nie mam i czy sie bede o tym myslal czy nie. To mi sporo pomoglo. A następnie ustalilem sobie powody dla których nie mogę zachorować psychicznie najpierw było ich 3 potem 4 a teraz 6. Za kazdym razem gdy z podświadomości przychodzi jakaś myśl to mowię sobie : "sześć!" jest sześć powodów dla których nie moge byc chory i sie zaczynam śmiać i myśl sie gubi. Czasami tez mowie "hehe jest sześć do zera dla mnie, nie masz szans!" To pomaga. Tylko najpierw musicie znaleźć te sześć powodów, zeby byc pewnym tego, bo tak to zaraz wątpliwości Was zjedzą i dupa. Najlepiej to z psychologiem znaleźć, bo on więcej zna tych powodów dla których nie mozemy być chorzy.

Te słowa działąją na naszą świadomość i podświadomość i z czasem znika na dość długo ta myśl .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim. Wiecie co mi się ostatnio zdarza że śpię i śni mi się coś ale bardzo realistycznie tzn. tak że w każdej chwili mógł bym otworzyć oczy i się skończy, a gdy zamknę znowu coś innego :( Nie wiem czy to przez dd na którą ostatnio cierpię.

 

---- EDIT ----

 

Mam dziś naprawdę kiepski dzień. Nie wiem czy to dd ale czasem(nawet często) przejdzie mnie myśl, patrząc na drzwi czy to co za nimi to tylko moja wyobraźnia... Ale ja tak naprawdę wiem że to tylko jakieś moje wkręty ale to jest przykre jeśli patrzysz na coś a wydaje ci się jakieś inne niż kiedyś, jakieś odrealnione. Miewacie też jakieś dziwne myśli związane z tym co np. widzicie??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzis jest u mnie fatalnie a raczej bylo bo juz 23:( wszystko wydawało mi sie inne jakies takie obce ....strasznie sie boje shizy...ze strace wszystko:( juz niemam sił nie potrafie myslec o nieczym innym jak o tym ze oszaleje zawrjuje i trafie do szpitalaczarno widze przeszlosc :(masakra:( co radzicie? czy ja oszaleje czy tak wyglada poczatek shizofrenii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć!! Wiecie co ze mną też ostatnio jest trochę inaczej a mianowicie od jakiegoś czasu nie boje sie schizy. głównie przez nasze forum ale teraz to wydaje mi się że poprostu jest gorzej i akceptuje wszystko :( Powiem szczerze że nawet ataki nerwicy nie są tak silne tzn te fizyczne jak fale gorąca i cała reszta. Ale wkręty pozostały z tym że jak bym się niemi mniej denerwował, bardziej miał na to nalane. I tu jest właśnie problem przez to co się dzieje obawiam się czy coś nie postąpiło nie tak. Czuje się tak jak bym się wypalił w środku i już zanikają uczucia :( Co jeszcze to też mam dd ale "szyba" zniknęła a i tak są jej objawy czy to możliwe ?? Proszę o pomoc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam identycznie ... ja też się "uspokoiłam" dzięki powyższym postom ... tzn. jak coś się ze mną dzieję myślę sobie ... "no tak ... cholera - znowu to samo" ...

To tak jakbym już była tym wszystkim znudzona ...

Hmmm .... ale ja myślę, że to dobry znak ... to taka jakby akceptacja ... bo najważniejsze chyba to nie panikować ...

