Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda. Czasem mam wrażenie że palce same wklepuja objawy. Najgorsze jest to że potem chce się odstresować wchodzę na jakieś głupoty na fejsa a tam akurat o tym taki którego objawy sobie przypisuje. Wiem to pozycjonowanie ale i tak robi się dziwnie heheh

Staram się uśmiechać funkcjonować normalnie ale nie potrafię te jasne stolce obrzmiałe jelito i konieczność zrobienia kalprotektyny nie daje mi się skupić na niczym. Boje się jeszcze jakoś cholerny ból w boki czuję ehhhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mara33 napisał(a):

Hej wszystkim

 

Też czytałam i tu na forum i na innych, że ciągle macanie i dotykanie węzłów może je też pobudzić.

Próbuje sobie tłumaczyć, że właściwie wszystkie te węzły zaczeły puchnąć i rosnąc odkąd czytam o chłoniakach i macam się jak opętana.

Ale ten dziwny, tępy ból w podbrzuszu promieniujący na pachwiny lub same pachwiny, juz sama nie wiem, jest bardzo dokuczliwy.. nie odpuszcza mimo tabletek przeciwbólowych 😕

Ból w podbrzuszu promieniujący na pachwiny też mam na tle nerwowym , naprawdę nie pisze żeby Cię pocieszyć. W sytuacjach silnego stresu boli mnie właśnie jak na okres i promieniuje do pachwiny zwłaszcza prawej 

Załapałam takiego wkręta na te jelita że chyba nie obede się bez leków na uspokojenie 😭 a nie łykałam już nic od dwóch miesięcy 

Ciężko mi bo przecież nie wkreciłam sobie jasnych kup i nabrzmiałego jelita na USG :( więc zaczynam wierzyć że coś mi dolega poważnego :(

A Ty EVE19  jak się trzymasz przed USG piersi ? Udało Ci się trochę uspokoić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olencja dziękuję za odpowiedź.

Ja przez ten ból prawie nie spałam dziś w nocy, boli mnie podbrzusze, cale twarde jest, promieniuje na pachwiny i trochę na uda, z prawej strony boli mocniej. 

Teraz ten ból trochę zelżał, może dlatego że dzisiaj w pracy zjadłam więcej niż przez ostatnie parę dni. Czuję ciągniecie w pachwinach,taki ten ból tępy. Ale też od rana się nie macalam po tych pachwinach. Czuję że tam jest obrzęk i wybrzuszenie. 

Sprobuje dziś zrobić sobie jakiś  kompres. 

Oczywiście wczoraj się naczytalam że to może być endometrioza, rąk jajnika, zapalenie jajników i cholera wie co jeszcze. Czy tak bardzo bolesne może być wzdęcie? Mimo że toaleta rano była zaliczona ? Nie mam ani zaparć ani biegunki...

No nic, jak do nocy mi nie przejdzie to idę do lekarza... 

Umówiłam się na usg węzłów chłonnych ale dopiero na 13 grudnia, po drodze muszę zrobić morfologię itp... chyba zwariuje do tego czasu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Mara33 napisał(a):

Olencja dziękuję za odpowiedź.

Ja przez ten ból prawie nie spałam dziś w nocy, boli mnie podbrzusze, cale twarde jest, promieniuje na pachwiny i trochę na uda, z prawej strony boli mocniej. 

Teraz ten ból trochę zelżał, może dlatego że dzisiaj w pracy zjadłam więcej niż przez ostatnie parę dni. Czuję ciągniecie w pachwinach,taki ten ból tępy. Ale też od rana się nie macalam po tych pachwinach. Czuję że tam jest obrzęk i wybrzuszenie. 

Sprobuje dziś zrobić sobie jakiś  kompres. 

Oczywiście wczoraj się naczytalam że to może być endometrioza, rąk jajnika, zapalenie jajników i cholera wie co jeszcze. Czy tak bardzo bolesne może być wzdęcie? Mimo że toaleta rano była zaliczona ? Nie mam ani zaparć ani biegunki...

No nic, jak do nocy mi nie przejdzie to idę do lekarza... 

