Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hey na waszym forum jestem od wczoraj i już dość dużo zdążyłem poczytać. Dzięki za to że pomagacie osobą z problemami podobnymi do moich. A mianowicie ja też mam lęk przed zapadnięciem w takową chorobę :( Może poniżej przedstawię moje dolegliwości i proszę was o pomoc. . .

Mam 23 lata i zdaje mi się że cierpię na nerwice lękową. Powiem tak objawy te zauważyłem już początkowo ok 3 lat temu ale były to mało znaczące epizody. Lecz tak naprawdę nie ciekawie zrobiło się kiedy z domu wyjechałem na studia. Na początku miewałem zmienne nastroje. Ale teraz od jakiś 2 m-cy, mam wielkie problemy z tym. Tzn. często miewam myśli że może naprawdę to nie nerwica tylko jakaś choroba psychiczna i sami wiecie jaka. Czasem boje się swoich myśli :( Bo przychodzą z nikond. Np. Wczoraj leże sobie z narzeczoną i zamyśliłem się troszkę i wyobraziłem sobie siebie lezącego w łóżku szpitalnym a ona siedząca obok... No poczułem taki strach że szok!! Ja nie wiem czy to ze strachu takie rzeczy mi się wyobrażają czy jak. . . Jak tu wielu cierpie na tzw. wyszukiwanie w sobie objawów choroby. tzn czytam o schizie i potem np. patrze w jakieś miejsce i sprawdzam czy nie mam omamów wzrokowych, lub też wsłuchuje się w cisze... No dla mnie to głupie jest ale samo tak wychodzi... No i jeszcze ta wybujała wyobraźnia ( którą mam od dziecka, nie mogłem horrorów oglądać bo miałem z nich za długo sceny w głowie ) Proszę o wsparcie i jakieś komentarze ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku było tak ,że przechodziłem ''to'' (strach przed schizofrenią)w wielu 19-20 lat ,potem mi przesło samo.Dzisiaj juz patrze na ,to w inny sposób.Wiem że mam nerwicę /w cięższym statnie również depresję/ i ''to'' jest moja choroba a nie ta urojona ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam że mi strasznie pomaga rozmowa, jak komuś się wygadam co mi jest, jakiś czas mam spokój. Ale jak każdy wie nie trwa to długo. Choć czasem nie wygadasz wszystkiego każdemu bo boisz się reakcji otoczenia. Ale do posta który zapodałem wcześniej mam pytanko jak sobie radzicie w naprawdę ciężkim momencie? ? ? I jeszcze jedno jak o tym zapomnę to nic mi nie jest i czuje się całkiem spoko, ale potem następuje jakiś kryzys i wraca czasem silniejszy atak. . .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mjp -> sorry ale to zdanie "nie bojcie sie schizofrenii " to mnie zalamalo. przeciez to jest najgorsza z mozliwych chorob!!!!! to nie jest tak ze wezmiesz leki i wszystko znika. schize ma sie cale zycie i tak naprawde nie ma na nia skutecznego lekarstwa. wiem co mowie, wierz mi.

1507 -> tez sie balam kiedys panicznie schizy, teraz juz w sumie prawie sie jej nie boje, ale nie pocieszylby mnie ten twoj tekst.

 

znam kilka osob z nerwica lękowa ktorzy boja sie schizy, tylko ze zanim mi to powiedzieli to sie z nimi kumplowalam o niczym nie wiedzac (a oni nie wiedzieli ze ja tez to mam). oboje weseli, odwazni, NORMALNI, pracujacy ludzie , nikt by nie pomyslal ze oni codziennie zastanawiaja sie czy nie zwariuja. po schizofreniku niestety sie widzi ze nie jest to osoba zdrowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juz sobie przypomniałem kiedy mi ''to'' przeszło :).Jak w PZP (w Gorzowie -blisko szpitala) u pani doktor, będąc na wizycie ,powiedziała do mnie jedno zdanie ''...chcesz ,to zaraz przyprowadze ci tutaj prawdziwego schizofreniaka...'' i do tej chwili, jak ręką odjął-przestałem bać się schizofrenii :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tym problem że strach przed ta chorobą wywołuje to że:

