Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

po badaniu spect i analizie mózgu łatwiej by było ale po co lepej próbowac latami i faszerować na oślep...taki kraj zacofany i branża hermetyczna na nowosci...cudowne leki tak lekarze to gamonie moze nei wszyscy ale jednak szkolą zle na uniwerkach albo przestarzale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Popieram to co napisał zawiliński, w 90 % przypadków lekarze w Polsce to naciągacze wykorzystujący cierpiących ludzi do zbijania kabzy. Mam w tym temacie spore doświadczenie i jeżeli już mam iść do jakiegoś lekarza to idę na NFZ bo efekt takiej wizyty oraz wizyty prywatnej jest identyczny czyli znikomy, więc nie widzę powodu, by lekarz za 10 min. przeważnie słuchania i przepisania karteczki zwanej receptą brał 100 zł. A takich pacjentów ma dziennie kilkunastu, prócz tego często zajmuje stanowisko ordynatora w klinice więc nie dziwmy się, że buduje sobie kolejną willę, albo zmienia co rok samochód na nowy.

 

Z tego co się orientuję na zachodzie panuje zgoła odmienne podejście do leczenia. Po pierwsze najpierw wszystkie niezbędne badania wykluczające podłoże organiczne zaburzeń. Jeżeli wszystko wyjdzie w porządku to jest pewność, że od strony organicznej nie ma podstaw by sądzić, by były przyczyną zaburzenia. Następnie ten sam lekarz psychiatra przeprowadza obszerny wywiad z pacjentem i na tej podstawie ocenia czy w ogóle w takim konkretnym przypadku leczenie farmakologiczne może przynieść zamierzony skutek. Jeżeli nie to po prostu nie przepisuje leków i kieruje na psycho i socjoterapeutyczne metody leczenia, których na zachodzie nie brakuje w przeciwieństwie do Polski.

 

A u nas... lekarze są niedouczeni, albo uczeni w systemie który powoduje leczenie jakie nam oferują obecnie, czyli przychodzisz do lekarza na NFZ lub prywatnie, widzi Cię pierwszy raz w życiu i po 15 min. wywiadu (prywatnie na więcej nie ma czasu bo pacjenci ze 100 zł w zębach czekają przed gabinetem) przepisuje receptę, która ma być lekiem na całe zło jakie nas dotyka.

 

Nie sądzicie, że to chore ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam na solianie 400mg śpię jak normalny człowiek, więc działa na mnie pozytywnie. Poza tym nie mam żadnych skutków ubocznych. Dostałem od solianu trochę energii, teraz tylko jeszcze żeby mi się chciało coś z tą energią zrobić, to też problem. Przynajmniej lżej mi siedząc na studiach, bo nie męczę się tak bardzo z sennością.

Jako, że się trochę mój stan ustabilizował i daję radę chodzić na zajęcia z mniejszym cierpieniem, to myślę że najlepiej będzie jak po raz trzeci w wakacje pójdę na oddział dzienny, trochę mnie tam zaktywizują.

Kiedyś też podejmowałem aktywność, najpierw treningi były, ale było za ostro, potem siłownia, też nie dałem rady, potem rowery, w końcu i to mnie zmęczyło, na końcu były spacery z czasem coraz krótsze, aż w końcu od 2 lat tylko raz wyszedłem na spacer. Ruch nic nie daje, po prostu jestem trupem i prędzej czy później uchodzi ze mnie powietrze. Teraz tylko trzymam się studiów, choć i tu są problemy. Niestety nie mogę odpoczywać i każdy dzień działam jakby na rezerwach woli, po prostu jak wypalony człowiek. Teraz jest to trochę dziwne, bo dostałem energię od solianu, ale woli brak i pustka, nic do głowy nie przychodzi , nic się nie chce.

