Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dana

Użytkownik
  • Postów

    279
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Dana

  1. KoalaLala, no właśnie się zdziwilam, bo wszędzie piszą, że pieknie działa na lęki i dokładnie - ewentualnie z nastrojem mogą być problemy.... No, ale ok. Niech będzie ta wenla, oby ładnie weszła... bo po ostatnim razie się jej trochę boję. 12 lat temu wenla mnie wyleczyła. Są tu nawet moje posty w poscie o wenlsfaksynie z wtedy, jak od początku postawila mnie na nogi po kilku latach wegetacji. Za drugim razem uboki byly koszmarne, lęki koszmarne i. 75 nie dzialalo. Za to 150 bylo ok i oprócz podniesionego ciśnienia nic mi nie bylo. Za drugim razem strasznie mi podnosił cisnienie, a wczoraj zazylam o 17.00 i spokojnie sobie usnelam... Zastanawia mnie to, że czesto za kazdym razem ta sama substancja, ta sama dawka, ten sam człowiek, a zupełnie inne dzialanie... Jakie macis doświadczenia w braniu tego samego w różnych okresach czasu?
  2. Ja już po wizycie i wchodzę na wenlę po raz trzeci w życiu, na 75. Psych. chciala mi dać fluo, a ja się tyle naczytalam o tym, że potrafi podkręcić lęki, że od razu odmówiłam. Zapytana o esci stwierdzila, że średnio dziala na lęki. No to niech już będzie to, co znam. Wczoraj zazylam pierwszy raz i jest ok, w porównaniu z tym, co mialam dwa lata temu po pierwszej tab. Może się wstrzeli, bo wtedy to był horror. Trzymajcie się!
  3. Hej, nie jestem na niczym. Skonczylam wenle w sierpniu 2018. Tak czy owak muszę od nowa wejść na jakiś lek... co mnie przeraża po prostu, bo nie mam możliwości nie pracować. Myslalam dlatego o esci, że czytalam, że stosunkowo malo ubokow jest, za to o serttralinie, że b. szybko dziala (2 tyg.). Przy moim drugim podejsviu do wenli uboki byly koszmarne, a wchodzilam powoli, stopniowo na 75. Lęki, kt. ten lek wygenerowal... brrr nie chcę wspominac nawet.
  4. Heledore, żeby to bylo takie proste. Piszę, że propranolol działa, ale serce pracuje mi w te dni źle, gdy go używam i po kilku godzinach b. źle się czuję. Nie chcę się wdawać w szczegóły. Validol niezbyt działa. Nie biorę benzo, nawet gdy wchodzę na lek. Staram się to jakoś inaczej przeżyć. Overandover, kurka, jakoś boję się terapi dwoma lekami. Nie wiem, czy słusznie... Zobaczę, co powue psych. Jeśli jeden SSRI zadziala, to wolalabym niczego do tego nie dolaczać. W ogóle stsram sie ograniczać na ile się da leki. Jesli już nie mogę w jakikolwiek sposób wytrzymać, to wtedy i jest to dla mnie ostatecznosc. Mam w domu dużo benzo, alpraz. tez (zomiren i alpragen), ale nigdy nie bralam. Kilja razy w życiu wzielam minimalna dawke Cloranxenu, za 4 czy 5 razem (raz, dwa razy do roku) juz nie dzialalo, wiec o kant d.. rozbić. Jesli sie bierze dwa razy w roku i za 5. razem juz jest tolerancja... Raz wzuelam tez lorafen, jeden tab., nie wiem, jakie tam są ilosci subst., zero działanie a i tak musialam poprawic propranolem. Wieczor mialam po tym piękny, jak z krzyza zdjeta plus problemy z sercem... Racja, to lęk napadowy. Jeszxze chwila i rozwinie się pelna agorafobia.... juz zatacza coraz szersze kręgi, a miesiąc temu bylam zdrową osobą. Masakra. Zapisze Rwoj sposob leczenia, popytam psych. pozdr
  5. No tak, nie wiem, biorę pod ywagę albo escitalop. albo setraline. Wstrzymam się jednak. W domu mam cały arsenał, jednak nie biorę leków bezmyślnie... Po prostu, jak mam wytrzymać tydzień do wizyty, i jeszcze 4 na rizkrecenie leku, tego nie wiem. Benzodiazepin nie używam, a na kontrolowaniu oddechu daleko nie zajade... pozdrawiam!
  6. Heledore, spokojnie, nie aż tak... mam swoje lata i swoje doświadczenia... znam zasady działania tych substancji, znam też siebie... Psych. i tak przepisze mi lek, który sama zasugeruję... Krzywdy bym sobie nigdy nie zrobiła.
  7. Rozumiem Cię doskonale. Oczekujesz od leku poprawy, a nie pogorszenia. Niestety te leki dzialają tak, że lęki i inne sprawy mogą się w pierwszych dwóch tygidniach bardzo zwiększyć, a pewnego dnia po prostu znikają. Ja, taka stara i doswiadczona w porównaniu z Tobą lecząc się Efffectinem polecialam sama do lekarza w drugim tygodniu brania leku, że mi wyprodykowal lęki, ktorych nie bylo. Byly tak silne, że nue moglam uwierzyc, ze to rozkrecanie się leku tak dziala. A potem nagle przychodzi taki piekny dzien, wstajesz, niczego sie nie boisz, cieszy Cię życie. I ten stan trwa. Lek trzeba brać dlugo (u mnie 1,5 r. i 2 lata) i odstawiać stopniowo. Ja po pierwszym leczeniu bylam zdrowa przez 10 lat. Nic nie masz zrypane, po prostu Twój mozg dziala nie do konca praeidlowo. Czy obwiniasz sie, gdy zachorujesz na grupę? Wyzywasz siebie od glupich, gdy zlapiesz katar? Nerwica to choroba jak kazda inna (tylko ciezsza..), a Ty potrzebujesz leku i cierpluwego poczekania na jego dzialanie. Chocbys mial wyć, poczekaj. Trzymam za Ciebie micno kciuki!
