Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

lukrowana nie słuchaj się innych na wyższych dawkach wenlafaksyna działa tłumiąco i jeszcze bardziej cie przybije do łóżka , zejdź ze 150 mg na 75 mg i tyle

Bro science. Im wyższa dawka wenlafaksyny, tym bardziej zwiększa napęd, co wiąże się z silniejszą okupacją NET. Nie ma żadnego "tłumienia".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale też im wyższa dawka, tym mocniejsze doładowanie serotoniny, co może skutkować zamułą?

SSRI nie są lekami sedatywnymi, ale aktywującymi. Silniejsza inhibicja SERT nie oznacza większej zamuły, ponieważ SSRI/SNRI nie posiadają mechanizmów blokowania rec. 5-HT1a, H1, alfa-2 charakterystycznych dla leków sedatywnych (NaSSA, SARI, TCA).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukrowana,

 

doradźcie mi co mam robić (...)

 

próbowałam najwięcej brać 187,5 ale spanie było jeszcze większe :/ więc Waszym zdaniem powinnam wbić np na 225 czy schodzić w dół ze 150? tylko że jak 187 mnie przymulało mocno to 225 chyba podobne będzie?

 

wbić na 225 mg albo nawet na 300 mg, ale _przeczekać_ cierpliwie pierwszy tydzień-dwa ewentualnej nadmiernej senności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukrowana,

 

doradźcie mi co mam robić (...)

 

próbowałam najwięcej brać 187,5 ale spanie było jeszcze większe :/ więc Waszym zdaniem powinnam wbić np na 225 czy schodzić w dół ze 150? tylko że jak 187 mnie przymulało mocno to 225 chyba podobne będzie?

 

wbić na 225 mg albo nawet na 300 mg, ale _przeczekać_ cierpliwie pierwszy tydzień-dwa ewentualnej nadmiernej senności.

 

 

Wbić na więcej:). Nie powinno być mowy o "zamule". Z czasem wenlafaksyna wyreguluje też sen (o ile są z nim problemy). Może w Twoim przypadku to jest przyczyną zamulenia

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale też im wyższa dawka, tym mocniejsze doładowanie serotoniny, co może skutkować zamułą?

SSRI nie są lekami sedatywnymi, ale aktywującymi. Silniejsza inhibicja SERT nie oznacza większej zamuły, ponieważ SSRI/SNRI nie posiadają mechanizmów blokowania rec. 5-HT1a, H1, alfa-2 charakterystycznych dla leków sedatywnych (NaSSA, SARI, TCA).

 

mnie jakoś żadne ssri nie aktywizują, mimo że brałam wszystkie prócz escilatopramu (ale citalopram już tak), może trochę fluoksetyna, ale nie żeby dawała taką dopaminową chęć do życia i działania jak np wellbutrin, dla mnie ten lek to było marzenie... dopóki lęki na nim stały się nieznośne, próbowałam go 3 razy i za każdym razem po krótszym lub dłuższym czasie taka sama reakcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

według teorii grabarza paroksetyna i fluwoksamina w wyższych dawkach powinna w takim razie aktywizować , polać panu :great:

Moje teorie nie są przynajmniej bro science, tak jak twoje wymysły, co już niejednokrotnie pokazałeś.

 

95a9ab05021db.png

 

Paroksetyna i fluwoksamina mają największy potencjał sedujący spośród SSRI, nie mniej jednak nie są uważane za leki sedujące, większość osób nie odczuwa po nich sedacji nawet w wyższych dawkach (a tylko 3-8% pacjentów):

 

0806PP_Dispatch_T1.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś miał doświadczenie z dulsevią?

 

Zamierzam ją odstawić i przejść na citabax. Brałam 2 miesiące 60 mg, teraz jestem na 30 mg. . Dulsevia powodowało b. duży wzrost ciśnienia i ciągle byłam pobudzona, a nie przekładało się to na nastrój. Polówkę zrzuciłam od razu a 30-tkę nie wiem jak zrzucić. Lekarz mówił,żeby od razu wsiąść 10 mg citabaxu ( po tyg. 20 mg) ale mam straszne samopoczucie,nie wiem czy to objawy odstawienne czy objawy uboczne citabaxa, wiec powrót na 30 dulsevii i co dalej?

Będę wdzięczna za podpowiedź, bo praktycznie to chyba takie samo odstawianie jak odstawianie wenlafaksyny i pewnie niektórzy już zaliczyli odstawianie wenli. Generalnie chodzi o przechodzenie z SNRI na SSRI. Jest jakiś system?

