Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem kobietą Capsel :lol:

Hmm, napisałam powyżej. Byłam u faceta, który po usłyszeniu, że mam głosy wsadził mi Depakine Chrono na schizę :evil::evil: Potem poszłam do innego, on skierował mnie na psychoterapię, ale ponieważ wykonywałam to co te myśli kazały - bał się o mnie, pytał mnie czy nie chcę iść do szpitala. Ale nie było źle, po psychoterapii ucichały.

W zaburzeniach kompulsywnych jest tak, chyba je mam. Ja sobie zdaję sprawę, że to myśli. Inna rzecz - drażni mnie to, że przybrały poszczególne odcienie ludzkich głosów.

Wiem, że to z moja niska samoocena, chęć zrobienia sobie krzywdy decyduje o tym. Tak naprawdę boję się ludzi, że zrobią mi coś złego, a jedyną osobą, która mi coś takiego robi jestem ja sama :cry: Póki siebie nie polubię nie zniknie to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NA moje oko to poprostu Twoja wyobraznia... wmowilas sobie ze to glosy i ze one cos Ci karza, a tak naprawde to tylko Twoja mysl tylko ze pod postacia jakiegos glosu wytworzonego przez Ciebie i słyszysz poprostu głos w głowie. Moze warto sobie uswiadomic ze nie jestes wariatka bo wiesz co jest dobre a co nie... co powinnas a co nie... czlowiek chory na schizofrenie tego nie wie i tym bardziej... takiego posta by nie napisal. Pozatym on czuje sie zdrowy a Ty wiesz ze cos z Toba nie tak... to pierwsze kryterium jakie w 100% wyklucza chorobe psychiczna "KRYTYCYZM WOBEC WŁASNYCH OBJAWÓW".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Majfu :D Też tak myślałam, ale chciałam się upewnić. Wiesz, ja bardzo analizuję swoje stany. Mam wybujałą wyobraźnię, która jest powodem napadu lęków - tworzę całe przerażające fabuły w mojej głowie, to jest sto razy gorsze niż te domniemane głosy. Albo te wyobrażenia. Boję się hiv i idąc ulicą zastanawiam się "pewnie ten jest nosicielem, albo tamten jest w okresie utajenia choroby". Za niedługo będę się bała wyjść z domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja mam chyba halucynacje... tzn patrzac na pusta sciane widze takie jakby cienie,zmieniające kształty mam oczywiscie pelen krytycyzm do tego... najczesciej zdarza sie to na kacu.... w sumie to tylko na kacu... moze to efekt mieszania neuroleptykow z alkocholem? juz wiecej nie pije;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak mam i moim zdaniem to jest normalne.Niepokojące by było jakbyś miał omamy słuchowe tzw.komentujące np.Twoje zachowanie.To mogłoby świadczyć o chorobie psychicznej.

Moim zdaniem to są Twoje fantazje , ale jesli nie mozesz się ich pozbyć to mogą byc też natrętne obsesyjne myśli.Zajrzyj na zakładke Nerwica natrectw. Tam ludzie tez tak mają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokladnie... ostatnio czytalem o urojeniach, wszystkie potrafilem sobie wkręcić... po prostu od urojen przesladowczych po wielkosciowe.... oczywiscie byly to tylko natretne mysli... ale scenariusze niezle:P ja moge powiedziec ze mam taka udawaną schizofrenie:P moja nerwica polega na ciaglym wyszukiwaniu nowych objawow chorob psychicznych(tylko tych reszta mnie nie rusza jakies tam raki sraki) i dopasowywaniu ich do siebie. pozatym mam jeszcze mysli egzystencjalne ktore mnie przerazają..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie czytaj tego stary ...wogole nie czytaj sobie o shizofreni to pomaga wiem ze bedzie ciezko bo ja co dzien czytalem na necie o tym i tak jak by kontrolowalem "swoja shizofrenie"czyli czytalem objawy porownywalem do dnia ktory minol i przypominalem sobie jak sie zachowywalem czy dobrze czy to juz objaw shizofreni ale kiedys powiedzialem ze nie bede tego czytac i pomoglo troche:)nie czytaj nic o tym a to ze czytasz to juz swiadczy ze niemasz psyhozy bo jak bys ja mial to nie czytal bys o tym i nie stawial bys sobie diagnozy:)pozdro 3maj sie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej staram się jakie są w takim razie objawy schzofrenii prostej skoro nie ma urojeń i omamów? :shock: Bo ja myślałam , że to są objawy których występowanie potwierdza schizofrenię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Schizofrenia jest uznawana za chorobę społeczną, gdyż statystycznie co setny człowiek może na nią zapaść. Około ¼ pacjentów szpitali psychiatrycznych to schizofrenicy. Rozwija się u około 1 % populacji, w Polsce choruje na nią około 400 tys. osób. Dotyka zarówno mężczyzn jak i kobiety, jednak u kobiet częściej spotyka się erotyczne podłoże choroby, a u mężczyzn heroiczne (wysiłkowe).

