Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

disgusted, piegi sa sliczne.Kiedys sama sobie na nos dorysowywalam plamki brazowa kredka:)) Mialam kiedys epizod z rudymi wlosami,miedzia.Byly piekne i oryginalne.Jednak wrocilam do mojego ciemnego brazu.Od lat jestem ciemna brunetka.Stwierdzialam,ze w brazie czuje sie najlepiej.Teraz zapuszczam swoja gesta grzywke.Spinam kokardkami,opaskami cuda nie widy.Po 4 latach noszenie jej mam dosc,chce zmian!Nie chce byc juz Lady Gaga:) :mrgreen:

Co do rudych wloskow to na lato proponuje Ci odcien zgnilej zieleni w postaci cieni do oczu.

Zalezy jeszcze jaki masz kolor oczu i karnacje.Moge pomoc.Moj drugi zawod,wczesniej 3 lata wykonywany to kosmetyczka:D Czuje sie w tym jak ryba w wodzie:D

 

[Dodane po edycji:]

 

Zamiast pisac o chorobach poplotkujmy o Urodzie:) To bedzie mila kuracja odstresowywujaca .Tzw kacik milosniczek urody:)Odrazu moze oddzielny temacik?:D:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też przez pewien okres czasu miałam Lady Gagę, teraz raczej wpadam w romantyczne długie fale z romantyczną grzywką na bok ;D. Myślałam kiedyś o ciemnym brązie, ale mam jasne niebieskie oczy i jestem raczej blada, (latem złota ;p) więc mogłabym w takich wyglądać jak śmierć na chorągwi, ewentualnie jakbym miała ze 30 lat więcej :D.

Lubię też fiolet, ale jak już używam to tak delikatnie, że ledwo widać, bo boję się efektu podbitych oczu - w ogóle w wielu dziedzinach życia jestem bardzo ostrożna, więc w makijażu również :).

 

 

A żeby nie było tak bardzo niehipochondrycznie, to dzisiaj zauważyłam ciekawostkę ;] od jakiegoś czasu trochę mnie coś bolało z prawej strony jak szybciej chodziłam albo dłużej siedziałam i podejrzewałam o to wątrobę, ale dzisiaj zauważyłam, że w tym miejscu mam jakieś zniekształcone żebro, którym swobodnie mogę poruszać i ono jakby blokuje się o inne żebra jak krzywo usiądę czy coś :| nie wiem co mam o tym myśleć :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem za kącikiem urody hehe :)

kocham to co robię, i to chyba jest najważniejsze :twisted:

 

od kilku dni nosi mnie zeby zmienić kolor na jakiś właśnie rudy tylko nie wiem dokładnie jaki odcień...teraz jestem popielatą blondyną z grzywką na bok, prostymi włosami. chcę trochę ocieplić swój wizerunek, bo każdy dopóki mnie nie pozna bliżej, wizualnie twierdzi ze jestem "wredną zołzą' :lol:

 

cere mam znowu oliwkową, kocham sie opalać i troszkę sie to kłóci z moim zimnym blondem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monii, haha kobity to zmienne sa :mrgreen: Co do koloru jestem mu wierna od 11 lat.Grzywa od 4 lat,tez nie potrafilam sie zmobilizowc i jej zapuscic,ale mam juz dosc.Nudze sie sobie sama.Podobie jak Disgusted marza mi sie hollywoodzki styl.z tym,ze ja kocham proste wlosy i n szczescie taki mam.Chce miec wlosy np jak Megan Fox lub Demi Moore.Byloby wszystko OK gdyby nie ta grzywka;/

Zeby nie bylo off-topu.Dzis czuje sie OK bo wyspana.Wczoraj za to sie nie wyspalam i szlam do pracy jak nacpana.Wtedy mam ajkies zaburzenia widzenia,oczy mnie bola i marze tylko o wieczorze i aby moc isc spac.Narazie mi nic nie dolega.Procz bolu glowy ,ale to prawie codziennosc;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej ! Ja tu jeszcze jestem :P Ale jak czytam o kobiecych problemach to tylko lekko się uśmiecham :D Więc śmiało, może przyda mi się coś na przyszłość :D Ale nie dla mnie tylko jako informacja, którą będę mógł spożytkować w jakiś sposób :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monii, też uważam, że najważniejsze to lubić to co się robi :)

 

A ja mam właśnie włosy falowane, gęste i dużo. Kiedyś dzień w dzień je prostowałam, ale w końcu jakoś się rozleniwiłam i postanowiłam to olać i też dobrze wyglądam :D. Między innymi z powodu lenistwa zrezygnowałam z prostej grzywki, bo ciągle prostowanie mnie już wkurzało :).