Umówiłam się na usg węzłów chłonnych ale dopiero na 13 grudnia, po drodze muszę zrobić morfologię itp... chyba zwariuje do tego czasu...


a może masz tak bolesną owulację? Ja w tamtym miesiącu to myślałam że padnę, męczyło mnie z 10 dni chyba 🫣

1 godzinę temu, Olencja napisał(a):

Ból w podbrzuszu promieniujący na pachwiny też mam na tle nerwowym , naprawdę nie pisze żeby Cię pocieszyć. W sytuacjach silnego stresu boli mnie właśnie jak na okres i promieniuje do pachwiny zwłaszcza prawej 

Załapałam takiego wkręta na te jelita że chyba nie obede się bez leków na uspokojenie 😭 a nie łykałam już nic od dwóch miesięcy 

Ciężko mi bo przecież nie wkreciłam sobie jasnych kup i nabrzmiałego jelita na USG :( więc zaczynam wierzyć że coś mi dolega poważnego :(

A Ty EVE19  jak się trzymasz przed USG piersi ? Udało Ci się trochę uspokoić ?

 

 

Kochana daje radę, niepokój lekki jest , ale też się cieszę się idę. Staram sobie wmówić że równo rok temu byłam na usg i było ok, więc liczę że teraz też będzie. 😅 a te zgrubienia to tylko gruczoły którymi zawsze się okazują. Oby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Eve19 napisał(a):


a może masz tak bolesną owulację? Ja w tamtym miesiącu to myślałam że padnę, męczyło mnie z 10 dni chyba 🫣

 

 

Kochana daje radę, niepokój lekki jest , ale też się cieszę się idę. Staram sobie wmówić że równo rok temu byłam na usg i było ok, więc liczę że teraz też będzie. 😅 a te zgrubienia to tylko gruczoły którymi zawsze się okazują. Oby

Hej Eve19

 

Kurde nie wiem, jestem po okresie, 15 listopada mi się skończył zaczął 11. Miesiączki mam regularne co 28 dni... nigdy mnie tak chyba nie bolało, nawet podczas okresu. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Mara33 napisał(a):

Hej Eve19

 

Kurde nie wiem, jestem po okresie, 15 listopada mi się skończył zaczął 11. Miesiączki mam regularne co 28 dni... nigdy mnie tak chyba nie bolało, nawet podczas okresu. 

 

 

No to może tak być, że to owulacja, hormony. Przypatrz się temu, ja nigdy wcześniej też takich bóli nie miałam . Nawet sobie załatwiłam jakąs recepte online bo byłam przekonana że to zapalenie jajników. Teraz już wiem, że nie bo w tym miesiącu też mnie tak bolało tylko może 2 dni, a nie 10 . 😕 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W czasie silnego długotrwałego stresu nasz organizm naprawdę wariuje. Mnie ostatnio 3 tyg przed okresem bolały piersi, tak trzy tygodnie masakra a wszystko z nimi ok. Bolesne wzdecia Martynko mogą być jak najbardziej nawet w momencie normalnego wyproznienia.

4 lata temu tak się nakręciłam przed kolonoskopia, że organizm wywował ołówkowate stolce,  tak tak serio mówię, po kolonoskopii minęły 😂 do tej pory zachodzie w głowę jak to możliwe hehhe

Także mam nadzieję że teraz też nerwami wpływam na biegunki i jasny kolor. Choć już raczej nabrzmiałego jelita siła woli nie wywołałam ehhhh

Mój gastroenterolog zasugerował mi leki SSRI na zaburzenia lękowe i poważnie się zaczynam nad nimi zastanawiać.

Dziś pierwszy raz od dawna zaczęłam popadać powoli w atak paniki przez te pieprzone jelita, mam dosyć takiego życia z jednej obsesji w drugą

Niszczę tym siebie i wszystkich wokol.

Mój mąż póki co dzielnie to znosi ale ileż mozna. Wkurza mnie że moje troje cudownych dzieci też często widzą matkę owinięta w koc, bo tu boli, tam strzyka 

W końcu trzeba powiedzieć dość 

Łatwo niestety powiedzieć, łatwo napisać, a głowa niestety swoje i ciągłe myśli wokół jelit heheh

EVE do poniedziałku niedaleko a na pewno to tylko gruczoły nic więcej 😘

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Eve19 napisał(a):

 

No to może tak być, że to owulacja, hormony. Przypatrz się temu, ja nigdy wcześniej też takich bóli nie miałam . Nawet sobie załatwiłam jakąs recepte online bo byłam przekonana że to zapalenie jajników. Teraz już wiem, że nie bo w tym miesiącu też mnie tak bolało tylko może 2 dni, a nie 10 . 😕 

Być może masz rację, że przez ten ciagly stres  I nerwy hormony mi oszalaly... a też miałaś ten ból ciągły? Nie reagujący na leki przeciwbólowe czy nos-pe? Mama mówi że to nerwy mi się usadowiły w podbrzuszu i że wcale nie mam twardego. Ja już nie wiem... boję się poprostu każdej jednej choroby... ginekologa mam dopiero 4 grudnia.. a już nie chce robić z siebie wariatki i latać parę razy w tygodniu do lekarza rodzinnego... już z tymi chrzastkami w krtani dałam czadu...