-nie ufamy do końca postawionej diagnozie

-za duzo czytamy na ten temat

-z powodu lęku przed tą choroba i wiedzą teoretyczną na jej temat mamy wybiórcze i podobne obiawy tej choroby które wywołujemy sami lub wywołuje je nerwica

jesli przyjmujecie leki na schize w małych dawkach a macie nerwicę i leki te wam nie pomagają to raczej nie jestescie chorzy na tę chorobę. Tak jak ktos pisał wyzej jesli chorujecie na tą chorobe lub depresję to działanie leku juz objawi się po 3 tygodnia i polepszy się wam samopoczucie, jesli leki nie pomagają w ogóle tzn że to nerwica i trzeba próbować innych mozliwosci, no chyba ze lekarz jest partaczem i nie postwił dobrze diagnozy i źle dobrał leki, w takim przypadku proponuje konsultacje u innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze co do objawów, to na niektórych ulotkach leków p/depresyjnych w objawach ubocznych piszą wiele rzeczy min.: psychozy , więc może za niektóre efekty specjalne w lękch, objawach są odpowiedzialne leki, na jedno pomagają a na inne szkodzą, radze konsultować z doktorem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze co do objawów, to na niektórych ulotkach leków p/depresyjnych w objawach ubocznych piszą wiele rzeczy min.: psychozy , więc może za niektóre efekty specjalne w lękch, objawach są odpowiedzialne leki, na jedno pomagają a na inne szkodzą, radze konsultować z doktorem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

Nawet nie wicie jak do dobrze,ze jest wiecej takich jak ja i ze trafiłam na Wasze forum!Przynajmniej wiem,ze nie jestem sama z tymi moimi "głupotami" w mojej głowie.Moj problem zaczął sie dokładnie 2 lata temu.ni stad ni zowąd dostałam ataku paniki,ze zaraz zwariuje. na nastepny dzień az w szpitalu wyladowałam,bo myslalam,ze zawał dostaje.ale zostałam jedynie poinformowana,ze moje lęki pewnie sie biorą od serca.no i ucichło na może 2 miesiace,potem juz było coraz gorzej.ten lęk,ze zwariuje zaraz, ze wyskocze z okna (rok wczesniej tak zginął mój kuzyn), ze bede w szpitalu psychiatrycznym zamknieta i w ogóle.masakra jakaś.trwało to ponad pół roku, później stopniowo lęk sie zmniejszał, czasami nawet mi sie zdarzyło miec kilka dni bez lęku:) ale cały czas był, jest i pewnie bedzie.no i od jakiegos czasu znowu panika,zwariuje, bede miec schizofrenie, juz powoli zaczynam sobie "wyobrażać" głosy i ze bede rozmawiac "z kimś". masakra, ten lęk mnie dobija.do tego dochodzi mi,ze czasami mi sie wydaje,ze ie poznaje moich bliskich,szczególnie mojego kochanego,tzn ja wiem,ze on to jest on, ale nie "czuje" teo tak jak powinnam, tak jak było chociazby rok temu (bo wtedy tego nie miałam).no kosmos jakiś.chodze juz regularnie do psychiatry, coś tam sobie gadamy,ale ona jakos nie chce chyba postawic mi diagnozy (chociaz powiedziała mi raz,ze schizofrenii nie mam (jeszcze...?!)).leków nie biore, tylko jak przychodzi taki lęk to biore sobie takie zwykłe ziołowe tabletki na uspokojenie, które chyba bardziej działaja jak placebo, ale czasami pomagają!:)zastanawiam sie czasami kim jestem, bo momentami nie czuje sie soba.ale dzięki Waszemu forum, wiem,ze nie jestem jedyna, ze masa jest ludzi, którzy tak samo codziennie z tym walczą, bo trzeba.juz mam dosyc czasami, od przerazenia, do zobojetnienia, do złości mnie doprowadzaja te moje mysli, chciałabym normalnie żyć, normalnie funkcjonować,chciałabym wyjść za mąż, chciałabym urodzic zdrowe dzieci.a co jesli kiedys naprawde zwariuje,ze zrobie cos złego,ze nie bede sie kontrolować, ze OSZALEJE?!boje sie tego wszystkiego!bo nie ma dnia,zebym o czyms nie myslała...

