Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Paaatka1219 napisał:

Dziękuję,że ktoś mnie tu zrozumiał❤

 

 

1 godzinę temu, Paaatka1219 napisał:

Dziękuję,że ktoś mnie tu zrozumiał❤

 

mimo iż w świetle regulaminu nic nie zrobiłam co by go naruszało, psycholog mówił mi żeby takie miejsca opuszczać bo siedzą na nich ludzie, którzy nie chcą wyjść z nerwicy wiec może dla mnie lepiej

powodzenia wszytskim silnym, którzy opierają się lękom

a tym, którzy przychodzą tu po pocieszenie i weryfikacje czy są chorzy- idźcie do lekarza, a potem do psychologa, forum hipochondria Wam nie pomoże sprawdzic czy jesteście chorzy czy nie. Paaatka1219 , serio idź do lekarza i psychiatry. 

bye 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, wszytsko_się_posypało napisał:

 

mimo iż w świetle regulaminu nic nie zrobiłam co by go naruszało, psycholog mówił mi żeby takie miejsca opuszczać bo siedzą na nich ludzie, którzy nie chcą wyjść z nerwicy wiec może dla mnie lepiej

powodzenia wszytskim silnym, którzy opierają się lękom

a tym, którzy przychodzą tu po pocieszenie i weryfikacje czy są chorzy- idźcie do lekarza, a potem do psychologa, forum hipochondria Wam nie pomoże sprawdzic czy jesteście chorzy czy nie. Paaatka1219 , serio idź do lekarza i psychiatry. 

bye 🙂

To jak psycholog tak mowil to co to robiłaś?  Ty co chwilę piszesz coś innego. Sama masz ten problem co ja , negujesz mnie,że ja nie idę do lekarza a sama wczoraj napisałaś,że nie wierzysz lekarzom i nie pójdziesz do niego kolejny raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Paaatka1219 napisał:

To jak psycholog tak mowil to co to robiłaś?  Ty co chwilę piszesz coś innego. Sama masz ten problem co ja , negujesz mnie,że ja nie idę do lekarza a sama wczoraj napisałaś,że nie wierzysz lekarzom i nie pójdziesz do niego kolejny raz.

nie wiem czy Ty masz problem z czytaniem ze zrozumieniem? Byłam u lekarza już ze schizą na wezły, u doktora nauk medycznych, pokazałam mu mniej wiecej gdzie to jest, sprawdził i powiedział, że tam nic nie widzi na usg. Nerwica działa tak, że każde wspomnienie może zostać zniekształcone false memories- poczytaj o tym, po wyjściu z gabinetu już miałam głosik w głowie " a może źle sprawdził"

ponieważ wiem, jak działa nerwica i ze jak pójdę jeszcze raz to mi nic nie da bo znów zaneguje lekarza, to nie idę i walczę z nerwicą

a Ty pisałaś, że tej strony Ci lekarz nie sprawdził, że wyczułaś to po lekarzu...wiec moze Tobie wizyta pomoże

 

tak psycholog powiedział z politowaniem "niech Pani ich zostawi" kiedy opowiadałam jak ludzie marudzą i nie starają się pokonywac leków, ale ja z przyzwyczajenie i czasem z nudy tu wchodzę bo w sumie to mi nie pomaga jak czytam jak inni się przejmuja...raczej mysle, ze skoro ktoś tak się przejmuje wezlem 2 mm to ja chyba juz powinnam leżeć zakopana pod ziemia bo moje grudki są wieksze choc lekarz mówi, ze to nie wezly. 

Mój i Twój problem nie sa podobne...jedyny punkt wspólny to przeczytanie o wezłach nadobojczykowych w necie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a i gwoli wyjaśnienia, do lekarza pójdę na następne usg piersi jesienią , a mój lekarz zawsze bada szyje, pachy, najpierw rękami, a potem jak sie poprosi przejeżdża głowicą. Jednak nie widzę sensu teraz iść, mam już to rok i jakoś żyje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, wszytsko_się_posypało napisał:

a i gwoli wyjaśnienia, do lekarza pójdę na następne usg piersi jesienią , a mój lekarz zawsze bada szyje, pachy, najpierw rękami, a potem jak sie poprosi przejeżdża głowicą. Jednak nie widzę sensu teraz iść, mam już to rok i jakoś żyje. 