A i w brzuchu też mi się trochę przelewa, bardzo mi się odbija od dłuższego czasu.. dzisiaj to też jakby mi jakieś bąbelki pękały w tym podbrzuszu... 

 

 

Edytowane przez Mara33

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Mara33 napisał(a):

Być może masz rację, że przez ten ciagly stres  I nerwy hormony mi oszalaly... a też miałaś ten ból ciągły? Nie reagujący na leki przeciwbólowe czy nos-pe? Mama mówi że to nerwy mi się usadowiły w podbrzuszu i że wcale nie mam twardego. Ja już nie wiem... boję się poprostu każdej jednej choroby... ginekologa mam dopiero 4 grudnia.. a już nie chce robić z siebie wariatki i latać parę razy w tygodniu do lekarza rodzinnego... już z tymi chrzastkami w krtani dałam czadu...

A i w brzuchu też mi się trochę przelewa, bardzo mi się odbija od dłuższego czasu.. dzisiaj to też jakby mi jakieś bąbelki pękały w tym podbrzuszu... 

 

 

 

Kochana tak, żadne leki mi nie pomagały totalnie - brałam nospe, solpadeine, ketonal i nic. Po prostu czułam takie palenie w podbrzuszu dziwne, które dokuczało mi dużo bardziej niż okres i myślałam, że zwariuję. Oczywiście stolce też jakieś dziwne, ale to wiem, że chyba ze stresu. 

Do tego bólu jak mi dochodzi stres to też od razu jest ból żołądka, odbijanie, więc można zwariować i już całkiem nie wiesz czy bolą cię jelita, jajniki czy żołądek. 

Obserwuj, zanotuj w którym dniu cyklu dostajesz tych bóli i kiedy przechodzą - ja tak zrobiłam w tamtym miesiącu i wychodzi na to, że jakoś w połowie miesiąca się u mnie pojawiają, więc troche przestałam je związać z jelitami, no bo dziwne, że zaczyna boleć plus minus w podobnym czasie.

To taka moja luźna propozycja. Poza tym suplementujcie dziewczyny wit D, kwasy omega, priobiotyki - to taka podstawa! 

 

Stres podnosi nam też kortyzol i prolaktynę a ona może powodować różne zawirowania hormonalne - ja mam lekko ponad norme, ale tyle stresu co mi towarzyszy to i tak nad wyraz mało. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Eve19 napisał(a):

 

Kochana tak, żadne leki mi nie pomagały totalnie - brałam nospe, solpadeine, ketonal i nic. Po prostu czułam takie palenie w podbrzuszu dziwne, które dokuczało mi dużo bardziej niż okres i myślałam, że zwariuję. Oczywiście stolce też jakieś dziwne, ale to wiem, że chyba ze stresu. 

Do tego bólu jak mi dochodzi stres to też od razu jest ból żołądka, odbijanie, więc można zwariować i już całkiem nie wiesz czy bolą cię jelita, jajniki czy żołądek. 

Obserwuj, zanotuj w którym dniu cyklu dostajesz tych bóli i kiedy przechodzą - ja tak zrobiłam w tamtym miesiącu i wychodzi na to, że jakoś w połowie miesiąca się u mnie pojawiają, więc troche przestałam je związać z jelitami, no bo dziwne, że zaczyna boleć plus minus w podobnym czasie.

To taka moja luźna propozycja. Poza tym suplementujcie dziewczyny wit D, kwasy omega, priobiotyki - to taka podstawa! 

 

Stres podnosi nam też kortyzol i prolaktynę a ona może powodować różne zawirowania hormonalne - ja mam lekko ponad norme, ale tyle stresu co mi towarzyszy to i tak nad wyraz mało. 

 

Hej Eve19

Mi jakby trochę przechodziło, noc nawet przespana, ale niepokój jakiś mnie obudził ok 4 rano. Nawet nie wiem czy usnęłam jeszcze przed budzikiem. U mnie te lęki chyba nie są jakieś silne, nie miałam ( na szczęście) jakiegoś silnego napadu paniki. Po prostu wybudza mnie niepokój i wtedy jak myślę o dolegliwościach to mnie ściska w dołku tak na parę sekund, puszcza i znów jak pomyślę to na nowo, zwłaszcza teraz jak nakierowuję moją uwagę na to moje podbrzusze.