ok, nie zanudzam juz, dzieki,ze mogłam sie komuś wyplakać, podrawiam Was wszystkich serdecznie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie czytalem o shizofreni o poczatkach (niepotrzebnie) i jest tam poczatek "Nerwicowy"....no ok skoro jest poczatek nerwicowy to po jakim czasie wychodzi shizofrenia od poczatku nerwicy? ja mam juz nerwice od kwietnia lekarz powiedzial mi ze to jest miesiac od poczatku choroby czyli jak mu wierzyc to ja niemam shizofreni ale slyszalem tez ze to jest tak ze zaczyna sie nerwica i po 6 miesiacach wychodzi shizofrenia czy kto wie cos na ten temat? i czy to jest choroba genetyczna czy nie bo na necie sa zdania podzielone z te osoby ktore znam i maja shizofrenie zawsze byl ktos u nich chory czy mama czy tata umie ktos wyjasnic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to nie ma czegoś takiego jak początek nerwicowy schizofrenii.Są natomiast objawy zwiastujące schi i to są do złudzenia przypominające te nerwicowe czyli lęki, zab.depresyjne, derealizacja czy depersonalizacja itd , ale z nerwicą mają niewiele wspólnego i często na początku stawiana jest błędna diagnoza czyli nerwica właśnie a potem się okazuje , że to schi.Jednak dotyczy to zaledwie 40% chorych u których zwiastuny wystąpiły długo (tzn. mawet kilka lat) przed pierwszym epizodem choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mialem derealizacje na poczatku ,zawroty głowy,bule głowy,trentwiały mi rece,słabo mi było trzesły mi sie rece miałem kołatanie serca i bole w klatce piersiowej:( teraz biore leki 4 pierscieniowe czyli Antydepresyjne....ataki sa juz złagodzone ale jak je teraz mam to czuje sie słabo i lekko kreci mi sie w głowie i miałem tez lekka wade wzroku:( masakra:( leki pomagaja w atakach ale zeby przerwac bledne koło to musze isc na psyhoterapie:( masakra:( samo to ze juz musze chodzic do psyhiatry juz mnie podcina:( czasem jest lepiej nawet czasem zapominam o tym ale wiecej jest tych dnii koszmarnych :( kiedy to minie? ile jeszcze czasu bede sie meczyc:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegos takiego jak poczatek nerwicowy schizofreni wtakim znaczeniu w jakim chcemy okreslic rzeczywista nerwice na pocztaku przebiegu choroby.Rzeczywistej nerwicy nie ma poniewaz determinanty sa calkowicie inne.Jest poczatek zobjawami nerwicowym. i to jest przebieg "pseudonerwicowy".W nerwicy brak makabry w schizofreni jest jej pelno.Jak pisal Kepinski ,z czasem objawy pseudonerwicowe rozkaldaja sie ukazujac prawdziwa postac choroby w swoich dziwancznych strukturach.nie bojcie sie ,albo ktos ma schize albo nie ma ,nie ma mostu miedzy nerwica a schizą.Zbadjaice sie ,psychoanalityk zakresli wam logiczny przebieg rozwoju swoich objawow co was upewni w odpopwiedniej diagnozie.

Jesli masz nerwice nie masz szans by zachorowac na schizofrenie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

troche mi ulzyło:) bardzo boje sie shiozfreni nawet jak widze napis w necie "shizofrenia" to juz mi jest ciepło:( dlamnie to jest gorsze od śmierci... bo co to za zycie jka sie nawet niewie co sie dzieje:( straszne to jest boje sie ze kiedys zachoruje na shizofrenie i strace wszsytko przyjacioł...ogolnie kontakt z ludzmi bo zawsze kochałem ludzi i spedzac czas z nimi niewiem jak bym bez tego zył:( masakra pozdrawiam wszystkich ciepło 3majmy sie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wierz mi ,wiele osob ma schizofrenie i prowadzi normalny tryb zycia,praca ,znajomi,wychowanie dzieci.Leki sa bardzo pomocne i zapobiegaja nawrotom psychozy,dobrze dobrane nawet potrafia dzialac bez objawow ubocznych.Ta choroba to przezycie egzystencjalne a nie 'wyrok na zyciu'.Takim przezyciem egzystencjalnym jest tez nerwica.nie znajac cierpienia schizofrenikow nie wyceniaj je wyzej niz swoje.Wierz mi ,wielu ludzi ztgeo forum ma gorzej niz niejeden schizofrenik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×