Jestem sceptyczny co do leków i wolałbym ich w ogóle nie brać, ale będę brać bo śpię normalny wymiar godzin wreszcie. Nie widzę jak by miały zadziałać na poczucie chcenia, i szczęścia, mi to raczej wygląda na jakiś psychologiczny mechanizm i raczej się go nie pozbędę, bo widzę świat tak jak widzę i jest to spójny obraz, a w nim najsłuszniejszym rozwiązaniem jest śmierć, więc nie mam po co działać. Pewnie mój chory mózg to wymyśla, ale tak jest i nawet sobie nie wyobrażam żeby to co widzę i czego doświadczam miało nagle sprawiać na mnie wrażenie, nie widzę powodu dla którego tak miałoby być, chyba tylko mógłbym oszukać chemią swój mózg i czymś się naćpać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

. Ja wlasnie czesto sie tez zastanawialem, czy moze ewolucja dazy do ludzi takich jak my? Ktorzy nie maja zadnych oporow. Ile razy moglo by to zmienic bieg historii? Ale to wlasnie jest nasza najwieksza zaleta i najwieksza wada jednoczesnie.

 

Ewolucja to bezmyslny proces, ona dazy jedynie do ludzi ktorzy maja duzy sukces reprodukcyjny, ludzie bez uczuc raczej sie do takich nie zaliczaja.

 

 

Też się zastanawiałem nad tym. Wyszedłem z założenia,że gdybyśmy byli zupełnie nie potrzebni, to ewolucja jakoś by się przed nami zabezpieczyła. Z drugiej strony, jakby traktować to jako defekt,chorobę....Przecież rodzą się ludzie upośledzeni,bez nóg,rąk ,a przed tym ewolucja nie może się zabezpieczyć.Nie da się. Czyli niestety,żyjemy kompletnie bez celu.

 

 

Co do śmierci... Nie wiem czy to jest uwarunkowane moją psychiką,ale śmierć w jakiś sposób mnie fascynuję. Wiem, to chore. Jak cały ja. Często wyobrażam sobie swoją śmierć i daje mi to chorą satysfakcje...Ostateczność,człowiek znika ,nie istnieje...jest w tym coś niesamowitego.W ogóle nie boję się śmierci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po badaniu spect i analizie mózgu łatwiej by było ale po co lepej próbowac latami i faszerować na oślep...taki kraj zacofany i branża hermetyczna na nowosci...cudowne leki tak lekarze to gamonie moze nei wszyscy ale jednak szkolą zle na uniwerkach albo przestarzale...

 

Bierzesz jak pomagaja a skoro nie pomagaja to po co masz sie faszerowac? Dziwne niektorzy maja podejscie do zycia.

 

 

ja mam depresje kliniczna i jestem aktualnie w stanie remisjii:) aczkolwiek dzisiaj chce mi sie spac i nie ma tej euforii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zawilinski nie dokońca się zgadzam z Tobą.. leki są tylko wtedy kiedy człowiek sam sobie nie potrafi pomóc i nikt wkoło ... miałem tylko raz kontakt psychiatrą i terapeutą i żaden mi nie proponował leków. Wszystko jak zapewne wiesz ma swój skutek i zawsze jest jakieś rozwiązanie... znam ludzi co tylko jakiś ból głowy łapie i już sięgają po tabletkę.Tabletka to jest najprostsze rozwiązanie z możliwych , zawsze byłem przeciwny i jestem- tego typu leczeniu bynajmniej jeżeli chodzi o psychikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tego typu leczeniu bynajmniej jeżeli chodzi o psychikę.

przynajmniej, nie bynajmniej! Skad sie bierze u ludzi to mylne pojecie, ze mozna uzywac ich zamiennie? Za malo ksiazek. :P