Wczoraj się zastanawiałam, czy możliwe jest zainfekować sobie np. te pachwiny przez dotykanie i macanie, zakładając że mogłam mieć coś na rękach w chwili macania się tam. I dlatego mam wrażenie że napuchły i ten ból jest taki ciągnący. 

Ale nie mam gorączki, nawet stanu podgorączkowego, rano idę do toalety po kawie i fajce, dziś byłam nawet 2 razy. Stolce raczej w porządku. Mam wrażenie, że schudłam trochę (mam nadwagę), ale przecież od 2 tygodni nie mam apetytu takiego jak wcześniej, jem 3-4 razy dziennie po trochu, byle tylko coś zjeść. 

Wcześniej wspomniałam o tych nocnych potach, od 2 dni przestało. Ale też jak to analizuje, to wtedy te poty raz że nie były mocne (trochę wilgna klatka piersiowa), a dwa że mam wrażenie, że ja się wybudzałam z tymi potami bo miałam koszmar, lęk.

Nie wiem, próbuje sobie to jakoś poukładać w głowie, wytłumaczyć racjonalnie. Wczoraj rano i dziś zwymiotowałam żółcią, ale to z reguły u mnie się objawia przez stres właśnie.. nie wiem.

Zastanawiam się co aż tak może bolec w tym podbrzuszu i pachwinach, niekiedy ten ból mi promieniuje na wewnętrzną stronę ud. Boję się, żeby się nie okazało, że mam tam jakieś zapalenie otrzewnej czy cholera wie co jeszcze. Wyrostek raczej tak długo by sobie sam nie bolał, doszły by pewnie wymioty i inne objawy. A tak, sam tępy, ciągnący ból bez innych objawów.

ehhh :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Ja już nie daje rady. Tak się nakręcilam:(

Noc masakra ciągle się budziłam koszmary mialam. Rano od razu kierunek toaleta. I znów luźny żółty- jasnobrązowy postrzępiony stolec że śluzem chyba ( wybaczcie szczegoły ale mam nadzieję że ktoś mnie pocieszy że też tak miał) dodatkowo ten ból w prawym boku, dzisiaj doszły lędźwie i ból w okolicy żołądka. Nakręciłam się na trzustke, a trzustka to wyrok. Już myślę o dzieciach. Mam dosyć boje się nie daje rady ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Olencja napisał(a):

Hej.

Ja już nie daje rady. Tak się nakręcilam:(

Noc masakra ciągle się budziłam koszmary mialam. Rano od razu kierunek toaleta. I znów luźny żółty- jasnobrązowy postrzępiony stolec że śluzem chyba ( wybaczcie szczegoły ale mam nadzieję że ktoś mnie pocieszy że też tak miał) dodatkowo ten ból w prawym boku, dzisiaj doszły lędźwie i ból w okolicy żołądka. Nakręciłam się na trzustke, a trzustka to wyrok. Już myślę o dzieciach. Mam dosyć boje się nie daje rady ....

Hej Olencja

 

Nie bój się, będzie dobrze. Stres chyba nam wywołuje najbardziej kosmiczne objawy jakie mogą istnieć.

Może to zespól wrażliwego jelita ? Czytałam że przewlekły stres bardzo działa na jelita właśnie.

U mnie to też może być, choć tak czytam teraz i nie wiem czy nie postawić na endometrioze 😕

Masakra co ta hipochondria z nami robi...

Musimy się trzymać dzielnie !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martynko

na przykładzie swojego tłuszczaka pod pachą a raczej dwóch mogę Ci powiedzieć że ich ciągle macanie przed badaniem doprowadziło że cała pachą mnie bolała i napuchla także w okolicach węzłów tak że ręką ruszyć nie mogłam. W pachwinach też mam takie filmu sprawdziłam 😃 i jak je trochę ponaciskalam to aż mnie bolało. 

Ja wiem że od stresu mogą się różne rzeczy dziać ale że kolor stolca. Poza tym nie czytałam wcześniej o jakiś objawach trzustkowych szczególnie wnikliwie a teraz dużo rzeczy mi pasuje ehhhh

Kiedy Ty masz te badania Kochana bo wyleciało mi to z glowy, ale jakoś na początku grudnia tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olencja

Tak, ginekologa mam umówionego na 4 grudnia.

