Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Szkoda czasu i marnowania zdrowia na słabsze leki, ciężkie wejście to sprawa indywidualna i to że u niektórych występuje to nie znaczy że akurat u Ciebie też, mi osobiście łagodnie "weszła" paroksetyna, jedynie na początku przez kilka dni ratowałem się diazepamem. Jak byłaś zdecydowana to trzeba było zacząć a nie się zastanawiać/analizować. Ja jestem po przejściu z wenli na paro i zaczynam odżywać wreszcie...tyle lat stracone na pro-lękowej wenlafaksynie. Jest u mnie spora różnica w działaniu przeciwlękowym między wenlą a paro - na korzyść paroksetyny.

 

Działanie 40mg paroksetyny na FS jest takie że zaczynam czuć potrzebę kontaktu z innymi ludźmi, sporo więcej rozmawiam/żartuję, ale jednak nie jest to takie sztuczne i mocne nakręcenie jak przy zażywaniu benzo. Co do lęków i sytuacji stresowych to jeżeli jest ich mało za dnia to jest znośnie, gorzej jak kilka i w natłoku to wtedy tak jakby paro się "zużywa/wypala".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Arnin napisał:

Szkoda czasu i marnowania zdrowia na słabsze leki, ciężkie wejście to sprawa indywidualna i to że u niektórych występuje to nie znaczy że akurat u Ciebie też, mi osobiście łagodnie "weszła" paroksetyna, jedynie na początku przez kilka dni ratowałem się diazepamem. Jak byłaś zdecydowana to trzeba było zacząć a nie się zastanawiać/analizować. Ja jestem po przejściu z wenli na paro i zaczynam odżywać wreszcie...tyle lat stracone na pro-lękowej wenlafaksynie. Jest u mnie spora różnica w działaniu przeciwlękowym między wenlą a paro - na korzyść paroksetyny.

 

Działanie 40mg paroksetyny na FS jest takie że zaczynam czuć potrzebę kontaktu z innymi ludźmi, sporo więcej rozmawiam/żartuję, ale jednak nie jest to takie sztuczne i mocne nakręcenie jak przy zażywaniu benzo. Co do lęków i sytuacji stresowych to jeżeli jest ich mało za dnia to jest znośnie, gorzej jak kilka i w natłoku to wtedy tak jakby paro się "zużywa/wypala".

Nie chodzi o to, że ja nie byłam zdecydowana i nie podjęłam działania. Czekamy z psychiatrą, aż zejde do niskiej dawki wenli, żeby ją po prostu zamienić na paro.

Ja jestem na wenli trzy lata i to za długo w stosunku do lipnego skutku. Nie ma żadnych pozytywów. Dlatego chcę czegoś mocnego, co mnie postawi na nogi, żebym mogła dojezdzac do pracy i na terapię 

Motywuje mnie to co napisałeś o Twoim doświadczeniu na przejściu wenla-paro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Arnin napisał:

Co do lęków i sytuacji stresowych to jeżeli jest ich mało za dnia to jest znośnie, gorzej jak kilka i w natłoku to wtedy tak jakby paro się "zużywa/wypala".

Jeśli oczekujesz, że w bardziej stresujących okresach (a takie każdy ma w życiu) paroksetyna sprawi, że przestaniesz w ogóle odczuwać lęk, to się nie doczekasz ;) 

znam tylko jeden lek który w moim przypadku wyłączył lęk całkowicie, a razem z nim wszystkie inne emocje, również te pozytywne, ale wtedy to nie jest życie, tylko wegetacja, bo funkcjonujesz w trybie zombie. Na przeczekanie i chwilę "oddechu" to może i jest dobre, ale na dłuższą metę nie da się żyć w całkowitym zobojętnieniu ;) zresztą to nie jest lek stosowany w leczeniu zaburzeń lękowych nawet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, chester napisał:

@UnityMitford Pogadaj z lekarzem żeby brać na zakładkę wenlę i paroksetynę. Odstawisz jak paro się wkręci. Ja tak brałem, nic mi nie było, oprócz lekkiej senności. Łatwiej Ci będzie rozstać się z wenlafaksyną, mniejsze skutki odstawienne. Zdrówka 

Jest to jakaś myśl. Teraz ogólnie mi się wkręciło nocebo 😆 dzięki!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, acherontia styx napisał:

Jeśli oczekujesz, że w bardziej stresujących okresach (a takie każdy ma w życiu) paroksetyna sprawi, że przestaniesz w ogóle odczuwać lęk, to się nie doczekasz ;) 

Taką właśnie miałem nadzieję że stanę się całkowicie odporny na stres 😅 Na paro to trzeba się zmuszać do ruchu bo jak się przysiądzie i zacznie odpoczywać to strasznie rozleniwia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, UnityMitford napisał:

To jakie dawki są według was sensowne?