Ja sie dzisiaj wyjatkowo dobrze czuje, zauwazylem, ze duzy wplyw zawsze ma na mnie pogoda. Dzisiaj jest bardzo fajnie na zewnatrz i nie mam takiego chaosu w glowie. Jakbym wiedzial co chce robic, to bym to zrobil wlasnie dzisiaj. Zebym jeszcze nie byl taki odczepiony od wlasnego ciala. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że widziałem już wszystko co miałem zobaczyć i zrobiłem wszystko co miałem zrobić w swoim życiu. Każdy kolejny dzień to tylko puste bytowanie bez celu, ciągnięcie czegoś co nie ma sensu. Nawet ostatnia deska ratunku, zainteresowanie odpowiedzią na pytanie, dlaczego wszechświat jest taki jaki jest, stało się dla mnie nie ważne i pogodziłem się z tym, że nigdy nie dostanę satysfakcjonującej odpowiedzi. Dlatego wszelkie moje działania polegają na podtrzymywaniu funkcji życiowych w moim ciele, aż do naturalnej śmierci i nic więcej, bo i tak nic z tego życia mieć nie będę. Pójdę na oddział dzienny by nabyć trochę zdolności do działania w tym świecie i postaram się wytrzymać do następnego razu i tak w kółko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miała normalne uczucia to by mnie szlag trafiał jak słysze to ględzenie o psychoterapii. Spytajcie Topielicy co Jej pomogło. No chyba, że ktoś ma naprawdę zaburzenia osobowości to oczywiście, że psychoterapia. ALe wciskanie na siłę każdemu psychoterapii jako sposobu na wszystkie problemy jest po prostu nieuczciwe i obrzydliwe. Ja też niestety trafiałam na takich terapeutów, którtzy chcieli na mnie po porstu zarobić. A gdyby nie wenlafaksyna, to bym dalej czuła cierpienie i marzyła o śmierci. I moja terapuetka, która mi niczego nie wciska od razu mi zapowiedziała, żebym ueiwrzyła w wenlafaksynę, bo ona mnie postawi na nogi. Teraz jest jeszcze kwestia wywołania uczuć. Prawdopodobnie skończę jak Topielica na solianie, ale najpierw chcę jeszcze wypróbować sulpiryd, bo może on nie wywoła u mnie akatyzji.

W każdym razie niedobrze mi się robi jak ktoś nawiedzony niezależni od problemu doradza "psychoterapia", "pracuj nad sobą". Są chroby psychiczne wywołaną zmianami w neruprzekaźnikach i siłą woli się tego nie zmieni tak jak nie zmieni się siłą woli pracy innych hormonów. Bo neuroprzekażniki są w istocie specyficzną grupą hormonów. Jak ktoś tego nie rozumie to niech sobie doczyta.

 

-- 05 mar 2011, 13:53 --

 

Ja niestety też mam częsro takie poczucie jak Ty Korat, że już wszystko widziłam, wszystko przeżyłam. Bez emocji po prostu nic nie robi na nas wrażenia, a bez uczuć wyższych i poczucia więzi z bliskimi nasza obecność tutaj faktycznie zdaje się być bez sensu, bo sensem życia jest miłość. Ale poczekaj mój drogi na działanie solianu. Na efekty tego typu leków trzeba czekać czasem długo - pół roku, rok...a jak nie to za jakiś czas wymyślą na pewno jeszcze lepsze leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przynajmniej, nie bynajmniej!

czepiasz się

Skad sie bierze u ludzi to mylne pojecie, ze mozna uzywac ich zamiennie? Za malo ksiazek. :P

wiary w siebie..

Ja sie dzisiaj wyjatkowo dobrze czuje, zauwazylem, ze duzy wplyw zawsze ma na mnie pogoda.

a ja myślałem że to od naszego nastawienia wszystko zależy ;-p

Dzisiaj jest bardzo fajnie na zewnatrz i nie mam takiego chaosu w glowie.

mrozy idą ;-p

Jakbym wiedzial co chce robic, to bym to zrobil wlasnie dzisiaj. Zebym jeszcze nie byl taki odczepiony od wlasnego ciala. :(

więcej działać mniej analizować... ;-p (sprzątanie weekendowe, gotowanie,książka,rozmowa ze znajomym i cała masa, roweru nie polecam)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Brak uczuć twoją desperację, ale żeby łykać leki przeciwpsychotyczne to już przesada. Masz omamy słuchowe i wzrokowe, masz problemy z tożsamością? Kto ci te leki przepisze, albo może już przepisał?

