Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, DEPERS napisał:

Przecież Ci pisałem, że paroksetyna to materia neutronowa:) ona zagina czasoprzestrzeń bardziej niż ziemia🤪 po niej grawitacja jest razy dwa. Typowy zamulacz. Może dawka za duża, a może lek nietrafiony. Wenlafaksyna mnie tak nie przyyebywała do ziemi, jak robiła to paroksetyna i tak koło roku na niej wytrzymałem, aż w końcu stwierdziłem, że to bez sensu ciągle chodzić przyyebany i zmieniłem. W moim przypadku ona średnio się spisała , ale nie była najgorsza. Pomogła Ci z najgorszymi trapieniami i teraz musisz działać dalej:) 

No pisałeś 😝 ale nie sądziłam że aż tak🤦 

Trochę boję się zmian leków a raczej tego co może mnie czekać przy takiej zmianie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Szczebiotka napisał:

No pisałeś 😝 ale nie sądziłam że aż tak🤦 

Trochę boję się zmian leków a raczej tego co może mnie czekać przy takiej zmianie.

To jest niestety loteria. To po pierwsze i jak to mówi moja lekarka (ale tu konkretnie o mnie jej chodzi) - cholera wie czy te leki rzeczywiście cokolwiek dają. U mnie przy pogorszeniu czasami nic nie ruszamy w lekach i po miesiącu -dwóch samo mija, a czasami zmieniamy i kombinujemy i jest jeszcze gorzej, albo bez zmian. Dlatego też mojej lekarce daleko do tego, żeby uznać mnie za lekooporną mimo, że wiele leków w teorii nie zadziałało. Po drugie leki nie załatwiają wszystkiego. Z częścią rzeczy trzeba sobie radzić samodzielnie/przy pomocy terapii. I jeden czy nawet dwa gorsze tygodnie nie oznaczają, że lek przestał działać. Ja nawet jak mam gorszy czas to ostatnią rzeczą jaka mi do głowy przychodzi to jest to, że lek przestał działać i rzadko kiedy ja sugeruję zmiany leków. Jak sugeruje, jak to np. było z paroksetyną to dlatego, że tak silne działanie p/lękowe nie było mi potrzebne już. W przypadku innych leków często wychodziły jakieś kwiatki w stylu wydłużenie QT, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktyniemia czy uboki które były dla mnie nie do zaakceptowania, a są też leki które moja lekarka z góry u mnie wyklucza jak np. amitryptylinę i jak to stwierdziła, że jak ktoś mi ją kiedyś przepisze to będzie go po śmierci straszyć po nocach 💁‍♀️

 

Za dużo osób tutaj polega tylko na lekach, a nie tędy droga ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, acherontia styx napisał:

To jest niestety loteria. To po pierwsze i jak to mówi moja lekarka (ale tu konkretnie o mnie jej chodzi) - cholera wie czy te leki rzeczywiście cokolwiek dają. U mnie przy pogorszeniu czasami nic nie ruszamy w lekach i po miesiącu -dwóch samo mija, a czasami zmieniamy i kombinujemy i jest jeszcze gorzej, albo bez zmian. Dlatego też mojej lekarce daleko do tego, żeby uznać mnie za lekooporną mimo, że wiele leków w teorii nie zadziałało. Po drugie leki nie załatwiają wszystkiego. Z częścią rzeczy trzeba sobie radzić samodzielnie/przy pomocy terapii. I jeden czy nawet dwa gorsze tygodnie nie oznaczają, że lek przestał działać. Ja nawet jak mam gorszy czas to ostatnią rzeczą jaka mi do głowy przychodzi to jest to, że lek przestał działać i rzadko kiedy ja sugeruję zmiany leków. Jak sugeruje, jak to np. było z paroksetyną to dlatego, że tak silne działanie p/lękowe nie było mi potrzebne już. W przypadku innych leków często wychodziły jakieś kwiatki w stylu wydłużenie QT, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktyniemia czy uboki które były dla mnie nie do zaakceptowania, a są też leki które moja lekarka z góry u mnie wyklucza jak np. amitryptylinę i jak to stwierdziła, że jak ktoś mi ją kiedyś przepisze to będzie go po śmierci straszyć po nocach 💁‍♀️

 

Za dużo osób tutaj polega tylko na lekach, a nie tędy droga ;) 

Ty to w ogóle chyba przez wszystkie leki już przeszłaś 😅 ja nie dała bym rady, bardzo panikuje na wszelkie zmiany. 

