Skocz do zawartości
Nerwica.com

lucjan01

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia lucjan01

  1. Czekam nadal na słońce, póki co dogrzewam się lampą. Czasami podczas ataku włączam lampę zamykam oczy i wkręcam się, że jestem już w niebie. Chociaż tam jest podobno tylko przyjemnie... Czasami myślę też o Was, że wszyscy jesteśmy na tej samej chmurce. Jedyna przyjemna derealizacja :)
  2. Powiem Wam, że przy takiej głupiej pogodzie lampa okazała się bardzo dobra. Mija już miesiąc, efekt poprawy nastroju pojawił się po 1-2 tygodniach. Cały czas korzystam i czekam na trochę cieplejsze dni kiedy to naturalne słoneczko wyjdzie na dobre. Myślę, że i tak najlepiej sprawdzi się na jesień i zimę, ale tak jak wspominałem chyba się trochę zajawiłem na nią i teraz też się opalam. Dzięki za radę niedoskonały.
  3. znalazłem ofertę zakupu takiej lampy http://www.omedika.pl/pl/p/Lampa-antydepresyjna-FOTOVITA-FV-10-M-srednia/644 używanej przez jeden sezon za połowę ceny(chyba ze względu na koniec okresu zimowego). Zastanawiają mnie dwie rzeczy. Po pierwsze czy taka lampa może być wyeksploatowana po jednym sezonie i przy nominalnej sile 5k luxów ma właściwości terapeutyczne ? Po drugie, czy ktoś dodatkowo "dociepla" się również w ponure deszczowe dni np w okresie wiosennym ? Może ma ktoś jakieś spostrzeżenia, a najlepiej czy ktoś korzystał z tego modelu. Dzięki :)
  4. szukajcie jakis pasji, unikajcie alkoholu, zlikwidujcie go o ile jest to mozliwe, najlepiej kazda forme uzaleznienia, bez wzgledu na rodzaj. sport, odpoczynek, muzyka, sex, sen. jest wiele czynnikow, dazcie moi drodzy do rownowagi. pozdrawiam wszystkich derealowcow,szacun za opor jaki stawiacie swiatu. odmulenie juz do was sie zbliza...
  5. Witam, ktos zorientowany, nic nie ma na forum, a to podobno przelomowy lek, drugi prozac. w kwietniu premiera w Polszcze. ktos sie orientuje, co i jak? wielki przelom w antydepresantach? [*EDIT*] Doprawdy NIC ?? Zaden z waszych lekarzy nic nie anonsowal ? Moze jakis rozdmuchany temat. Bede u swojego niebawem to zapytam, skoro w kwietniu ma byc dostepny w PL, ale chyba mieli na mysli do badan. Czyli to chyba potrwa zanim przetestuja w naszych swirowniach. Moze sie szykuje drugi Lot nad kukulczym gniazdem... [*EDIT*] Doprawdy NIC ?? Zaden z waszych lekarzy nic nie anonsowal ? Moze jakis rozdmuchany temat. Bede u swojego niebawem to zapytam, skoro w kwietniu ma byc dostepny w PL, ale chyba mieli na mysli do badan. Czyli to chyba potrwa zanim przetestuja w naszych swirowniach. Moze sie szykuje drugi Lot nad kukulczym gniazdem...
  6. pewnie wiekszosc zna ten stan kiedy naplywa, nieoczekiwana fala derealki, kiedy ja mozna tak namacalnie odczuc ( mnie atakuje taka silna prawie zawsze gdy mam kontakt wzrokowy z rozmowca) i nie wiem jak wy, ale ja, zamykam oczy, albo zaslaniam oczy i robie sobie spokojnego macha powietrza. ogolnie staram sie unikac przedluzonego kontaktu wzrokowego, ale jak mnie juz lapnie to musze sie dyskretnie "odciac"...a jak wy ja kontrolujecie?? Panie i Panowie wiem, ze dla nas weekend nie oznacza jak kiedys, czasu zabawy, pelnego odpoczynku, spokoju (a moze sie myle, daj Boze) ale jezeli juz ten weekend sie zbliza, to moze zrobmy sobie taki naprawde duzy chillout, a chocby i troche udawany, ale zeby byl bardziej normalny. zrobmy takie dwa dni wolne od tygodnia i od naszej wkretarki. polecam spacer po parku, albo lesie - kop dorealniajacy w takiej pogodzie, z kims, albo z muzyka na uszach. huh wlasciwie, to taki weekend mozna nazwac nienormalny, bo kto dzisiaj tak sobie moze pozwolic na pelen relax? sami wiecie jak to zrobic. ja spedze piatek na planowaniu pozddrawiam 5. P.S. Mateusz wiesz jaka droge trzeba przejsc, zeby wyjsc. Bedzie dobrze !