Widzisz, ja doskonale widzę zbieżność z tym macaniem po pachwinach i po chwili powiększonymi tymi węzłami, uczuciem opuchlizny w tym miejscu, bardziej po prawej stronie bo tam się zaczęłam mocniej macać i uciskać jak zaczęłam też obmacywać tą prawą pachę. I zachodzę w głowę czy mogłam sobie aż tak podrażnić to wszystko. Bo też zauważyłam tam pod włoskami zaczerwienienie, takie czerwone punkciki, przed wizytą u chirurga wydepilowałam się tam, więc teraz dodatkowo mam jeszcze czerwone krostki od golenia 😕

Generalnie jak byłam mała, ja się w tą prawą pachę bardzo boleśnie uderzyłam, ale aż tak, że nie mogłam złapać oddechu. Później miałam tam olbrzymiego siniaka. I właściwie odkąd pamiętam, tą prawą pachę mam jakby trochę większą od lewej.

Ale też nie pamiętam czy wcześniej coś tam wyczuwałam czy nie, bo też jak coś wyczuwam, to jest to głęboko w tym dole pachowym nie wybrzuszenie nad skórą. Cholera wie... Na usg u chirurga tam nic nie widziałam, ale nie wiem czy do węzłów jest inna głowica a do guzów inna ? 

Ja odkąd mi się nerwica nasiliła, to też mam właściwie sensacje żołądkowe, trochę biegunek, stolce luźne, cienkie ale nie ołówkowe. Dodatkowo przelewanie w brzuchu, jakieś bąbelkowanie i praktycznie non stop musi mi się odbić, tak jakbym miała za dużo powietrza w żołądku.

A może podrażniłaś sobie jakimś jedzeniem jelito ? Przyglądałaś się swojej diecie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martynko

Nie zmieniłam diety ostatnio wogole ale ostatni miiesiac to jakiś hardcore - straciłam pracę , miałam dziecko w szpitalu, za tydzień się wyprowadzam z rodziną z rodzinnego domu pierwsza moja przeprowadzka w życiu, miałam diagnozowana zmianę na tarczycy której bardzo się bałam, dowiedziałam się że mam Hashimoto, byłam na sorze bo sercem i szalalo i dwa tygodnie temu odezwały się te pieprzone jelita. 

Ja miałam straszne odbijania jak nerwy zaatakowały żołądek - miałam zapalenie i stwierdzono refluks 4 lata temu.

Strasznie się boje nie potrafię o niczym myśleć a wszystkie objawy pasują mi do chorej trzustki albo jelit bardziej bije się trzustki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Olencja więc może to faktycznie przez stres nabawiłaś się zespołu jelita drażliwego ?

Nie wiem czy wspominałaś gdzieś wcześniej, byłaś już u gastrologa, robiłaś usg jamy brzusznej ?

Przy trzustce myślę że byś się zwijała z bólu.  A sama piszesz, że ostatnio wiele dzieje się w Twoim życiu, niekoniecznie dobrego, to też bardzo możliwe, że nasiliła Ci się nerwica i może ona skupia Ci się na układzie pokarmowym.

Ja wczoraj.. uwaga... wyczułam sobie guza na wątrobie ! Już odleciałam po prostu po całości...

Z tym moim bólem podbrzusza dochodzę coraz bardziej do wniosku, że mogę mieć zapalenie jajnika/jajników. Przyczym nie mam gorączki, ale jak czytałam niektóre fora, to dziewczyny piszą, że taki tępy kłujący ból może być jedynym objawem... a ja ginekologa mam dopiero 4 grudnia 😕  i nie bardzo mam możliwości tego przyśpieszyć. 

Jakie leki mogłyby mi pomoc ?

18 godzin temu, Eve19 napisał(a):

 

No to może tak być, że to owulacja, hormony. Przypatrz się temu, ja nigdy wcześniej też takich bóli nie miałam . Nawet sobie załatwiłam jakąs recepte online bo byłam przekonana że to zapalenie jajników. Teraz już wiem, że nie bo w tym miesiącu też mnie tak bolało tylko może 2 dni, a nie 10 . 😕 

Eve19 gdzieś wspominałaś o lekach na zapalenie jajników ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Martynko obu to był wynik tylko stresu :(

próbowałaś z nospa max? Mi w miarę pomaga na bóle podbrzusza bo ciągnie aż do pachwin ale akurat to zrzucam na nerwy. Nie wiem z jakiego miasta jesteś ale na znanym lekarzu często u dobrych specjalistów są terminy z dnia na dzień 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Olencja napisał(a):

Martynko obu to był wynik tylko stresu :(

próbowałaś z nospa max? Mi w miarę pomaga na bóle podbrzusza bo ciągnie aż do pachwin ale akurat to zrzucam na nerwy. Nie wiem z jakiego miasta jesteś ale na znanym lekarzu często u dobrych specjalistów są terminy z dnia na dzień 

Olencja jestem z pod Częstochowy.

