Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Wkurw jest czasami przesadny. Zwlaszcza mialem z poczatku na 450mg wenli. Tak 450.

 

Amfa to miedzyinnymi zwrotny inhibitor dopy. Wenla dziala podobnie ale duzo slabiej tylko wyrzut dopy jest stabilny poprzez branie stalej dawki. Sa ludzie co normalnie cpaja wieksza dawke wenli so nosa i tez jest kapa jak po chooju. Niczym to sie nie rozni od dragow jak tylko czystoscia i sila dzialania na rozne receptory. Np. Ritalin to rodzaj pochodnej amfy. Duzo takich lekow jest u nas na rozowa recepte. Sa leki co dzialaja jak ziolo, albo sa dragi co dzialaja jak benzo. Albo alkohol tez jak benzo.

Ja wlasnie naleze do brain zapperow nie ciekawe to jest. A lekarze po prostu wiedza z gory lepiej od pacjenta dlatego sa konowalami. Ale nie wszyscy. Malo sie znaja na rodzajach receptorow itd. Dla nich sa tylko rodzaje lekow celowane na chybil trafil. Ze "a moze pomoze bo tak mowia ze to na to". To tak jakby cie ktos kto tylko gra w np. Need for speed uczyl jezdzic wyscigowym autem. Symulacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurw jest czasami przesadny. Zwlaszcza mialem z poczatku na 450mg wenli. Tak 450.

 

Amfa to miedzyinnymi zwrotny inhibitor dopy. Wenla dziala podobnie ale duzo slabiej tylko wyrzut dopy jest stabilny poprzez branie stalej dawki. Sa ludzie co normalnie cpaja wieksza dawke wenli so nosa i tez jest kapa jak po chooju. Niczym to sie nie rozni od dragow jak tylko czystoscia i sila dzialania na rozne receptory. Np. Ritalin to rodzaj pochodnej amfy. Duzo takich lekow jest u nas na rozowa recepte. Sa leki co dzialaja jak ziolo, albo sa dragi co dzialaja jak benzo. Albo alkohol tez jak benzo.

Ja wlasnie naleze do brain zapperow nie ciekawe to jest. A lekarze po prostu wiedza z gory lepiej od pacjenta dlatego sa konowalami. Ale nie wszyscy. Malo sie znaja na rodzajach receptorow itd. Dla nich sa tylko rodzaje lekow celowane na chybil trafil. Ze "a moze pomoze bo tak mowia ze to na to". To tak jakby cie ktos kto tylko gra w np. Need for speed uczyl jezdzic wyscigowym autem. Symulacja.

 

Stary nie chce sie z Toba sprzeczac ale od tych lekow juz wszystko ci sie pojebalo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DOMINIK WOT a na co bierzesz wenle ? Ja nie mialam ani wkurwa, ani uspokojenia ani przeciw lękowego. Bo ja wenle biore na depresje...wkurwa żadnego, wprost przeciwnie przestałam sie aż tak denerwować. Obecnie mogę stwierdzić, że deprecha sobie poszła dalekooooo i juz nie wraca :):):)

 

dawno mnie tu nie było, pozdro dla Was :):):):):) życze Wam tego co ja mam teraz. Czyli zajebistego samopoczucia :papa:

 

-- 21 sie 2015, 01:58 --

 

DEPRESYJNY 098 ja jestem na 225 wenli i zero lęków tyle, że ja nigdy lękowcem nie byłam.raczej deprecha i deprecha

 

-- 21 sie 2015, 02:11 --

 

EWGF need for speed jest zajebiste :) uwielbiam to od lat. I zawsze wygrywam hehe nawet z facetami :) ale to gra. Co do lekow i drągów to są dwie różne sprawy...leki nie działają jak Np kreska....leki mają leczyc ! Jakbym chciala sie naćpać to bym sie nacpała a że chce sie leczyc, to biore leki :) no i faktycznie pomogły. Od jakiegoś czasu nie wiem co to deprecha :) a nie mam zamiaru wciągać wenli. Jak będę chciała to se wciągnę cos innego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkurw jest czasami przesadny. Zwlaszcza mialem z poczatku na 450mg wenli. Tak 450.

 

Amfa to miedzyinnymi zwrotny inhibitor dopy. Wenla dziala podobnie ale duzo slabiej tylko wyrzut dopy jest stabilny poprzez branie stalej dawki. Sa ludzie co normalnie cpaja wieksza dawke wenli so nosa i tez jest kapa jak po chooju. Niczym to sie nie rozni od dragow jak tylko czystoscia i sila dzialania na rozne receptory. Np. Ritalin to rodzaj pochodnej amfy. Duzo takich lekow jest u nas na rozowa recepte. Sa leki co dzialaja jak ziolo, albo sa dragi co dzialaja jak benzo. Albo alkohol tez jak benzo.