  7. siema, nie wiem jak wy to widzicie (czujecie) ale bardzo dobry na dd jest sukces. na wszystko jest dobry wiem na depresje, na dd, na mode bo moda na niego. szzcegolnie do tych uczacych sie pan. jezeli dobierzecie sie do nauki solidnie, wiem ze ciezko cholernie, wszystko sobie zaplanujcie ulozcie, materialy starannie i naprawde sie w***cie na wszystko, i sprobujcie powalczyc. jezeli przyjdzie zwyciestwo naprawde doda wam to ogromnej sily w podswiadomosci do nauki i dorealni was troche. zlapiecie sens. ja przechodzilem dd 6 lata temu, wtedy to nawet nei wiedzialem, ze jest cos takiego, tylko sie meczylem przez rok z hipohondryczna mysla o nowotworze mozgu i na studiach wszystko minelo po pierwszej sesji. dostalem ogromny zastrzyk naturalej serosero i wszystkie problemy minely. teraz jestem dokladnie w tej samej sytuacji, mam sesje i zaczalem (dosc przypadkowo) zaliczac przedmioty do egzaminow i naprawde dodalo mi to energii. poniewaz jestem na III roku mam taki wkret, ze si emusi udac i skoncze te cholerne studia, ktore robie juz szosty rok. znowu poplynalem z tematem i troche tu napackalem, ale sens jest jeden: sprobujcie malymi kroczkami jakies zwyciestwo osiagnac w tym z czym macie problem, a to wam da sily do kolejnych wygranych. wierzcie mi, tez mialem jeszcze niedawno sytuacje, gdzie bylem w absolutnej derealce, film! zamula, zadnej depresji, tylko caly czas akcja robot. teraz tez nie jest jak kiedys, ale chwycilem sie tej zwyzkowej tendencji i nie puszcze juz, ni 8====>. p.s. ktos kto jest tu dlugo na tym dziale, moglby napisac ile sie przewinelo osob z dd. jak wiele osob poprostu to przeszlo i zniknelo w szarej normalnej codziennosci , to znaczy dokladnei tyle, ze i nas tu juz wkrotce nei bedzie, wrocimy tam gdzie nasze miejsce, by swiadczyc o przemijalnosci tego scierwa. wbijajcie ta mantre czas na mnie, aby sie uzdrowic, juz czas !!
  8. mam dokladnie ten sam problem, PAMIEC. caly dzien cos robie ale wlasciwie tego nie pamietam, mam wrazenie jakbym mial utrudniony dostep do zapamietywanych informacji. na poczatku jakies typowe objawy lekowe, panika, strach. teraz co zreszta bylo od samwgo poczatku to problem z pamiecia i koncentracja. caly czas mysle o tym jak dobrze pamietam co sie dzialo wczoraj, jak to odczuwam i sie nakrecam. nie biore zadnych lekow, tylko suplementacja magnezem i bilomaxy lykam, w ramach placebo. sam wiaze to z dd, bo u mnie dokladnie tak samo sie zaczelo, objawamy o ciezkim nasileniu, teraz to ustalo i mam wylacznie ten dziwny problem z pamiecia.
  9. mozna powiedziec, ze Victorek jest niepisanym moderatorem tutaj w tym dziale. nalac mu wodki... wydjaje mi sie, ze ciagly dialog i opisywanie swojego aktualnego stanu daje pewne oczyszczenie. jakby akceptujemy i dzielimy sie tym badziewiem z innymi, z drugiej strony osoby czytajace odnajduja w tych naszych historiach czastke samego siebie i tez przynosi to ulge.bardzo czesto pozwala nam nazwac i okreslic chorobe, co dla wielu na samym poczatku jest bardzo ciezkie (samo dotarcie tutaj na forum do tego dzialu dalo mi niewiarygodne wrecz uczucie ulgi). oczywiscie jest to logiczne i pewnie gdzies opisane i nazwane, jakis rodzaj terapii. w naszym przypadku ma dodatkowe znaczenie gdyz cale to DD dla zdrowych ludzi jest nie do pojecia, co sam teraz rozumiem (opowiadalem mamie moje niewiarygodne przezycia w najbardziej normalny ludzki sposob, w pelni swiadomy, spokojny, a w jej oczach moglem znalezc jedynie wspolczucie i taka matczyna chec pomocy niestety brak zrozumienia i ogarniecia tego dziwactwa). mozna sobie tutaj zawsze w dziale wywod napisac i dziekuje Wam, ze tu jestescie, czytacie, rozumiecie, nierzadko pomagacie celna rada. jezeli choroba uszlachetnia, to jestesmy grupa szlachcicow...na Zbaraz Panowie i Panie !!!
