Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, zzyyggaa napisał:

No mój chyba też ma skłonności sadystyczne bo mam brać paro mimo że biorę na nadciśnie Betaloc czyli metoprolol. A w każdej ulotce stoi jak wół, że tego za bardzo to miksować nie wolno. I co teraz? mam czekać aż mi pikawa stanie ? Twierdzi, że może mi się nieznacznie obniżyć ciśnienie. Ok niech się i obniży bo mam ciut za wysokie byle nie puls bo betaloc zbił mi już w nocy do 40/min.

Do tranxenu mam już wstręt jak do wódy i czekał nie będę 6 tyg do następnej wizyty. Jak mnie paro nie sponiewiera to za 3 tygodnie redukuję.

Łączyłam paroksetynę z metoprololem i nic się nie działo.  Po pierwsze nie zalecane jest tylko stosowanie tego połączenia w przypadku niewydolności serca, a z tego co piszesz Ty masz tylko nadciśnienie. W pozostałych przypadkach to jest mało istotna interakcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2022 o 06:54, Fobic napisał:

Dopóki będzie w głowie świadomość, że na wyciągnięcie ręki możesz mieć "wywalone" i święty spokój, dopóty alprazolam będzie cię przyciągać jak magnes. Czy tam lorazepam.

Niestety tak to działa że na ten "święty spokój" nie ma innej opcji. Co z tego że bierze się jeszcze inne leki skoro i tak się człowiek ciągle zamartwia, dołuje itd. 

Nie wiem czy się z tym benzo rozstane , lekarka zaleca żeby tak zrobić, też bym tego z rozkoszą chciał gdybym miał choć odrobinę zadowolenia na innych specyfikach , nie miał lęków i żył na luzie z uśmiechem na twarzy, a tak to często już wszystko jedno i najlepiej być na odcięciu które jako tako pozwala mieć wszystko w dupie bez analizowania i innych umysłowych rozgrywek. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2022 o 20:06, acherontia styx napisał:

Łączyłam paroksetynę z metoprololem i nic się nie działo.  Po pierwsze nie zalecane jest tylko stosowanie tego połączenia w przypadku niewydolności serca, a z tego co piszesz Ty masz tylko nadciśnienie. W pozostałych przypadkach to jest mało istotna interakcja.

No i się okazuje że chyba istotna bo po niecałym tygodniu brania paroksetyny ciśnienie spadło na 115/65 co w moim przypadku to wartości jakich nigdy nie widziałem i puls na poziomie 47. Zatem ubok jakiś sedacyjny, już zmniejszyłem metoprolol o połowę. Glukoza niestety w górę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, zzyyggaa napisał:

No i się okazuje że chyba istotna bo po niecałym tygodniu brania paroksetyny ciśnienie spadło na 115/65 co w moim przypadku to wartości jakich nigdy nie widziałem i puls na poziomie 47

Akurat takie ciśnienie to jest książkowe, także na pewno nie za niskie. Co do tętna, to nie wiem jaką dawkę beta-blokera bierzesz i o jakiej porze, bo widziałam już przypadki, które brały beta-bloker na noc a rano żywe trupy z ciśnieniem na podłodze i bradykardią po 40/min. xD bo tego leku nie bierze się na noc. Paroksetyna ma działanie sedujące, im wyższa dawka, tym bardziej nasilone, także to nie ubok, a jej działanie.

 

Zresztą ja nie jestem fanką leczenia nadciśnienia beta-blokerami. Są lepsze leki od tego, które nie powodują równocześnie spadku tętna. Ja brałam Beto ZK na tachykardię zatokową i faktycznie ładnie zbijał tętno ze 140 do ok. 70, ale ja miałam ciśnienie w normie (Beto ZK trochę je obniżał, ale bez przesady). Być może rzeczywiście kwestia modyfikacji dawki lub zmiany leku na nadciśnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zzyyggaa napisał:

No i się okazuje że chyba istotna bo po niecałym tygodniu brania paroksetyny ciśnienie spadło na 115/65 co w moim przypadku to wartości jakich nigdy nie widziałem i puls na poziomie 47. Zatem ubok jakiś sedacyjny, już zmniejszyłem metoprolol o połowę. Glukoza niestety w górę. 

 

Z ciekawości, dlaczego aż metoprolol musisz brać? Są przecież łagodniejsze beta-adrenolityki: bisoprolol, nebiwolol. Ciśnienie faktycznie nie jest jakieś dramatycznie niskie jak ci pisała koleżanka @acherontia styx. Jeśli jesteś wysoki i szczupły, to takie ciśnienie jest dla ciebie książkowe. Możesz być też niskociśnieniowcem, a to już genetyka i z tym się po prostu żyje. 