Działające 😅 to jest kwestia indywidualna. Zaczyna się od najmniejszej skutecznej, zwiększa w razie potrzeby do wykorzystania maksymalnego potencjału leku. Efekt sedujący i ja to ujął @Arnin zamulający może być już na 20mg, kwestia indywidualna. Mi lekarka opowiadała, że ma pacjentkę, która bierze 80mg (dawka maksymalna to 60mg) i z taką dawką już do niej przyszła i taka dawka na nią najlepiej działa. Każda próba zmniejszenia do 60mg, kończyła się katastrofą, to machnęła ręką moja lekarka na te 80mg, jak jej nie szkodzi a funkcjonuje na tym jako tako, to zostawiła i gra (dziewczyna z bardzo, bardzo nasilonymi lękami uniemożliwiającymi jej pracę - pracowała w bibliotece, czyli miejscu niekoniecznie pełnym ludzi i praktycznie w ogóle normalne funkcjonowanie, której ZUS zabrał zasiłek, także nie mogła jej zmniejszyć na siłę, bo dziewczyna straciłaby wszelkie środki do życia). 

Ja 20mg na początku nie tolerowałam, nasilała mi lęki do takiego stopnia jakich wcześniej nie miałam, dopiero 40mg zaskoczyło, za to 60mg jest u mnie nie do przejścia, po 3 dniach lekarka kazała natychmiast wrócić do 40. W międzyczasie byłam jakiś czas na 20mg i też już było spoko.  Na każdej dawce było to zamulenie w mniejszym lub większym stopniu, z tym, że mi ono jakoś bardzo nie przeszkadza.

Chociaż ja chce się już pożegnać z paroksetyną, działać działa, ale ja aktualnie nie mam już lęków, które ona by wyciszała, a z pozostałymi sobie radzę. Będę rozmawiać z lekarką, żeby spróbować wrócić do czegoś słabszego co na mnie działało dobrze, np. sertraliny. Nie wiem jeszcze co moja lekarka na to, bo to moja typowa fanaberia😅 ale ona czasami przystaje na moje fanaberie :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@acherontia styx dzięki za nowe punkty widzenia. Ja tak pytam, bo się miotam i boję. Jestem w podobnej sytuacji jak opisana przez Ciebie dziewczyna. Najlepiej byłoby w ogóle nie iść w ten temat, łyknąć paro i tyle 😁

Co do fanaberii - ja sama wyszłam z propozycją pregabaliny + paro/sertra do mojej psychiatry i to była dobra decyzja. Czy całościowo - zobaczymy 😆 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2021 o 23:09, acherontia styx napisał:

Decyzja lekarza w tym przypadku, ale nie. Takie postępowanie nie jest zalecane. Trzeba zmienić lek i tyle.

Żaden inny lek mi nie pomaga, no może oprócz amitryptyliny ale skutki uboczne typu senność przez cały dzień itp. są gorsze niż ta prolaktyna, działanie antycholergiczne mocniejsze od paro itp.

 

Dlatego pytam, czy można leczyć nadmiar prolaktyny spowodowaną psroksetyna? I czy ma to jakieś ryzyko dla zdrowia

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, tomek0700 napisał:

Żaden inny lek mi nie pomaga, no może oprócz amitryptyliny ale skutki uboczne typu senność przez cały dzień itp. są gorsze niż ta prolaktyna, działanie antycholergiczne mocniejsze od paro itp.

 

Dlatego pytam, czy można leczyć nadmiar prolaktyny spowodowaną psroksetyna? I czy ma to jakieś ryzyko dla zdrowia

 

Tak jak napisałam już wcześniej. Decyzja Twojego lekarza prowadzącego. U mojej lekarki by to nie przeszło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorzej jest po obiedzie, pod wieczór, jest się tak zmęczonym że do niczego nie można się zmusić, nigdzie wyjśc, chce się tylko spać... 60mg może pogłębić ten stan tak jak acherontia styx pisała, ale przy wielu lekach miałem reakcje paradoksalne - miały uspokajać a pobudzały. Zszedłbym na te 20mg ale obawiam się że efekt pro-społeczny zniknie, chyba że jak już zaskoczył lek to będzie się ten stan też utrzymywał przy niższej dawce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Arnin napisał:

Zszedłbym na te 20mg ale obawiam się że efekt pro-społeczny zniknie, chyba że jak już zaskoczył lek to będzie się ten stan też utrzymywał przy niższej dawce?