 

Wiek

 

Schizofrenia jest chorobą ludzi młodych. Najczęściej atakuje m-dzy 15 a 30 rokiem życia. Jest to okres bardzo trudny i podatny na rozbicie osobowości. Zdarzają się przypadki

schizofrenii dziecięcej oraz późnej. Choroba która pojawia się w okresie pełnej dojrzałości, nierzadko okazuje się nawrotem. Przebyty w młodości epizod chorobowy mógł minąć niepostrzeżenie. Dziwne zachowania w tym okresie bardzo często są usprawiedliwiane wiekiem, problemami, nikomu nie przychodzi do głowy żeby wiązać je z tak poważną chorobą psychiczną.

Przyczyny

 

Trudno jednoznacznie określić co jest przyczyną rozwoju i ujawnienia się tej psychozy. Do możliwych przyczyn należą:

 

· Czynniki genetyczne- istnieje zależność m-dzy ryzykiem zachorowania a stopniem pokrewieństwa z osobą chorą. Badania wykazały że możliwe jest dziedziczenie predyspozycji do schizofrenii, które przekształcają się w chorobę dopiero w połączeniu ze środowiskowymi czynnikami ryzyka

· Czynniki biochemiczne (np. nieprawidłowe wydzielanie neuroprzekaźników przez komórki nerwowe mózgu)

· Zmiany struktury mózgu ( u niektórych pacjentów udało się wykryć nieprawidłową budowę niektórych części mózgu)

· Zakażenia wirusowe

· Zaburzenia autoimmunologiczne (wówczas układ odpornościowy atakuje własne komórki)

· Czynniki psychologiczne i społeczne

· Czynniki cywilizacyjne - badania wykazują że wśród ludów pierwotnych odsetek zachorowalności na schizofrenię jest znacznie niższy niż w społ. cywilizowanych.

Początek choroby

Początek choroby najczęściej występuje w okresie młodzieńczym, wg badań- mężczyźni w wieku 17-30 lat, a kobiety 20-40 lat.

 

Może zacząć się:

 

· nagle i dramatycznie- wówczas objawy są tak silne że nie ma wątpliwości że mamy do czynienia z chorobą psychiczną. Zachowywanie diametralnie się zmienia- może być to atak szału, silne podniecenie z dominującym uczuciem lęku, ostry stan zmącenia, osłupienie, dziwaczność, rozkojarzenie, omamy, ucieczka, próby samobójstwa lub samookaleczenia.

 

· Skrycie, powolnie- gdy miesiącami lub nawet latami najbliższe otoczenie nie orientuje się w rozwijającym się procesie chorobowym. Zmianę w zachowaniu raczej się wyczuwa niż zauważa . Chory czuje się jakby był z innego świata. Zmiany mogą być bardzo nieznaczne jak częste wybuchy śmiechu, szukanie samotności, zaniedbywanie podstawowych czynności jak higiena, nadmierna pobożność, porzucanie dawnych zainteresowań itd. Zmiana może być tak dyskretna że epizod mija niedostrzeżony i dopiero nawrót choroby w zaostrzonej formie po kilku miesiącach czy nawet latach przypomina ze chory zachowywał się kiedyś dziwnie. (Paragnomen- wybuch choroby poprzedzony krótkim nagłym epizodem)

 

· Początek nerwicowy- na pierwszym planie objawy hipochondryczne, neurasteniczne i histeryczne. W takim wypadku trudno odróżnić schizofrenię od nerwicy.