 

Wyobraź sobie, że ja biorąc bisoprolol, indapamid, amlodypinę, kwetiapinę i lamotryginę i tak miewam górne ciśnienie powyżej 140. Choć kiedy jeszcze nie brałem amlodypiny to miewałem nawet 170. Cóż, genetyka. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, MarekWawka01 napisał:

 

Z ciekawości, dlaczego aż metoprolol musisz brać? Są przecież łagodniejsze beta-adrenolityki: bisoprolol, nebiwolol. Ciśnienie faktycznie nie jest jakieś dramatycznie niskie jak ci pisała koleżanka @acherontia styx. Jeśli jesteś wysoki i szczupły, to takie ciśnienie jest dla ciebie książkowe. Możesz być też niskociśnieniowcem, a to już genetyka i z tym się po prostu żyje. 

 

Wyobraź sobie, że ja biorąc bisoprolol, indapamid, amlodypinę, kwetiapinę i lamotryginę i tak miewam górne ciśnienie powyżej 140. Choć kiedy jeszcze nie brałem amlodypiny to miewałem nawet 170. Cóż, genetyka. 

 

Do tej pory brałem 100 betalocu zok rano i adipine 10 mg też rano. Faktycznie genetyka robi swoje bo ja zawsze mimo leków miałem 140/90. Mam 190cm wzrostu, 102 kg. 

Najlepszy dynx jest w tym że teraz czuję je się jakby lepiej. Myślę że jak puls sie nie podniesie to mimo redukcji na 50 mg będzie trzeba zmienić. A betaloc dlatego bo mam takie furgotania, przeskoki od czasu do czasu a że ekg, holter i echo nic nie wykazało to padło na moją nerwicę. 

Najważniejszy moj cel to doprowadzic się do stanu żeby odstawić Tranxene. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zzyyggaa napisał:

A betaloc dlatego bo mam takie furgotania, przeskoki od czasu do czasu a że ekg, holter i echo nic nie wykazało to padło na moją nerwicę. 

No to powiem tak. Dla mnie Betaloc jest do odstawki, w zamian powinien Ci lekarz włączyć lek na nadciśnienie, który nie będzie obniżał tętna tak drastycznie. Jeśli uczucie przeskakiwania etc. wynikało z lęku, to paroksetyna to zlikwiduje, bo jak to uważa moja psychiatra, na takie objawy kiedyś dawało się rzeczywiście beta-blokery, bo alternatywą były leki uzależniające, ale to było 30 lat temu. Teraz są na tyle dobre leki p/lękowe, że b-b się już w takich przypadkach nie stosuje. Zresztą sama mi wywaliła beta-bloker z zestawu po miesiącu brania po tym jak inny lekarz w szpitalu mi go włączył i tachykardia do dzisiaj nie wróciła, gdzie moje normalne tętno to było w granicach 120-140/min. Z tym, że mi takie tętno nigdy nie przeszkadzało i nawet go nie odczuwałam. Teraz mam 75-90. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bezsenność mogła być objawem odstawiennym przez kilka pierwszych dni, ale jeśli będziesz jej doświadczał dalej, to znaczy, że prawdopodobnie miałeś z tym problem już wcześniej.

 

8 godzin temu, snilek napisał:

To znaczy ogólnie że mam już spokój czy mogą się pojawić jeszcze jakieś objawy?

Alprazolam to krótko działająca benzodiazepina, więc jak pojawiają się objawy uzależnienia fizycznego, to nagle i szybko. Nie ma czegoś takiego, że po tygodniu coś zacznie wyłazić. Masz spokój, tylko psychicznie może ciągnąć, ale najlepiej zająć głowę czymś innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nitrazepam to cichy "zabójca", niech nie zwiedzie cię jego dawkowanie. Nie bez powodu w ulotce pisze, żeby nie stosować powyżej dwóch tabletek (2x5=10 mg). Jeśli zolpidem jest czystym hipnotykiem działającym tylko na jedną podjednostkę GABA, tak nitrobenzodiazepiny są przeciwieństwem.

 

Brałem nitrazepam z niską tolerancją w dawkach 15-30 mg i jest świetnym hipnotykiem, ale również mocno rozluźnia mięśnie, uspokaja i działa przeciwlękowo, po prostu działa nieselektywnie na wszystkie podjednostki GABA. Nie doświadczyłem niczego w rodzaju "kaca", nawet po dużych dawkach, co najwyżej byłem bardzo wyczillowany 😎 ale to trzeba lubić działanie GABA, albo cierpieć na uogólnione zaburzenia lękowe, które dręczą od rana do nocy, wtedy jest mega luz i ten czas półtrwania ratuje tyłek. Na pewno nie powoduje sedacji na wzór leków przeciwpsychotycznych, jest od tego daleki.