U mnie lęki może jeszcze jakieś są, ale ja zaczęłam też trochę walczyć ze swoimi demonami. Zaczęłam analizować różne sytuacje itp które wiem że mają jakiś wpływ na mój stan. Udało mi się już kilka z nich rozwiązać, chociażby jak to że mogę iść już bez problemu na grób teścia ( wcześniej na samą myśl dostawałam ataku paniki, tak samo jak wejście do jego pokoju wywoływał u mnie lęk,a jakiś czas temu nawet wyniosłam stamtąd rzeczy), to jeden z przykładów, bo zaczęłam też bez problemu wychodzić do gminy, apteki, sklepu ( jeszcze nie wszystkie), znów zaczynam trochę rozmawiać z ludźmi, co prawda głównie przez net czy tel ale jednak coś ruszyłam. Wiem że mam jeszcze trochę rzeczy do przepracowania, ale wiem też że z niektórymi nie dam rady. Na terapię nie mam szans, nie mam jak dojeżdżać bo mieszkam w takim miejscu że na cały dzień mamy z dwa autobusy🤦 no w okresie szkolnym chyba 4 są. Już nie mówię o tym że pewnie do autobusy bym nie weszła😝 ostatnio patrzyłam na oferty terapii przez net ale sama nie wiem. Zaczęłam też zapisywać sobie pewne rzeczy, wspomnienia w tym te złe ale nie do wszystkich jestem jeszcze gotowa i wiem że sama rady sobie z tym nie dam. Minusem u mnie chyba jest też to że ja potrafię sobie wymyślić na poczekaniu kilka różnych chorób, coś mnie gdzie zaboli i ja już mam diagnozę albo szukam jej w necie. Jak mam wziąć jakiś lek to czytam ulotkę dziesięć razy i jeszcze przed wzięciem mam 3/4 skutków ubocznych, nie wiem skąd to się bierze. Zauważyłam że często mam gorsze dni przy skokach hormonów czyli cykle😝 

Też przez chwilę myślałam że może leki nie działają itp.

Co do amitryptyliny kurde moja córka to brała już jako dziecko bo lekarka stwierdziła że pomoże jej to na moczenie nocne, emocje z którymi sobie nie może poradzić itp. w końcu znalazłam inną panią doktor do której ciężko się dostać, ale udało się i ona nie wierzyła że są jeszcze lekarze którzy przepisują ten lęk a do tego jeszcze dzieciom. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szczebiotka napisał:

Co do amitryptyliny kurde moja córka to brała już jako dziecko bo lekarka stwierdziła że pomoże jej to na moczenie nocne, emocje z którymi sobie nie może poradzić itp. w końcu znalazłam inną panią doktor do której ciężko się dostać, ale udało się i ona nie wierzyła że są jeszcze lekarze którzy przepisują ten lęk a do tego jeszcze dzieciom. 

W psychiatrii amitryptylina jest stosowana, chociażby nasennie, ale ona jest kardiotoksyczna, a u mnie takie leki totalnie niewskazane. Moja lekarka w czasie jak czekałam na wizyte w Poradni Leczenia Zab. Snu nasennie wolała mnie faszerować Xanaxem i ryzykować uzależnienie (bo tylko on o dziwo działał na mnie nasennie) niż przepisać mi amitryptylinę.

 

Godzinę temu, Szczebiotka napisał:

ostatnio patrzyłam na oferty terapii przez net ale sama nie wiem.

Ja mam od 2 lat tylko online (wcześniej miałam face to face) i nie narzekam 🙂 kwestia przyzwyczajenia, bo na początku też mi się wydawało, że online to tak słabo, a jak się wyprowadziłam z Warszawy to już nie mogłam regularnie przyjeżdżać do gabinetu, zresztą była pandemia i przeszłyśmy na online.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ja z takim pytaniem. Wiecie może czy mogę brać nilmesil przy paro? Wstałam z takim bólem w krzyżu że aż mi nogi ścina 🤬 zawsze brałam właśnie nilmesil albo Apo napro czy jakoś tak. Teraz trochę się boje. Kurde a tak fajnie było ostatnio to zawsze coś musi wyjść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Szczebiotka napisał:

Hej. Ja z takim pytaniem. Wiecie może czy mogę brać nilmesil przy paro? Wstałam z takim bólem w krzyżu że aż mi nogi ścina 🤬 zawsze brałam właśnie nilmesil albo Apo napro czy jakoś tak. Teraz trochę się boje. Kurde a tak fajnie było ostatnio to zawsze coś musi wyjść.