Mam kontakt z osobą chorującą na zaburzenia psychotyczne. Po tych lekach się śpi całymi dniami,tyje itd.

Ja też mam koszmarne problemy, ale wolę umrzeć niż wydawać kasę na takie leki jeszcze się nimi truć bez żadnych pozytywnych rezultatów. No ale tobie jest pewnie trudniej, późno zaczęłaś mieć problemy a do tego chyba nie masz zbyt nasilonych jeżeli w ogóle masz, objawów lękowych.

No ale nie będę nikogo zbawiać na siłę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szerokozamknieta, to ty za wiele o lekach nie wiesz. Ja biorę solian, czyli neuroleptyk i to w dużej dawce 600mg, dawce tak zwanej przeciwpsychotycznej. I nie śpię po nich całymi dniami, i z pewnością nie tyję po nich tak jak po niektórych antydepresantach, heh, bo to jest neuroleptyk atypowy. Co więcej, jestem chyba jedyną osobą, która słucha psychiatrów, i jedyną osobą, której się polepsza,właściwie to zdrowieję. Przynajmniej tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Co będzie potem nie wiem, póki co cieszę się moim zdrowieniem i uczuciami. Polecam znaleźć dobrego psychiatrę i go mimo wszystkiego słuchać. Dobry lekarz nie zbywa Cię po 15 min tylko siedzi z tobą jak trzeba nawet po kilka godzin, na NFZ by to nie przeszło, bo taki psychiatra musi się śpieszyć, a prywatnie o Ciebie zadba. JA już miałam niejeden kontakt z lekarzami z NFZ i nie tylko, gdzie mnie zbywali lekami antydepresyjnymi, a teraz w końcu mam dobrany lek dzięki doświadczonemu psychiatrze i zdrowieję. I z pewnością nie eksperymentowałabym sama z lekami, kwestia znalezienia takiego psychiatry, któremu naprawdę zależy na życiu i zdrowiu pacjenta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt o lekach wiem niewiele, ale też specjalnie mnie to nie interesuje.

Wszytsko zależy od problemu jaki się ma.Ja zaburzeń psychotycznych nie mam :) Przetestowałam kilka antydepresantów. Na mnie nie działają. Moje problemy ciągną się od kilkunastu lat więc miałam niestety sporo czasu, żeby sie przekonać o tym co może a co nie może mi pomóc. W życiu nie byłam u psychiatry, który poświęcił by mi mniej niż godzinę, może dlatego, że mogłam sobie póki co pozwolić na prywatnego.

Życzę żeby ci Topielico, żeby lek działał jak najdłużej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też uważam ze lekarz prywatny warty jest inwestycji przynajmniej kilka pierwszych wizyt jeżeli człowiek wiele przeszedł w psychiatri bez pozytywnych sutków tym bardziej...co do solianu ja tez miałbym obawy co do brania al ejak coś pomaga bo bym se wkręcał ze to neuroleptyk ze jestem chory psychicznie i dramat itp...ale jezeli byłby na P to czemu nie bo nie refundowany drogi...

ale każdy ma innego leklarza w innym rejonie polski miedszka sugerowac coś można decyzje i tak lekarz podejmuje...

