Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Wielbark jest ciezko ale to w koncu twoja zona i napewno bardzo chce ci pomoc........ :D

Czlowieku nerwica masz cel, wiare...........to bardzo duzo...................ja sama nie wiem czy mam ............................moim celem jest przetrwanie kolejnego dnia................bez napadow leku, w miare spokojnie............to dopiero deprecha. :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zmarnowany jestem, jak to bywa po weekendzie... nocka źle przespana i myśli niespokojne. Człowiek zaczyna wątpić w szczęście. Ograniczony przez nerwice, samotny... czuję się jak inwalida społeczny bez prawa do miłości. Ale mogło być gorzej... tak myślę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ufff... dzisiejsze zajęcia odhaczone, jeszcze 3 dni i święta :D no i kolokwium zdałem więc humor mam niebiański :mrgreen:

Wielbark postaraj się przekazać jak najpełniej jak bardzo Ci zależy żeby było ok i jak bardzo ciężko jest Ci to osiągnąć. Walcz o to zrozumienie - w końcu się uda - na pewno...

Mnie dzisiaj smutek dopadł....oczywiście na uczelni to samo co zwykle czyli wszyscy sobie fajnie ze sobą gadali a ja stałem sam.....

Ostatnio mam depreche silną dosyć....gdybym tylko mógł leżałbym w łóżku cały czas i nie wstawał...ale trzeba walczyć każdego dnia i to robie....mam cel....mam wiare... Wink

A czemu nie stanąłeś z nimi i nie posłuchałeś o czym mówią? A może miałbyś coś ciekawego do dodania? Niestety prawda taka że sam się wyizolowałeś. A oni nie mieli pojęcia że chciałeś nawiązać jakiś kontakt z nimi - wręcz przeciwnie - uznali że nie chcesz z nimi gadać i nie chcieli ci się narzucać. Ale tak na koniec brawa za ostatnie słowa - to podstawa - obyś swój cel osiągnął. Powodzenia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[leciutki off-topic]

Ja mam często wręcz przeciwnie - że chciałbym sobie postać/zapalić sam, powiedzmy w spokoju, na uczelni, ale zawsze się ktoś pojawia. Nie chodzi o to, że ludize lgną konkretnie do mnie, bo to tylko czasem, ale wszyscy chcą pogadać i zawsze mnie oblegnie zróżnicowanej wielkości grupka.

 

Wielbark napisałeś, że Twoja żona nie bardzo "może i umie iść" z Tobą przez problemy - myślę, że pomimo szczerej i długiej rozmowy Ona potrzebuje paradoksalnie również Twojego wsparcia, ponieważ na pewno jest jej ciężko patrzeć jak cierpisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[leciutki off-topic]

Ja mam często wręcz przeciwnie - że chciałbym sobie postać/zapalić sam, powiedzmy w spokoju, na uczelni, ale zawsze się ktoś pojawia. Nie chodzi o to, że ludize lgną konkretnie do mnie, bo to tylko czasem, ale wszyscy chcą pogadać i zawsze mnie oblegnie zróżnicowanej wielkości grupka.

 

Wielbark napisałeś, że Twoja żona nie bardzo "może i umie iść" z Tobą przez problemy - myślę, że pomimo szczerej i długiej rozmowy Ona potrzebuje paradoksalnie również Twojego wsparcia, ponieważ na pewno jest jej ciężko patrzeć jak cierpisz.

 

Mewa, możliwe, że jest tak jak twierdzisz...tyle tylko że moje lęki (niestety "chorobowe") porozumienia nie ułatwiają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie moge się dziś skupić na niczym eghh wogle to czuje sie wnerwiona na wszystko swięta nadchodzą a co się z nimi wiąże nowy rok ludzie jak mi sie zyć odechciewa to tylko ja wiem jak mnie ta mysl dobija... do tego kupiłam sobie fajną szklankę z wytlaczaną roża ale pękla bo nie wiedzialąm ze nie do gorącego :(((((((( i huk kurcze mam wrażenie że cale moje zycie jest takie :(( co bym nie miala zawsze sie roz...e... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyszłam do pracy i oświadczyłam, że idę na dwutygodniowy urlop. Zrobiłam stosowną minę i nie było żadnego ale :lol: Potem cierpliwie się leniłam jak tylko się da i w ten oto sposób jeszcze 4 dni robocze i 14 WOLNEGO :!::!::!: A jako prezent noworoczny dostaną moją rezygnację :D Albo ja dostanę podwyżkę, ale aż tak naiwna nie jestem ;) Cóż, już mnie widać 'wyzyskali' wystarczająco dużo, aby mi się oczy otworzyły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyszłam do pracy i oświadczyłam, że idę na dwutygodniowy urlop. Zrobiłam stosowną minę i nie było żadnego ale :lol: Potem cierpliwie się leniłam jak tylko się da i w ten oto sposób jeszcze 4 dni robocze i 14 WOLNEGO :!::!::!: .

