Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a alkohol


Picasso

Rekomendowane odpowiedzi

a ja teraz biorę lekkie antydepresanty, trójpierscieniowce, ale nawet do nich pic nie moge, jedno piwo i mnie ścina równo. zresztą mam uraz po benzo, jak kompletnie straciłam swiadomość i władzę w ciele.

 

Trójpierścieniowce i alko też chyba niezbyt się lubią...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie pije od 3 lat. boje sie. nawet cukierków z alkoholem nie jem bo się boję. ostatnio próbowałam piwo gingers wypić, ale po połowie dostałam lęków i opuściłam towarzystwo i poszłam do domu spać.

tak bardzo tęsknię na smakiem piwka i tym luzem które piwko daje.

cóż nie pogniewam sięjak mi nerwica przejdzie i dane mi bedzie się napić i bawic bez lęku :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja chyba jestem wyjątkiem bo nie piję. Piwo bardzo rzadko ( czyt. może z 2-3 razy do roku) , to samo dotyczy innych alkoholi. Limit na ten rok wyczerpany ;) na ślubie wypiłam 3-4 kieliszki likieru :D Po prostu nie lubię alkoholu i tyle :) A poza tym po alkoholu w większej dawce robie sie agresywna ( sprawdzone, kiedy jeszcze nie mialam nerwicy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja aktualnie nie piję w ogóle-wstręt do alkoholu...ale jak wychodziłam za mąż to brałam duże dawki tabletek,żeby nieucieć sprzed ołtarza (już wtedy walczyłam z nerwicą i gdyby nie tabletki to nie wiem czy bym wyszła wtedy za mąż czy nieodkładałabym tego aż wyzdrowieję-czyli niewiadomo kiedy) i lekarz zabronił mi wypić cokolwiek poza toastowym szampanem i to małej dawki :) a ja i tak miałam w kieliszku picolo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no olbrzymi stres,a ja na dodatek w tym okresie miałam takie lęki,że z domu niewychodziłam,ale na ślub się zdecydowałam,bo zależało mojemu mężowi i nie chciałam go ranić przekładając daty...wkońcu był i jest przy mnie w najgorszych momentach i nie chciałam go krzywdzić,ale gdyby nie tabletki to niedałabym rady :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kielbasa : ja nie boje sie o to co sie bedzie dzialo podczas picia , najwyzej kobieta mnie uderzy walkiem 8) i bedzie spokoj ... ale o to co jest nastepnego dnia , czy WY tez tak macie ---- tzn. moge powiedziec ze to nerwica w "pelnej" formie , wszystkie objawy fizyczne i psychiczne ....

Gdzie te czasy gdy imprezy trwaly kilka dni .... :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja rozmawialam z lekarzem i jedno piwko od czasu do czasu nie zaszkodzi.Raz na jakis czas w weekend degustuje caly wieczor i czuje sie ok.Jestem tylko bardziej spiaca,ale piwo ma to do siebie,ze usypia,a skoro jestem na lekach to jeszcze poteguje sennosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, widzę , że więcej jest tutaj rozsądnych osób. Przy psychotropach nawet minimalna ilość aljkoholu szkodzi!

Co do agresji, kiedyś ( jeszcze niedawno) piłam bardzo dużo, agresja wychodziła ze mnie po wypiciu ( prawie zawsze), na następny dzień przygniatało mnie poczucie winy, cały dzień leżałam w łóżku i przeżywałam wszystko co się zdarzyło, nawet jeśli nic się nie zdarzyło. Teraz cieszę się, że nie piję w ogóle ( ani kropli). Jestem spokojna, nie ma zadnej agresji, ludzie przestali się mnie bać. Poza tym alkohol wcześniej uspokajał, "brałam" go jak leki, na lęki, teraz tego nie potrezebuję i cieszę się, bo nieraz bałam się , że zostanę niestety alkoholiczką i może było blisko....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, widzę , że więcej jest tutaj rozsądnych osób. Przy psychotropach nawet minimalna ilość aljkoholu szkodzi!

.

 

Kurde, to ja mam jakichś dziwnych lekarzy :? Mam oficjalne przyzwolenie na picie alkoholu w nieprzeginalnych dawkach przy braniu SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że nie ;)

Ale już na przykład stabilizatory, trankwilizery i taki na przykład Mianserin jak najbardziej wchodzą. Od tego są ulotki, żeby zadać sobie trochę trudu i zerknąć.

 

Ano tak, zgadzam się. Odnosiłam się do tekstu o psychotropach ogólnie.

Inna sprawa, że nawet SSRI obciążają wątrobę, obciąża ją również alkohol i ztego względu należy nie przesadzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no poczatek witam sie ze wszystkimi, to moj pierwszy post na forum. mam pytanie, czy przyczyna nerwicy lekowej moze byc dosc duze spozywanie alkoholu? czy moze miec to jakis wplyw ?

i jeszcze jedno, czy przebywanie z osoba znerwicowana moze w efekcie doprowadzic do objawow narwicy u osob towarzyszacych nam w zyciu?

Pozwoliłam sobie zmienić temat(dop.snaefridur)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×