Ja wlasnie naleze do brain zapperow nie ciekawe to jest. A lekarze po prostu wiedza z gory lepiej od pacjenta dlatego sa konowalami. Ale nie wszyscy. Malo sie znaja na rodzajach receptorow itd. Dla nich sa tylko rodzaje lekow celowane na chybil trafil. Ze "a moze pomoze bo tak mowia ze to na to". To tak jakby cie ktos kto tylko gra w np. Need for speed uczyl jezdzic wyscigowym autem. Symulacja.

 

Stary nie chce sie z Toba sprzeczac ale od tych lekow juz wszystko ci sie pojebalo :D

 

Przecież on dobrze pisze naprawdę miałem ochotę rzucać krzesłami na początku brania wenli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba rzeczywiście nie brał narkotyków skoro porównuje je do leków przeciwdepresyjnych. To, że jakiś lek przeciwdepresyjny stymuluje lub ma objawy odstawienne nie czyni go narkotykiem.

Jesli mamy byc precyzyjni, to nazwa narkotyki "narcotica" odnosila sie kiedys glownie do opioidow (narkotyczne leki przeciwbolowe).

Wiele substancji uwazanych za narkotyki w Polsce nie jest narkotykiem w USA , w takim sensie ze jest dopuszczone do obrotu (rozne sole amfetaminy i metamfetamina).

DXM, ktory jest bardzo popularnym dysocjantem, tez nie jest w POlsce uznawany za narkotyk.

Ogolnie pojecie narkotyki jest niescisle i szkodliwe bo z jakichs powodow "dopalacze" sa uwazane za cos innego nzi "narkotyki" gdzie syntetyczne kanna typu mocarz sa wlsnie hardkorowymi dragami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czepiasz się szczegółów, chodziło mi o to, że w działaniu "narkotyki" (w pojęciu ogólnym, tym co większość rozumie przez narkotyk) są rozbieżne z działaniem leków przeciwdepresyjnych. Lek który być może najbliżej ma do nich, czyli bupropion blokuje wychwyt zwrotny dopaminy (różne dane) w około 20%. Jedne z pierwszych badań którym poddawane są leki to tzw. Conditioned Place Preference, czyli sprawdzanie potencjału uzależniającego i nagradzającego - siła działania w tym badaniu leków przeciwdepresyjnych jest znikoma, a niektóre powodują wręcz wynik "awersja" (leki sedatywne).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z założenia podobny typ leku - tu SNRI i tu SNRI, ale amitryptylina ma dużo więcej działań receptorowych - blokada 5-HT2a/c, H1, receptorów acetylocholiny, alfa-1, działanie na kanały sodowe, potasowe - część z tego może dawać większą skuteczność i inny profil (np. u niektórych bardziej sedatywny), ale i więcej ew. działań ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeklejam wiadomość bo może ktoś raczy odpowiedzieć na moje proste pytanie.

 

Mam neurastenię z elementami nerwicy lękowej (napady paniki) od około 5 lat choć dopiero teraz zacząłem się leczyć.

 

Mam pytanie do osób dłużej stosujących wenlafaksynę. Mianowicie zacząłem od dawki 75 mg przez 8 tygodni (Symfaxian ER) - po 2 tygodniach przez następne 4 byłem bardzo zadowolony bowiem mimo tego że objawy fizyczne neurastenii tj zmęczenie, hipersomnia, osłabiona koncentracja itp ustąpiły w niewielkim stopniu to kwestia psychiczna poprawiła się znacznie - mówiąc w skrócie autoanaliza i jakieś natrętne myśli znikneły, przestałem się tym tak bardzo przejmować a ogólne uspokojenie pozwoliło mi na całkiem swobodne poruszanie się w sytuacjach społecznych. Niestety po tych 4 tygodniach nastąpiło pogorszeni i obecnie mija 12 tydzień - a 4ty zażywania dawki 150 mg (Vanlactine) i w zasadzie wszystko wróciło praktycznie do pkt 0 tj stałego napięcia i mocnego wyczerpania organizmu (problemy ze snem mimo dużego zmęczenia), "skoki ciśnienia".

 

W czwartek wizyta u dr więc będę na ten temat rozmawiał jednakże może nie jest to reakcja odosobniona. Na obecną chwilę jestem mocno zawiedziony bo byłem zadowolony ze swojego stany w tych dobrych 4 tygodniach i liczyłem że ten trend będzie utrzymany zwłaszcza na większej dawce.

