Skocz do zawartości
Nerwica.com

Znaczenie wyglądu.


rikarika

Rekomendowane odpowiedzi

A zaraz po pierwszy rzucie okiem, jest analiza i obserwacja zachowań.... Jakieś uciekanie wzrokiem, niespokojne dłonie , kiwanie nogą , częste oblizywanie ust, naciąganie rękawów, poruszanie przedmiotem , a raz się spotkałam z pukaniem palcem ( jak w drzwi ) w wszystko do okoła.

 

 

Dla mnie też pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Zależnie od osoby i kontaktu , mogę obserwować bardzo dogłębnie a czasem praktycznie na wiele rzeczy nie zwrócic uwagi .

Przykładowo jeśli szukałabym sprzątaczki do mojego domu, zaraz obserwowałabym kobietę pod względem ruchów , nie chciałabym by sprzątała mi dom trzy dni, spojrzałabym na ubrania , czy nie są pogniecione jak krowie z tyłka wyciągnięte, no i wiadomo czyste dłonie etc. Na pewno wiele szczegółów rzuciłoby się w oczy , ale gdyby ta sama osoba miała położyć mi kostkę brukową przed domem,.... pewnie nie patrzyłabym na to pod tym kątem xD

 

Reasumując, wydaje mi się że jeżeli idzie o wygląd, i pierwsze wrażenie, wszystko zależy od okoliczności , w jakich poznajemy danych ludzi .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SrebrnaSowa, jakby ktoś miał układać kostkę brukową to też nie powinien charakteryzować się "flegmą", więc akurat w tym przypadku to ruchy potwierdzają się tu i tu ;)

 

 

Aś się przyczepiła no ...

Niedociągnięcie.

Chodziło mi o ... a no dobra, zły przykład podałam :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląd ma wpływ i to ogromny, z tego można wbrew pozorom wiele o człowieku "wyczytać".

Jeśli ktoś ubiera się "gustownie", dobiera zawsze jakieś dodatki itp. - można stwierdzić, że to osoba, która dba o detale i jest zorganizowana,

Osoba, która nie dba o ubiór może zostać zinterpretowana jako niechluj albo z drugiej strony człowiek, którzy np. woli więcej czasu poświęcić na pracę niż na wygląd.

EMO bym nie przyjęła do pracy z tego względu, że tacy ludzie przeważnie ubierają się w ten sposób tylko i wyłącznie z faktu, że mają kompleksy i chcą zostać zauważeni - nie uważam, aby taka osoba była solidnym pracownikiem. Zależy też oczywiście jak intensywnie jest to zawarte w stroju, makijażu itp.

Osoby z kilogramem tapety też bym nie przyjęła bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie się spóźniać do pracy i co pół godziny biegać do toalety, żeby makijaż poprawić.

Itd. itd.

Wygląd jest istotny bo mimo wszystko wiele o człowieku mówi ale inna kwestia, to taka, z czego taki a nie inny wygląd wynika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Feministki nie muszą się malować, więc akurat ja jestem zwolniona z tego ciężkiego obowiązku. Celem feministki nie jest podobanie się mężczyznom tylko rywalizowanie z nimi. Feministka to kobieta, która nienawidzi mężczyzn, nie chce mieć dzieci, nie goli nóg, ma włosy pod pachami i łupież na głowie. Jest oschła, twarda, nie zawraca sobie głowy miłością i związkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Feministki nie muszą się malować, więc akurat ja jestem zwolniona z tego ciężkiego obowiązku. Celem feministki nie jest podobanie się mężczyznom tylko rywalizowanie z nimi. Feministka to kobieta, która nienawidzi mężczyzn, nie chce mieć dzieci, nie goli nóg, ma włosy pod pachami i łupież na głowie. Jest oschła, twarda, nie zawraca sobie głowy miłością i związkami.

Co bardziej zasłużone feministki w grobach się przewracaja po przeczytaniu powyższej definicji.

O ile oczywiście mają lapka z netem w trumnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Feministki nie muszą się malować, więc akurat ja jestem zwolniona z tego ciężkiego obowiązku. Celem feministki nie jest podobanie się mężczyznom tylko rywalizowanie z nimi. Feministka to kobieta, która nienawidzi mężczyzn, nie chce mieć dzieci, nie goli nóg, ma włosy pod pachami i łupież na głowie. Jest oschła, twarda, nie zawraca sobie głowy miłością i związkami.
Przykre, ze "feministka" stało sie obelgą, twórcy mowy nienawisci mogą sie cieszyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Feministki, które znam, to prześliczne dziewczyny, kobiety, nienagannie umalowane, z ładnymi fryzurami i wydepilowanymi nogami :) Nie wiem jak z pozostałymi częściami ciała, ale aleone05 nie tlumacz swojego niechlujstwa feminizmem :)

Baaa, co więcej, część z nich ma dzieci, mężów, nawet gotują obiady :)

Ja lubię się malować, malować paznokcie, jedynie fryzjerów nie znoszę i to ewidentnie widać :) w czasach głębokiej depresji nie goliłam nóg, ale po prostu nie miałam do tego głowy i wisiało mi to jak wyglądam. Ja przywiązuje dużą wagę do wyglądu, lecz bardziej w znaczeniu - zadbany, czysty, sympatyczny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Celem feministki nie jest podobanie się mężczyznom tylko rywalizowanie z nimi
Heh, przeca można sie podobac i rywalizować, co ma piernik do wiatraka. Imputowanie, ze atrakcyjne sa dla facetów kobiety podległe ? głupsze? to dla mnie jednoznaczne z obrazaniem tychże facetów.Jakby mieli jakies kompleksy i czuli sie dobrze dopiero w towarzystwie kobiet gorszych od siebie.. dla mnie taki sort to cieniasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam raczej charakterystyczną urodę (jak to ktoś kiedyś powiedział o R. Kaliszu - "trudne piękno" :D)

kiedyś tego nie lubiłam, ale ma to w sumie i pewne plusy, np to że po latach nie widzenia się ludzie rozpoznają mnie bez żadnego problemu nawet jak zmienię fryzurę, kolor, długość włosów, ciuchy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×