No właśnie, jeszcze tylko 4 dni!

Chyba z tego powodu zrobiło mi się lepiej po mało przyjemnej trzydniówce. Bardzo się starałam, żeby nic nie wyprowadziło mnie dziś z równowagi i udało się. Tak bardzo chciałbym byc zdrowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oczywiście na uczelni to samo co zwykle czyli wszyscy sobie fajnie ze sobą gadali a ja stałem sam.....

 

Jasne,uczelnia to idealne miejsce do zdobywania nowych znajomości... ;) Można sobie pogadać o kolokwiach,o pogodzie... To niesamowicie zbliża ludzi... :x Przez siedem lat studiów nie zniżyłem się do tego typu gadek,bariery społeczne najlepiej przełamuje się w knajpie po zajęciach (oczywiście ci,co nie mogą pić alkoholu mają trudniej...).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejem, powrotu do zdrowia. W młodym wieku nie ma co chorować.

 

Bethi, czekający na urlop pozdrawiają Cię.

 

Też już czekam wolnego, mojego pierwszego dłuższego wolnego od rozpoczęcia tej pracy. Ostatni tydzień zapowiada się w porządku. Wreszcie poranne godziny pracy. Jestem co prawda wciąż na zmianie z kobitami, z którymi się nie dogadujemy, ale idzie wytrzymać. Przynajmniej mam do kogo gębę otworzyć, bo na sąsiednim stanowisku wylądował kolega.

 

Dziś wieczorem spędziłem 0,5h tarzając się po podłodze z moim głupim psem. Czy jeśli bydlak potrafi przez 30min przeznaczać całą energię na próby zabrania mi piszczącej zabawki to jest bardziej głupek, czy bardziej wojownik?

 

Ogólnie jest dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo chciałbym byc zdrowa.

Ten termin jest bardzo ruchliwy. Pojęcie się zmienia w zależności od stanu. Nie mam pojęcia co przez to rozumieć. A Ty?

 

Marcel79, eee, nie wierzę, że potrzebujesz alko aby się dogadać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bożssszzze co za porażka na całej linii czuje się fatalnie od razu widać, że zbliżają się święta, których nie cierpię :roll: od śmierci dziadków wszystkie święta były tandetną imitacją :roll:

bethi Ty się kochana będziesz urlopować a ja najchętniej poszłabym do pracy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżejem również życzę Ci mega szybkiego powrotu do zdrowia ;)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:48 am ]

A czemu nie stanąłeś z nimi i nie posłuchałeś o czym mówią? A może miałbyś coś ciekawego do dodania? Niestety prawda taka że sam się wyizolowałeś.

Tzn...żle to wszystko napisałem....jak gadali to się zbliżałem ale np.jak sobie stały2 osoby i rozmawiały to nie podchodzilem....jak gadało więcej osob to podchodziłem...ale i tak nic nie dodawałem do dyskusji...

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:50 am ]

A czemu nie stanąłeś z nimi i nie posłuchałeś o czym mówią? A może miałbyś coś ciekawego do dodania? Niestety prawda taka że sam się wyizolowałeś.

Tzn...żle to wszystko napisałem....jak gadali to się zbliżałem ale np.jak sobie stały2 osoby i rozmawiały to nie podchodzilem....jak gadało więcej osob to podchodziłem...ale i tak nic nie dodawałem do dyskusji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak bardzo chciałbym byc zdrowa.

Ten termin jest bardzo ruchliwy. Pojęcie się zmienia w zależności od stanu. Nie mam pojęcia co przez to rozumieć. A Ty?

 

 

Dobrze to ujęłaś. Obecnie bycie zdrowym rozumiem przez stabilność emocjonalną ,brak irracjonalnych myśli i względny spokój. Tyle by mi chyba na ten moment wystarczyło.