Diagnostyka: Lekarz ma trudne zadanie, bo musi odróżnić schizofrenię od innych zaburzeń psychicznych, jak np. psychoza maniakalno depresyjna, paranoja, oraz chorób somatycznych które mogą wywoływać podobne objawy, np. nadczynność tarczycy, nowotwory, albo urazowe uszkodzenia mózgu.

 

Objawy:

 

· Pozytywne:

 

1. urojenia- fałszywe przekonania czasem wynikające z sytuacji życiowej, lecz częściej są trudne do wyjaśnienia i zrozumienia:

- wielkościowe- przekonanie o nadzwyczajnych zdolnościach, pozycji lub pochodzeniu

- depresyjne- przekonanie o małej wartości, winie, ruinie materialnej, ciężkiej chorobie

- ksobne- przekonanie o szczególnym zainteresowaniu ludzi osobą chorego, np. że informacje w prasie i w radiu są skierowane do niego, ostrzeżenia

- oddziaływania- przekonanie o wpływie na innych bądź na niego za pośrednictwem niezwykłych środków

- odsłonięcia- przekonanie o jawności przeżyć chorego dla innych osób- wszyscy wszystko wiedzą, znają myśli

- prześladowcze- przekonanie o zagrożeniu bezpieczeństwa, wolności, godności lub życia przez inne osoby, organizacje

- zmiany osoby- przekonanie o diametralnej zmianie wyglądu, zapachu, płci (niektórzy zmieniali płeć a po leczeniu psychiatrycznym żądali powrotu do poprzedniej), lub całej tożsamości (np. wydłużenie nosa, przykre zapachy potu, gazów)

- nasyłania i wykradania myśli

- hipochondryczne- urojone choroby

2. omamy- doznania zmysłowe odczuwane mimo braku odpowiednich bodźców zewnętrznych, przy pełnym przekonaniu o ich realności. Mogą to być wrażenia proste ( dźwięki, błyski, ukłucia), lub złożone spostrzeżenia (głos, muzyka, postaci ludzkie, zdzieranie skóry). Omamy „rzekome” chory lokalizuje wewnątrz swojego ciała, nie pochodzą z zewnątrz („głosy w głowie”)

 

3. zaburzenia mowy

 

4. dezorganizacja zachowania- np. nieodpowiednie do sytuacji reakcje uczuciowe (paratymia), i nieodpowiednia do przezywanych uczuć mimika (paramimia).

 

5. katatonia- zaburzenie motoryki objawiające się bardzo niskim poziomem aktywności ruchowej (osłupienie), albo nadmiarem tej aktywności, nie podlegającym woli chorego

 

6. trudność w komunikacji

Objawy te są charakterystyczne dla okresu ostrej psychozy, ale dzięki nowoczesnej farmakoterapii udaje się je dość szybko znacznie zmniejszyć lub usunąć.

 

· Negatywne (ubytkowe):

 

1. ubóstwo mowy

2. anhedonia- brak lub utrata zdolności odczuwania przyjemności, radości, zadowolenia w sytuacjach, które zwykle dostarczają takich przezyć.

3. apatia

4. nieuwaga

5. otępienie

6. zahamowanie ekspresji twarzy

7. trudność prowadzenia aktywności społecznej

8. wyobcowanie

Objawy te występują po przeminięciu ostrej fazy psychotycznej, dawniej uważano je za objawy tzw. defektu schizofrenicznego, obecnie nowoczesną wytrwałą rehabilitacją da się je opanować.

· Depresyjne

1. nadmierny krytycyzm- przesadność w ocenie swojego stanu

2. niskie poczucie własnej wartości

· zaburzenia funkcji poznawczych

- wybiórcze upośledzenie uwagi, pamięci, funkcji wzrokowo- przestrzennych, zdolności językowych

 

Schizofrenia prosta (rezydualna)- najuboższa objawowo, powolny rozwój niezdolności przystosowania się, ogólny spadek wydolności, typowe zaburzenia myślenia i uczuciowości. Kontakt z chorym pozwala zauważyć dziwaczne zachowania, brak harmonijności ruchów, mimiki, obojętność, zaniedbanie wyglądu, higieny, chłód. Niekiedy dłuższy czas utrzymują się szczególne uzdolnienia i talenty. Postać ta jest bardzo trudna do zdiagnozowania, występuje stosunkowo rzadko, łatwo ją pomylić z innymi zaburzeniami. Rzadko zdarzają się znaczne poprawy i remisje, najczęściej choroba postępuje powoli, ale stale.

