Skocz do zawartości
Nerwica.com

Znachor

Użytkownik
  • Postów

    282
  • Dołączył

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Znachor

  1. To się może zdarzyć, że terapeuta przymknie oczy - w końcu też człowiek. Znam terapeutę, który ok. 16-17 ma spadek energii (pracuje od rana) i zdarza mu się przymknąć oko...jest to do omówienia, terapeuta powinien to superwizować a jak to nic nie da, to...cóż może na tą porę nie powinien umawiać sobie pacjenta...za to nietrzeźwy terapeuta nie powinien się zdarzyć w ogóle...
  2. Okłamując terapeutę okłamujesz tak na prawdę siebie. Będziecie pewnie omawiać tą sprawę ze wszystkich możliwych perspektyw...;)
  3. Nie znam Ciebie, nie znam waszej relacji z terapeutą, ale gdyby ktoś przyniósł mi umowę sprzedaży samochodu żeby ją omówić (ważny jest też oczywiście sposób w jaki by to zrobił), to próbowałbym zrozumieć o co mu chodzi a potem pewnie wywaliłbym go za drzwi - jeżeli roszczenia byłyby niedorzeczne. Dlatego terapeuta nie wywalił jej (razem z tobą za drzwi) tylko próbował zinterpretować jak to widzi i rozumie...a z jakichś powodów postrzegał to jako agresywne. Może warto spróbować to z nim omówić - opowiedzieć co Ci zrobiła ta interpretacja, jak Ty postrzegałeś całą sytuację i jakie były Twoje motywy. Psychoterapeuta jest od prób rozumienia i interpretowania różnych zachowań p/k (pacjenta/klienta). W psychoterapii nie ma przypadku, dlatego jak p/k przychodzi 20 min. wcześniej na sesję, to musi coś znaczyć i dlatego terapeuta to interpretuje. A o ciszę na korytarzach prosi moim zdaniem "standardowo", bo generalnie każdy odgłos dekoncentruje...nie brałbym tego do siebie, ale jak bierzesz, to może też warto to z terapeutą omówić - jak odebrałem te słowa, co mi zrobiły itd... Pogorszenia są wpisane w psychoterapię ponieważ pracuje się "na żywym organizmie", który będzie na dodatek pracował nad trudnymi sprawami a więc będzie też reagował na taką pracę...dlatego terapeuci informują p/k że takie coś może mieć miejsce. Psychoterapeuta może różne rzeczy sugerować, proponować różne interpretacje, to od Ciebie zależy jak to przyjmiesz i co z tego sobie weźmiesz...zawsze warto to omówić z terapeutą. Kwestię podziału odpowiedzialności też warto omówić...bo to zdaje się Twój czuły punkt.
  4. Moim zdaniem dobrze byłoby porozmawiać z psychoterapeutą o ustaleniach z lekarzem i wspólnie wypracować jakiś tok postępowania. Oddział dzienny to taki rodzaj pobytu w szpitalu, bez łóżka (śpi się w domu) więc raczej trudno by to było pogodzić z sesjami prywatnymi, ale jeżeli tak ustaliłabyś z terapeutą to jest to też do zrobienia...wydaje mi się, że potrzebne są po prostu ustalenia...
  5. Trochę nie rozumiem...na początku terapii ustalane są cele i sposoby do nich dotarcia. Są oczywiście przeciwwskazania do pewnych form terapii, ale to też omawia się zanim ew. terapia zostanie podjęta...
  6. Moim zdaniem terapeuta jest opłacany przez swojego pacjenta (pośrednio przez NFZ lub bezpośrednio). W związku z tym nie ma konieczności dawania mu prezentu. No chyba, że pacjent/klient ma taką potrzebę, ale wtedy coś drobnego a znaczącego...
  7. W takiej sytuacji może warto spróbować psychodramy wg Moreno. Wielu terapeutów pracuje zgodnie z tym paradygmatem. W dużym uproszczeniu to terapia poprzez ruch - odgrywanie scen związanych z problemami i zamianą ról.
  8. Ja nie miałem życiorysu, po prostu sam się złożył w trakcie terapii przy okazji omawiania różnych tematów. Niektórzy terapeuci jednak preferują zebranie informacji życiorysowych podczas konsultacji przed terapią albo gdzieś na jej początku. Jedni robią to szczegółowo, inni mniej szczegółowo - podstawowe informacje. Każdy terapeuta ma tu własne preferencje.
  9. A ja uważam, że jeżeli sesja odwołana jest (zależnie oczywiście od ustaleń, bo może być inny czas odwołania ustalony) na dzień przed planowanym spotkaniem, to opłata nie powinna być pobrana, ale jeżeli odwołana jest w "ostatniej chwili", to (znowu zależnie od ustaleń) albo pełna opłata, albo 1/2 opłaty. Z takim nieodbytym terminem odwołanym w ostatniej chwili, nic już nie może terapeuta zrobić (nikogo innego nie umówi) i jest stratny (i czas i kasa), dlatego odwołujący pokrywa mu to w całości lub części.
  10. Znachor

    psychoterapia

    Wytłumaczenie może być prostsze niż myślicie...ziewnęła, bo był spadek ciśnienia i zachciało jej się spać (pomyślała, że napiłaby się kawy). Poprawiła grzywkę bo miała zbyt długą i spadała jej na oczy, co ja dekoncentrowało...co jak widać nie przeszkadzało jej słuchać i być uważną na sprawę klientki/pacjentki.
  11. To wygląda jak uzależnienie. Tak jak nie da się trzeźwieć i pić równocześnie, tak nie da się uniezależnić i być w zależności. Wydaje mi się, że trzeba by ten temat solidnie omówić z terapeutką.
  12. To raczej terapia prowokatywna Farrely'ego. Do autora wątku: Moim zdaniem nagrywanie jest raczej pozytywem niż negatywem...daje szansę na lepsze zrozumienie klienta/pacjenta przez terapeutę dzięki odtworzeniu na superwizji materiału - źródła a nie tylko omówienie perspektywy terapeuty. Zadaniem terapeuty jest utrzymanie tajemnicy zawodowej - w tym zabezpieczenie nagrań... Co do przeklinania...cóż, moim zdaniem generalnie są lepsze sposoby na wyrażenie emocji niż przekleństwo, ale czasem rzeczywiście inaczej się nie da...myślę, że jest to sprawa do omówienia z T.
  13. Uśmiecham się, jak idzie sam to mówię dzień dobry (jak idzie z kimś to nie, bo a nuż będzie musiał potem temu komuś odpowiedzieć na pytanie "kto to był?") i tyle...terapeuta też człowiek...
  14. @Korat, masz rację trzeba o tym głośno powiedzieć...w grupie. Jeżeli czekasz aż terapeutki coś zrobią, żeby tobie i pozostałym osobom było dobrze, to się tylko sfrustrujesz...weź sprawę w swoje ręce i wyraź głośno swoje odczucia.
×