 

Ja też się wczoraj tak jakoś czułam, że najchętniej spałabym cały dzień, ale jak przyszło mi spać, to jakoś ciężko mi to szło :D.

Natomiast dzisiaj byłam na meczu mojego chłopa i popatrzyłam sobie na piłkarzy :105: mam do nich słabość. :D i od razu mi się polepszyło.

 

 

No co Ty Kamil - nie masz ochoty na jakiś mały makijażyk, czy może poradę fryzjerską? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehhh...piłkarze są sexi :) :mrgreen:

 

to zeby nie było...ja dziś cały dzień "obmacuje " moją szyje, wydaje mi sie ,że mam migdał bolący, ale rano byłam na ćwiczeniach i może mam naciągnięte ścięgno lub mięsień??

 

to ,że byłam rano to jeszcze nic, na 17 poszłam drugi raz na aerobox...było boskooooooo polecam wszystkim, umęczyłam się strasznie ,mam nawet ochote zapisać sie na box hehe tak sie podjarałam :)

oczywiście po powrocie do domu bóle migdała, czy czegoś tam powróciły :(

ta nerwica to straszna choroba...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

disgusted, makijażu nie chcę :P Wystarczy taka cera jaką mam :D Aktorem nie jestem, więc póki co wstrzymam się od tego typu zabiegów :) Co do włosów, mam dość krótkie, chyba, że macie jakieś sposoby na pogrubienie bądź powielenie ich :D Żeby były gęstsze :)

 

Co do macania, ja przed chwilą się wystraszyłem, że mam za lewym obojczykiem jakieś zgrubienie, ale jak mocniej przycisnąłem to jednak to jest jakaś żyła, bo to jest tak głęboko, że nie mogę określić kształtu (podłużne) i jak docisnę to czuję jak tam przepływa krew :) Więc chyba ok :)

 

Ale powiem Wam, że ostatnio (po wizycie u drugiego lekarza) trochę mi przeszło :) Pojawiają się jakieś objawy czasem, ale tylko wtedy, gdy o nich myślę. Zazwyczaj na wieczór, gdy usiądę przy komputerze i mam czas aby pomyśleć: "o, ciekawe czy mnie coś zaboli" albo "zaraz mnie będzie pewnie swędziało" i tak się po chwili dzieje. Jednak wystarczy, że zajmę swój mózg czymś innym i wszystko ustępuje. Dziwne to trochę :S

 

[Dodane po edycji:]

 

Dodam tylko, że muszę dość mocno wymacać to paluchem, żeby znaleźć bo tak, jak szukając "dogłębnie" powierzchniowo to tego nie czuję a jak odchylę głowę w prawo (tak żeby naciągnąć skórę z lewej) to tego prawie w ogóle nie czuć. Może ciut (gdy wcisnę głębiej palca) ale kształt fasoli to raczej nie jest.. Mimo wszystko stresiwo again..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

disgusted, makijażu nie chcę :P Wystarczy taka cera jaką mam :D Aktorem nie jestem, więc póki co wstrzymam się od tego typu zabiegów :) Co do włosów, mam dość krótkie, chyba, że macie jakieś sposoby na pogrubienie bądź powielenie ich :D Żeby były gęstsze :)

 

Co do macania, ja przed chwilą się wystraszyłem, że mam za lewym obojczykiem jakieś zgrubienie, ale jak mocniej przycisnąłem to jednak to jest jakaś żyła, bo to jest tak głęboko, że nie mogę określić kształtu (podłużne) i jak docisnę to czuję jak tam przepływa krew :) Więc chyba ok :)

 