 

Leczenie:

konsekwentna rehabilitacja przy użyciu metod psychoterapeutycznych. Spowodowana prawdopodobnie atrofią tkanki mózgowej (powiększeniem komór).

 

Schizofrenia paranoidalna- przewlekły proces schizofreniczny połączony z zespołem paranoidalnym. Najczęstsza postać, nad innymi objawami górują omamy i urojenia.

Często zaczyna się nieuzasadnionym stanem lękowym, przeczuciem ze cos złego się stanie. Dopiero po paru dniach czy tygodniach występują objawy urojeniowe i omamy. Często wybucha zupełnie nagle. Najczęściej występują omamy słuchowe, nigdy nie spotyka się wzrokowych. Górują urojenia prześladowcze, , ksobne, zaprzeczanie pochodzenia ( rodzice nie są rodzicami), hipochondryczne, odsłonięcia (wszyscy wiedzą), i wykradania myśli. Niektórzy doznają wrażenia hipnotyzowania, wyczuwania telepatycznego oddziaływania wrogów na odległość, wpływu pola elektromagnetycznego, radarów, laserów, twierdzą że są śledzeni przez organizację terrorystyczna, polityczną, wywiadowczą, czują się obserwowani, czasem przypisują sobie jakąś szczególną misję, posłannictwo do wykonania. Rzadziej występują urojenia zmiany osoby – wcielenie w zwierzę, zmiana płci, odczuwanie zmian w wyglądzie, rysach twarzy. Najczęstszymi omamami są słuchowe (głosy w głowie, echo myśli), a także trzewne (prądy, fale w narządach wew., wyrywanie trzew). Można by powiedzieć że gdyby nie urojenia i omamy, chory funkcjonuje względnie sprawnie—brak zaburzeń ruchowych, dezorganizacji myślenia czy emocji.

Rozluźnienie związków między myśleniem a światem zewnętrznym- myślenie autystyczne. Chorzy tworzą własne teorie naukowe, filozoficzne, oderwane od realiów. Spadek aktywności na wszystkich polach.

Diagnoza również jest trudna, łatwo pomylić tę psychozę z innymi zaburzeniami, charakterystycznymi wskaźnikami są urojenia i omamy. Do tych drugich jednak chorzy nie chcą się przyznawać, strzegą ich jak tajemnicy.

Schizofrenia katatoniczna

- postać hipokinetyczna- rozwój zahamowania psychoruchowego, chory staje się powolny, z niczym nie nadąża, siedzi lub stoi godzinami bezczynnie, mimika staje się sztywna, nastrój obojętny, na pytania odpowiada bardzo wolno, z długimi przerwami między słowami i zdaniami, mówi cicho, niekiedy uporczywie milczy. Zdarza się że chorzy nie przyjmują pokarmów albo biorąc kęs do ust trzymają godzinami nie żując i nie połykając, wtedy trzeba ich sztucznie karmić, często zanieczyszczają się, słabną i chudną. Charakterystyczne są objawy echolalii- pacjent jak echo powtarza słowa lub gesty zwracającej się do niej osoby.

- Postać hiperkinetyczna- przeciwieństwo- dziwaczne zachowanie- krzyczą, skaczą, śpiewają, rzucają przedmiotami, są agresywni, niszczą wszystko dookoła, drą na sobie ubranie, okaleczają się, są zdolni do okrucieństwa. Wypowiedzi rozkojarzone, pełne neologizmów. Niekiedy występują zaburzenia świadomości, i objawy somatyczne takie jak podwyższona temp. , kiedyś ten rodzaj uznany był jako katatonia ostra, śmiertelna, jednak prawdopodobnie były to źle zdiagnozowane przypadki zapalenia mózgu. Obecnie śmiertelność zmalała z 60% do 10%.