 

Może Ty Grabarzu coś mi podpowiesz, mając na uwadze Twoją wiedzę? Będę wdzięczna.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za szybką podpowiedź. Zgodnie ze wskazaną publikacją, jest to taki system przechodzenia z dulsevii na citabax, jaki wskazał mi mój lekarz. Tylko dlaczego to jest takie trudne w realu. Na pewno przerwanie przyjmowania leku to zupełnie inna bajka niż odstawienie leku i rozpoczęcie przyjmowania nowego leku, ale taki system nie wyeliminuje całkowicie skutków odstawiennych leku, nie mówiąc już o objawach ubocznych nowego leku. Zaczęłam już go realizować; cóż mogę powiedzieć, człowiek jest totalnie potargany.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich z forum,

mam na imię Dominik, 23 lata. Forum przeglądam co jakiś czas, nieczęsto. Jest to mój pierwszy post. Chciałbym się Was poradzić odnośnie obecnie przyjmowanego leku jednak zanim zadam pytanie postaram się w maksymalnym skrócie przedstawić moją sytuację tak byście mieli dobre rozeznanie.

 

A więc wydaje mi się, że wszystko zaczęło się od tego.....

W 2015 roku w maju poznałem dziewczynę(z którą jestem do dziś). Po ok 3-4 miesiącach znajomości z nią(wakacje 2015r) znajomy niespodziewanie zaproponował mi wyjazd do pracy za granicę w celach zarobkowych. Stanąłem wtedy przed wielkim dylematem - z jednej strony jego propozycja była bardzo kusząca, z drugiej strony zaś myślałem o niej i o tym, że będę musiał ją zostawić na okres ok 3-4 miesięcy. Jednak po przemyśleniu sprawy zdecydowałem, że wyjadę. Wyjazd planowany był w lutym 2016r i miał trwać mniej więcej do końca kwietnia lub maja 2016r. Gdy nadszedł październik i listopad 2015r, zauważyłem, że mam pewne problemy z pamięcią i koncentracją. Na początku 2016r w styczniu jeszcze przed moim wyjazdem wyjechałem wspólnie z dziewczyną na ferie zimowe, jednak doskwierało mi uczucie pustki w głowie, anhedonia, nie miałem o czym rozmawiać, miałem zabitą głowę, nic mi do niej nie przychodziło, byłem mocno rozkojarzony....niestety nadszedł nieubłagany moment "rozstania" i w lutym 2016r wspólnie ze znajomymi wyjechałem do pracy(Norwegia). Wytrzymałem tam jakiś miesiąc czasu, do połowy marca 2016r. Na miejscu było mi coraz ciężej funkcjonować, byłem zamknięty w sobie, najchętniej siedziałbym w pokoju, zdarzały się kłucia głowy w nocy, coraz ciężej było mi pracować, w pewnym momencie doszło do tego, że przestałem mieć ochotę na kontakt telefoniczny czy to z rodziną czy dziewczyną....wtedy definitywnie stwierdziłem, że coś jest kompletnie nie tak i pora wracać do domu.

 

Od tego momentu (marzec 2016) zaczęła się moja "przygoda" z lekami:

 

03-04.2016 - pierwszy przepisany lek to Efevelon SR w dawce 37,5g....nigdy nie miałem styczności z tego typu sprawami dlatego dziś wiem, że tak mała dawka nie miała prawa zadziałać

05-09.2016 - udałem się do kolejnego specjalisty w celu szukania pomocy. Po wywiadzie(który mało go interesował) lekarz stwierdził, że to objawy psychotyczne i został mi zapisany Zolafren(Olanzapina) w dawce 10mg jednak była to dla mnie dawka powalająca dlatego przyjmowałem 5mg. Ogólnie na Zolafrenie minimalnie mi się poprawiło ale wiedziałem, że to nie jest to co być powinno

 

Przyszła jesień 2016, poczułem ponownie pogorszenie. Czułem się bezradny, nie wiedziałem co mi dolega oraz co robić. W całej rozpaczy w okresie od pazdziernika do grudnia 2016r testowałem 3 leki(również przeciwpsychotyczne) tj Sulpiryd, arypiprazol i coś tam jeszcze......jednak jak się można domyślać one również nie pomogły, myślę, że nawet mnie dodatkowo dobijały :(

 

A TERAZ NAJWAŻNIEJSZE!

 

W styczniu 2017r ponownie wybrałem się do nowego lekarza. Pan doktor wydał mi się na prawdę rzeczowy i kompetentny. Po przeprowadzonym wywiadzie stwierdził, że nie ma absolutnie żadnych podstaw bym zażywał leki przeciwpsychotyczne i dziwił się, dlaczego poprzedni lekarze z góry skazywali mnie na innego rodzaju leki. On to widział inaczej.

