Skocz do zawartości
Nerwica.com

godzina kawkowania i słuchania opowieści 100zł?!


ideaxp

Rekomendowane odpowiedzi

essprit,

 

moje wypowiedzi, które nazywasz bredniami, to argumenty czarno na białym, cyfry, a Twoje kontrargumenty są tak niemerytoryczne, że kwalifikują się jako offtop.

bo sory, ale to że walisz do t. drzwiami i oknami, w żaden sposób nie neguje tego że 100-150 za godzine rozmówek to zdzierstwo. mydlisz oczy.

 

btw. ile bierze ten psycholog co haruje jak wół? jest terapeutą?

 

-- 18 lut 2015, 23:38 --

 

essprit,

A co z ceną endo ? To cię nie wkurza - 350 zł

 

no to już ewidentny offtop, załóż temat o endo, bądź pewna, że wejde tam i poprę Twoje oburzenie.

nie wiem, co chcesz teraz pokazać, że "Jasiu też kradnie"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytaj ze zrozumieniem, co piszę.

 

Do NIEJ "walą drzwiami i oknami" - tzn. ONA ma b.dużo pacjentów, a nie powiedziałabym żeby była bogata. Rzekłabym mocno średni poziom (mieszkanie w starym bloku nie jest luksusem).

I od niej wiem - jakie oni muszą spełniać wymogi (szkolenia, kursy etc.) - które kosztują krocie !

 

I to już moja własna ocena - obserwując ją - LEPIEJ (i finansowo i zdrowotnie) wyszłaby na tym, gdyby pracowała jako ... kurcze sekretarka w biurze.

Ale Ty tego wszystkiego NIE CHCESZ słyszeć. Masz tylko jedną opcję widzenia i nie dopuszczasz, że może być inaczej.

 

A propos,

jakie argumenty masz ? Te twoje cyfry ? To że godz kosztuje 100, to nie znaczy że ten człowiek ma od razu 10 pacjentów przez dzień, a 50 w tygodniu ! Siedzisz pod gabinetem i liczysz ;) ? /A swoją drogą - nawet gdyby .../

Chcesz "twarde" dane - już to kiedyś wklejałam, bo aż sama nie wierzyłam - poczytaj sobie koszt przykładowej szkoły ... http://www.lps.pl/studia-dla-psychoterapeutow/studium-psychoterapii/koszt/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytaj ze zrozumieniem, co piszę.

 

czytam ze zrozumieniem, literki mi się skleiły a już dorabiasz, że nie rozumiem i widze tylko to co chce widziec. ojjj.

odnieśmy się zatem do tego co napisałaś, skoro teraz już wiem co, proszę bardzo:

Do NIEJ "walą drzwiami i oknami" - tzn. ONA ma b.dużo pacjentów, a nie powiedziałabym żeby była bogata.

 

a więc to też nie jest żaden argument, że do niej walą drzwiami i oknami, to, że ludzie chodzą i dają się golić to ja wiem:D

 

to nie znaczy że ten człowiek ma od razu 10 pacjentów przez dzień, a 50 w tygodniu ! Siedzisz pod gabinetem i liczysz

 

no pewnie, że mają dużo pacjentów, sama dałaś przykład powyżej, znam to środowisko poznałem wielu psychoterapeutów i każdy miał full pacjentów, terminy pozajmowane, że trudno się wcisnąć.

 

a Ty znasz jakąś terapeutkę i to, że mieszka w bloku, znowu ma przeczyć cyfrom.

 

 

 

to jest drogie, bo tu psychoterapeuci zdzierają z psychoterapeutów :D znam to laboratorium, godzina terapii online kosztuje u gagatka tam od nich ponad 100zł hahahaha. nie moja wina, ani pacjentów że sobie takie drogie wybierają i dają się zdzierać innym psychoterapeutom. zresztą dużo szkoł kosztuje i więcej nawet, Ty myślisz, że tylko terapeuci mają wydatki?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, tak czytam sobie to co piszesz i z jednej strony całkowicie cię popieram, bo 100 zł to jakis absurd, nawet moja T. tak mówi, i nie rozumiem dlaczego tyle bierze skoro sama wie że to duzo (ja oczywiście chodze do niej na nafz), i myslę ze na terapię raczej chodza mniej zamozni ludzie, ja taka kase wolałabym przeznaczyc na jakies szkolenie, nauke języka czy cos w ty stylu zebym sama mogła więcej zarobić. Ale z drugiej strony naprawde nie zazdroszczę mojej T. takiej pacjentki jak ja, i tego że w ciagu dnia tam gdzie do niej chodze na nfz przyjmuje pewnie z 10 pacjentów, to musi byc dla nich obciążeniem psychicznym tak słuchac o naszych problemach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

essprit,

I chyba jak ostatnio zakończę w podobny sposób - sam zostań t. i walnij sobie stawki jeszcze większe.