Schizofrenia somatopsychiczna – (hipochondryczna)- Objawy rozszczepienia osobowości nie są zbyt głębokie, a uwaga chorego skupiona jest na narządach wewnętrznych. Dziwaczne urojenia i skargi typu „wszystko w środku ulega zanikowi, pozamykało się, przewód pokarmowy nie trawi, w środku jest pustka”. Chorzy wymyślają własne koncepcje powstawania objawów chorobowych i są głusi na wszelką perswazję. Mogą tym doprowadzić do szału nieświadomych lekarzy którzy wierzą w urojone objawy chorych i próbują pomóc J.

 

Schizofrenia dziecięca- początek może przypadać już na okres m-dzy 2 a 4 rokiem życia.

Sygnały: kłopoty w odróżnieniu fantazji od rzeczywistości (np. fikcji w telewizji), omamy słuchowe i wzrokowe, wyimaginowani przyjaciele, skrajne nastroje, dziwaczne zachowania, zachowanie nieadekwatne do wieku, nasilone lęki, napady strachu, poważne problemy w zawieraniu przyjaźni. Inność dziecka zauważa się dopiero po pewnym czasie, staje się nieśmiałe, zamyka się w sobie, wypowiedzi staja się nielogiczne, pozbawione sensu, nie odstępuje na krok matki czy ojca, towarzysza mu dziwaczne strachy i myśli.

 

Leczenie:

Zależy od postaci choroby, w ciężkich przypadkach chory przebywa w szpitalu i otrzymuje silne leki, w lżejszych przypadkach pacjent może być leczony poza szpitalem. Oprócz neuroleptyków stosuje się często terapie grupowa, leczenie poprzez sztukę, które ułatwiają chorym powrót do społeczeństwa i w miarę niezależne życie. Terapię elekrowstrząsową stosuje się tylko w wyjątkowych przypadkach (w ciężkiej katatonii). Lata doświadczeń pokazują że błędem jest izolowanie chorych w dużych szpitalach psychiatrycznych, najlepsze i najszybsze efekty poprawy zyskuje się prowadząc terapię w środowisku naturalnym chorego.

Powszechny brak zrozumienia choroby powoduje napiętnowanie, dyskryminację i alienację pacjenta.

 

Rokowanie:

Niepewne. Ostre objawy schizofrenii udaje się trwale złagodzić u 30-40% pacjentów, ale u większości choroba prowadzi do trwałych zmian w osobowości, np. zobojętnienia uczuciowego, unikania kontaktów z ludźmi. Rokowania są lepsze w przypadkach gdzie objawy choroby pojawiły się nagle i miały burzliwy przebieg.

 