No to idź - wczoraj napisałaś co innego.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno dawno temu (za czasów ery dinozaurów gdzieś) zaczęłam swoją przygodę z forum od tego wątku i to nie dlatego, że byłam pewna iż jestem śmiertelnie chora tylko właśnie dlatego, że miałam kolejny epizod lęków hipochondrycznych (u mnie od ponad 18 lat dominuje czerniak) i właśnie tutaj mogłam się wygadać, poczytać o tym, że inni mają podobne "jazdy" i żyją etc. Wiadomo, nikt tutaj ani nie zdiagnozuje ani nie wykluczy poważnej choroby somatycznej, można doradzić komuś pójście do psychiatry czy na terapię (u mnie leki w dużej mierze zniwelowały lęki a w okresach "napadowych" udaje mi się dużo szybciej przerwać błędne koło samonakręcania, natomiast dzięki terapii wiem, że hipochondria to czasem temat zastępczy dla innych problemów, łatwiej wtedy scentrować się na jeden punkt- chorobę somatyczną niż ogarniać życie ;) ) ale z drugiej strony każdy sam musi do tego dojrzeć i chcieć z tym realnie coś zrobić 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, nieprzenikniona napisał:

Dawno dawno temu (za czasów ery dinozaurów gdzieś) zaczęłam swoją przygodę z forum od tego wątku i to nie dlatego, że byłam pewna iż jestem śmiertelnie chora tylko właśnie dlatego, że miałam kolejny epizod lęków hipochondrycznych (u mnie od ponad 18 lat dominuje czerniak) i właśnie tutaj mogłam się wygadać, poczytać o tym, że inni mają podobne "jazdy" i żyją etc. Wiadomo, nikt tutaj ani nie zdiagnozuje ani nie wykluczy poważnej choroby somatycznej, można doradzić komuś pójście do psychiatry czy na terapię (u mnie leki w dużej mierze zniwelowały lęki a w okresach "napadowych" udaje mi się dużo szybciej przerwać błędne koło samonakręcania, natomiast dzięki terapii wiem, że hipochondria to czasem temat zastępczy dla innych problemów, łatwiej wtedy scentrować się na jeden punkt- chorobę somatyczną niż ogarniać życie ;) ) ale z drugiej strony każdy sam musi do tego dojrzeć i chcieć z tym realnie coś zrobić 🙂

Zgadzam się z tym co napisałaś tylko nie wiem jak sobie pomóc. Kiedyś miałam w przeszłości jazdy na różne choroby w tym chłoniaka na którego mam wkręta od lutego . Myślałam wtedy,że to chwilowe i jak przelamie się i pójdę do lekarza to zapomnę o temacie i poszłam do lekarza I wyszłam I stało się coś  dziwnego - odrazu za drzwiami pomyślałam,że nie dokładnie mnie zbadał lub czegoś nie zauważył a miałam się uspokoić.  Nagle zaczęłam nawet dostawać objawow o których czytałam i pasowały do tej choroby . I to się tak ciągnie 4 miesiące.  Nie ma spokoju tylko codziennie rano wstaje i sprawdzam te węzły, temperaturę.  Wpadło to w taka manię,że np jestem w galerii na zakupach i idę schować się do przymierzali i sprawdzam węzły, jadę autem, robię zakupy , sprzątam itd to jest ciągle aż mam krwiaki. Nie wiem czy jestem chora czy nie - chciałbym nie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, exodus! napisał:

ponieważ, zaczęła się nagonka i uświadamianie przez zaburzone osoby, co i jak należy zrobić aby wyzdrowieć, gdzie sami szorują dupskiem po glebie, uważają, że wiedzą najlepiej, tylko, że nie potrafią sami sobie pomóc, tak pokrótce.

 

Temat zakończony!

Ok rozumiem.  Jeśli ja w czymś zawiniłam to przepraszam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Paaatka1219 z tym, że nadobojczykowe węzły są naprawdę duże czasem i wielkości śliwki przy tej chorobie. Ale Cię rozumie bo ja też się nakręcam z tym sercem teraz, kiedyś też miałam "fazę" na węzły z tym, że u mnie to było głównie pod pachami - tam wyczuwałam pełno różnych kulek i to twardych. 