 

kolejny niemerytoryczny argument, w stylu ktoś robi źle, to też rób źle, idąc takim tokiem rozumowania, nie wolno by było skrytykować polityka który nie robi nic innego poza żarciem z koryta, bo przecież też możesz iść na polityka i żreć z koryta.

 

-- 19 lut 2015, 00:41 --

 

bordelka_82,

jetodik, tak czytam sobie to co piszesz i z jednej strony całkowicie cię popieram, bo 100 zł to jakis absurd, nawet moja T. tak mówi, i nie rozumiem dlaczego tyle bierze skoro sama wie że to duzo (ja oczywiście chodze do niej na nafz), i myslę ze na terapię raczej chodza mniej zamozni ludzie, ja taka kase wolałabym przeznaczyc na jakies szkolenie, nauke języka czy cos w ty stylu zebym sama mogła więcej zarobić. Ale z drugiej strony naprawde nie zazdroszczę mojej T. takiej pacjentki jak ja, i tego że w ciagu dnia tam gdzie do niej chodze na nfz przyjmuje pewnie z 10 pacjentów, to musi byc dla nich obciążeniem psychicznym tak słuchac o naszych problemach

 

ja tu codziennie czytam o Waszych problemach i koleguje się z Wami i nie obciąża mnie to. a ich to już w ogóle, oni są uczeni dystansu, nie myśl, że sen jej spędzasz z powiek ;)... opiekunka medyczna w domu starców, która tyra i obmywa dziadom dupy z kupy to dopiero się naogląda problemów, ludzkich tragedii więcej jeszcze zobaczy, za grosze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie taki to miało mieć wydźwięk, jak odebrałeś.

 

Spróbuj na własnej skórze, skoro nie wierzysz. Może wtedy zobaczysz, usłyszysz inny pkt niż swój własny.

 

I nie mam siły, ani chęci dyskutować dalej. Tak pokojowo ;) Po prostu, sam się zainteresuj ... albo poznaj jakąś młodą psycholog ;) - ale w innej niż dotychczas relacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, psychoterapia, jak większość terapii w Polsce, jest "leczeniem z wyboru". Jak Ci coś nie pasuje, to po prostu nie chodź. A jak ktoś Cię zmusza, to albo masz problem z odmawianiem, albo autorytetem...może trzeba popracować nad asertywnością...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak mamy tu przegląd osób które szukają kozłów ofiarnych zamiast szukać sposobów na to aby się zmienic, wyleczyć z zaburzenia.

Najwłątwiej jest po prostu wyrzućić złośc na kogoś innego.

Ten wątek to szukanie kanału na wyrzucenie swoich negatywnych emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inga_beta, popieram.

 

Miałam predyspozycje do zostania psychologiem i innym takim (empatia, bliskie osoby siedzące w temacie itp.). I co? Olałam. Pierniczę. Słuchać całe życie, dzień w dzień, takich frustratów jak zaprezentowali się w niniejszym wątku? No w życiu. Za żadne pieniądze. Nawet za miliony. Wolałam klepać teksty jako copywriter (4zł za godzinę, dobre porównanie stawki c'nie? :D ), robić cokolwiek innego, zdrowszego psychicznie, kontaktować się w pracy z ludźmi "zdrowymi", a nie z kimś, kto jak się wkurzy to mnie nawet i pobije krzesłem - nikomu nie ubliżam, po prostu mam z pierwszej ręki relacje, od osoby pracującej w zawodzie (nie, nie zarabia kokosów. Nawet nie posiada samochodu. Za to praktycznie każdy weekend musi się dokształcać na różnych kursach).

 

Jetodik, polecam portal wynagrodzenia.pl - tam możesz sobie obczaić statystycznie, kto ile zarabia. Jakoś nie widzę terapeuty/psychiatry na pierwszym miejscu listy. Wśród listy najbogatszych ludzi świata (nie 100, a nawet i nie pierwszych 500) też nie widzę żadnego :)

 