Ale powiem Wam, że ostatnio (po wizycie u drugiego lekarza) trochę mi przeszło :) Pojawiają się jakieś objawy czasem, ale tylko wtedy, gdy o nich myślę. Zazwyczaj na wieczór, gdy usiądę przy komputerze i mam czas aby pomyśleć: "o, ciekawe czy mnie coś zaboli" albo "zaraz mnie będzie pewnie swędziało" i tak się po chwili dzieje. Jednak wystarczy, że zajmę swój mózg czymś innym i wszystko ustępuje. Dziwne to trochę :S

 

[Dodane po edycji:]

 

Dodam tylko, że muszę dość mocno wymacać to paluchem, żeby znaleźć bo tak, jak szukając "dogłębnie" powierzchniowo to tego nie czuję a jak odchylę głowę w prawo (tak żeby naciągnąć skórę z lewej) to tego prawie w ogóle nie czuć. Może ciut (gdy wcisnę głębiej palca) ale kształt fasoli to raczej nie jest.. Mimo wszystko stresiwo again..

 

kezsicnarFf

Na początku, gdy miałem depresję, byłem pewien, że mam raka lub jakiegoś pasożyta wewnątrz mnie, który wysysał ze mnie "życie".

Później psychiatra uświadomił mi, że mam "z głową"

 

Kochani , o tutaj ktos o problemie napisal a wy go troszeczke zlaliscie ;)

 

kezsicnarFf Wychodzenie z tego ' ze masz z glowa ' nic nie da przyjacielu .

Jestes tak samo zdrowy jak wszyscy !

A nawet zdrowszy , bo czujesz wiecej :)

 

 

Ja osobicie nadal przypisuje sobie schizofrenie , i raka zoladka .

 

Pozdrawiam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kezsicnarFf, ja jakoś nie mogę przekonać się do lekarza, żadnej specjalności, więc nie ma kto mi wytłumaczyć z czym mam :D.

 

Gritss - to nie czasem tętnica? :) Też to mam. Taka grubsza żyła, twardawa, po kością :). To akurat nic niepokojącego :D.

Włosów to Ci mogę oddać trochę moich, bo mam ich stanowczo za dużo :D

 

Monii, mi też sporty pozwalają nie myśleć o głupotach :) Myślę, że to po tym właśnie masz tę szyję obolałą :D.

 

[Dodane po edycji:]

 

RepairMySoul, też przechodziłam raka żołądka, zwłaszcza jak mnie ostatnio zgaga dopadła :). Aktualnie jestem na etapie chorej wątroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gritss - to nie czasem tętnica? :) Też to mam. Taka grubsza żyła, twardawa, po kością :). To akurat nic niepokojącego :D.

Włosów to Ci mogę oddać trochę moich, bo mam ich stanowczo za dużo :D

 

Tak, jest to takie twardawe i właśnie pod kością obojczykową i czuję to w określonych pozycjach. Gdy np naciągnę skórę przechylając głowę to to praktycznie znika-tak jakby się rozciągnęło. I jak pisałem wcześniej, jest dość głęboko, że nawet kształtu nie mogę konkretnie określić.

Ja teraz przechodzę etap pogryzienia przez komary :D

Miłego czwartku :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Dawno mnie tu nie było:)Rudegirl co u Ciebie kochana?jak zdrówko i ogólnie samopoczucie?u mnie różnie raz lepiej raz gorzej,staram się myśleć pozytywnie choć jak sama wiesz czasem to trudne:/ ściskam Cię i jeszcze raz dziękuje za to co dla mnie robilaś i jak mocno mnie wspierałaś w tym najorszym dla mnie okresie. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Majka :)) Tak sobie myślałam,że skoro się nie pokazujesz tutaj to znaczy że lepiej jest :)) Fajnie :)) Ja teraz też rzadziej tu zaglądam,bo i nie jest najgorzej (tfu, n.p.u.) ;)) Miałam fazy ale na razie tyle się dzieje, co chwilę jakieś imprezy, parapetówy, koncerty, znajomi no i Synuś przed wszystkim... :)) trochę słońca wylazło i od razu lepiej :))A Ty jak-bierzesz leki czy jesteś bez? NApisz kochana, będę tu zaglądać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie pisze czesto bo narazie sobie nic nie wkrecam.Zajeta jestem szykowaniem wszystkiego do naszego Euro Trip.