 

Dziś do głowy mi wpadło, że to może chłoniak śródpiersia ... Nie ułatwia mi, że przez te wszystkie lata tyle się naczytałam o różnych chorobach, że teraz wszystko mam w głowie, nic już nawet nie muszę czytać. A przy tym właśnie i tak może przyduszac w klatce, potem mogą być jakieś problemy z sercem. Pocieszam się tym, że w lutym miałam USG tarczycy i węzły na USG szyjne nie były powiększone, badania krwi też byly ok a nie dawno byłam na USG piersi i węzły pod pachami też ok, no ale to się rozwija w śródpiersiu a tam nie badałam, wyniki krwi mam z lutego więc już nie takie nowe.

Może mi się już rozwija i zaczęło naciskać na serce i stąd też mam takie jakby przyduszania chwilami i to zatrzymywanie serca na sekundę - takie myśli już mam 😕Albo, że to coś z sercem poważniejszego, ale dziś mi się ten chłoniak tak w bił do głowy nagle. Już lęk i stres od nowa. 

 

Ani magnez ani potas mi nie pomaga na to .. Mam dość chwilami mojej głowy i tych myśli. Serce cały czas w dzień w dzień co jakiś czas, kilka/kilkanaście razy na dzien od ok 2 tygodni mnie się zatrzymuje na sekundę, chwilami mam wrażenie, że ciężej mi się oddycha jakby mnie coś przyduszało :( Już nie wiem czy iść do lekarza, tylko jakiego. Co chwilę jestem u jakiegoś lekarza ..

Edytowane przez laveno

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, laveno napisał:

@Paaatka1219 z tym, że nadobojczykowe węzły są naprawdę duże czasem i wielkości śliwki przy tej chorobie. Ale Cię rozumie bo ja też się nakręcam z tym sercem teraz, kiedyś też miałam "fazę" na węzły z tym, że u mnie to było głównie pod pachami - tam wyczuwałam pełno różnych kulek i to twardych. 

 

Dziś do głowy mi wpadło, że to może chłoniak śródpiersia ... Nie ułatwia mi, że przez te wszystkie lata tyle się naczytałam o różnych chorobach, że teraz wszystko mam w głowie, nic już nawet nie muszę czytać. A przy tym właśnie i tak może przyduszac w klatce, potem mogą być jakieś problemy z sercem. Pocieszam się tym, że w lutym miałam USG tarczycy i węzły na USG szyjne nie były powiększone, badania krwi też byly ok a nie dawno byłam na USG piersi i węzły pod pachami też ok, no ale to się rozwija w śródpiersiu a tam nie badałam, wyniki krwi mam z lutego więc już nie takie nowe.

Może mi się już rozwija i zaczęło naciskać na serce i stąd też mam takie jakby przyduszania chwilami i to zatrzymywanie serca na sekundę - takie myśli już mam 😕Albo, że to coś z sercem poważniejszego, ale dziś mi się ten chłoniak tak w bił do głowy nagle. Już lęk i stres od nowa. 

 

Ani magnez ani potas mi nie pomaga na to .. Mam dość chwilami mojej głowy i tych myśli. Serce cały czas w dzień w dzień co jakiś czas, kilka/kilkanaście razy na dzien od ok 2 tygodni mnie się zatrzymuje na sekundę, chwilami mam wrażenie, że ciężej mi się oddycha jakby mnie coś przyduszało :( Już nie wiem czy iść do lekarza, tylko jakiego. Co chwilę jestem u jakiegoś lekarza ..

No proszę Cię.... Bo te forum zaraz zrobi się miejscem lęku przed chloniakiem. Pewnie masz problemy z sercem przez nerwy.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich po dosyć długiej przerwie. Długi czas bardzo dobrze sobie radziłam. Jak coś zaczęłam wymyślać to od razu jakoś udawało mi się wyjść na prosta. Do ostatniego razu. Dziewczyny bo ja już wariuje. Wczoraj wyskoczyła mi tak Ala krosta na piersi o szerokości ok 5mm takie jakby zaczerwienie, w odległości okolo 4-5cm od sutka. Nigdy raczej nie miałam czegoś takiego. Od razu w głowie mam myśli ze to rak bo wszędzie mówią ze to moga być pierwsze objawy. Ja zwariuje przez ten weekend. Miałyście kiedyś jakaś krostkę czy coś właśnie na piersi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, leniek644 napisał:

Witam wszystkich po dosyć długiej przerwie. Długi czas bardzo dobrze sobie radziłam. Jak coś zaczęłam wymyślać to od razu jakoś udawało mi się wyjść na prosta. Do ostatniego razu. Dziewczyny bo ja już wariuje. Wczoraj wyskoczyła mi tak Ala krosta na piersi o szerokości ok 5mm takie jakby zaczerwienie, w odległości okolo 4-5cm od sutka. Nigdy raczej nie miałam czegoś takiego. Od razu w głowie mam myśli ze to rak bo wszędzie mówią ze to moga być pierwsze objawy. Ja zwariuje przez ten weekend. Miałyście kiedyś jakaś krostkę czy coś właśnie na piersi? 

Nie denerwuj sie. Moja siostra miala kilkanascie razy takie cos. Sa to wrzody,albo ropniaki. Posmaruj mascia ichtiolowa. Jesli nie przejdzie to idz do lekarza po masc z antybiotykiem.

Tyle czasu sobie radzilas to nie daj sie wkrecic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Marcelina 28 dziękuje za odpowiedz mam nadzieje ze to nic poważnego ale jak to u hipochondryka w głowie ten najgorszy scenariusz. Jeszcze wczoraj rezerwowalam nocleg na wakacje na które nie wiedziałam czy uda się pojechać byłam tak szczęśliwa... później zobaczyłam to i w sekundę wszystko runęło. Dzisiaj co pół godziny sprawdzam czy nie zniknęło (wiem ze to głupie ) jeszcze cały dzień jestem sama bo mąż w pracy i wiecie to jeszcze gorzej wszystko potęguje. Napisałam od razu tutaj bo nie raz znalazłam tutaj zrozumienie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, leniek644 napisał:

@Marcelina 28 dziękuje za odpowiedz mam nadzieje ze to nic poważnego ale jak to u hipochondryka w głowie ten najgorszy scenariusz. Jeszcze wczoraj rezerwowalam nocleg na wakacje na które nie wiedziałam czy uda się pojechać byłam tak szczęśliwa... później zobaczyłam to i w sekundę wszystko runęło. Dzisiaj co pół godziny sprawdzam czy nie zniknęło (wiem ze to głupie ) jeszcze cały dzień jestem sama bo mąż w pracy i wiecie to jeszcze gorzej wszystko potęguje. Napisałam od razu tutaj bo nie raz znalazłam tutaj zrozumienie. 

Kup maść ichtiolową i planuj wakacje. Wszystko jest w porzadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani cyklicznie do was wracam 🙂 raz  jest lepiej a raz gorzej. Teraz aktualnie gorzej :D

 

Czy pojawiło się kiedys coś takiego jak uczucie tętnienia w uchu?  Ja to w sumie mam, nie cały czas ale w określonej pozycji. Odkryłam to przez przypadek gdy wyszedl mi ból w okolicach kroku i po prostu chciałam tam spojrzeć co jest i wtedy to poczułam. Na początku nie zwróciłam na to uwagi. Ale teraz znów coś takiego mi wyszło i znów chciałam sprawdzić i mam to samo, tetnienie w prawym uchu przy zginaniu na maksa głowy i naciągnięciu szyi abo obejrzeć. I teraz nie wiem co zrobić bo internet podpowiada nawet tętniaki (boję się teraz bo mojej mamie pękł kilka lat temu) ja to czuję tylko w tej określonej pozycji głowy,  obserwowałam się i w innej nie czuje, a jak zrobię tą pozycję żeby sprawdzić czy jest to tetnienie to jest, wystarczy minimalne poruszenie głowy i to znika. 

 

Słyszał ktoś o czymś podobnym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2021 o 17:26, leniek644 napisał:

Witam wszystkich po dosyć długiej przerwie. Długi czas bardzo dobrze sobie radziłam. Jak coś zaczęłam wymyślać to od razu jakoś udawało mi się wyjść na prosta. Do ostatniego razu. Dziewczyny bo ja już wariuje. Wczoraj wyskoczyła mi tak Ala krosta na piersi o szerokości ok 5mm takie jakby zaczerwienie, w odległości okolo 4-5cm od sutka. Nigdy raczej nie miałam czegoś takiego. Od razu w głowie mam myśli ze to rak bo wszędzie mówią ze to moga być pierwsze objawy. Ja zwariuje przez ten weekend. Miałyście kiedyś jakaś krostkę czy coś właśnie na piersi? 

