Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Hm, ja się chyba jednak pójdę wyrzygać :evil:

 

Jeszcze tylko 10 dni... tylko do czego :evil: Szefowa mi oświadczyła, że oni też biorą urlop 23go więc muszę być na miejscu :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi - no to nieładnie Cię urządzili, ale spróbuj się nie przejmować. i tak nie masz na to wpływu - niestety. Mam nadzieję że dziś już masz lepszy humorek. :smile:

 

Właśnie wróciłam od fryzjera - hmmm - z moja durną grzywką nic za bardzo zrobić nie można. trzeba poczekać aż odrośnie. Cudnie! cierpliwość nie jest moją najmocniejszą stroną :-| Nawet się nie wkurzam, bo co mi z tego? :roll:

A tak w ogóle to wreszcie jest ładna pogoda - i dużo słońca. Od razu lepiej. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, co mnie męczy? Nie wiecie, to Wam powiem.

 

To, że ciągle jestem tym, który pociesza, że ludzi robią sobie ze mnie Wodza, Guru. Naprawdę się cieszę, gdy mogę pomóc, ale ja też potrzebuję czasem uwagi, o którą nie muszę żebrać. Wiecie, jak tęsknię za tym, żeby ktoś zadzwonił i powiedział "wpadnij na piwo"? Żeby to ktoś się odezwał i spytał, co mnie gryzie?

 

Mam wolny weekend, nie mam dokąd pójść i mnie nosi. Na piwo mnie nikt nie wyciągnie, na gg do kogo się nie odezwę, to opowiada o sobie :)

 

Dlaczego?

Ja wiem dlaczego. Dlatego, że pytania na mój temat zaraz odbieram jako ataki osobiste :) I dlatego, że przez kilka lat systematycznie zrywałem kontakty ze wszystkimi.

Ot, choroba paradoksów. Dobrze, że mam ją za sobą :)

 

Wracam tym samym do starych schematów i wiem, że podobne zachowania miały swój udział w wywołaniu mojej nerwicy. Ale tym razem nic na siłę. Tym razem wyjdę do ludzi, wybuduję z nimi normalne relacje, a potem na równi będziemy się wyciągać na piwo i opowiadać dyrdymały. Tylko trzeba jeszcze trochę pracy, by odbudować, co spieprzyłem.

 

Głupoty? Tak, ale czasem głupoty użrą tam, gdzie bolało.

 

Uff. Naprawdę pomogło mi napisanie tego.

 

z moja durną grzywką nic za bardzo zrobić nie można

Pociesz się, że z moją jest gorzej ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Zorki

 

Na imię mi Beata i chciałabym Cię bliżej poznać, ponieważ interesują mnie Twoje poglądy :D

Nie, moim szefem nie będziesz - sama sobie jestem szefem, więc się nie popisuj :D

Nie potrzebuję Twojej pomocy, chciałabym tylko z Tobą porozmawiać przy piwie - myślę - najlepiej, bo mi się dobrze wtedy słucha :D

Dlaczego? Bo mam wolny weekend i się nudzę :D

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:30 pm ]

P.S. Mam nadzieję, że się uśmiechniesz :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No coz, moj dzisiejszy dzien........musze napisac ze to byla masakra. Pracuje od jakiegos czasu i od kilku dni znowu pojawiaja sie symptomy wskazujacy na moja chorobe, a myslalam ze mi juz przeszlo. Gowno prawda. Dzisiaj, przedwczoraj, 2 dni temu .... zaczelam znowu miec awersje do ludzi, wchodze do autobusu- poce sie, denerwuje. Zajebiscie...poprostu zyc nie umierac :/ zycie jest do dupy. Taki wlasnie jest moj dzien... nijaki.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:54 pm ]

Chcialabym pojsc do szpitala, byc pod opieka jakiegos dobrego psychiatry...zeby mnie wyleczyl z tego gowna....nie stac mnie na to niestety...poki sie nie wyprowadze z domu, poki nie bede miala kogos kto mnie wesprze- nie ma szans- bede sie meczyc. Boze jak mi zle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przepraszam wszystkich, ale dzisiejszego dnia stwierdziłam, że mam tą nerwica głeboko w dupie, mam w dupie te leki, złe samopoczucie, moge nawet zdechnąć, niczym się już nie przejmuje chce poprostu normalnie zyć i tym stwierdzeniem zakończe mój dzisiejszy dzień

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NASI PIĘKNI SIATKARZE PRZEGRALI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Myślę, że oni z tego powodu mają większą kapę.

 

poki sie nie wyprowadze z domu, poki nie bede miala kogos kto mnie wesprze- nie ma szans- bede sie meczyc.

Będę okrutna, ale gówno prawda. Póki nie zajmiesz się sama sobą nikt tego za Ciebie nie zrobi. To taki sposób zwalania pewnych obowiązków na innych. Nie ma co oczekiwać od otoczenia, że zrobią to co trzeba za Ciebie. Kochanie, nie czekaj aż zdarzy się cud. Pomóż szczęściu.