 

Pan doktor zapisał mi wenlafaksyne EFECTIN ER 75mg. Uwierzcie mi....po 2 tygodniach zażywania mój stan nagle poprawił się o 100%, czułem, że wraca do mnie życie, emocje, myśli, humor, wszystko! Byłem szczęśliwy, że wreszcie się udało! Ten bardzo dobry stan tj normalny utrzymywał się od lutego do początku października 2017r. Praktycznie przez cały rok 2017 czułem się bardzo dobrze, normalnie, lek nie dawał o sobie znać skutkami ubocznymi a ja przyjmowałem nadal tylko 75mg. Z doktorem ustaliliśmy, że lek nie będę odstawiał przy jesieni tylko pobiorę go do wiosny 2018r.

 

Niestety przyszedł październik a z nim pogorszenie. Potrafiłbym wskazać konkretny dzień, w którym poczułem, że "coś jest nie tak". Pojechałem na wizytę i pytam się, dlaczego zaczyna się coś psuć skoro biorę systematycznie lek od prawie 9 miesięcy i do tej pory wszystko było bez najmniejszego zarzutu....doktor nie umiał mi odpowiedzieć na moje pytanie i zasugerował zwiększenie dawki na początek 75+37,5 a jeśli to nie pomoże to na 150mg. Dawkę zwiększyłem w listopadzie do 150mg, dałem jej miesiąc czasu jednak nic nie drgnęło :( Pojechałem kolejny raz na wizytę, ogólnie w skrócie lekarz nie wiedział bardzo co mi doradzić w tej sytuacji, jaki podjąć kolejny krok....wróciłem do domu, to był grudzień, stwierdziłem, że nie ma sensu, żebym brał nadal 150 mg, skoro i tak nie czuję poprawy i wróciłem do 75mg. W międzyczasie zacząłem interesować się innymi metodami, witaminy, suplementy, porobiłem badania krwi z których wyszło, że mam duży niedobór serotoniny i witaminy D3.

 

Pod koniec grudnia 2017r postanowiłem poszukać pomocy u innej Pani doktor. Stwierdziła, że jeżeli wenlafaksyna Efectin na początku mi pomogł od razu to może warto byłoby wykorzystać jej pełną siłę czyli dojść do dawki 225mg? Ponownie wskoczyłem do dawki 150mg, to było 2 stycznia. Po dokładnie 4 dniach brania dawki 150mg, wieczorem poczułem jakby delikatną poprawę. Było to dziwne, ponieważ dawka nie miała prawa zadziałać po tak krótkim okresie przyjmowania a poza tym w listopadzie już przyjmowałem 150mg i nic się nie działo. Ta „delikatna” poprawa, uczucie lekkiej „ulgi” trwało 4 dni po czym mój stan ponownie się pogorszył.

 

Obecnie chcę dojść do dawki 225mg. Co o tym myślicie? Czy jeżeli kiedyś 75mg zadziałało (to był luty 2017r) a teraz mimo brania 150mg nic się nie dzieje to czy jest sens wbijać na taką dawkę? Jestem po prostu zły i zawiedziony bo cały rok był na prawdę super, lek przyjmowałem systematycznie a mimo to przyszedł pazdziernik i samo zaczęło się psuć….dodam również, że wszystko to dzieje się samo. Nie potrafię wskazać przyczyny czy sytuacji, która mogłaby wpłynąć na pogorszenie mojego stanu. Ogólnie jestem bardzo pozytywną osobą, mam pracę, kochającą dziewczynę, w domu również wszystko jest jak najbardziej okej, nie mam większych problemów a mimo to depresja wróciła.

 

Mam nadzieję, że wytrwaliście do końca opowiadania mojej historii. Może ktoś był w podobnej sytuacji? Może ktoś coś doradzi? Pozdrawiam i dziękuję! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa historia. Pogorszenie w październiku. Mniej słońca. Dodatkowo masz niedobór witaminy d której i tak przez mniej słońca jest mniej w organizmie (w dużym skrócie). Koniecznie bierz witaminę d a najlepiej tran bo ma jej sporo a dodatkowo kwasy omega. Jest po prostu zdrowy i oprócz tego wzmaga odporność w zimie (to też tak w dużym skrócie :)) możesz śmiało wejść na 225 wenli i sprawdzić czy coś to da. Jak nie to się nie przejmuj. W Polsce lekarze przepisują nawet do 375. Tylko pamiętaj powyżej 225 zaczyna się większe działanie na noradrenaline. Jeżeli brak Ci tzw kopa to będzie jak znalazł ale może to nieco nasilic stany lękowe jeżeli takowe miewasz. Reasumując dobry tran i albo posiedz jeszcze chwilę na 150 albo wejdź na 225. Istnieje również małe ryzyko że na Ciebie po prostu ten lek przestał działać i trzeba zmienić na inny ale raczej w to wątpię. Głowa do góry. Trzymam za Ciebie kciuki :)