Ostatnio tylko bylam na solarium i jak zwykle od 10 lat obklejam sie plastrem w miejscu cholernego pieprzyka.Mam znamie Suttona,jasne otoczone biala obwodka.Kiedys bylam u Dermatologa i powiedzial,zeby nic nie kombinowac i zakrywac przed sloncem,Tak,wiec robie.Chcialabym usunac pieprzyki,mam pare na plecach,ale nie moge sie zmobilizowac jakos.Boje sie.I tak laze cale lato.Oczywiscie kiedys przez tego pieprzyka mialam wkretke na Czerniaka:))Zyje z nim juz 10 lat:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam moje kochane dziewczynki :papa: kurczę to brzmi jakbyśmy się znały. To ja odnoszę takie wrażenie ponieważ od dłuższego czasu zaglądałam na to forum i czytałam wasze posty (przede wszystkim te o węzłach chłonnych-to mogę was pocieszyć, ja mam najgorsze- a może to znów moje podchodzenie do wszystkiego od najgorszej strony?) No nieważne. Chciałabym się serdecznie przywitać, Jestem Ewelina :papa: ,cieszę się, że istnieje takie forum. Jestem pewna, że z natury jesteście dobrymi i miłymi dziewczynami, a przede wszystkim wrażliwymi, skłonnymi do refleksji. Nie sądzę aby choroba lękowa/depresja itd była przyczyną próżności czy płytkości. Myślę, że człowiek naprawdę musi być bardzo wrażliwy i delikatny by mieć problemy z takimi właśnie schorzeniami. Jesteście niemal jak taka mała rodzinka, najpiękniejsze w tym wszystkim jest zrozumienie, niestety same pewnie spotykałyście w rzeczywistości z różnymi przykrościami. Gdybym miała pisać o swoim problemie nie wiedziałabym od czego zacząć. Nadal nie wiem. Myślę, że to zmęczenie(nie spałam całą noc i cały dzień-głównie przez atak...) Jeżeli chodzi o moją hipochondrię naszą ukochaną "przyjaciółkę" :pirate: wszystko zaczęło się ok. 3 lata temu (chociaż już od małego miałam dziwne zachowania-bałam się igieł-urojenia, że mi się wbije do ciała i umrę czy jakieś tiki) To jakoś zostawało uśpione bo byłam bardzo silna emocjonalnie starzy znajomi z tamtego czasu pamiętają mnie jako bardzo optymistyczną osobą, aż im trudno opisać jaka byłam pozytywna, pełna energii itd) ale już w tedy zaczęły się problemy(długa historia-kolejna) i pękło. Co prawda już w okresie, w którym promieniałam miałam dziwne skłonności do refleksji, dużo też pisałam/analizowałam życie) 3 lata temu czytałam gazetę i trafiłam na artykuł o Sepsie-wszystkim pewnie znana dzięki mediom. :mhm: I zaczęła się paranoja... pierwsza objaw, pierwsza wizyta u doktora Google, pierwsza napaść na kogoś znajomego, że umieram(wierzyli, oj tak) Od tej chwili dzień i noc serfowałam tu i ówdzie poznając wszystkie objawy. Każda jedna wiadomość o sepsie wył mnie z życia, nie wychodziłam z domu, nie chodziłam do klubów nie piłam z jednej butelki( do teraz nie piję) nie daj Boże, gdy ktoś mnie opluł, albo wydawało mi się, że pomyliłam kubki... Któregoś dnia wyszła mi wysypka :) ,wyglądała jak wybroczyny(wysypka przy sepsie) wyszła na brodzie. Amok. Szał w całym domu. Internet. Panika. Lęk. Kołatanie serca. Rozmyty obraz. Duszność. Utrata niemal przytomności. Panika była tak silna, że moja mam uwierzyła w moje objawy. Telefon na pogotowie. Przyjechali. Siedziałam skulona na łóżku, patrzyli na mnie jak na wariatkę. Ale zabrali. W szpitalu badania(wykluczyli chorobę) podali kroplówkę-wróciłam. I dalej wegetacja... kolejny atak odcisnął piętno na całej mojej duszy... nawet nie będę o tym pisała bo dzisiaj w szczypie mojego smutku na myśl o tamtych chwilach dusiłam się od łez. Zmieniłam się... Gdy przy kolejnym ataku znalazłam się na tydzień w szpitalu leżałam na łóżku-zmęczona po koszmarnej nocy, w pół śnie, wcześniej zrobiono mi rtg klatki piersiowej i nagle słyszę na drzwiami głos mojej mamy i lekarki, która coś mówi o raku płuc. Totalny szał. Zdrętwiałam. Okazało się, że to nie byłam moja mama(miała niemal identyczny głos) to spowodowało uraz... zaczęłam unikać lekarzy, badań. Do teraz boję się pobrać krew, iść do lekarza. Boję się diagnozy.