ja mam zamiar jechać do ordynatora prywatnie na długą wiztyte....bo ja musz ekomuś zaufac brać leki czy nie brać psychoterapia czy nie...nic niewiem poprostu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szerokozamknieta, to ty za wiele o lekach nie wiesz. Ja biorę solian, czyli neuroleptyk i to w dużej dawce 600mg, dawce tak zwanej przeciwpsychotycznej. I nie śpię po nich całymi dniami, i z pewnością nie tyję po nich tak jak po niektórych antydepresantach, heh, bo to jest neuroleptyk atypowy. Co więcej, jestem chyba jedyną osobą, która słucha psychiatrów, i jedyną osobą, której się polepsza,właściwie to zdrowieję. Przynajmniej tak to wygląda na dzień dzisiejszy. Co będzie potem nie wiem, póki co cieszę się moim zdrowieniem i uczuciami. Polecam znaleźć dobrego psychiatrę i go mimo wszystkiego słuchać. Dobry lekarz nie zbywa Cię po 15 min tylko siedzi z tobą jak trzeba nawet po kilka godzin, na NFZ by to nie przeszło, bo taki psychiatra musi się śpieszyć, a prywatnie o Ciebie zadba. JA już miałam niejeden kontakt z lekarzami z NFZ i nie tylko, gdzie mnie zbywali lekami antydepresyjnymi, a teraz w końcu mam dobrany lek dzięki doświadczonemu psychiatrze i zdrowieję. I z pewnością nie eksperymentowałabym sama z lekami, kwestia znalezienia takiego psychiatry, któremu naprawdę zależy na życiu i zdrowiu pacjenta.

dziwi mnie jedno. ze na dawce 600mg ci sie polepsza. ja bralem 400mg i mnie mulilo. wiec moze na poczatku jest dobrze z dawka 600mg a potem dopiero zaczyna sie dzialanie przecipsychotyczne. od kiedy, jak dlugo bierzesz dawke 600mg, w ilu porcjach bierzesz 600mg solianu? na czym polega twoje zdrowienie? w czym ci sie poprawilo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co miałbym siedzieć u lekarza więcej niż 20 minut. Ja idę tylko po to by wymienić listę objawów i nic poza tym, nie mam ochoty gadać z lekarzem. Jedynie mógłby mi raz poświęcić więcej czasu na to by powiedzieć mi na czym polega mój problem i tyle.

Już wiem, że nie mam co liczyć na cuda i że prawdopodobnie do końca życia się będę borykać z tym co mam. Mogę jedynie sie pozytywnie stymulować chemią czy w jakiś inny sposób, by jednak podejmować jakąś aktywność. Nie wygląda na to żebym miał być kiedykolwiek szczęśliwy, no cóż jakoś będę musiał dowlec swoje ciało do naturalnej śmierci i to tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Topielica bralem solian w jednej dawce 300mg raz na wieczor albo rano w jednej dawce i czulem sie wtedy wspaniale. ale przestalo dzialac chyba po tygodniu. wiem ze to byla dopamina. ale na ulotce pisze ze trzeba brac w 2 dawkach a nie w 1. bralem tez 2x200mg, 200mg z rana i 200mg wieczorem, ale bylo zamulenie. teraz biore 2x150mg i czekam na efekty, bo w we wtorek przestalem brac wellbutrin xr ktory wyplukuje sie 8 dni. Topielica dlatego dziwi mnie to co piszesz ze na 600mg solianu czujesz sie dobrze. bo w dawce 600mg solian dziala przeciwpsychotycznie czyli zamula. moze poczekaj kilka dni i napisz nam czy cie po jakims czasie nie zamulilo.