 

Byłem już u dr Wstrząsa i dołożył mi 20x 20 mg propanololu. Zobaczymy efekty po 2-3 tygodniach, jednakże jak wspomniałem ciekaw jestem opinii ludzi którzy stosują wenlę przez dłuższy czas czy doznają wspomnianych wahań działania.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzie wy jestescie ograniczeni. Lek to tylko nazwa. Dla jednego lek dla drugiego trucizna. Ja pisze o narkotykach w sensie ogolnopojetych substancji psychoaktywnych do ktorych nalezy tez alkohol etylowy. W usa dobrze kolega napisal dxm nielegalny, a u nas to lek na kaszelek bez recepty. Mysliscie ze cos sie nazywa lek to was wyleczy? Tak se to tlumaczycie ze biore leki czyli sa one "lepsze"?

Rownie dobrze mozna by sie leczyc np 50mg amfetaminy czystosci aptecznej bo czysta amfa tez jest zarejestrowana jako lek. Kokaine czy morfine tez sie podaje jako lek. Morfina to lek czy narkotyk? Nie myslcie ze skoro to leki to wszystko bedzie super. Niejednemu konowal przepisywal benzo i twierdzil ze to lajcik, a potem sie kolega obudzil z objawami odstawiennymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeklejam wiadomość bo może ktoś raczy odpowiedzieć na moje proste pytanie.

 

Mam neurastenię z elementami nerwicy lękowej (napady paniki) od około 5 lat choć dopiero teraz zacząłem się leczyć.

 

Mam pytanie do osób dłużej stosujących wenlafaksynę. Mianowicie zacząłem od dawki 75 mg przez 8 tygodni (Symfaxian ER) - po 2 tygodniach przez następne 4 byłem bardzo zadowolony bowiem mimo tego że objawy fizyczne neurastenii tj zmęczenie, hipersomnia, osłabiona koncentracja itp ustąpiły w niewielkim stopniu to kwestia psychiczna poprawiła się znacznie - mówiąc w skrócie autoanaliza i jakieś natrętne myśli znikneły, przestałem się tym tak bardzo przejmować a ogólne uspokojenie pozwoliło mi na całkiem swobodne poruszanie się w sytuacjach społecznych. Niestety po tych 4 tygodniach nastąpiło pogorszeni i obecnie mija 12 tydzień - a 4ty zażywania dawki 150 mg (Vanlactine) i w zasadzie wszystko wróciło praktycznie do pkt 0 tj stałego napięcia i mocnego wyczerpania organizmu (problemy ze snem mimo dużego zmęczenia), "skoki ciśnienia".

 

W czwartek wizyta u dr więc będę na ten temat rozmawiał jednakże może nie jest to reakcja odosobniona. Na obecną chwilę jestem mocno zawiedziony bo byłem zadowolony ze swojego stany w tych dobrych 4 tygodniach i liczyłem że ten trend będzie utrzymany zwłaszcza na większej dawce.

 

Byłem już u dr Wstrząsa i dołożył mi 20x 20 mg propanololu. Zobaczymy efekty po 2-3 tygodniach, jednakże jak wspomniałem ciekaw jestem opinii ludzi którzy stosują wenlę przez dłuższy czas czy doznają wspomnianych wahań działania.

 

Pozdrawiam.

 

Skoro nikt ci na nie nie odpowiedział, to widocznie nie jest ono takie proste, nie pomyślałeś o tym!?

Ja ci mogę powiedzieć, że często jest tak, że jest lepiej po antydepresantach, jakiś krótki okres czasu, a potem jest znowu to samo, to żadna nowość, tak więc, albo lek przestał działać, alb się do końca nie rozkręcił, pozostaje ci czekać, badz zmienić lek przeciwdepresyjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko dziękuję za odpowiedź. Poczułem się zlekceważony bowiem bywalcy tego forum zdają się już znać od jakiegoś czasu i ich debata przypomina chat. Ja dopiero zaczynam z leczeniem się więc liczę na jakąś pomoc ze strony tego forum które jest chyba najpopularniejszym jeśli chodzi o te kwestie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie zjazd i mocny spadek formy (o ile mój wyjściowy stan można było określić formą :mhm::mhm: ). Od jakiegoś tygodnia chyba (bo zawsze mialam problemy z koncentracją i pamięcią, ale teraz to już masakra) biorę jeszcze mirtazapinę na sen. Po 3 dniach tego połączenia miałam nagły przypływ dobrego samopoczucia, energii, pewności siebie. Byłam wygadana, lęki jakby zapadly się pod ziemię, normalnie mnie olśniło :yeah: . Jednocześnie czułam, że wyłazi ze mnie tłumiona złość . W sumie fajne uczucie to było. Miałam zlew na wszystko, co do tej pory mnie zżerało od środka. No i po kilku dniach dobrego samopoczucia - jeb :-|:shock: . Od 2 dni trzęsą mi się ręce, mam napady silnego lęku, serce mi kołacze, boję się ludz :zonk: i. W sumie jest gorzej niż bez leków. Co to był za dający nadzieję przebłysk i gdzie się podział? :?:why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FELIX91 nie czuj sie zlekcewazony :) witamy na forum :):):):) mnie ostatnio dlugo nie było.....