Miałam gorszy rok często chorowałam, wypadały mi włosy, miałam apatie 24/h i myśli, że coś złego się dzieje ale minęło. Zaczęłam uzupełniać żelazo.

 

Węzły chłonne... zaczęło się dwa tyg temu. Od dwóch tyg. jestem wyłączona. Dotykanie gulek 24/h, blado-zielona twarz, ciągle poczucie odrętwienia, zobojętnienia, uśpienia, obojętności. Wszystko widzę jakby za mgłą, kontakty urwane. Wiem, że mam silne stany lękowe, jest dużo gorzej ale naprawdę boję się, że mam chłoniaka. Jak większość z was.

 

Od 2 lat mam guzka na karku u góry.

Za uchem na kości to samo.

Pod uchem malutkie ziarnko.

Oprócz tego pełno malutkich ziarenek.

No ale jest też nad obojczykiem ponad jakieś 5cm nad kością guzek 6,7mm ruchoma gulka, obok niej malutka(ziarnko)

pod żuchwą kolejna gula... i pod pachą... jak głębiej i mocniej docisnę palce czuję gulkę. I mam wrażenie, że dwie ostatnie teraz wyszły a przecież przy ziarnicy właśnie tak jest! :zonk: ;( , Oprócz tego wydaję mi się, że mam powiększone węzły tam gdzie zgina się ręka, pod kolanami( czuję tam gule) do tego czuję gulki ba brzuchu jakby pod skórą taka powierzchnia chropowata i czasem się na coś trafi w pachwinach. Teraz już wszystko czuję i wszędzie ;(((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ewelina :) wydaje mi się,żę dobrze trafiłaś...w większości to fo forum bardzo pomaga ludziom, przynajmniej w moim przypadku tak jest. najduje tu zrozumienie, co w życiu i przy tej chorobie potrafi być trudne....

 

ostatnio coś tu spokojnie, być może ładna pogoda oderwała nas od myśli chorobotwórczych :mrgreen:

 

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tajemniczyusmiech, czesc!!! Fajnie,ze dolaczylas do Nas!

Pobajerujemy sobie na temat wezlow:D Jak czytalas posty to wiesz,ze mamy te wezly w podobnych miejscach:))Nie jest tak zle Kochana,zyjemy i mamy sie dobrze.

Wezly za uchem na kosci po jednej stronie mam od dziecka:)

Pod uchem ziarenko rowniez od X lat:)

W dole obojczykowym dwa ziarenka 5mm i 3 mm:))

Po zuchwa mam gule dwie,ale nimi ie wogole nie martwie:)

Z tymi wezlami to oszalec idzie ,wiem :mrgreen:

 

Od 3 dni ja z ato laze polprzytomna.Cisnienie chyba iskie jest tutaj strasznie.Boli mnie glowa,oczy i ciagle bym lezala.Jest cieplo,duszno to mnie dobija.Choc kocham lato.Ledwo laze doslownie,a 3 dni zostalo do wyjazdu:))

W piatek juz bedziemy 2000km w drodze do kraju:)))

 

[Dodane po edycji:]

 

tajemniczyusmiech, zapomnialas dodac,ze s atez wsrod Nas kochani chlopcy

Kamil i Milano:)) Uwazaj zeby sie nie obrazili:):D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tajemniczyusmiech, czesc!!! Fajnie,ze dolaczylas do Nas!