Moja siostra to miała kiedyś chrostke z ropa, dostała maść z antybiotykiem i zeszło.

 

A może u Ciebie to naczyniaczek? Ja mam sporo takich na ciele, na piersi też.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@zakazana88 raczej to nie naczyniak. Wyglada jak pryszcz tylko nie ropny. Zobaczymy moze w końcu zniknie. 
Do tego doszły mi kłucia w głowie. To takie bóle jakby Cię ktoś walnął młotkiem po prawej stronie. Rok temu były po lewej.  Wydaje mi się ze mam je od jakiś 8 lat cyklicznie. I zawsze towarzyszu temu lek ze może to guz albo tętniak. Ale myśle ze po tylu latach miałabym jakieś dodatkowe objawy chcociaz przy tetniaku nie koniecznie. Takich pulsowanie w uchu nie miałam. Ale rozumiem ten strach ze to tętniak. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej , czy wy przy uderzeniu nerwicy też jesteście tak oslabieni że czujecie że zaraz upadnięcie?  Mam takie uderzenia że zaczyna mi się robić slabo nagle się poce i jest masakra. Nie wiem juz czy to od nerwicy czy jakiś zespol osłabienia nowotworowego może mam jakiś nowotwor w brzuchu i on mnie tak osłabia.. do tego mdlosci żołądek zacisniety uczucie ciężkości jak coś zjem brak apetytu..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2021 o 17:26, leniek644 napisał:

Witam wszystkich po dosyć długiej przerwie. Długi czas bardzo dobrze sobie radziłam. Jak coś zaczęłam wymyślać to od razu jakoś udawało mi się wyjść na prosta. Do ostatniego razu. Dziewczyny bo ja już wariuje. Wczoraj wyskoczyła mi tak Ala krosta na piersi o szerokości ok 5mm takie jakby zaczerwienie, w odległości okolo 4-5cm od sutka. Nigdy raczej nie miałam czegoś takiego. Od razu w głowie mam myśli ze to rak bo wszędzie mówią ze to moga być pierwsze objawy. Ja zwariuje przez ten weekend. Miałyście kiedyś jakaś krostkę czy coś właśnie na piersi? 

Ja teraz mam podobnie.... Tydzień temu na skórze piersi koło brodawki zauwazyłam duży czerwony rumień wielkości monety... smarowałam 3 dni nawet sterydem i zbladło, ale pozostała łuszcząca się i sucha skóra. Myślałam, że już się goi, a dzisiaj znowu jakby się odnawiało i czerwieni się. Wygląda jak egzema, ja choruję też na łuszczycę, ale męczy mnie myśl , że to objaw wiadomo czego, zwłaszcza że głupia zaczęłam googlować. Usg piersi miałam rok temu, było ok, ale straszą w necie, że rak zapalny może rozwijać się nawet w kilka tygodni. Tak jak Ty ciągle sprawdzam, już natrętne, męczące myśli, choć jeśli to egzema to może uytrzymywać się klika tyg/mcy , zwariować idzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Pauline napisał:

Hej , czy wy przy uderzeniu nerwicy też jesteście tak oslabieni że czujecie że zaraz upadnięcie?  Mam takie uderzenia że zaczyna mi się robić slabo nagle się poce i jest masakra. Nie wiem juz czy to od nerwicy czy jakiś zespol osłabienia nowotworowego może mam jakiś nowotwor w brzuchu i on mnie tak osłabia.. do tego mdlosci żołądek zacisniety uczucie ciężkości jak coś zjem brak apetytu..

 

Tak, wiele razy czułem się tak jakbym miał zaraz zemdleć, przewrócić się itp.

A wiesz ile razy to mi się zdarzyło?

 

ZERO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam:) od długiego czasu wmawiam sobie raka jelita grubego. Czy ktoś z was miał krew w kale? Jak odróżnić ją od resztek jedzenia? 😢Cały czas widze coś czerwonego, może to od truskawek i arbuza?

Edytowane przez Ju467

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×