 

-- 14 sty 2018, 21:11 --

 

Miało być oczywiście że tran wzmacnia odporność a nie wzmaga :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Post głównie dla osób cierpiących na nerwicę natręctw, ewentualnie inne nerwice - ja biorę wenlafaksynę 75 mg i malutką dawkę Anafranilu (10 mg raz dziennie a od kilku dni dwa razy dziennie), razem z długim wchodzeniem z małych dawek wenli od 5 tygodni. Od ponad 2 tygodni czuję się w ok.30% lepiej jeśli chodzi o nerwicę natręctw (która spowodowała już w końcówce poczucie beznadziei itp.) Na pewno na zmianę miało wpływ też moja lekka zmiana nastawienia do myśli, jednak lek na pewno trochę zadziałał. Wiem, że to nie jest duża poprawa (chociaż teraz mogę w miarę normalnie funkcjonować a był okres, że nie mogłam) ale na poprawę w przypadku nerwicy natręctw czeka się dłużej, nawet do 3 miesięcy więc może jeszcze lek się rozkręci (o ile nie zmienię go po wizycie u lekarza). Także myślę, że w przypadku nerwicy natręctw lek ten może dobrze działać, trzeba jednak czekać ze 3 miesiące żeby powiedzieć czy działa i w razie potrzeby zastosować większe dawki.

Znam też osobiście osobę której lek ten pomógł na nerwicę natręctw z domieszką nerwicy lękowej, ale właśnie zaczął działać po długim czasie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

03-04.2016 - pierwszy przepisany lek to Efevelon SR w dawce 37,5g....nigdy nie miałem styczności z tego typu sprawami dlatego dziś wiem, że tak mała dawka nie miała prawa zadziałać

05-09.2016 - udałem się do kolejnego specjalisty w celu szukania pomocy. Po wywiadzie(który mało go interesował) lekarz stwierdził, że to objawy psychotyczne i został mi zapisany Zolafren(Olanzapina) w dawce 10mg jednak była to dla mnie dawka powalająca dlatego przyjmowałem 5mg. Ogólnie na Zolafrenie minimalnie mi się poprawiło ale wiedziałem, że to nie jest to co być powinno

Ten lekarz, który zdiagnozował objawy psychotyczne powinien mieć odebrane prawo wykonywania zawodu.

Dorzuć do obecnie branej wenlafaksyny 15 mirtazapiny, po tygodniu zwiększ do 30 mg. Jeśli wystąpi poprawa zostań na tej kombinacji co najmniej 6 miesięcy.

Połączenie wenlafaksyna + mirtazapina to potężne kombo przeciwdepresyjne, nie ma więc dużego sensu skakać pomiędzy poszczególnymi SNRI-SSRI w monoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można też tak. Sam jestem na takim combo. Pamiętaj wenla rano mirtazapina na noc. I uważaj bo mirtazapina bardzo wzmacnia łaknienie zwłaszcza w pierwszych tygodniach. Można zryc od rana do wieczora. Ale najpierw spróbuj ten tran plus wenlafaksyna jak pisałem. Może nie będzie konieczności dorzucac drugiego antydepresanta :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale najpierw spróbuj ten tran plus wenlafaksyna jak pisałem. Może nie będzie konieczności dorzucac drugiego antydepresanta :)

No wybacz, ale jeśli wenlafaksyna w dawce 225 mg nie daje rady, to tym bardziej nie da rade tran, więc twoja rada skazuje go na dalsze cierpienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za szybki odzew! W takim razie od jutra wskakuję na dawkę 225mg wenlafaksyny - oby zaskoczyła....miałem w planach zrobić to później (obecnie jestem na 187,5) ale chyba nie ma na co czekać. Jeżeli chodzi o lęki, natręctwa to jest to na szczęście obcy temat dla mnie. Pani doktor zresztą powiedziała mi, że jeżeli miałbym jakieś skłonności ku psychozom itp to nasiliłyby się u mnie przy dawce 150mg wenlafaksyny, na szczęście u mnie nic się nie działo. Jeżeli chodzi o suplementy to przez jakiś miesiąc czasu dawkowałem D3, b complex, magnez, Wit C, Omega 3 jednak nie widząc rezultatów zniechęciłem się i zaniedbałem suplementacje. Sam już nie wiem czy męczy mnie depresja sezonowa, czy może mój organizm ma problemy z metabolizmem....wiem jedno że wszystko zaczyna się w pierwszej połowie października już 2 rok z rzędu. Najbardziej jestem zły na to że mimo brania 75mg systematycznie caly rok gdzie wszystko bylo super, przyszła jesień i okazało się że lek nie uchronił mnie przed gorszą porą i nawrotem choroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich z forum,