 

Wiesz co? Możesz spróbować nitrazepamu, doświadczysz wtedy po części działania klonazepamu, bo to jest jego pochodna. Ogólnie polecam estazolam, który po prostu miło usypia i oczy w końcu same się zamykają, ale jeśli odczuwasz temazepam, jako silny, to lepszym wyborem może być diazepam, pozostawiający po sobie lekki, przeciwlękowy ślad na 1-2 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nasilenie natrętnych myśli to skutek odstawienia benzo? W ciągu ostatnich 2-3dni nie mogę po prostu ogarnąć tematu , jak mnie dopadnie jakiś natręt to będzie trzymał cały dzień albo i dłużej dopóki go inny nie zastąpi a takie jazdy to miałem kilka lat temu jescze przed i na początkach terapii a później długo spokój aż do teraz 

Z odstawieniem poszło gładko to teraz to mnie wykańcza no i co teraz żeby to zagłuszyć znowu trzeba będzie coś łyknac chyba 

Edytowane przez snilek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, snilek napisał:

Czy nasilenie natrętnych myśli to skutek odstawienia benzo? W ciągu ostatnich 2-3dni nie mogę po prostu ogarnąć tematu , jak mnie dopadnie jakiś natręt to będzie trzymał cały dzień albo i dłużej dopóki go inny nie zastąpi a takie jazdy to miałem kilka lat temu jescze przed i na początkach terapii a później długo spokój aż do teraz 

Z odstawieniem poszło gładko to teraz to mnie wykańcza no i co teraz żeby to zagłuszyć znowu trzeba będzie coś łyknac chyba 

Całkiem możliwe, że ma to związek z tym, albo problem istnieje od dawna, tylko, że wcześniej tłumiłeś to benzo. A głowa potrafi wszystko stworzyć, żeby tylko dostać to czego chce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.09.2022 o 15:00, Fobic napisał:

Wiesz co? Możesz spróbować nitrazepamu, doświadczysz wtedy po części działania klonazepamu, bo to jest jego pochodna. Ogólnie polecam estazolam, który po prostu miło usypia i oczy w końcu same się zamykają, ale jeśli odczuwasz temazepam, jako silny, to lepszym wyborem może być diazepam, pozostawiający po sobie lekki, przeciwlękowy ślad na 1-2 dni.

 

Wielkie dzięki za odpowiedź. No ten temazepam czuję optymalnie, tak jak powinienem, kładę się i wstaję, tyle z jego działania, jeszcze łączę go z hydroksyzyną 100mg, kwetiapiną 300mg i totalnie nic mi nie jest na drugi dzień. Ten nitrazepam tak troszkę mi chodzi po głowie, spróbować by mi nie zaszkodziło, skoro mam takie silne stany lękowe i bezsenność, że wymagam raz na jakiś czas benzo, jednak wątpię, że mi lekarz go przepisze tak hop-siup, po tym temazepamie, o który go wybłagałem i to jeszcze przez teleporadę, także wiesz... Wizytę mam 11 października, planuję jeszcze namówić lekarza na zwiększenie lamotryginy ze 150mg do 200mg, tu akurat chodzi mi po prostu o wygodę, nie chcę rozdzielać tabletek. No więc żeby się nie przestraszył, że tak bardzo sam coś kombinuję z tymi lekami. 

 

Estazolam i diazepam nie budzą mojego zaufania, między innymi po opiniach na tym forum na temat estazolamu, nie ciągnie mnie w ogóle do niego, a diazepam to już w ogóle totalnie nie dla mnie, bo wiesz diazepam jest bardzo podobny do klorazepanu (te same metabolity), który z kolei w ogóle na mnie nie działał, ani nasennie, ani przeciwlękowo, nic totalnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, acherontia styx napisał:

Całkiem możliwe, że ma to związek z tym, albo problem istnieje od dawna, tylko, że wcześniej tłumiłeś to benzo. A głowa potrafi wszystko stworzyć, żeby tylko dostać to czego chce.

 

Nie miałem z tym problemu zanim zacząłem z benzo i w trakcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.08.2022 o 13:30, Fobic napisał:

Alprazolam, czy lorazepam, to wciąż gruby kaliber, z tą tylko różnicą, że lorazepam jest wyżej dawkowany i powinien trochę dłużej d

 

można to odczuć że działa dłużej ale z tym dawkowanie to nie wiem bo na mnie poniżej 3-4g słabo działa ale 4 już robi robote

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, snilek napisał:

 

można to odczuć że działa dłużej ale z tym dawkowanie to nie wiem bo na mnie poniżej 3-4g słabo działa ale 4 już robi robote

Pisałem już, że taki jest przelicznik dawek - lorazepam 2 mg = 1 mg alprazolam, klonazepam. Na długo ci te 25 drażetek nie wystarczy. Mają jakiś fajny smak? 2,5 mg były słodkie, jakby wiśniowe.

 

11 godzin temu, Michu95 napisał:

ujmę wprost brałem Lorazepam i hydroksyzynę uzależniony byłem nigdy więcej tych leków bo mi zaszkodziły.