Jaśkowa, nie wiem jaką masz sytuację ale może poszukaj sobie pracy, chociaż na pół etatu. Siedzenie w domu na dłuższą metę nie jest dobre, wiem to po sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam jak zwykle dzień do dupy. Od kilku dni jestem jakaś przygnębiona nic mi się nie chce a tu święta nadchodzą jeszcze nic nie robiłam bo nie mogę się zmusić.życie jest do dupy i wogóle .Zapisałam się na dzisiaj na badanie raka szyjki macicy a niech się pocałują gdzieś, nigdzie nie idę bo mi się nie chce.Ponoć już jestem w takim wieku że trzeba robić badania w tym kierunku przez 10 lat nie chodziłam do lekarza tego no to po co i teraz !!!!!! aaaaaaaaaaaaa mam nerwy na cały świat!!!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie wczoraj wieczorem dopadło przeziębienie [oby nie ptasia grypa...]. Sad Wróciłam z kościoła z dreszczami i gorączką. Całą noc się męczyłam. Dzisiaj jest już trochę lepiej, ale na seminarium nie dałam rady się dowlec. Confused

Oj... współczuję... ostatnio mnie też dopadło, właśnie dochodzę do siebie :P życzę szybkiego powrotu do zdrówka ;)

Przyszłam do pracy i oświadczyłam, że idę na dwutygodniowy urlop. Zrobiłam stosowną minę i nie było żadnego ale Laughing Potem cierpliwie się leniłam jak tylko się da i w ten oto sposób jeszcze 4 dni robocze i 14 WOLNEGO

heh... prawie jak u mnie - tylko mi został jeden dzień mniej i śmigam do domku :D

czekający na urlop

czekający na wolne pozdrawiają czekających na urlop ;)

mój dzisiejszy dzień składa się z przemyśleń, o moich "bliskich", każdy kogo znam zgłasza sie tylko jak czegoś potrzebuje, wole być sama niż spędzać czas z takimi ludzmi, tylko już nie wiem czy to ja jestem dziwna, czy oni

Szczerze mówiąc przywykłem do czegoś takiego. Rzadko ludzie robią coś bezinteresownie. Myślę że niektórzy z charakteru tacy są a inni muszą bo w tym cholernym życiu na wszystko brak czasu :x

Tzn...żle to wszystko napisałem....jak gadali to się zbliżałem ale np.jak sobie stały2 osoby i rozmawiały to nie podchodzilem....jak gadało więcej osob to podchodziłem...ale i tak nic nie dodawałem do dyskusji...

to podchodź częściej i kiedyś trafi się temat w którym będziesz mógł się udzielić. A może się nie udzielałeś do tej pory tylko dlatego że nie chciałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Beznadziejny dzień. Jak mieć pecha, to na całego. Kurdeeeee, chciałam sobie kupić buty i oczywiście nic nie znalazłam, nauczka dla mnie - butów nie kupuje się w środku sezonu, tylko na początku, bo potem nie ma z czego wybierać!!! Potem bankomat "wypluwał" mi kartę i nie mogłam wyciągnąć kasy!!! Normalnie załamka dzisiaj, wszystko zwaliło się na jeden dzień. No i jeszcze oczywiście cała robota spadła na mnie. Kurde, a co to ja stolarz jestem!!! Wszyscy mają co innego do roboty i wszystko spada na mnie. Dobrze, że mam dwa elfy do pomocy :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Ale tak ogólnie nie dałam się temu pechowi i jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie będzie taki szybki. Przerzygałam całą wczorajszą noc. Zaraz zacznę pakować manele i jadę do domu. A jutro pójdę do lekarza- chyba bez antybiotyku i łóżka się nie obejdzie.

:? ... no to chociaż w miarę szybkiego powrotu do zdrówka - tak do 24 ;)

Beznadziejny dzień. Jak mieć pecha, to na całego.

Tego akurat w systemie ratalnym nie dają... a może to i dobrze.

 

Właśnie toczę zmagania ze sprawozdaniem z laboratoriów z fizyki na których to nie zmierzyłem wszystkiego co trzeba i teraz muszę kantować, zmyślać i kombinować :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I kolejny dzień za i o jeden mniej przed :lol:

 

Jasiowa, Ty się nie przejmuj Słoneczko, więcej optymizmu a więcej będzie wychodzić w życiu :D

 

pyziu1, bo z pragnieniami jest tak, jak z punktem widzenia - zmieniają się tak samo jak zmienne są sytuacje życiowe. Tak więc, zamiast zadręczać się chwilowym spadkiem nastroju, dostrzeż, o ile jest on lepszy od tego samopoczucia, gdy działo się gorzej w Twoim życiu. Popatrz, jaka jesteś silna, z iloma sprawami sobie poradziłaś, jak wiele dokonałaś w życiu ;)

 

I ja miałam dzisiaj chwilę zwątpienie, gdy mój Ex dowalał mi przez gg. Ale zastosowałam metodę jw i już się uśmiecham.

Notabene, przykro jest słyszeć, że się jest tanią dziwką po 4 latach związku... Mam jedną refleksję: dla niego byłam zbyt dobra :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×