... i tak będzie co ma być ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. Chcialem napisac co sie u mnie zmienilo i co mi dokucza. Napisze, ze bardzo sie boje schizofrenii do tego stopnia, ze jak sie nakrece to mam jej objawy. Nie mniej jednka ze mna juz troche lepiej. Obajwami ktore mi dosc mocno dokuczaja sa: poranna apatia, poranne lęki, poaranny brak apetytu. Dodam aktualnie nie pracuje i zaraz jak sie rusze z lozka to lekko przechodzi. Przecodzi to wszytko w mniejszym badz wiekszym stopniu w pozniejszych porach dnia. Jednak jest jeden objaw, ktory towarzyszy mi przez caly dzien i martwi mnie on bardzo tzn. taki jakby pisk lub szm w uszach. Chyba bardziej piska -tak jak jestescie na koncercie i po wyjsciu macie taki pisk od glosnej muzyki. Ja tak mam caly czas. Nie wiem czy ktos tak ma. Strasznie mnie to martwi. Prosze odpiscie czy ktos ma podobnie. Strasznie sie boje i sie tym zamartwiam. Zbieram sie rowniez do szukania pracy. Z wyksztalcenia jestem ekonomista ale boje sie, ze nie poradze sobie w odpowiedzialnej pracy. Co o tym sadzicie. Z gory dziekuje za odpowiedzi. POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey tym piskiem w uszach się nie martw, to jest efekt długotrwałego stresu. Sam też to przeżywałem jakiś czas temu i powiem nie było przyjemnie. Fajnie że jest u ciebie lepiej, zawsze to jakiś sukces na naszym forum. :) Ja po ostatnich atakach dd mam inny problem który mnie dobija a mianowicie czasem mam takie myśli czy to na co patrze nie jest czasem płaskie a powinno być obłe, tzn wiecie tak jak grafika że coś tylko pozornie jest okrągłe, i czasem patrząc w dal wydajee mi się jak by to był jakiś obraz. . . Nie wiem co to jest ale mam to od ostatniego ataku dd. Wiecie jak o tym nie myśle jest wszystko wpożo ale jak wróci to makabra. . .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak praca lub szkola??

 

---- EDIT ----

 

a jesli chodzi o Twoj post to masz racje, ze Ci sie wydaje i doskonale wiesz o tym! Wiec nie ma co roztrzasac. Mysli, hmmmm one strasznie mecza i sam nie wiem jak sobie z nimi radzic. Najlepiej probowac sie nimi nie przejmowac. Ja probuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie pracy to pracuje i studiuje, oczywiście też uprawiam sport. Jestem też zaręczony. Więc w sumie to nie mam jakiegoś dramatu ale to mnie dobija strasznie. Nie wiem czemu ale mam ostatnio duże obawy przed tym. Wiesz gadasz z kimś i przez myśl ci przejdzie że to np. jak w moim przypadku że ja go widzę jak płaski obraz. I wtedy mu się przyglądasz czy na pewno. I tak koło się zamyka. Wiesz wszystko jest oki jak się czymś zajmuje np. w pracy jest oki. Ale wystarczy że tylko pomyśle już wraca :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas zastanawiam się dlaczego to w nas siedzi każąc się zastanawiać nad sprawami których inni nie poruszają :( I właśnie przez te sądy wynikają nasze problemy. Otóż np. ja po pierwszej akcji z dd zastanawiałem się cały czas nad wzrokiem czy wszystko oki czy tak jak teraz widzę jest dobrze czy nie.

Mam pytanie do forumowiczów czy mieliście dd ale bez "szyby"???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez mam czesto dd i do tego mam zawroty glowy i oczy mnie bola tak jak by mi sie chcialo spac na maxa :( dzis czuje sie tak dziwnie wszystko jest dziwne:(masakra dzis bylem u psyhiatry i powiedział mi ze niemam szns na shizofrenie bo jak bym ja miał to mowił ze juz dawno by były epizoty a mam juz 24 lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no mnie wczoraj zapewniał ze jak niemam nikogo w rodzinie chorego to powinno juz w wieku dojrzewania wyjsc ze jestem chory powiedizał ze niemoge miec i zebym sie nie bał....mało mi to pomogło jak mam takie dd ale trzeba wierzyc.....łatwo mozena sobie wkrecic chorobe a jak trudno odkrecic:(

 