 

-- 06 mar 2011, 09:34 --

 

niech tylko qrwa zdejma refundacje z solianu to qrwa polegne. teraz place z 2x200mg 6,40zl wiec jest dobrze, ale jak zdejma refundacje to 250zl. wszystkiego sie mozna spodziewac w naszym kochanym kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

św racja korat nie dość ze za wiele sie nei da robić nie wspoinając o regularnej wielogodzinnej pracy to jeszcze za leki kilka stówek...wtedy owszem nie ch leczą ale niech rente dawają na leki proste jak budowa druta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja cały czas czekam na wezwanie do sądu w sprawie odwołania od decyzji komisji ZUS o odmowie prawa do renty socjalnej. Jak widzę, na razie się im nie śpieszy, a odwołanie złożyłem już ponad 3 tygodnie temu. Fatalny jest system w Polsce jeżeli chodzi o pomoc socjalną dla osób dotkniętych zaburzeniami psychicznymi, ale chyba nic nowego nie odkryłem w tym temacie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawilinski, na dawce 600mg jestem już około miesiąc( w trzech dawkach po 200mg, czyli po tabletce). I w ogóle nie jestem zmulona; / Nie wiem dlaczego, właściwie to gorzej sypiam niż wcześniej, bo rano się zawsze budzę i potem już mi ciężko zasnąć ( rano znaczy o 8-9, a ja chce spać do 11). Poprawa jest taka, że mogę już oglądać filmy i się tak nie męczę jak wcześniej, do książek jeszcze się nie zabieram, bo to wyższa szkoła jazdy. Ale czuję uczucia, z różnym nasileniem co prawda, np dziś odczuwam trochę słabiej niż przez poprzednie dni, które były małą makabrą, bo całymi dniami płakałam( ale i tak się w duchu cieszyłam, że czuję, mimo że była to rozpacz). Co do aktywności, to jak tak silnie czułam, to przez te intensywne uczucia nic nie dałam rady robić, ale gdy jestem taka stonowana, to daje radę czytać ze zrozumieniem materiały na studiach, chociaż nauką bym tego jeszcze nie nazwała.

Dlaczego ten lek działa, nie wiem. Ale dostałam go od psychiatry, który mówił, że już spotkał się z takimi przypadkami jak mój, i ten lek działa na brak odczuwania właśnie w takich dawkach. Jeszcze nie jestem zdrowa-wiem to, bo nie myślę jeszcze tak samo jak kiedyś, jeszcze nie czuję tak mocno i stale jak kiedyś, jeszcze nie odczuwam przyjemności tak jak kiedyś...ale ten lek rozwija swoje działanie nawet do roku brania, więc jest we mnie dużo nadziei, że on mi pomoże znów być pełnowartościowym człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szerokozamknięta, nie mam problemów psychotycznych w sensie objawów wytwórczych, za to w sensie objawów deficytowych, czyli negatywnych - całą masę z pogorszeniem funkcji poznawczych i udokumentowanym badaniami psychologicznymi dużym spadkiem inteligencji niewerbalnej włącznie. Więc może mi jest co innego niż Tobie. Więc może nie warto się wypowiadać jakbyś wszystkie rozumy pojadła, bo są różne przypadki. Być może Ty masz klasyczne zaburzenia osobowości i Ci psychoterapia pomoże, może CI pomoże nawet Kraków, choć ja mam ambiwaletne opinie względem tego ośrodka. Ja chodzę do uważam niezłej lekarki, która na wizytę poświęca mi 1-2h i też miała opory z przepisywaniem mi neuroleptyku, ale klasyczny antydepresant (wenlafaksyna) owszem pięknie usunął depresję, ale braku uczuć i reszty objawów przypominających objawy negatywne - NIE. Ponadto nie wiem czy wiesz, że neuroleptyki takie jak solian i sulpiryd stosuje się także na depresję. No i zważ na przypadek Topielicy. Mnie on bardzo przekonuje, bo dość mamy podobną historię, gdyż w przeciwieństwie do różnych osób z tego forum, którym uczucia zanikły jużź w wieku nastoletnim wraz z kształtowaniem się osobowości - u nas zanik uczuć nastąpił nagle w dorosłym życiu i stało się to nagle. Topielica zdrowieje i ja też mam taki zamiar. NA razie biorę sulpiryd, ale jak nie pomoże to myślę, że wypróbuję i solian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×