Można łączyć na luzie z większością leków tego typu. Ja brałam duże dawki Apo-Napro i nic się nie działo 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.11.2022 o 16:32, ProstyUser napisał:

Ja przy paroksetynie piłem 1 litr monstera i dalej byłem senny. Dlatego Paroksetyna nie jest dla mnie... Na fluoksetynie jest mi dobrze :D

No dla mnie też nie, bo mnie po prostu wgniata w ziemię, a teraz jestem w takim stanie, że nie muszę walczyć z grawitacją, kosztem leczenia nicości powodowanej przez depresję. A na co bierzesz fluo? Jeszcze tego nie kosztowałem, możesz opisać jej działanie? Może napisz na priv żeby nie śmiecić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, neon napisał:

Paro zniósł mi całkowicie sen, mirta nic nie pomaga. Czy mirta moze powodować bezsenność? Czy moze odstawić paro i próbować na samej mirtcie jechac? Ma to jakis sens?

Kurde dziwnie na ciebie działa, bo mnie paro strasznie muli i śpię bez problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Szczebiotka napisał:

Kurde dziwnie na ciebie działa, bo mnie paro strasznie muli i śpię bez problemu.

 

Ja miałem bezsennosc przed braniem paro moze dlatego. Zastanawiam sie czy ta mirta solo dałaby rade. Ehh ciekawe co lekarz by zaproponował na nfz wizyte mam za 2 miesiace. Znajomy mi powiedzial że on tez miał takie problemy i mu pomogła fluoksetyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, neon napisał:

 

Ja miałem bezsennosc przed braniem paro moze dlatego. Zastanawiam sie czy ta mirta solo dałaby rade. Ehh ciekawe co lekarz by zaproponował na nfz wizyte mam za 2 miesiace. Znajomy mi powiedzial że on tez miał takie problemy i mu pomogła fluoksetyna.

Ja też miałam bezsenność przed, a teraz ścina mnie z nóg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, neon napisał:

 

Kurde, to nie wiem czemu tak mam

To jest normalne całkowicie przy paroksetynie.  Musi się rozkręcić. Wszystkie SSRI mogą powodować bezsenność na początku. Spróbuj przerzucić się na branie wieczorem jeśli bierzesz rano.

A jeśli miałeś problemy ze spaniem już przed paroksetyną to nie ona prawdopodobnie jest przyczyną bezsenności.

Edytowane przez acherontia styx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, acherontia styx napisał:

To jest normalne całkowicie przy paroksetynie.  Musi się rozkręcić. Wszystkie SSRI mogą powodować bezsenność na początku. Spróbuj przerzucić się na branie wieczorem jeśli bierzesz rano.

A tu masz chyba rację, bo ja na początku świra miałam bo co zamykałam oczy to same mi się otwierały 😏 dostałam niby leki na sen a i tak nie działały. Za to teraz to mogła bym spać ciągle 🤪 więc nie wiem co jest gorsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, acherontia styx napisał:

To jest normalne całkowicie przy paroksetynie.  Musi się rozkręcić. Wszystkie SSRI mogą powodować bezsenność na początku. Spróbuj przerzucić się na branie wieczorem jeśli bierzesz rano.

A jeśli miałeś problemy ze spaniem już przed paroksetyną to nie ona prawdopodobnie jest przyczyną bezsenności.

 

A co daje branie wieczorem? Nie nasili to bezsenność?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2022 o 20:27, Lukaszroz napisał:
W dniu 6.11.2022 o 12:37, grz napisał:

Biorę daje paroxinor i  mam  myśli samobójcze zwiększone razy dwa.  Próbuję myśleć  pozytywnie, ale lęki i chore myśli wracają. Masakra

Jak dlugo bierzesz leki...

Jezeli dopiero to twoje poczatki to jest normalne niestety

Od połowy października. Miałem wizytę u psychiatry 9 listopada i tak jak napisałeś trzeba to przetrwać. Jest już trochę lepiej. Na sen dostałem Ketrel i musze powiedzieć, że ostatnie dwie nocki były lepsze i nawet dobrze spałem. Pragiola mam rano no i zobaczymy jak dalej będzie dział Paroxinor i jak moja psycha się poradzi

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, neon napisał:

No nic kontynuuje paro, to juz 5 tyg. mam nadzieje ze ze snem bedzie lepiej jak nie to bede w czarnej d

5 tyg to mało. Tzn u niektórych szybko wchodzi i widać poprawy, ale u mnie czy Łukasza jak widać zaskoczyło dużo później. Trzymam kciuki za ciebie, dasz radę chociaż wiem jak ciężko jest. Jak chcesz możesz pisać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, grz napisał:

 

Musisz byc cierpliwy Ja w piątym tygodniu jeszcze miałem spore jazdy i nie mogłem się ogarnąć to samo że snem Mi paro się tym razem załadowało po ponad 3 miesiącach więc się nie martw bo napewno zadziała i poczujesz ulgę Qwspieraj się innymi lekami na początku.Dobre dni będą przeplatac się ze złymi a potem się wszystko unormuje.Wiec głową do góry 

Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×