---- EDIT ----

 

strasznie sie boje tej choroby i nawet jak ktos mi powie ze niemam szans na zachorowanie na nia to troche pomaga ale nie na długo:(mam wrazenie ze cos dziwnego sie zemna dzieje:(co dzienn o tym mysle teraz niemam pracy (szukam) i mam duzo niestety duzo czasu na myslaenie o tym bo skoro zle sie czuje to musi byc cos w tym i boje sie ze to poczatki Shizofrenii:( czasem poprostu jestm zły na cała ta nerwice:( albo poczatek shizofrenii niewiem juz sam co mam myslec czuje ze warjuje:( to juz trwa od poł roku długo tak jeszcze bedzie?:( czarno widze to wszystko:(...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kastro, Tylko się nie poddawaj!! Jeśli uważasz że jesteś chory a lekarz mówi ci coś innego to nie ma się co zastanawiać!! Posłuchaj jeśli nikt w rodzinie nie jest chory to nic ci nie grozi( bo przeważnie idzie to drogą pokrewieństwa ) A jak tu wiele osób pisze sam strach tego że się boisz już wyklucz tę możliwość!! Wiesz ja jeszcze niedawno też się bałem tego strasznie(jeszcze teraz też, ale rzadziej) ale to forum mi pomogło trochę :) A korzystasz z pomocy psychoterapeuty ??

Ale tak serio to dziwnie się to toczy sam czasem wymagam pomocy, a teraz tobie radze :) Co ta nerwica z nami robi :) hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

teraz to jakos mocniej wrociło bo w niedziele sie dowiedizałem ze moja babcia ma raka i umiera lekarze dali jej poł roku i pomyslalem ze ja tez moge miec raka potem zaczeło sie DD i znowu ze bede miał shizofrenie juz niemoge poradzic sobie z tymi myslami ;/ zabija mi dusze ta nerwica..cały czas sie zastanawiam czy jej nie dostane mysle cały czas ze za wkrotce zwariuje i bede shizofrenikiem:( nie chodze na psyhoterapie ale mysle ze powinienem:(ta mysl ze zachoruje na shize jest zemna wszedzie:(niemoge sie zrelaksowac i myslec logicznie o rzeczach codiennych:(

 

---- EDIT ----

 

mnie tez duzo to forum pomogło...na jakis czas ale zastanawiam sie ze zemna jest inaczej ze wy sie bojicei a ja bede chory na to:(:( cały czas mysle "nie oszukuj sie to nie jest Nerwica tylko shizofrenia" oczywiscie nie mam omamow czy jakis głosow nie słysze nic takiego tylko boje sie ze niedługo tak bede miał ;/ NIE DAJE JUZ RADY

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj!! Za wszelką cenę musisz zagłuszyć te myśli!! Mi w tym pomagają rozmowy z kolegami, narzeczoną, sport!! Taak sport to jest to co wyciąga z tego typu rzeczy!! Zacznij może od wieczornego Joggingu, choć ja jednak uważam że nic tak nie pomaga jak trenowanie sztuk walki, np. zapisz się na karate tradycyjne czy Aikido. Pamiętaj kluczem do sukcesu będzie zagłuszanie tego złego myślenia, z czasem zamieni się na jaśniejsze, leki miną i będzie dobrze!! Pamiętaj na tą nerwice potrzeba czasu!! Mnie wiele złego również uczyniła, nawet pisząc tego posta we mnie siedzi, ale ja nie chce się poddać, nie chce siedzieć w domu czekając na kolejny atak!! Jak jest naprawdę źle powiedz sobie "inni też to mają, niektórzy nawet gorzej" . Wiesz nie chce cię pouczać ale czasem pomaga poczytanie rad od ludzi którzy mają to samo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale ja juz niemam jako takich atakow tylko tak jakby ciepło do głowy uderza i sie zaczyna ja mysle o tym cały czas ze bede miec shizofrenie:( patrze na kudzi i mowie jacy oni sa szczesliwi ze niemaj tego co ja:(:( powiem ci ze gram w kosza od 8 lat i to pomaga zapominam na boisku o wszystkim:) ale jak juz chodze z boiska i jestem juz w domu to to samo sie dzieje czuje sie roztargniony nie umiem sie skupic czuje napiecie kreci mi sie w glowie jeszcze czasem dochodzi derealizacja:( czuje jakbym miał na głowie tone spraw...czasem jestem rozkojarzony czesto wyciszony ta mysl ze bede miał shizofrenie mnie przerasta...ja sam z siebie robie chorego na shizofrenie:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kastro ... wiem, że to Ci i tak zbytnio nie pomoże bo mi też nic nie pomaga, ale pamiętaj, że JA MAM TO SAMO ... i, że moim zdaniem na bank nie zachorujesz na schizofrenie ... podobnie jak ja ;)

... i pamiętaj, że na prawdę inni mają gorzej ...