Lorazepam rozumiem, bo uzależnia strasznie mocno, już po 2-3 tygodniach, ale hydroksyzyna? :shock:

Edytowane przez Fobic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, snilek napisał:

można to odczuć że działa dłużej ale z tym dawkowanie to nie wiem bo na mnie poniżej 3-4g słabo działa ale 4 już robi robote

 

To są dawki progowe benzodiazepin. Tak z tego co tu piszesz, to wydaje mi się, że jednak wpakowałeś się w pewien problem z tymi benzodiazepinami, choć ciężko tak oceniać przez Internet. Zgłoś się z tym do lekarza, bo tu na forum nic ci nie pomożemy w takiej sytuacji. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, MarekWawka01 napisał:

wydaje mi się, że jednak wpakowałeś się w pewien problem z tymi benzodiazepinami

To było oczywiste już na początku, kiedy napisał, że nie może odstawić alprazolamu i skręca go psychicznie na myśl o zmniejszeniu dawki. Uzależniony zawsze znajdzie sobie wymówkę, żeby zjeść benzo. Uzależnienie psychiczne, panie @snilek. Zwłaszcza, że bierzesz maksymalne dawki jak nie alpry (2 mg), to lorazepamu (4 mg). Nie zapominajmy, że jest to temat o walce z uzależnieniem i odstawianiem benzodiazepin.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.09.2022 o 13:13, acherontia styx napisał:

A głowa potrafi wszystko stworzyć, żeby tylko dostać to czego chce.

 

@Fobic A no właśnie, najgorsze, że @snilek bierze już, jak pisałem, dawki progowe tych benzodiazepin. Alprazolam i lorazepam są krótko i silnie działające, więc ryzyko uzależnienia jest spore.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.09.2022 o 23:04, acherontia styx napisał:

No to powiem tak. Dla mnie Betaloc jest do odstawki, w zamian powinien Ci lekarz włączyć lek na nadciśnienie, który nie będzie obniżał tętna tak drastycznie. Jeśli uczucie przeskakiwania etc. wynikało z lęku, to paroksetyna to zlikwiduje, bo jak to uważa moja psychiatra, na takie objawy kiedyś dawało się rzeczywiście beta-blokery, bo alternatywą były leki uzależniające, ale to było 30 lat temu. Teraz są na tyle dobre leki p/lękowe, że b-b się już w takich przypadkach nie stosuje. 

Bylem u kardiologa. Powiedzial że przy takim pulsie Betaloc do odstawki i to z dnia na dzień. Przepisał moczopedny w to miejsce. Zestaw sedacyjny czyli Tranxene, Paroxinor i Pregabalina też doklada swoje tak twierdzi. Mówi że Tranxene lub pregabalinę tez by zrzucił z dnia na dzień ale ze to nie jego działka to lepiej niech wypowie się prowadzacy psychiatra. Wiem że tranxenu ot tak to nie wolno ale pregabaline którą biorę 2x75 to moze i by odstawić bo mam wrażenie że to po niej ciągle chodzę jak bym na beczce ze Szwecji płynął. Paro już zaraz będzie 2 tyg jak biorę i nic specjalnego nie czuję tzn dodatkowego na + czy -. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

 

To są dawki progowe benzodiazepin. Tak z tego co tu piszesz, to wydaje mi się, że jednak wpakowałeś się w pewien problem z tymi benzodiazepinami, choć ciężko tak oceniać przez Internet. Zgłoś się z tym do lekarza, bo tu na forum nic ci nie pomożemy w takiej sytuacji. 

 

 

 

A nie wydaje mi się żeby to był problem. Lorazepam musiał pomóc doraźnie na 2-3dni bo się żyć nie dało przez męczące myśli a xaxanu nie biorę już ponad tydzień więc dla mnie nie ma problemu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, snilek napisał:

A nie wydaje mi się żeby to był problem. Lorazepam musiał pomóc doraźnie na 2-3dni bo się żyć nie dało przez męczące myśli a xaxanu nie biorę już ponad tydzień więc dla mnie nie ma problemu. 

 

No musisz się teraz obserwować i pilnować. Jakbyś jednak znowu chciał to brać, to zgłoś się do lekarza, bo uzależnienie od benzodiazepin to nie są żadne przelewki. 

 

Rozumiem, że miałeś męczące myśli, ale pamiętaj, że benzodiazepin absolutnie nie bierze się na stresy życia codziennego, tylko na wyjątkowo silne ataki paniki albo bezsenność powodujące skrajne wyczerpanie albo dezorganizację. Nie wiem, co to były za myśli, bo do głowy ci nie wejdę, ale staram się wierzyć, że popychały cię do tego najgorszego. Benzodiazepiny trzeba zawsze traktować jako ostateczność! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×