Skocz do zawartości
Nerwica.com

czego się boimy? Lęk przed.................


mysia

Jaki jest Twój lęk?  

208 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki jest Twój lęk?

    • boję się śmierci
      49
    • ..zdrady
      9
    • przed bliskością- nie umiem okazywać uczuć
      17
    • dotyczący obrazu własnej osoby (związane z niską samooceną
      35
    • lęk przed nieznanym otoczeniem
      18
    • lęk przed chorobą i cierpieniem
      65
    • lęk przed przemocą w domu
      1
    • lęk przed niezaspokojeniem potrzeby akceptacji, osamotnienie w rodzinie
      6
    • lęk moralny ; lęk przed superego czyli własnym sumieniem; poczucie winy, wstyd;
      22
    • lęk anankasytczny; związany z poczuciem przymusu wykonywania czynności, pod wewnętrzną groźbą kary za ich niewykonanie;
      6


Rekomendowane odpowiedzi

Ja tez mam 25 lat i lecze sie od 2 lat . Moge Ci porzdzic jedno nie czytaj w ulotce jakie sa skutki uboczne i objawy niepozadane nie rob tego . Pamietaj ze lekarz chce ci pomoc a nie zaszkodzic wszystko bedzie dobrze nie pomorze ten lek to moze inny ..... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! pierwsze pytanko, co to za lek, skoro podkreślasz, że jest taki silny? Wiesz co, opowiem Ci jak to było ze mną, jeśli chodzi o podejście do leków... Na nerwice cierpie ok 2 lat, jeśli chodzi o same leki to gdybym zaczął szybcjej stosować się do wskazówek lekarza (psycholog-psychiatra), nie odczuwałbym tak długo i tak silnie tego, co odczuwałem. Ja do niedawna mając lęk bałem się wziąść głupią hydroxyzyne, kiedyś wziąłem połówkę, nie bardzo mi wtedy pomogła, a czytając skutki uboczne tak się nakręciłem, że po niej zamiast czuć się lepiej, czułem sie gorzej... Większość leków mimo tego, że wykupowałem wogóle nie brałem, pamiętam, jak długo trzeba było mnie przekonywać do zaczęcia leczenia połówką pramolanu... Teraz jest to dla mnie szmieszne, musisz sobie uswiadomić, że skoro lekarz przpisał Ci ten lek, to ma on na celu pomóc, a nie zaszkodzić!!! A wstrząsy są, ale w Twoiej głowie,nawet sprawy sobie nie zdajesz, jak OGROME znaczenie ma nasza podświadomość jeśli chodzi o pewne sugestie! Nie nakręcaj się, od tego nie umrzesz! Uwierz mi, wiem co piszę! Gdyby było inaczej ja już 50 razy bym nie żył! :)) Spójrz na tą tabletkę, zobacz jaka jest mała, jaka bezbronna, i co ona ma Cię wykonczyć?! Proszę Cię! :)) Pozdrawiam! Jak masz jakieś wątpliwości wal śmiało! Hey! Rafał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

beliefs brałam tak różne leki niektóre kilka lat i skutki uboczne miałam tylko takie że po jednych tab tyłam po innych chudłam ,niektóre usypiały mnie na stojąco a niektóre dawały powera :) nie bój sie tabletek ale pamiętaj one nie wyleczą Ciebie z nerwicy musisz oprucz brania ich zmienic swoje podejscie do życia.Ja też wiele lat czekałam na tabletkę cud ale takiej nie ma :) one pomogą ci poczuc sie pewniej ale cała reszta zależy od CIebie samej jak długo bedziesz się zle czuła.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bede szczera wczoraj stchorzylam i maz mi darowal, bo byl tylko wisk i placz na mysl o tabletce. Obiecalam, ze zrobie to dzisiaj i zrobilam. Nie powiem, ze sie nie boje, ale wszystkie utoltki zostaly zabrane przez mojego meza, wiec nie moge szukac. Napisze co biore, ale prosze nie piszcie co moge po tym miec, bo dla mnie starczy napisac, ze tylko probemy z zoladkiem lub wymioty i ja na zawolanie to mam. A ze wygladam juz jak patyk, bo schudlam 10 kilo to oszczedzcie mi informacji ;) A wiec biore: paroxetina, alprazolam i trzeci podam skaldnik, bo w nazwa jakas nieznana ethyl loflazepate. To by bylo na tyle. Tylko blagam zadnych podpowiedzi apropo moich urojen :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama widzisz jak ogromny wpływ na Twoje samopoczucje mają sugestie! W nerwicach tak to już jest, że człowiek nie potrafi czasami myśleć racjonalnie, nie przejmuj się, kiedyś będziesz się z tego śmiała :)) 3-maj się cieplutko i pamiętaj, że nie jesteś sama, jest nas jak mrówek, tylko, że nie widać :)) Papatki ! Rafał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co nawet nie jest tak zle, nadal zyje a minelo juz kilka godzin. Co prawda czeka mnie inna tabletka wieczorem i juz sie boje, ale przeciez ta tabletka jest "bezbronna". Nie wiem tylko co sie dzieje z moja glowa, myslami, jakos dziwnie mi, nie moge nad soba zapanowac. Mam nadzieje, ze to przejsciowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem "ona" nie on:)

