Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

@Zmierzchun to przemyśl czy nie warto następnym razem poprosić psychiatrę o wenlafaksynę w kapsułkach, w których są te małe tableteczki po 12.5, bardzo wygodne to jest. moja wenlafaksyna się nazywa Oriven.

Ja mam Efevelon, w którym jest dużo małych kuleczek i wyciągam z nich kilka, mam nadzieję, że tak można ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obniz wenlafaksyne do 300 zwiększ mirtazapine do 45 a trittico odstaw bo jest tu zbędne. Po mirtazapinie będziesz ładnie jeść a obniżenie wenlafaksyny obniży Ci troszkę ciśnienie krwi i wszystko wróci do normy. Sprawdź to przez dwa trzy tygodnie i daj znać. Trzymam kciuki :)

 

Zgadzam się w 100%. Ale dałbym ewentualnie więcej czasu, tak do ok. 8 tygodni;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę o radę. Wydaje mi się, że powinny na mnie działać leki działające głównie na serotoninę a na inne neuroprzekaźniki mniej. Biorę Anafranil raz dziennie 10 mg i raz dziennie wenlafaksynę 75 mg - faktycznie może nawet 74 mg, bo odsypuję od niego kilka malutkich kuleczek. Biorę już prawie 3 tygodnie. Pierwszy tydzień na 37,5 mg był ciężki, spotęgowane natrętne myśli i kompulsje, których nie miałam wcześniej, potem organizm się przyzwyczaił, zwiększyłam do 62,5 mg i było też ok, trochę nawet lepiej niż przed leczeniem. Po jakichś 4 dniach zwiększyłam na to prawie 75 mg (zmieniając równocześnie preparat na inny) i jestem na tej dawce już 8 dni a jest naprawdę źle, mam większe natręctwa. Powiem jeszcze, że przy początku brania dawki 75 raz zapomniałam zażyć lekarstwa, mogło to też jakoś źle wpłynąć. Jednak pytanie moje jest takie czy zostać już na tej dawce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podzielenie dawki rzeczywiście jest dobrym pomysłem, jak bym kiedyś znowu zwiększała to pewnie wtedy dodam dawkę rano. Teraz już nie chcę zmieniać, bo pewnie organizm by się musiał znowu przyzwyczajać.

Pewnie większość z Was bierze wenlafaksynę rano?

 

-- 29 gru 2017, 17:32 --

 

Podzielenie dawki rzeczywiście jest dobrym pomysłem, jak bym kiedyś znowu zwiększała to pewnie wtedy dodam dawkę rano. Teraz już nie chcę zmieniać, bo pewnie organizm by się musiał znowu przyzwyczajać. Chociaż jak nie pomoże do kilku dni to może będę brała 12,5 mg rano z Anafranilem i 62,5 wieczorem, ogólnie jak ten lek ma krótki okres półtrwania to chyba lepiej brać go dwa razy dziennie.

Pewnie większość z Was bierze wenlafaksynę rano?

 

-- 29 gru 2017, 17:33 --

 

Chciałam poprawić post a nie zacytować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak u was z tętnem na wenli? u mnie na dawce 225 tragedia, chyba 110 tętno spoczynkowe... jak tak dalej będzie to muszę zmiejszyć dawkę...

 

itsallright, koniecznie , ale to koniecznie zmniejsz dawkę .

Tego typu uboków nie można lekceważyć .To jest w końcu SERCE!!!

A jeszcze jakbyś miał przy takim tętnie pracować , ruszać się to już w ogóle lipa do kwadratu .

A mierzyłeś sobie ciśnienie ?

Trzymaj się ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wam za rady. 225 od kilku dni biorę dopiero... mam nadzieję, że to tylko początkowy efekt uboczny. Dam tej dawce jeszcze parę dni i w międzyczasie sprawdzę dokładniej tętno i ciśnienie. Jak się nie uspokoi to wracam do 187.5, na tej dawce nie miałem takich jazd.

 

-- 31 gru 2017, 01:03 --

 

Przypomniałem sobie, że mam propranolol. Zamula mnie strasznie, ale w obecnej sytuacji się przyda.

 

-- 31 gru 2017, 01:19 --

 

Ok, wziąłem propranolol i jutro jednak zmniejszam dawkę. Sorry za chaotyczność. Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam takie rzeczy na fejsie i odechciewa mi się wszystkiego...

 

"Powoli się rozkręca, ale działa skutecznie. Nie powoduje bezpośrednio że będziesz się czuć lepiej, ale skutecznie osłania przed tym aby się czuć gorzej. Ciężko się schodzi z tego leku, jest to bardzo nieprzyjemne, bardzo łatwo też zauważyć że się pominelo dawkę.

Z powodu specyficznego szlaku metabolicznego nie będzie działać po spożyciu alkoholu, ani po marichuanie. Jej metabolizm jest też przyspieszony w obecności nikotyny, ale w tym przypadku wystarcza zwiększenie dawki.

Mi pomogła 75mg w Venlectine. Preparaty innych marek mimo bardzo podobnego składu źle znoszę. Wymaga to ode mnie ścisłej abstynencji, ale wyciągnęła mnie z ciężkiej depresji i we współpracy z neurotopem 300 nawet trzymają mnie już od pół roku w tej samej pracy .

W pierwszej kolejności wygasiła mi lęki, po około miesiącu agorafobia stała się znośna, a przedtem byłem w stanie w którym nie byłem w stanie wyjść z domu bez towarzystwa i namowy osoby bliskiej. Dysforia zaczęła znikać po około czterech miesiącach, a nawroty są dość słabe, mają pomijalne znaczenie. Udział natrętnych myśli pełnych samokrytyki której zdecydowanie konstruktywną bym nie nazwał stał się znikomy. Myśli samobójcze także niemal całkowicie zniknęły."

 

 

"Biorę od 7 miesięcy. Doszłam do dawki 150 i stwierdziłam, że wiele nie robi. Aktualnie biorę dawkę 75mg ale zejście z niej jest prawie niemożliwe... W dodatku psychiatra powiedziała mi, że ten lek jest głównie placebo, więc nie widzę sensu w braniu go. Tylko niepotrzebne zniewolenie przez piguły. Jakbym wiedziała, nigdy bym nie zaczęła brać wenly."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×