Ciągle sama se powtarzam, że inni na tym świecie na prawdę chorują na ciężkie choroby ...... a my - niby "zdrowi" ... zamiast normalnie żyć .... wymyślamy i histeryzujemy ... może z nudów ... może z samotności ...

... ja chyba z samotności ... ale liczę na to, że to się zmieni ... i ta resztka wiary każe mi żyć i czekać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć..Ja niestety mam bardzo trudny okres w życiu .. chyba najtrudniejszy .. jestem pewien że mam już schizofrenie .. nie jest dla mnie normalne ciągłe sprawdzanie czy czegoś dziwnego nie słyszę ... np mam wrażenie że słysze jakieś rozmowy a okazuje się ze to telewizor u siostry w drugim pokoju .. i tak ciągle się wkręcam .. ehhh ..... spać już długo nie potrafię .. chodzę przymulony .. śmiać się nie potrafię.. nie potrafię odczuwać radości .. nigdy jeszcze nie gadałem od rzeczy nie miałem utraty kontaktu z rzeczywistością ( ale boję się tego ) .. mam też tak że jestem np w pewnym miejscu i sprawdzam czy odczuwam tak samo jak przed chorobą .. i niby jest wszystko tak samo ale i tak dla mnie wszystko jest inne .. nie jest tak jak kiedyś ........ mam najgorsze myśli choć mówię sobie że dopoóki panuję nad sobą nic sobie nie zrobię ... chcę żyć i żyję jakoś bo rodzice mają dużo swoich problemów i nie chcę ich dobić .. choć czasami chce mi się wyć jak pomyślę że kocham brata,siostrę i rodziców a oni mają tyle swoich problemów a ja jestem taki daremny ze nawet pomóc nie potrafię bo sam jeszcze gorzej .. wszystko u mnie zaczęło się pod koniec lipca .. drętwiała mi twarz,duszności miałem,ciśnienie mi rosło,w głowie się kręciło .. itd..itp ... miałem już kiedyś taką nerwicę kiedy miałem 17 lat i wtedy było podobnie .. wtedy wkręcałem się w choroby,też sprawdzałem czy odczuwam normalnie,chodziłem zamyślony nie uśmiechałem się miałem derealizacje .... też byłem pewien że mam schizofrenię .. zawsze u mnie zaczyna sie od objawów fizycznych a potem pozostaja jedynie objawy w głowie ...... wyszedłem wtedy z tego po jakims roku i miałem 4 lata przerwy a teraz znów przyszło i znów jestem pewien że mam schizofrenię ...... tragedia ....... jakieś dwa lata temu też miałem ciężki okres ... odchudzałem się po zimie aż zrzuciłem 15 kg .. wtedy odechciało mi się jeść i byłem ogólnei słąby i przerażony że mam anoreksję .. też dosyć długo mnie to trzymało i robiłem się czerwony i drżałem na widok słowa "ANOREKSJA" ....... ehh ogólnie mam ciężkie życie ale tylko pod względem własnej psychiki .. bo dodam jeszcze że całe życie keidy stoję w kościele,siedzę wszkole czy u fryzjera mam ataki duszności itp ...... nie wiem co mam robić czy znowu modlić się i wierzyć że wyjdę z tego i że będzie tak jak kiedyś ;/ mam wielu znajomych niczego mi nie brakuje mam wielkie powodzenie .. nie mogę się pogodzić z tym że stracę kontakt z rzeczywistością i że wyląduję w psychiatryku ..... życie było takie piękne pomimo tego że jestem znerwicowany i bardzo nieśmiały .. nie wiem co mam robić ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×