Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Niecierpliwy30, znam ten beznadziejny stan który opisujesz. Lek antydepresyjny powinien przedewszystkim podnosić nastrój, wówczas energia do działania sama by się pojawiła i to taka naturalna. Takie pobudzenie bez poprawy nastoju jest mało przyjemne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jakie skutki może mieć połączenie ssri + wenly ?

 

-- 23 wrz 2015, 09:36 --

 

bo wenla dodaje speed poprzez noradrenaline dopamine? tak ? a "wesołość" i działanie przeciwdepresyjne poprzez serotonine :D

podobnie jak Amitryptylinum VP ? tylko że mniej uboków ale za to zejście gorsze bo są brian zap

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z wenli choojowo się schodzi, wrażenia podobne do tych z odstawiania benzo po regularnym przyjmowaniu, czyli nic przyjemnego. Psychiatra mi tłumaczyła kiedyś że to przez podobieństwo w budowie/drodze oddziaływania ale to do doczytania bo pewna nie jestem.

A ja brałam z paroxetyna więc mixowac można ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę wenlę od kwietnia i zaobserwowałem u siebie problemy z potencją. Nie chodzi mi o pociąg bo ten jest nieustająco spory, tylko o zdolność "małego" do prężności - to kuleje i to bardzo, dziwne to bo zawsze nie miałem z tym problemów. To normalne po tym leku ? Miał tak ktoś ? (biorę 3 x 75g)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szaraczek ja juz prawie 2 miesiece wegetuje. Wenla i ketrel mialy pomoc na depresje, fobie, napiecie emocjonalne, sen i dalej nic. 225mg to chyba nie mala dawka. Do tego ketrel na noc. 2 pazdziernik wizyta. Trace nadzieje do tej wenli. Tak samo jak anafranil, mial byc super i tez nic nie pomogl ale skutki uboczne sa na jednym i drugim. ????? Nie wytrzymalem cierpienia i biore od 3 dni 0,5mg clonazepam. Lepiej mi sie spi po nim i to tyle. Co robic??????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niecierpliwy30, U mnie wenlafaksyna kiedyś zaskoczyła dopiero po ponad 3 miesiącach! Sam już myślałem, że nic mi ona nie daje. A później jak zaskoczyła to byłem taki szczęśliwy, że udało mi się wygrać z depresją i nerwicą. Sam w to nie wierzyłem. Jak zaczęła działać to dosłownie czułem tę ulgę od tych chorób. To było dla mnie niesamowite uczucie po tylu latach lęków, niepokojów, zamartwiania się i ogólnego pesymistycznego patrzenia na świat. Gdybym jednak wiedział czym grozi wtedy nagłe odstawienie tego leku to za nic w świecie nie zdecydowałbym się na ten krok. To był jeden z największych błędów jaki popełniłem w życiu. Lekarz uprzedzał mnie żeby czasem nie przyszło mi do głowy samodzielne odstawianie, ale ja wtedy chyba chciałem być "mądrzejszy" od lekarza i uznałem, że skoro czuję się już wyśmienicie to lek nie jest mi już potrzebny, i bach! - odstawiłem z dnia na dzień. To było piekło. Myślałem, że potrwa to jakiś czas i przejdzie. Niestety, o ile objawy fizyczne z odstawienia ustąpiły po kilkunastu dniach, o tyle objawy natury psychicznej już nie. To był nawrót depresji i nerwicy o niespotykanej u mnie wcześniej intensywności, tzn. lęki paniczne (ba - prawie, że ciągła panika), których nigdy wcześniej nie miałem, walenie serca (tak jakby za chwil miało wyskoczyć mi z klatki piersiowej), strach przed niewiadomo czym+ogrooomna depresja, płaczliwość, beznadzieja. Mój stan z biegiem czasu w ogóle nie ulegał poprawie więc zdecydowałem się nad powrotem do leku. Niestety - bez skutku. Później jeszcze przez długi czas nie udawało mi się przywrócić mojego stanu do równowagi. Próbowałem różnych innych leków i bez widocznej poprawy. I dopiero sertralina pozwoliła mi na nowo cieszyć się życiem chociaż nie jest aż tak "kolorowo" jak kiedyś na wenlafaksynie ;) Pytasz "Co robić?". Myślę, że to pytanie powinieneś skierować tylko i wyłącznie do swojego lekarza prowadzącego bo tylko on może wydawać decyzje odnośnie Twojego leczenia. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz ja zrobilem dokladnie to samo z Cipramilem. Tak jakby skopiowac twoja historie. I to ze widze podobienstwo twojego przypadku do swojego bardzo kusi mnie do tej sertraliny naprawde. Ale powiedz mi jak to nie jest tak kolorowo jak wczesniej. To mnie troche doluje. Chcialbym sie czuc tak jak na cipramilu kiedy dzialal, naprawde wtedy bylem szczesliwy, codziennie jakies pomysly, super nastroj, motywacja, w domu praktycznie tylko spalem. Komputer mogl dla mnie nie istniec. A teraz jest na odwrot..... :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niecierpliwy30, Nie tak kolorowo jak wcześniej tzn. nastrój nie jest AŻ tak wysoki jaki był na wenlafaksynie i