  10. przejrzyj dzial DD (Derealizacja i Depersonalizacja) naprawde moga sie one objawiac w bardzo rozny sposob. caly ten szajs ma tylko jeden wspolny mianownik jakim jest nerwica. powodzenia w walce.
  11. nie wiem czy wiecie jaki jest duzy odsetek chorych na schizofrenie w populacji. odsylam, zeby nie schizowac, ale kazdy z nas zna co najmniej jednego chorego. zastanawiam sie z ta sero, bo wszystkie te leki maja zwiekszac jej poziom, czyz nie? jaki zatem jest poziom optymalny, powiedzmy dla zdrowego czlowieka, i dlaczego nie mozna w takim razie zbadac tego laboratoryjnie. wiem wie, to nei jest takie proste jak z niedoborem mikroelementow, bo ten caly proces z powstawaniem i wydzielaniem serotoniny jest skomplikowany. z drugiej strony, czy zelki antyd maja jakis (pozytywny) wplyw na dd ? ja to psinkole, w psychice ukryta jest moc samouleczenia i resetowania sie do usatwien fabrycznych.....mam nadzieje....
  12. zaczalem kurs prawa jazdy i powiedzcie mi co ja mam powiedziec mojemu podirytowanemu instruktorowi, ktory kolejny raz wkurwiony sie zgrzewa, ze nei widzialem przechodnia?? co, panie x mam derealki i czasami nie zwracam uwagi na nic?? czasem chcialbym mu powiedziec, wez zejdz ze mnie, mam czasami zawieszki... to samo na uczelni. tak bardzo chcialbym teraz udowodnic pewnym ludziom pewne rzeczy, ale teraz kiedy juz chce, to naprawde nie moge, a prawdopodobnie gdybym tylko zaczal cokolwiek tlumaczyc, odeslaliby mnie w diably do bezrekawnikow. tak sie jeszcze zastanawialem, dlaczego nei bada sie poziomu serotoniny w mozgu z plynu rdzeniowego, czy jakas punkcja nie wiem. zastanawia mnie fizjologia problemu. sam nei biore zadnych srodkow, i staram sie walczyc w swoim ddrealnym swiecie. dobra 5 dla wszystkich wkrecony w ten zakrecony temat.
  13. tak wszelkie oslabienia organizmu, bycie zmeczonym, spiacym, oslabionym czy chorym na grype gdzie wlasciwie wszystkie te objawy masz w jednym kotle prowadza do wyostrzenia spektaklu D/D. i tak to sobie tlumacz, im bardziej to ignorujesz, tym mniej cie dreczy. ja mam natomiast pytanie, czy zadrza wam sie odplywac, zamyslac? ja potrafie klilka razy dziennie zapatrzec sie w cos na dobrych kilkadziesiat sekund i cos sobie myslec, ale zupelnie nie odbierajac obrazu z otoczenia. to chyba musi strasznie wygladac, takie puste oczy... pozdrowienia drodzy dziennikarze DD
  14. do siego roku reporterzy DD. odpuscilem sobie posty, bo bylo troche lepiej, balem sie tez czytac posty i ogolnie unikalem tematu. wracam bo znowu sie zamulilem i to tak smiesznie czuje sie ostatnio bardzo przymroczony. ostatnimi swiatecznymi czasy pozwolilem sobie na alkohol dosyc zacnie i teraz odczuwam efekty. mam pytanie czy podczas zasypiania macie p****e mysli? tj. kiedy wchodzicie juz w ta faze nierealnosci, czy macie totalnie niedorzeczne myslenie, niby jeszczce nei spicie, ale mysli sa juz zupelnie zza tamtej rzeki, przyprawia mnei to o leki, no i czy macie drzenie, skurcze, konwulsyjne ruchy konczyn?
  15. ja juz nie wiem sam Victorek. najgorsze jest to, ze na poczatku jak mnie dd zaatakowalo, to czulem roznice miedzy normalnoscia a tym po****m, tteraz to jzu sie przyzwyczailem i nie wiem jak to jest normalnie, ani nawet mi to juz nie przeszkadza. dziwne uczucie. nie chce wogole o tym myslec, wyparlem z glowy, przejmowanie, myslenie, schizowanie sie i moze to mi pomaga,. dodam, ze na 100% alkohol nie jest juz dla mnie(moze mam dd, ale nie jestem w aa hahaha). kask nie umie sobie poradzic z upojeniem. papierosow nie pale, tylko sex zostal, a i tak jakis zderealizowany hehe. pozdrawiam cala ekipe dd. 3mcie sie !!! i duzo rybek jesc, szczegolnie w piatek
×