  8. Słuchajcie, okazało się, że mam w domu Zoloft... wuzytę u psych. mam dopiero za tydz. i taki czas przede mną i taki poziom lęków sytuac., że chcialabym zacząć brać lek wcześniej niż dopoiero za tydzień i jeszcze czekać na jego rozkrecenie się miesiąc. Czy to bylby naprawdę glupi pomysl, gdybym sama wystartowala z 50 tego zoloftu? Obaj wspomnieliścue o tej substancji, na osobę z ridziny to dobrze dzialalo bez uboków. Jesli b. glupi pomysl, to napiszcie otwarcie. Po prostu przezylam w pracy horror, mam kilka dni wytchnienia i chce sobie szybko pomóc... Na razie z lękami walczę propranolem (dziala zawsze! kocham ten lek, ale martwie sie już o serce, mój lęk jest typowo sytuac., dana sytuacja szybko mija, a mi spada cisnienie i zasypiam na stojaco, a nie moge w pracy taka być), validolem i siłą umyslu hehe..., śmieje się, ale to koszmar... Co myslicie?...
  9. Luxor, przechodziłam terapię dwukrotnie, za drugim razem to była dwuletnia psychoanaliza. Gdyby terapia była łatwiej dostępna, to może, chociaż nie wierzę w ekspozycję. Jako młoda dziewczyna chorowałam przez kilka lat i wtedy walczyłam z lękami, sama wystawiając się na ekspozycję przez lata, efekt żaden. Nie wierzę w to. OverandOver, dziękuję za odp. Jesli chodzi o wenlę, to za pierwszym razem 75 dzialalo pięknie i na tym jechalam przez 1,5r., a za drugim razem pol roku na takiej dawce nie dawalo żadnych efektow, za to podniesienie bylo wspaniale. Pobudzenie bylo cudowne, tylko ze dzialalo takze na lęki, nie zniknely w stu procentach, zostaly ich cienie. Rok na 150 wenli byl najbardziej produktywny w moim życiu, w drugim non stop spalam, dlatego chcialam juz wyjsc z leku. Dziękuję Wam, zapytam swohego ps. i o esci i o sertre. Zeby tylko dożyć do wizyty, bo ciezko funkcjonować caly dzien w pracy na wysokich obrotach... pozdrawiam!
  10. Dzięki za odp. No, właśnie myślę. Wenla nakrecila mnie strasznie, pracowalam nawet po nocach, bylam jak na amfie. Z drugiej strony to bylo juz 150, a nie 75 jak w puerwszym leczeniu i czasem ti pobudzenie bylo meczace, nie umialam odpoczywać, pracoholizm, lęki też tlumila za drugim razem tak sobie, tzz. znikly napady paniki, ale nie sam lek przed lękiem, antycypacyjny zostal. Za pierwszym leczeniem wszystkie lęki znikly. I teraz trzeci raz wlazic w to samo... i to na jaką dawkę? Bardzo zalezy mi na wytlumieniu lękow, nie mam depresji, lęki mnie tylko dobijają, ich powrót. Nie chce tez przytyc, uprawiam sport, dlatego nie zaryzykuje paroks. Esci mi się z opisu ludzi b. podoba... a może jeszxze cos innego w mojej sytuacji?
  11. Hej wszystkim, leczylam się dwukrotnie Effectinem ER (za pierwszym razem fobia spoleczna, agorafobia i lek napadowy) przez 1,5 roku, potem 10 lat remisji, potem depresja z lękiem, znow Effectin, tym razem 150, po dwoch layach leczenia 6 msc remisji. Teraz wrocil lek syt., chciałabym spróbować czegos innego niz Effectin (za drugim razem uboki koszmar i slabsze dzialanie antylekowe, za to cudowny napęd), mysle o escitalopramie. Czy ktos z was poszedl na esci po wenli? Jak ocenia w porównaniu dzialanie antylekowe? Czy esci za mocno nie uspokaja? Czesc z was pisze, że nic sie nie chce robic. Z gory dzięki za info.
  12. Lek kwalifikuje się do leczenia, po co się tak męczyć. Swoją drogą pytamia typu: a czym ty sue stresujesz, a czego ty się tak boisz na forum o nerwicy to jakies kuriozum! Lek czyli istota nerwicy jest irracjonalny, boimy się sytuacji zwyklych, niegroznych dla ludzi zdrowych.
  13. Czy przyjmujesz jakieś leki? Ja bym się zaczela szybko leczyć, w ciagu miesiaca mozesz diametralnie poprawić swohe samopoczucie, czego gorąco życzę!
  14. Witaj, w moim odczuciu absolutnie powinieneś udać się do specjalisty. Jeśli jesteś w stanie funkcjonować i czujesz, że masz czas na zdrowienie to do psychologa, jeśli jesteś pod ścianą i potrzebujesz szybkiej pomocy, to do psychiatry. Ja też żyję za fasada.... jesten uznawana za kobietę sukcesu hehe..., ostatnio uslyszalam, że mi zazdroszczą, jak wszystko po mnie splywa... Fasada, o moich problemach wie tylko mąż, w pracy muszę trzymać garde. Pozdrawiam!
  15. Dana

    leki

    Modliłeś się, uprawiałe# sport? Zero leków? Napisz coś więcej...
×