Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Od ponad dwóch tygodni się nie tnę. Jak byłam w szpitalu kilka razy poczułam potrzebę pocięcia się, ale jakoś to opanowałam. Mam nadzieję, że będąc w domu też się powstrzymam.

 

Najśmieszniejsze jest to, że przed pójściem do szpitala byłam w takim napięciu, że jeszcze 15 minut przed wyjazdem do szpitala pocięłam sobie nogi. Wzięłam żyletkę do kieszeni mając nadzieję, że jeszcze przed zamknięciem mnie będzie okazja do pocięcia się. Nie było takiej okazji a żyletkę wyrzuciłam do kosza przed izbą przyjęć. :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie było takiej okazji a żyletkę wyrzuciłam do kosza przed izbą przyjęć. :oops:

 

Trzeba było wziąść ze sobą i powiedzieć że ich wszystkich nią pozabijasz. Ale by było śmianie. :lol:

 

No rzeczywiście, śmiali by się ze mnie a ja bym leżała w pasach. :mrgreen:

I tak miałam się czym pociąć, ale tego nie zrobiłam i jestem z tego dumna :angel:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyszłam z tego. Wiem, że można i życzę Wam aby ten ciężki czas minął i żeby stało się to przeszłością.

Co prawda z samookaleczeń przeszłam w coś innego... ale przynajmniej nie ranię ciała. Teraz ranię duszę i organizm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korci jak cholera :why: Od wczoraj znowu biję się z myślami, mam ochotę to zrobić, ale jeszcze walczę. Wytrzymałam ponad 3 tygodnie, szkoda byłoby to zaprzepaścić... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam w szpitalu, ale wyszłam juz ponad tydzień temu :smile: Miałam tam takie pomysły, ale się powstrzymałam i będąc w domu nadal się powstrzymuję ;) Zobaczymy ile jeszcze wytrzymam... :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od głowy :mrgreen: Nie pomogli, byłam tam za krótko, poza tym wszyscy tam są tacy nieudolni. Myślałam, że ten pobyt pomógł (bo czułam się lepiej), ale okazuje się, że nie, wszystko szlag trafił :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od głowy :mrgreen: Nie pomogli, byłam tam za krótko, poza tym wszyscy tam są tacy nieudolni. Myślałam, że ten pobyt pomógł (bo czułam się lepiej), ale okazuje się, że nie, wszystko szlag trafił :bezradny:

 

 

Jeżeli to nie był jakiś oddział leczenia zaburzeń osobowości to nic z tego. Ja też byłem w liceum i nic nie pomogli, taka przechowalnia, nawet diagnozy podać nie umieli. Ale za to pacjenci fajni. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie był to oddział zaburzeń osobowości. Przede wszystkim byłam tam skierowana z powodu depresji, myśli samobójczych i okaleczeń właśnie. Diagnozę mi wystawili, ale niestety ta diagnoza jest z dupy. Bzdury totalne. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio znowu się pociełam, 3 małe kreski ale musiałam, to silniejsze było, a obiecywałam....

Najgorsze, że koleżanka z pracy to zobaczyła i z dziwnym wyrazem twarzy mówi, że to wyglada jakbym pocieła żyletką, ja stanowczo zaprzeczyłam i powiedziałam, że to mój kot mnie podrapał, a w myslach krzyczałam "Tak pociełam sie!! ale nie żyletka a nożycami idiotko!! "

:(:(

Mimo, że nigdy nie ukrywałam swojej choroby i upodoban do samookaleczeń, w tej sytuacji musiałam zaprzeczyć, mamy odgórny nakaz wygladania schludnie, ładnie i elegancko ... chyba musze zmienić miejsce na uda albo gdzie indziej, pod spodniami nikt nie zobaczy:/

Czuje wstyd i obrzydzenie do samej siebie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×