Ból trochę odpuszcza, ciągnie mnie jeszcze tylko z prawej strony i tu jest to tkliwe, jak naciskam na jajnika to boli I promieniuje do pachwiny. Więc może to faktycznie taka bolesna owulacja ? A bolesna bardziej przez stres... nie wiem.  Spróbuję nimesil. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.11.2023 o 15:43, Mara33 napisał(a):

Olencja jestem z pod Częstochowy.

Ból trochę odpuszcza, ciągnie mnie jeszcze tylko z prawej strony i tu jest to tkliwe, jak naciskam na jajnika to boli I promieniuje do pachwiny. Więc może to faktycznie taka bolesna owulacja ? A bolesna bardziej przez stres... nie wiem.  Spróbuję nimesil. 

 

Hej dziewczyny, chwile mnie nie było! Łapałam oddech.

 

Mara jak się miewasz? Bóle ustapiły?

Olencja a Ty jak się miewasz ? Dajcie znać dziewczyny.

 

Ja jakoś narazie w miarę spokojnie przed poniedziałkowym USG piersi. Wkurza mnie też to, że pod prawym żebrem od paru lat coś mnie kłuje systematycznie, choć mam wrażenie, że to też od stresu...ale jak odpalam internet to wiadomo co jest napisane. Choć tym już przestałam się nakręcać bo skoro mam to od tylu lat i żyje to chyba nic złego :D 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Eve19 napisał(a):

 

Hej dziewczyny, chwile mnie nie było! Łapałam oddech.

 

Mara jak się miewasz? Bóle ustapiły?

Olencja a Ty jak się miewasz ? Dajcie znać dziewczyny.

 

Ja jakoś narazie w miarę spokojnie przed poniedziałkowym USG piersi. Wkurza mnie też to, że pod prawym żebrem od paru lat coś mnie kłuje systematycznie, choć mam wrażenie, że to też od stresu...ale jak odpalam internet to wiadomo co jest napisane. Choć tym już przestałam się nakręcać bo skoro mam to od tylu lat i żyje to chyba nic złego :D 

 

Hej Eve19  🙂

u mnie trochę lepiej, nie boli już tak bardzo ale czuję ciągniecie.

Byłam wczoraj u mojej rodzinnej, nawet dała mu skierowanie do szpitala w razie gdyby dalej mocno bolało. Obstawiała też pęcherz ale to nie to. 

Poleciałam tez prywatne na cito zrobić usg brzucha i tu wszystko w porządku. Dała mi lekarka antybiotyk angumentin chyba w razie co. Wiec dalej obastawiam jajniki albo jelita.

We wtorek gnam do ginekologa na usg wszystkiego.

Dziś oczywiście wkręciło mi się coś z gardłem i krtanią, bo mam gule, flegma w gardle ciągle, odksztuszam, chrząkam, spływa mi ciągle coś tyłem gardła. Jak przełykam to czuję coś w środku. I ściśnięte gardło że miałam wrażenie że nie mogę przełknąć jedzenia nawet przez chwilę myślałam że się duszę:/ 

Także ujowo ale stabilnie  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mara33 napisał(a):

Dziś oczywiście wkręciło mi się coś z gardłem i krtanią, bo mam gule, flegma w gardle ciągle, odksztuszam, chrząkam, spływa mi ciągle coś tyłem gardła. Jak przełykam to czuję coś w środku. I ściśnięte gardło że miałam wrażenie że nie mogę przełknąć jedzenia nawet przez chwilę myślałam że się duszę:/ 

 

Gula w gardle to jeden z bardziej typowych objawów nerwicy. Dr Google i tak ci powie, że to rak krtani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, 94. napisał(a):

 

Gula w gardle to jeden z bardziej typowych objawów nerwicy. Dr Google i tak ci powie, że to rak krtani.

Dokładnie tak. Próbuję się pilnować i nie goglowac wszystkiego bo jeszcze próbuje się trzymać.

Muszę dotrwać do wizyty wtorkowej... ehh...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×