Taka jest teoria resztę dopowie wam lekarz, nerwica, depresja, psychozy wszystkie mają cechy wspólne i jak by się mocno w to zagłębić to po waszych opisach macie to wszystko naraz, a jeśli tak to jak wy funkcjonujecie na codzień, przecież nie da się z tym żyć? Każdy z nas ma po trochu z nerwicy takiej czy owakiej, po trochu z depresji która jest przyczyną tego co się z nami dzieje i po trochu ze schizy której się tak boimy że aż ze strachu mamy jej objawy. Zauważcie taką rzecz jeśli boimy się zawału serca to ciągle nas gniecie w mostku, jeśli śmierci to ciegle robi nam się słabo i wydaje nam się że za chwilę umrzemy lub zemdlejemy, bojąc się wylewu mamy uciski wgłowie, bojąc sie choroby psychicznej mamy..... pisać dalej czy sobie dopowiecie? Wspólną cechą wszystkich zaburzeń psychicznych kładę nacisk na słowo zaburzeń nie nazywam tego chorobą jest to że występuje tutaj niewłaściwe i natretne myslenie o tym czego się boimy, najczęściej staje się to natręctwem a późnie może dawać nawet obiawy choroby w postaci somatycznych dolegliwości itp. Kiedy boimy się że zrobimy komus krzywdę bo jestesmy nienormalni, mozemy za chwile stracić panowanie nad sobą, to w pobliżu bliskiej nam osoby przychodzi myśl, zgwałć, zabij, pobij a kłóci się ona z naszymi wartościami i przekonaniami co daje efekt w postaci wyizolowania, wyobcowania, niechęci do siebie bo wydaje nam się że jesteśmy zli i chorzy, powstaje wewnetrzny konflik do sytuacji która tak naprawde się nie wydarzy. I tak dajemy się nabierać na różne obiawy które nam doskwierają. Od stawiania diagnoz są lekarze, idziemy do nich robimy badania, w przypadku chorób i zabórzeń psychicznych podstawą są testy psychologiczne( ja odpowiadałem na 530 pytań) po których psycholog dokonuje oceny osobowosci pacjenta i ewentualnie pomaga psychiatrze postawić diagnozę. Potem powinniśmy przed braniem leków zrobić badanie EEG by na podstawie zapisu wykluczyć np, padaczkę (której jest mnóstwo rodzajów z różnymi objawami padaczka to nie tylko konwulsje ale i omamy słuchowo wzrokowo zapachowe z utratą pamięci itp które też same mijają), mikrouszkodzeń mózgu które mogły np nastąpić podczas naszego porodu, bądź w późniejszym czasie z innych przyczyn, możemy zrobić tomograf komputerowy prywatnie koszt od 150zł by wyeliminować gózy i krwiaki które mogą nam zaaplikować kilka efektów specialnych, no i na koniec rezonans głowy badanie super dokładne, ale to wszystko po to by wyeliminować przyczyny inne naszych dolegliwości. Jeśli mózg jest fizycznie zdrowy to pozostaje nam zaufać terapeucie, czy innemy specialiście przyjąć ich zalecenia i walczyć a nie zadręczać się lekturą encyklopedii zdrowia. Mozna tez poprosić o konsultacje innego lekarza dla pewności. Mam nadzieję ze rozwiałem troche watpliwości co do tej choroby której tak bardzo sie wszyscy neurotycy boją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zemna jest tak ze sam siebie uwazam juz za wariata bo w zyciu bym nie pomysla ze kiedys bede musial chodzic do psyhiatry i phychologa:( sam ten fakt mnie przeraza:( wiem ze to jest lekarza jak kazdy inny ale sam fakt ze musze czasem tam chodzic juz sie z tym zle czuje:( no trudno choroby sobie niestety nie wybieramy i trzeba z nia walczyc:(ale jesli chodzi o mnie to wolałbym jedzic na wozku do konca zycia niz byc chorym np.na shizofrenie:( dla mnie choroba phyczna jest gorsza od smierci:( bo jak bym ja miał to i tak straciłbym wszystko i jeszcze do konca zycia gadali by ze swir zemnie to juz wole umrzec:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczytałem całego tego tematu bo jest bardzo długi. Przejrzałem go jednak i wydaje mi się, że niektórzy trochę demonizują schizofrenię. Ja, jako niezdiagnozowany człowiek z różnymi problemami z sobą też strasznie bałem się choroby psychicznej - przede wszystkim schizofrenii. To był bardzo silny lęk i oczywiście odnajdywałem u siebie jakieś objawy co jeszcze potęgowało strach. Natrętne myśli się włączyły i wiadomo :/

 

Ale do rzeczy. Jakby nie patrzeć nerwica też jest w jakimś sensie chorobą psychiki. Oczywiście jest to co innego od schizofrenii czy depresji. Ale nie można też sobie wyobrażać, że człowiek ze schizofrenią to jakaś śliniąca się non stop istota bez żadnej świadomości. Nie jestem psychiatrą ale coś tam się interesowałem i wiem, że ze schizofrenią można walczyć i żyć. Ludzie, u których ją wykryto i którzy się leczą, potrafią pracować i funkcjonować w społeczeństwie. Choć nie zawsze, to jednak czasem udaje się wyeliminować psychozy na okres liczony w latach. Zdarzają się nawroty ale między nimi podczas remisji ludzie ci są w miarę normalni.

 

Między schizofrenią a nerwicą nie zawsze jest jakaś wielka przepaść - czasem nawet trudno je od siebie odróżnić.

 

Nie bójmy się schizofrenii ale też miejmy świadomość, że ludzie nią dotknięci pozostają ludźmi i miewają zbliżone problemy do nerwicowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×