-
Postów
959 -
Dołączył
Treść opublikowana przez 94.
-
@Anika78 Witaj, łączę się w bólu, też mam od dziecka nerwicę natręctw, raz jest lepiej, raz gorzej, ale jakoś trzeba z tym żyć i się nie dawać Aktualnie się męczę ze skutkami tego cholerstwa, czyli ze zniszczonymi, popękanymi rękami od mycia około 130 razy (!) na dobę. Dużo zdrówka życzę i dużo siły.
-
W sumie jaka to różnica dlaczego zniszczone.
-
A jak się spyta czemu takie mam? Co wtedy powiedzieć?
-
A wiesz może jaka to maść jest? To bym sobie kupił, bo boli strasznie.
-
Tak jednorazowo to potrafiłem około 15 minut myć albo i dłużej, musiała być określona ilość razy, dotknąłem czegoś i znowu od nowa cały proces, eh.
-
No ja mam tak przez własną głupotę, aż mi wstyd iść z tym do dermatologa, bo się boję, że się domyśli dlaczego tak mam No ja też mam rany, boli strasznie, krew leci. Mniej więcej, jakby jakiś demon siedział w głowie i zmuszał do tego, że jak nie zrobię czegoś, to coś się złego stanie. Teraz już trochę lepiej sobie z tym radzę, ale ze skutami w postaci zniszczonych rąk męczę się cały czas. Myłem ręce około 130 razy na dobę, więc czego się spodziewać...
-
No mam krem i maść witaminową, ale przez tyle lat mycia już mam tak skórę zniszczoną, że nie wiem czy kiedykolwiek wróci do normalnego stanu, mimo że teraz trochę mi się udało ogarnąć z tym obsesyjnym myciem. Strasznie reaguję na zmiany temperatur, przy upałach mam uczucie jakby mi się ręce paliły od gorąca całe czerwone, zimą pękają. Póki co stosuję sposób maść witaminowa + rękawiczki na noc przed pójściem spać. Dzisiaj np. sobie zmieniałem pościel i musiałam to robić w gumowych rękawiczkach, żeby sobie nie pobrudzić pościeli krwią, bo tak mi ręce krwawią
-
Jedyne czego nie lubię w takiej pogodzie, to to że mi strasznie łapska pękają, całe mi krwawią i bolą Wszystko przez to mycie rąk kilkaset razy dziennie
-
Oj to chyba byśmy się pod względem politycznym nie zgodzili, ale nie chcę się tu z nikim kłócić.
-
W sumie to już odruchowo tu wchodzę codziennie
-
Efekt jojo Ale ostatnio trochę więcej się ruszam, więc raczej więcej nie będzie. Mieszkam bardziej na obrzeżach, więc daleko nie jest, normalnie podjeżdżam autem (nie lubię chodzić po mieście) a potem sobie robię wycieczkę. Staram się codziennie tak jak jest ładna pogoda (śnieg, mróz), póki co mi się udaje i trochę się lepiej czuję przez to. Jednak prawda, że aktywność fizyczna coś daje, a las uspokaja.
-
Nie jestem w stanie się skupić na czytaniu książki. Czy to objaw depresji? Miał ktoś tak?
94. odpowiedział(a) na poszkodowany temat w Depresja
Mam dokładnie tak samo, mogę się pod tym podpisać w 100%, ale nie znalazłem na to sposobu, chyba po prostu trzeba ćwiczyć do skutku, innego wyjścia nie widzę Ja staram się oprócz oglądania filmów i seriali właśnie robić krzyżówki, sudoku, przeczytać coś, bo to dobrze działa na pamięć. A depresję mam (stwierdzoną) i tak, w stanie remisji o wiele lepiej mi się myśli, jak byłem w ciężkim dołku, to mnie z pracy wyrzucili przez to, bo nie mogłem się na niczym skupić i robiłem pełno idiotycznych błędów. Ale trzeba się jakoś zmuszać do myślenia, najgorsze to można zrobić, to położyć się i patrzeć w sufit. -
-
U mnie też jeżdżą, cały czas widzę.
-
No ja tak samo, tylko ja prywatnie
-
0 stopni
-
Jestem w lesie na spacerze, jest pięknie i zimowo!
-
@Destrukcyjny Ja często trafiałem na to forum jak googlowałem frazy typu "nie mam siły wstać z łóżka", a to chyba ostatnie aktywne forum (teraz to tylko grupy na fb) o zdrowiu psychicznym. Konto dopiero założyłem w zeszłym roku latem jak byłem w bardzo złym stanie.
-
O, to chyba dobrze ci idzie, skoro dali ci przepustkę?
-
Jak już, to polecam tabletki uspokajające Labofarm. Mnie wprawdzie nic nie dały, ale znam osoby, co sobie chwaliły i twierdziły, że trochę pomaga.
-
Ja tak samo! Pozdrawiam z lasu
-
Ja właśnie lubię jak tak jest, kocham zimę, mróz, śnieg. Pogoda mnie wyciągnęła z łóżka i zachęciła do aktywności fizycznej No i się trochę lepiej czuję, korzystam póki mogę, bo przyjdzie wiosna/lato i pewnie będę siedzieć w domu całe dnie.
-
Pogoda ładna, to sobie spaceruję po lesie codziennie
-
tak, bo mam łapska zniszczone okropnie przez obsesyjne mycie rąk od dziecka (potrafię zużyć 1 opakowanie mydła dziennie) jaką pizzę lubisz najbardziej?