I tak, cena 100 zł to dużo. Bardzo bardzo dużo. Tylko co z tego? U lekarza (często konowała) dowolnej specjalizacji też tyle płacę. U dentysty ostatnio dałam 350 zł (15 minut wizyty :) ). Szkolenia zawodowe, które mi się marzą, kosztują 3-6 tys. złotych za jeden dzień (niestety, nie pozwolę sobie). Tak, życie jest piekielnie drogie :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to się w tym momencie cieszę, że nie mam już złudzeń, co do całkowitego spierdolenia mojego życia i że jedynie śmierć, a nie żadna słono płatna psychoterapia, może być rozwiązaniem moich problemów.... Jako, że ja jestem wrażliwa na punkcie finansowym, zatem nigdy w życiu nie wzięłabym udziału w terapii, co do której bym wiedziała, że terapeuta czerpie jakiekolwiek korzyści finansowe z tego tytułu, bo to automatycznie budzi we mnie negatywne skojarzenia, iż ten ktoś żeruje na moich problemach. Dla mnie terapia w ogóle powinna być darmowa, bo tylko wówczas byłoby dla mnie odpowiednio jasne, że terapeuta chce mi pomóc, a nie, że chce się na mnie dorobić. Płacenie za terapię, spowodowało by u mnie, tylko pogłębienie moich problemów, poprzez nabycie dodatkowego przekonania, o byciu wykorzystywaną poprzez terapeutę. "Pomoc" za pieniądze, to nie jest żadna pomoc, tylko wymiana handlowa, oby. :(

 

Jedyna rzecz, jaką można ewentualnie uszczknąć, na wysokiej płatności terapii, to samemu wyzbyć się skrupułów i zostać terapeutą...jednak gdy czytam o tym, jak to źle mają terapeuci biorąc po 100zł za wizytę, to mnie jakiekolwiek skrupuły opuszczają....jako, że ja chyba niezbyt empatyczna jestem, a przy tym jestem bardzo cierpliwa, a słuchanie o ludzkich problemach tak naprawdę mało mnie rusza, to myślę, że bym się nadawała do tego , aby zjechać ze stawkami do 20 zł, wykosić nie tylko tych co biorą po 100 i więcej, ale również jetodika, który bierze 30 i zawojować cały rynek psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na_leśnik, ja Ci lepiej powiem, jak jeszcze poszerzę zakres usług o stawianie horoskopów, tarota i leczenie energią, to wykoszę cały rynek usług psychotronicznych, że nikt mi nie podskoczy :mhm:

 

NFZ też odpada, bo też nie jest za darmo, po prostu kto inny płaci, a do tego trzeba posiadać ubezpieczenie zdrowotne...dla mnie wszystko odpada..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego,

Już widze kolejkę chętnych do pomagania ci za darmo a ty siedzisz na tronie i łaskawie przyjmujesz pomoc.

A ty ile czasu dziennie poświęcasz na pomaganie innym za darmo? I z czego żyjesz?

Zgłos się do jakiegoś pracodawcy że będziesz pracować za darmo.

Możesz pracowac np w schronisku albo hospicjum. Pokaż że ty jesteś inna, lepsza od tych krwiopijców terapeutów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ego,

Już widze kolejkę chętnych do pomagania ci za darmo a ty siedzisz na tronie i łaskawie przyjmujesz pomoc.

Gdzie widzisz? bo ja nie widzę... :(

 

A ty ile czasu dziennie poświęcasz na pomaganie innym za darmo?
Zgodnie z moim rozumieniem pomagania jeśli pomagam to tylko za darmo. Pomagam każdemu, jeśli tylko się do mnie zwróci, a ja przypuszczam, że jestem mu w stanie pomóc.

 

I z czego żyjesz?
Matka ziemska karmi mnie.

 

Zgłos się do jakiegoś pracodawcy że będziesz pracować za darmo.

Możesz pracowac np w schronisku albo hospicjum.

Wiesz co, przez kilka ostatnich lat, miałam hospicjum w domu...i nikt mi nie płacił...

 

Pokaż że ty jesteś inna, lepsza od tych krwiopijców terapeutów.
Patrz wyżej . Jak widzisz wymiotłam system.. :] Teraz Ty mi pokaż, jednego terapeutę co chociaż rok przyjmował pacjentów za darmo... Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijam obciążenie psychiczne w tym zawodzie, ale weźcie pod uwagę też koszty szkoleń takiego psychoterapeuty, nie są to tanie rzeczy. I uważam, że jeśli psychoterapeutą zostaje osoba z powołania i jest dobra w tym co robi, jak najbardziej może sobie ustalać takie stawki.

Inna sprawa, że przy dzisiejszych zarobkach, regularna psychoterapia prywatnie jest dla wielu poza zasięgiem. :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijam obciążenie psychiczne w tym zawodzie, ale weźcie pod uwagę też koszty szkoleń takiego psychoterapeuty, nie są to tanie rzeczy.
Zapewne! zwłaszcza, że prowadzą je najprawdopodobniej inni terapeuci...

 

I uważam, że jeśli psychoterapeutą zostaje osoba z powołania i jest dobra w tym co robi, jak najbardziej może sobie ustalać takie stawki.
Pewnie, że może, przecie nikt nie broni. ;)

 

A nie można po prostu połączyć jednego z drugim? Przecież nie każda pomoc musi być bezinteresowna.
Nie, nie da się połączyć robienia biznesu z wolontariatem, z definicji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×