 

przepraszam wszystkich, ale dzisiejszego dnia stwierdziłam, że mam tą nerwica głeboko w dupie, mam w dupie te leki, złe samopoczucie, moge nawet zdechnąć, niczym się już nie przejmuje chce poprostu normalnie zyć i tym stwierdzeniem zakończe mój dzisiejszy dzień

Mam nadzieję, że tę złość na chorobę wykorzystasz pozytywnie, tzn. czynnie. Nakręć się do działania dla swojego dobra a skorzystasz na tym :D

 

Anonim nic z tego, zakaz zakopywania się :D My i tak Cię odkopiemy więc sorry nie ma zmiłuj :D

 

Ale widzę, że już się posklejałeś Zorki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

poki sie nie wyprowadze z domu, poki nie bede miala kogos kto mnie wesprze- nie ma szans- bede sie meczyc.

Będę okrutna, ale gówno prawda. Póki nie zajmiesz się sama sobą nikt tego za Ciebie nie zrobi. To taki sposób zwalania pewnych obowiązków na innych. Nie ma co oczekiwać od otoczenia, że zrobią to co trzeba za Ciebie. Kochanie, nie czekaj aż zdarzy się cud. Pomóż szczęściu.

O to to. Ta z fioletowymi włosami ma rację.

 

Ale widzę, że już się posklejałeś Zorki :D

Zawsze poddaję się ostatni.

Ten uśmiech na górze to był do Ciebie :]

 

 

No dobra, dzisiaj trzeba zrobić coś konstruktywnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarownica_Akara z tą nerwicą jest tak że trzeba ją skopać, wyszydzić, wyśmiać, zniszczyć, zbezcześcić, znieważyć i wszystko co najgorsze. A nie się poddawać i czekać aż ktoś za Ciebie to zrobi bo się nie doczekasz.

normalnie ogromniasty dół :/ tylko się w nim zakopać.... :/

sorry ale my mamy łopaty nie ty :twisted: nie zakopiesz się

Bo wczoraj pozwoliłem sobie pęknąć

Nie ma to jak nadciśnienie emocji ;)

mam tą nerwica głeboko w dupie, mam w dupie te leki, złe samopoczucie, moge nawet zdechnąć, niczym się już nie przejmuje chce poprostu normalnie zyć i tym stwierdzeniem zakończe mój dzisiejszy dzień

oklasky.gif

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakby co wszyscy mamy łopaty w pogotowiu żeby Cię odkopać

 

Anonim nic z tego, zakaz zakopywania się My i tak Cię odkopiemy więc sorry nie ma zmiłuj

 

sorry ale my mamy łopaty nie ty Twisted Evil nie zakopiesz się

 

I tak w innym temacie napisałem, że będe walczył, a nie chcę się tym razem poddawać, choć czasem mam taką ochotę... ale : Don't lose your grip on the dreams of the past You must fight just to keep them alive...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurcze, 2 dni mnie nie bylo a tu az 2 strony do przeczytania... u mnie dobrze, w zasadzie normalnie... ale co z tego skoro ja nadal gdzies wewnetrznie boje sie tego samoego? boje sie wyjazdow z domu, choc teraz jestem od prawie 3 tyg. poza domem, ale z drugiej strony to to samo miasto, te same czynnosci (praca itp.). boje sie, ze to ciagle bedzie wracac, bo niby jest dobrze, ale nie pozbylam sie tych lekow i nadal sie ich boje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uh.. co za dzień... Od rana na próby do kościoła .. o 1 ślub.. masakra.. - małe wytłumaczenie- gram na wiolonczeli, a dzisiaj zagrałam na ślubie.

i ta temperatura.. Nienawidzę takiej pogody... Ja chce deszcz!!! :-|

W jakiej pogodzie czujecie się najlepiej?? Ja jak jest chłodno.. jak pada deszcz, jak wieje wiatr, jest pochmurno.. Wtedy jest najlepiej. A nie taki upał- człowiek zdechły że ledwo się rusza..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja uwielbiam :D mrr wylegiwać się na słoneczku :D

 

Szkoda, że tak mało czasu miałam dla siebie... Wszyscy tylko czegoś chcą i oczekują, niektórzy robią sobie ze mną co chcą. Eh, Zorki, jak radzisz sobie w takich sytuacjach?

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zorki może spójrz na to z drigiej strony- musisz byc niezłym słuchaczem, mieć coś pozytywnego co powoduje że ludzie chcą ci mówić o różnych rzeczach.

 

małgonia35 mi ostatnio tez chodzi po głowie metafora ze światełkiem w ciemnosciach, czasem gaśnie, czasem świeci słabiej ale jest, po raz kolejny się zapala.

 

Czarownica_Akara bethi ma racje. Ja tez bardzo długo myslałam że jak costam się stanie (wyprowadzę się z domu/znajdę pracę/...) to to pozowli mi się pozbierac. Niestety przyczyna mojego stanu tkwi we mnie samej więc zmiany na zewnątrz maja tylko częściowy wpływ.

Nie ma możliwosci nieodpłatnej terapii?

 

Ja ostatnio jestem bardzo refleksyjna. Oj sporo na temat mojego życia i mnie przemyślałam. Czasem lęk znów sciska mi gardło, ale generalnie jest lepiej i mam nadzieję że będzie lepiej.Czasami sama siebie załamuję, jestem okropnie niedojrzała, moje leki przesłoniły mi kawałek świata i za bardzo się skoncentrowałam na sobie :oops: No ale pracuje nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×