ja wenle zażywam juz ponad rok. Tyle, ze na depreche. Ale mialam tak samo jak Ty. 75 wenli czulam sie jak królowa życia hehe potem spadek. Podnoszenie dawki i pomoglo ale na chwile. Wenla jest bardzo niestabilna. Ale jak wlazlam na 225 mg to jest pieknie :) deprecha sobie poszła :) mialam tam chwile załamki, depra niby wrocila ale na chwilę. Teraz od dawna jest dobrze :):):):) co do dawki 150 wenli to mialam zmęczenie non stop, praktycznie nic ta dawka mi nie dała. Dopiero 225 plus trittico na noc dały mi dobrze powodzenia trzym sie :):):):):):)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FELIX91 nie czuj sie zlekcewazony :) witamy na forum :):):):) mnie ostatnio dlugo nie było.....

ja wenle zażywam juz ponad rok. Tyle, ze na depreche. Ale mialam tak samo jak Ty. 75 wenli czulam sie jak królowa życia hehe potem spadek. Podnoszenie dawki i pomoglo ale na chwile. Wenla jest bardzo niestabilna. Ale jak wlazlam na 225 mg to jest pieknie :) deprecha sobie poszła :) mialam tam chwile załamki, depra niby wrocila ale na chwilę. Teraz od dawna jest dobrze :):):):) co do dawki 150 wenli to mialam zmęczenie non stop, praktycznie nic ta dawka mi nie dała. Dopiero 225 plus trittico na noc dały mi dobrze powodzenia trzym sie :):):):):):)

 

No to miałaś cierpliwość, żeby tyle czekać, ale z drugiej strony, w sumie nic do stracenia nie miałaś. :time:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

crayzyalexxx Dzięki za odpowiedź. Pytam o to bowiem poczułem się zawiedziony kiedy to mój stan się z powrotem pogorszył mimo zwiększenia dawki. Posiedzę na tym zestawie (wen 150 + prop 2x20) z 3 tygodnie i się zobaczy. W jednej ulotce przeczytałem iż graniczna dawka wenli to 375 mg na dobę więc jeszcze jest pole manewru :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Felix91, Po zwiększeniu dawki to całkiem normalne, że Twój stan się pogorszył. Według mnie jeśli wenla zaskoczyła u Ciebie w dawce 75 mg to teraz wystarczy tylko trochę poczekać aż wkręci się dawka 150 mg. W przypadku wenlafaksyny 3 tygodnie to krótko także cierpliwie czekaj. Dawka maksymalna wenlafaksyny to 375 mg na dobę, ale raczej zapomnij o tym, że jakiś lekarz przepisze Ci tyle w leczeniu "domowym". Z tego co się orientuję to w leczeniu ambulatoryjnym (domowym) stosuje się maksymalnie 225 mg na dobę, rzadko kiedy więcej. Poza tym tu nie chodzi o to żeby stale podnosić dawkę leku. Podczas terapii tymi lekami najważniejszy jest CZAS. Jeśli u kogoś działa wenlafaksyna to zazwyczaj wystarcza dawka 75, 150 albo góra 225 mg. Choć kiedyś kiedy brałem wenlafaksynę i byłem na dawce 187,5 mg na dobę to lekarz twierdził, że to już jest końska dawka. Więc sam widzisz :smile: Ten lek jest bardzo silny dlatego lekarze zazwyczaj nie przekraczają 225 mg na dobę. Pewnie co innego w szpitalu, ale nie byłem więc nie chcę się wypowiadać o czymś czego nie wiem. Mogę tylko się domyślać :smile: Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem przybita. Źle się czuję. Psychicznie i fizycznie. Może to pogoda, ale obudziłam się z bólem głowy, który trzyma do teraz, mam nudności i zawroty głowy. Poza tym znowu czuję się słaba i wystraszona. Biorę podobno jeden z najlepszych miksów, może jestem jakimś wyjątkowo opornym przypadkiem? :why: . W takie dni jak dzisiaj myślę, że już nie wyrobię na tych lekach. Tym bardziej, że na razie wenla nasila lęki (tylko kilka dni było super).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@szaraczek

 

No nie mam wyboru, czekam na poprawę z utęsknieniem ;D Już zmarnowałem za dużo czasu przez nerwicę i jestem gotowy na wszystko.

Tutaj opisałem trochę więcej na temat swojego przypadku jeżeli ktoś by był ciekaw

nerwica-wegetatywna-somatyczna-kto-j-ma-t16440-182.html#p2103657

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×