mam na imię Dominik, 23 lata. Forum przeglądam co jakiś czas, nieczęsto. Jest to mój pierwszy post. Chciałbym się Was poradzić odnośnie obecnie przyjmowanego leku jednak zanim zadam pytanie postaram się w maksymalnym skrócie przedstawić moją sytuację tak byście mieli dobre rozeznanie.

 

...

 

Warto spróbować z większą dawką wenlafaksyny - śmiało nawet do 375 mg. Alternatywnie, możesz dołożyć do aktualnej dawki mirtazapinę lub mianserynę.

Jeżeli to nie zadziała, to sam nie wiem co będzie następnym krokiem. Może sertralina - wykazuje ona działanie aktywizujące. Aczkolwiek jest to już skakanie między lekami o zbliżonym mechanizmie działania.

Jeżeli chodzi o suplementy to za wiele bym nie oczekiwał, ale niedobory witam (szczególnie z grupy D, czy B) mogą powodować stany depresyjne. Więc witaminy D3+B complex możesz przyjmować.

 

Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak was muli sama wenlafaksyna co zdarza się bardzo często po dość długim zażywaniu SSRI albo wenli w dawkach 150 to nie zawsze przejście na 225 daje efekty. Zwiększanie do 300 i wyżej też wtedy nic nie daje bo wenla wbrew pozorom ma zbyt dużą róznicę w wychwycie między sero a norką o dopaminie nie wspominając bo ta to chyba tylko w papierowych badaniach im wychodzi.

Lekarstwem na brak napędu jest wtedy mirtazapina ale to w dawkach od 45 wzwyż bo mnie np. 30 zamulała i cały dzień chodziłem zaspany.

Najlepiej wtedy zejść z wenlą do 150 albo zmienić na SSRI (cital, paro) żeby działała serotoninowo i dorzucić małe dawki wellbutrinu wtedy rzeczywiście norka wybija się na pierwszy plan daje aktywizację a przy tym nie nasila lęków. Trzeba wyczuć tylko odpowiedni balans między wenlą (cito, paro) i well. Najgorsze w tym, że well jest k..rewsko droga, lepiej byłoby dorzucać stymulant do SSRI np. metylofenidat ale w naszym zacofanym kraju lekarze tego nie robią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak was muli sama wenlafaksyna co zdarza się bardzo często po dość długim zażywaniu SSRI albo wenli w dawkach 150 to nie zawsze przejście na 225 daje efekty. Zwiększanie do 300 i wyżej też wtedy nic nie daje bo wenla wbrew pozorom ma zbyt dużą róznicę w wychwycie między sero a norką o dopaminie nie wspominając bo ta to chyba tylko w papierowych badaniach im wychodzi.

Lekarstwem na brak napędu jest wtedy mirtazapina ale to w dawkach od 45 wzwyż bo mnie np. 30 zamulała i cały dzień chodziłem zaspany.

Najlepiej wtedy zejść z wenlą do 150 albo zmienić na SSRI (cital, paro) żeby działała serotoninowo i dorzucić małe dawki wellbutrinu wtedy rzeczywiście norka wybija się na pierwszy plan daje aktywizację a przy tym nie nasila lęków. Trzeba wyczuć tylko odpowiedni balans między wenlą (cito, paro) i well. Najgorsze w tym, że well jest k..rewsko droga, lepiej byłoby dorzucać stymulant do SSRI np. metylofenidat ale w naszym zacofanym kraju lekarze tego nie robią.

 

Ja jak bralem 450 wenli z mirtazapina to im wyzsza dawka mirty, tym wieksze zamulenie i wkurw. 45 to max, wiecej nie ma sensu. Nawet na 45 mg rano zasypialem na stojaco.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak was muli sama wenlafaksyna co zdarza się bardzo często po dość długim zażywaniu SSRI albo wenli w dawkach 150 to nie zawsze przejście na 225 daje efekty. Zwiększanie do 300 i wyżej też wtedy nic nie daje bo wenla wbrew pozorom ma zbyt dużą róznicę w wychwycie między sero a norką o dopaminie nie wspominając (...)

A co sądzisz o zmianie wenli na duloksetyne w takiej sytuacji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×