może mam trochę mniej pozytywnego myślenia. Tzn. mam wrażenie jakby sertralina działała U MNIE troszkę słabiej na depresję. Z kolei teraz na sertralinie jestem bardziej wyciszony, zrelaksowany niż byłem na wenlafaksynie i to jest bardzo fajne uczucie. Opuściło mnie ciągłe napięcie wewnętrzne i mam rozluźnione mięśnie. Bo wcześniej były ciągle spięte przez niepokój i lęki. Więc na lęki u mnie sprawdziły się zarówno wenlafaksyna (kiedyś) jak i obecnie sertralina. Piszesz, że citalopram dobrze na Ciebie działał. To ciekawe bo ten antydepresant uchodzi za dość łagodny (słaby) w porównaniu do wenlafaksyny i sertraliny. Ale wszystko jest możliwe w odniesieniu do SSRI/SNRI. U mnie np. teoretycznie silna przeciwlękowo paroksetyna jeszcze bardziej zwiększała moje lęki. Więc sam widzisz. Ja Ci mogę tylko doradzić, ale pamiętaj, że przebiegiem Twojego leczenia kieruje tylko i wyłącznie Twój lekarz. Wiesz - myślę, że dużo zależy też od tego, jak Twój lekarz to widzi. Dobiera lek na podstawie objawów, ale wszyscy wiemy, że SSRI/SNRI to loteria w sumie chociaż też nie tak do końca. Widzisz - u mnie sertralina jest trafionym wyborem co nie znaczy, że u Ciebie też tak będzie. Wątpię żeby któryś inny lek z grupy SSRI podziałał na mnie lepiej od sertraliny więc zostaję na niej bo teraz jest naprawdę dobrze. Twój lekarz zna Twoją przeszłość z citalopramem? Rozumiem, że wracałeś do citalopramu i bez efektu? Brałeś jeszcze coś prócz citalopramu i teraz wenlafaksyny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak probowalem wrocic do citalopramu ale juz nie zadzialal. Byl tez escitalopram. Pożniej wenlafaksyna ale tylko przez miesiac. Po tym anafranil dosc dlugo i tez bez skutkow. Po tym zmiana na lekarza ktory kiedys mi pomogl. I on zadecydowal ze mam wrocic do wenli i ja brac ale dluzej niz miesiac. A dodatkowo do wenli dal ten ketrel. Doraznie dal mi tez clonazepam. Nawet ten klon szalu nie robi. Ale lepiej mi sie spi. Nie wiem ale mam taki film ze przez te nagle odstawienie moj mozg doznal jakiegos szoku i jest zblokowany....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niecierpliwy30, Wiem co masz na myśli z tym zblokowaniem. Sam tak miałem bardzo długo po nagłym odstawieniu wenlafaksyny. W sumie trwało to przez jakieś 3-4 lata. Dopiero wiosną tego roku kiedy zacząłem kurację sertraliną znowu wreszcie zaczynam się czuć jak człowiek. I co najśmieszniejsze w tym wszystkim to to, że po niepowodzeniu kuracji paroksetyną (którą wielu uważa za najsilniejszy SSRI na lęki) nie wierzyłem w to, że sertralina mi coś pomoże. Jednak zaufałem lekarzowi i teraz wiem, że bardzo dobrze zrobiłem :smile: Tak więc ja zostaję przy sertralinie. Swoją drogą my nie jesteśmy pierwszymi przypadkami osób na które dany antydepresant w czasie kolejnej kuracji nim, nie zadziałał. Czytałem już inne podobne historie, chyba nawet na tym forum. To dość ciekawe. I to chyba nie jest kwestia tego, że podczas pierwszej kuracji danym lekiem przerwaliśmy ją z dnia na dzień. Niektóre osoby schodziły stopniowo z leku a po jakimś czasie kiedy do niego wracały, również nie poskutkował albo działał już zupełnie inaczej niż przedtem. Pytałem kiedyś lekarza czy nagłe odstawienie wenlafaksyny mogło spowodować jakieś nieodwracalne zmiany w mózgu. Twierdził, że nie. Objawy odstawienne trwają zazwyczaj maksymalnie przez kilka tygodni, a ja wtedy miałem wrażenie jakby w ogóle się nie kończyły więc przyjąłem wreszcie do wiadomości, że to był po prostu natychmiastowy nawrót nerwicy i depresji w takiej sile - jakiej nigdy się nie spodziewałem. Zresztą do nikogo nie powinienem był mieć wtedy pretensji. No jedynie do siebie. Bo przecież lekarz ostrzegał mnie żeby samemu nie próbować odstawiać wenlafaksyny. Gdybym wiedział co mnie po tym czeka to za nic w życiu bym tego nie zrobił. Niestety stało się i płaciłem za to dużą cenę przez długi okres czasu. Teraz kiedy wreszcie stanąłem ponownie na nogi nie zamierzam już samodzielnie redukować dawki leku. Wiem czym to może grozić. Jak widać człowiek uczy się na własnych błędach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niecierpliwy30, Żaden kłopot. Wenlafaksynę brałem samą - tak jak i każdy inny lek. Jedynie na samym początku kuracji sertraliną brałem przez jakiś czas bardzo małą dawkę Doxepinu, ale później nie było już potrzeby i teraz już od dłuższego czasu jestem na samej sertralinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem wenle na lęk uogólniony przez 6 miesięcy. Nic nie pomógł, było tylko gorzej. Lęk był większy. Dodatkowo bezsenność i ogólne złe samopoczucie. Nie wiem jak wytrzymałem pół roku.