U mnie działanie paroksetyny po zmniejszeniu dawki do 20mg się utrzymywało na tym samym poziomie mniej więcej. Z tym, że ja brałam 40mg prawie rok, nie był to miesiąc czy dwa. Spróbować można, ale gwarancji, że będzie tak samo nie ma.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok spróbuję. To jak działa paroksetyna na FS to jestem zadowolony, żaden inny lek tak dobrze nie działał, ale co z tego jak ciągle jestem senny i po obiedzie to jestem w stanie tylko leżeć/spać  bo tak potwornie jestem zmęczony/zamulony. Jak będzie pogorszenie to wrócę do 40mg albo nawet spróbuję 60mg jak pozwolił lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Arnin napisał:

Ok spróbuję. To jak działa paroksetyna na FS to jestem zadowolony, żaden inny lek tak dobrze nie działał, ale co z tego jak ciągle jestem senny i po obiedzie to jestem w stanie tylko leżeć/spać  bo tak potwornie jestem zmęczony/zamulony. Jak będzie pogorszenie to wrócę do 40mg albo nawet spróbuję 60mg jak pozwolił lekarz.

Z 11 letniego zajadania się tymi specyfikami to mogę Ci poradzić, że najlepsze to są dawki z pogranicza, czyli na tyle wysokie żeby podtrzymać stan przed zapadaniem się w mrok, ale i na tyle niskie żeby Cię nie zobojętnić, bo tylko wtedy można nad tymi emocjami panować. Brałem ogromne dawki wenlafaksyny i po odstawieniu było spowrotem gówno. Teraz już staram się być na dawkach minimalnych które mnie trzymają na powierzchni i mam jakieś emocje i uczucia. Okropny jest stan sedacji i obojętności nie wiele lepszy od depresji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od momentu odstawienia Paro w 2019r czuje sie jakby inaczej. Brałem od tego czasu już 4 leki i po żadnym nie czuję się lepiej, może trochę ale nie tak jakbym chciał raz jak się czułem na Paro z tymi jej wszystkimi ubokami. Czy istnieje możliwość że jak wrócę do Paro to w końcu zaskoczę i będzie lepiej? Z perspektywy czasu  dostrzegam że jej odstawienie po 14 latach brania to był chyba błąd. Czy ktoś z was mial podobnie że te leki coś  jakby zmieniły i że powrót do konkretnego z nich sprawi że człowiek będzie się czuł jak dawniej.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, chester napisał:

Jak dla mnie paroksetyna nie powinna być nazywana lekiem przeciwdepresyjnym, tylko stricte przeciwlękowym. Ona kasuje lęki, ale przy tym wbija w depresję, więc jest przeciwieństwem antydepresanta. Może Wy macie inaczej, ale ja tak ją odbieram. Straszny lek.

Straszną bym jej nie nazwała, ale z resztą jestem w stanie się zgodzić. 

Jeśli chodzi o jej działanie przeciwlękowe - super. Działanie przeciwdepresyjne - mizernie. 

Dlatego też będę się z nią żegnać powoli. Na razie lekarz mi dołączył do 20mg paroksetyny 100mg sertraliny. Jak sertralina już się rozkręci to paroksetyna całkowicie out. Jej działania przeciwlękowego już nie potrzebuję, a poza tym nic specjalnego nie robi w moim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Kamilo80 napisał:

Zadziwia mnie jakiekolwiek działanie ssri po za niepożądanym. Kazdy lek z tej grupy nasilał niepokój czasem do stanu z pogranicza,, s" uporczywa terapia konczyla się stanem,, robota" za to paradoksalnie noradrenergiczne leki efekty dawaly. Sen był snem, sex sexem, emocje emocjami. Trochę tętno wyższe. 

Robotyzm załącza się na wysokich dawkach.  No to u Ciebie noradrenalina działa zupełnie inaczej bo u mnie sexu po niej nie ma, raz, że nie ma chęci, a dwa, że nie ma czym bo wciąga go jak żółwia w skorupę. W ogóle nie mogłem się podniecić. Myśli poukładane, ale podniecenia nie mogłem wzbudzić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie paroksetyna to materia neutronowa, po zażyciu grawitacja jest dwukrotnie większa i to już przy 20mg , podnoszenie powiek to jak siłownia, do każdego ruchu trzeba się dobrze zapierać, nie dziwne, że eliminuje lęk, on po prostu nie ma siły powstać😂😂😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema. No ja jestem na dawce paroksetyny 40 mg i czuje się jakbym miał ze 100 lat. Nie mam kompletnie siły. Nogi miękkie , zmęczenie jak po kołchozie. Senność od rana do wieczora. Jakieś ściski w klacie. A jak już pisze to jest jakaś różnica między różnymi lekami zawierającymi paroksetyne ? Ja biorę akurat arketis. Da coś zmiana na inny lek z paroksetyna ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi porównaniami to macie rację, przy 40mg to wyzwaniem jest nawet wstanie z łóżka i zgaszenie światła... dość często przy wstawaniu potrafi się zakręcić w głowie (jak w przypadku nagłego wstania - mroczki itp.). Już jak się uda ruszyć i jest się w pionie to można funkcjonować ale jak się usiądzie a jeszcze gorzej położy na chwilę to już koniec... ;)  MuminIDM zawsze możesz spróbować oryginał, czasem można zauważyć różnicę, ale podejrzewam że radykalnej zmiany nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×