Witam wszystkich!
Nawet nie wicie jak do dobrze,ze jest wiecej takich jak ja i ze trafiłam na Wasze forum!Przynajmniej wiem,ze nie jestem sama z tymi moimi "głupotami" w mojej głowie.Moj problem zaczął sie dokładnie 2 lata temu.ni stad ni zowąd dostałam ataku paniki,ze zaraz zwariuje. na nastepny dzień az w szpitalu wyladowałam,bo myslalam,ze zawał dostaje.ale zostałam jedynie poinformowana,ze moje lęki pewnie sie biorą od serca.no i ucichło na może 2 miesiace,potem juz było coraz gorzej.ten lęk,ze zwariuje zaraz, ze wyskocze z okna (rok wczesniej tak zginął mój kuzyn), ze bede w szpitalu psychiatrycznym zamknieta i w ogóle.masakra jakaś.trwało to ponad pół roku, później stopniowo lęk sie zmniejszał, czasami nawet mi sie zdarzyło miec kilka dni bez lęku:) ale cały czas był, jest i pewnie bedzie.no i od jakiegos czasu znowu panika,zwariuje, bede miec schizofrenie, juz powoli zaczynam sobie "wyobrażać" głosy i ze bede rozmawiac "z kimś". masakra, ten lęk mnie dobija.do tego dochodzi mi,ze czasami mi sie wydaje,ze ie poznaje moich bliskich,szczególnie mojego kochanego,tzn ja wiem,ze on to jest on, ale nie "czuje" teo tak jak powinnam, tak jak było chociazby rok temu (bo wtedy tego nie miałam).no kosmos jakiś.chodze juz regularnie do psychiatry, coś tam sobie gadamy,ale ona jakos nie chce chyba postawic mi diagnozy (chociaz powiedziała mi raz,ze schizofrenii nie mam (jeszcze...?!)).leków nie biore, tylko jak przychodzi taki lęk to biore sobie takie zwykłe ziołowe tabletki na uspokojenie, które chyba bardziej działaja jak placebo, ale czasami pomagają!:)zastanawiam sie czasami kim jestem, bo momentami nie czuje sie soba.ale dzięki Waszemu forum, wiem,ze nie jestem jedyna, ze masa jest ludzi, którzy tak samo codziennie z tym walczą, bo trzeba.juz mam dosyc czasami, od przerazenia, do zobojetnienia, do złości mnie doprowadzaja te moje mysli, chciałabym normalnie żyć, normalnie funkcjonować,chciałabym wyjść za mąż, chciałabym urodzic zdrowe dzieci.a co jesli kiedys naprawde zwariuje,ze zrobie cos złego,ze nie bede sie kontrolować, ze OSZALEJE?!boje sie tego wszystkiego!bo nie ma dnia,zebym o czyms nie myslała...
ok, nie zanudzam juz, dzieki,ze mogłam sie komuś wyplakać, podrawiam Was wszystkich serdecznie!!!