W ogóle spotkałem się z takimi opiniami, że lek trzeba brać pół roku żeby pomógł na nerwice i muszę powiedzieć, że to bzdura! Ja brałem 6 miesięcy wenle i niec, paro4 miesiące i nic, a potem esci 3 miesiące. Żadne badania kontrolne nie trwają 6 miesięcy więc jak stwierdzić skuteczność leku po pół roku. Zazwyczaj ocena wg. skali Ham określa się po 8 tygodniach, rozumiem, że można czekać 3 miesiące - to się wydaje racjonalne, ja nawet czekam 4 miesiące, ale pół roku to bzdura jak ktoś tak będzie pisać proszę się tym nie kierować!

Poza tym porawa ma być znacząca. Ja biorąc SSRI byłem zbyt toleranyjny wobec tych leków. Szukałem subtelnych zmian i mówiłem sobie, a to jeszcze poczekam a to, a tamto. Teraz wiem, że to był błąd trzeba być bardziej bezwzględnym wobec leków. Jeżeli po 12 tygodniach nie ma znaczącej poprawy to fru z lekiem. 4 -5 pkt. w skali Hamiltona przy nerwicy ugólnionej to placebo. Różnica na poziomi >12 to poprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sennosc po Wenli? To dosc dziwne zjawisko. Przewaznie wenla pobudza. Siarlek zgadzam sie z toba, 6 miesiecy to juz jest chyba lekka przesada. 4 miesiace to jest ogrom czasu. Ja jestem juz prawie 2 miesiace na wenli i mam juz kompletnie dosyc tego zycia. Ale chodzi pogloska ze wenla bardzo powoli sie rozkreca. Wiec cos w tym musi byc.... Jedna wielka loteria z tymi lekami....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sennosc po Wenli? To dosc dziwne zjawisko. Przewaznie wenla pobudza. Siarlek zgadzam sie z toba, 6 miesiecy to juz jest chyba lekka przesada. 4 miesiace to jest ogrom czasu. Ja jestem juz prawie 2 miesiace na wenli i mam juz kompletnie dosyc tego zycia. Ale chodzi pogloska ze wenla bardzo powoli sie rozkreca. Wiec cos w tym musi byc.... Jedna wielka loteria z tymi lekami....

Nieprawda, wenla część pacjentów pobudza a druga grupa ma tak, że są po niej zmuleni i może działać sedatywnie. Duże dawki amfy też zmulają, wszystko zalezne od idywidualnych różnic metabolicznych.

 

-- 29 wrz 2015, 03:05 --

 

Sennosc po Wenli? To dosc dziwne zjawisko. Przewaznie wenla pobudza. Siarlek zgadzam sie z toba, 6 miesiecy to juz jest chyba lekka przesada. 4 miesiace to jest ogrom czasu. Ja jestem juz prawie 2 miesiace na wenli i mam juz kompletnie dosyc tego zycia. Ale chodzi pogloska ze wenla bardzo powoli sie rozkreca. Wiec cos w tym musi byc.... Jedna wielka loteria z tymi lekami....

Nieprawda, wenla część pacjentów pobudza a druga grupa ma tak, że są po niej zmuleni i może działać sedatywnie. Duże dawki amfy też zmulają, wszystko zalezne od idywidualnych różnic metabolicznych.

Co do rozkręcania wenli, to tez nieprawda. Może i się rozkręca wolno ale zaczyna działać antydepresyjnie już w 4 tygodniu, jeśli działa tak jak powinna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×