 

sorry za pomylke, posta juz poprawilem, swoja droga musze chyba pomyslec nad wizyta u okulisty :P;)

 

Obiecalam, ze zrobie to dzisiaj i zrobilam.

 

gratulacje :!: przelamalas sie i wygralas z mamiaca cie wyobraznia ktora to roztaczala zludzenie zagrozenia twojego zdrowia

pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem tyle. Nie wiem jak jak wyscie to przetrwali pierwsze dni kuracji, ale ja bylam juz umierajaca, pobudzona jak nigdy, a teraz czuje sie nacpana. Mam nadzieje, ze to wszystko zaprowadzi mnie to normalnosci, ktorej tak pragne i za ktora tesknie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Tobie, że mam to samo cholerny strach przed tabletami jak przeczytałem skutki uboczne.

P.S. Psychiatra zapisał mi Luxeta 1 x dziennie i Afobam jak mnie weźmie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert ja mam lek przestrzeni ale takiej przestrzeni gdzie sa jakies wielkie obiekty, np.kominy,wiatraki,gory,koscioly-boje sie strasznie takich obiektow-nie wiem czy to sie nazywa agorafobia,czy jest to inna fobia ale panicznie mnie zwalaja z nog takie wielkie budowle.Czesto sni mi sie,ze jestem na moscie a przede mna wyrasta wielki komin lub kosciol-wtedy mdleje we snie,nie moge sie ruszyc i budze sie przerazona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samolotow sie nie boje-w sensie latania.Boje sie przed nimi stac i na nie patrzec bo sa wielkie a ja sie boje wszelkich wielkich obiektow o czym pisalam powyzej.Moge w nich byc ale patrzec w zyciu,bo mdleje i dretwieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samolatami nie latałam ale myśle ze chyba mi się nie udało, ja w metrze to kurczowo trzymałam kogoś za reke , bo tak się bałam :twisted:

 

[ Dodano: Sro Cze 14, 2006 3:25 pm ]

Samolatami nie latałam ale myśle ze chyba by mi się nie udało, ja w metrze to kurczowo trzymałam kogoś za reke , bo tak się bałam :twisted:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samolatami nie latałam ale myśle ze chyba mi się nie udało, ja w metrze to kurczowo trzymałam kogoś za reke , bo tak się bałam :twisted:

 

[ Dodano: Sro Cze 14, 2006 3:25 pm ]

Samolatami nie latałam ale myśle ze chyba by mi się nie udało, ja w metrze to kurczowo trzymałam kogoś za reke , bo tak się bałam :twisted:

 

Lęku przestrzeni nie mam, wysokoście taaak ale chyba taki w miarę naturalny przynajmniej w górach nie szaleję... :)

Najbardziej z tych leków to klaustrofobia mnie dotyka...

Jak zwiedzam jakieś bunkry, czy podziemne miasta to nie czuję się dobrze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ciasnych pomieszczeniach chyba nikt nie lubi przebywac bo to nienaturalne dla czlowieka.Ale dlaczego nikt nie boi sie tak jak ja wysokich,wielkich obiektow?Czy to jakas dziwna fobia???

Swoja droga podobno kazdy nerwicowiec przecenia swoj lek i w sytuacji prawdopodobnie fobicznej trzyma sie dzielnie.Moze to jakis mechanizm obronny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja panicznie sie boje wysokosci,mam to od dziecka pamietam jak dzis gdy poszłam do 1 kl.podstawówki bylismy na 1 pietrze wsystkie dzieci wyleciały na korytarz patrzyły przez barierke a ja stalam pod sciana i kurczowo sie jej trzymałam,blokada i koniec,windy tez sa dla mnie przeszkoda,schodzenie ze schodów zwłaszcza gdy sa krete np wyjsc na wieze zamku i zejsc zniej nie ma mowy raz schodziłam prawie na kolanach i nigdy wiecej juz nie wejde,wtedy jeszcze sie nie leczyłam i nie wiedziałam ze to nerwica

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×