Pobajerujemy sobie na temat wezlow:D Jak czytalas posty to wiesz,ze mamy te wezly w podobnych miejscach:))Nie jest tak zle Kochana,zyjemy i mamy sie dobrze.

Wezly za uchem na kosci po jednej stronie mam od dziecka:)

Pod uchem ziarenko rowniez od X lat:)

W dole obojczykowym dwa ziarenka 5mm i 3 mm:))

Po zuchwa mam gule dwie,ale nimi ie wogole nie martwie:)

Z tymi wezlami to oszalec idzie ,wiem :mrgreen:

 

Od 3 dni ja z ato laze polprzytomna.Cisnienie chyba iskie jest tutaj strasznie.Boli mnie glowa,oczy i ciagle bym lezala.Jest cieplo,duszno to mnie dobija.Choc kocham lato.Ledwo laze doslownie,a 3 dni zostalo do wyjazdu:))

W piatek juz bedziemy 2000km w drodze do kraju:)))

 

[Dodane po edycji:]

 

tajemniczyusmiech, zapomnialas dodac,ze s atez wsrod Nas kochani chlopcy

Kamil i Milano:)) Uwazaj zeby sie nie obrazili:):D

 

 

Moniko, Moni- witajcie :papa:

 

Izabelko, hej :papa:

 

A gdzie Ty, kochana jesteś?! Ja marzę o tym by wyjechać, zmienić otoczenie... Duszę się w tym mieście, bloku, którego widok rozchodzi się na kolejny betonowy budynek, nawet gdy zachodzi słońce widzę je między szparami tych budynków. Mam jedno takie miejsce na ziemi, do którego moja miłość jest nieogarnięta dla nikogo, mogłabym mówić o nim ciągle, tam nic złego się nie może wydarzyć. To morze, polskie morze. :roll::roll::roll: ,już się nie mogę doczekać gdy tam się znajdę, pójdę do portu, na molo, będę czuła ten chłodny powiew we włosach, a dookoła mnie przestrzeń, ogromna przestrzeń, wolność. Zawsze gdy jadę nad morze biegnę na plaże i rzucam się na piasek i leżę krzyżem ze szczęścia :mrgreen::mrgreen: [/color] A teraz troszkę wegetuję- o 14 trudno mi wstać, w niczym nie widzę sensu i celu, do tego koszmary mam strasznie wykańczające :? , ale najgorszy jest ten brak sensu, i zaczynam dzień od węzłów, wydaje mi się, że rosną jak oszalałe, ale najbardziej martwi mnie nowy węzeł pod pachą, musiał pojawić się teraz ! Nikt tu nie ma pod pachą kulki ? :uklon:

 

Kochana, mam nadzieję, że się nie obrażą :twisted: czyli jednak mamy tutaj dwóch rodzynków :mrgreen: świetnie.

 

Życzę wszystkim miłego dnia, jakie plany na dzisiaj ? Buziaki ! :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Latam po Swiecie hehe:)) Na stale mieszkam w Manchesterze:) Czasami dolatuje do Ojca,ktory mieszka w US w pieknym malym miasteczku,ktore otaczaja Gory.Cieply klimat,niedaleko Wielki Kanion:)Ahhh marzenie.Narazie mieszkam w Ukochanym w Anglii od 5 lat ,ale doluje mnie troszke tutejsza rzeczywistosc tzn klimat i ogolnie odczucia wizualne.Za Pl tesknie ,ale tylko za naszymi jeziorami ,lasami,wspomnieniami,zapachami.Jestem wrazliwcem.

Wybieramy sie do PL w piatek i tym razem samochodem:) Coraz bardziej boje sie latac,nienawidze tego.Tym bardziej na nasza decyzje wplynal fakt komplikacji w zwiazku z pylem wulkanicznym.Nie chcemy ryzykowac.Natomiast jest cieplo i mozemy sie przejechac.W miedzyczasie przeplynac sie statkiem:)Sto razy lepsze niz latanie hehe.

 

Po pachami mam kulki ok 1 cm po kazdej stronie jedna.Olac to hehe:)) :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×