Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak długo trwa / trwała u Was depresja??


Sonka_85

Rekomendowane odpowiedzi

"Moja" depresja trwa już od stycznia. Lekarz mówi, że to całkiem normalne, że każdy jest inny. Że u mnie idzie pomału ku lepszemu, bo zaczynam się już wyciszać. Szukałam też trochę w internecie, jak długo to trwa u innych, czy tylko ja jestem jakimś ciężkim przypadkiem. Zastanawia mnie to, czy epizod depresji może trwać aż tyle... wcześniej trwało to u mnie 2 - 3 miesiące bez specjalnego leczenia. A jak to jest u Was, długo już Was "trzyma"?

 

Zaczynam się pomału przyzwyczajać, że choroba będzie mi prawdopodobnie towarzyszyć bardzo długo, może nawet całe życie. Choć kiedy skręciłam kostkę tydzień temu i lekarka w przychodni zapytała, czy biorę jakieś leki i na coś choruje, to najcichszym szeptem powiedziałam, że biorę leki antydepresyjne. Miałam wrażenie, że wtedy wykrzyczała na całą przychodnię: "Czyli choruje pani na depresję??!!" Chyba w życiu nie byłam tak czerwona na twarzy, jak wtedy...

 

Czy Wasze rodziny wam jakoś zaprzeczały, że chorujecie? Ja usłyszałam, że "mam się wziąć w garść i nie wymyślać" - chyba sobie to wytatuuje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sonka_85, Moja trwała ponad dwa lata ,niestety każdy to ma inaczej już potem nigdy taka nie powróciła natomiast rodziny no coż ..zwyczajnie tego nie rozumieją albo nie chcą rozumieć i tyle to bardzo boli wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 10 lat. Tyle że ja się za bardzo nie leczę.

 

-- 08 sie 2014, 18:57 --

 

Ja usłyszałam, że "mam się wziąć w garść i nie wymyślać" - chyba sobie to wytatuuje :)

 

To najgłupsze stwierdzenie, jakie może paść w takiej sytuacji. Tylko, że zdrowi kompletnie nie zdają sobie z tego sprawy i myślą, że człowiekowi dobry uczynek sprawiają. Nie przejmuj się takimi słowami. "Weźmiesz się w garść" jak Ci organizm na to pozwoli. A opiniami innych po prostu się nie przejmuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie jakies 16 lat z malymi przerwami, przez jakies 14 lat kazali mi sie brac w garsc, no i sie bralam tak, ze sie skonczylo na na lekach, natrectwach no i ostatecznie urojeniach dopiero wtedy wszyscy sie zorientowali, ze oooopsss moze ja wcale nie wymyslam..... :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

7 lat gdzieś ale byly to takie lekkie stany depresyjne, kazdy następny coraz gorszy. Trochę leczenie u ogólnego. Aż jak mnie tak porzadnie wzielo zima 2013/2014 leczenie u psychiatry. Teraz znów mnie sieklo bo przez maly czas bylo ok po lekach. Co do bliskich to nikomu nie mowie, ze sie lecze, wiem ze by nie zrozumieli. Pare razy juz slyszalam w klotni od bliskiej osoby przykre slowa...A teksty typu wez sie w garść, to ten kto tego nie przezyl nie ma prawa sie tak wypowiadac, bo nie wie jak to ciezko jest.

ja mam dość deprechy, jeśli tak ma wyglądać moje życie z ciaglymi nawrotami to mam dość. Wroci ? Nie wroci ? I tak wkolko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy obecnej świadomości podzieliłbym to tak:

 

2004/2005 naprzemienny epizod depresji umiarkowanej, łagodnej i hipomanii (czas trwania 7 miesięcy)

2006/2007 naprzemienny epizod depresji umiarkowanej i łagodnej (czas trwania 10 miesięcy)

2007 - 2010 - epizod depresji łagodnej

końcówka 2011 - obecnie - epizod depresji łagodnej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×