Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Basiu, no właśnie nie wiem, teraz pozostał tylko smutek, ale w tamtej chwili to się nie liczyło.

 

[Dodane po edycji:]

 

teraz nie mam ostrych narzędzi przy sobie, nie mam siły nawet ruszyć się z łóżka, więc żeby nie myśleć o bólu psychicznym drapię się do krwi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciężko jest określić dlaczego to się robi, coś nagle się zbiera w nas i wybucha w ten czy inny sposób. Musimy coś zrobić, cokolwiek, tylko dlaczego akurat tak często wybieramy cięcie się? Jak człowiek musi się nienawidzić, żeby robić sobie takie rzeczy... Czy Wy też macie podobne odczucia?

 

sunset, trzymaj się kochanie...jestem z Tobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również jestem z Wami, dziewczyny.

 

coma, ja już wcześniej pisałam dlaczego... to czysta chemia... endorfiny wydzielają się podczas aktu samouszkadzania się. Po prostu wiecznie potrzebujemy adrenaliny i nieważne dla nas jest już w jaki sposób ją otrzymamy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moim samochodem nie da się nawet osiagać zbyt zawrotnych prędkości :( za mało koni pod maską. Ale czasem gdy jeżdżę z chłopakiem to każę mu ostro mnie przewieźć, także ręczny tu, ręczny tam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, ja bym się nie zgodziła. Jest kilka przyczyn, w tym biochemiczna - właśnie wspomniane przez Ciebie endorfiny. A jak ja się tnę bo się nienawidzę straszliwie, to też jest to spowodowane endorfinami?

 

Przyczyny:

 

-uraz spowodowany w dzieciństwie

-podłoże biochemiczne

-choroby wrodzone/ uszkodzenia mózgu przez szkodliwe substancje.

-zespoły depresyjne i stany podniecenia psychoruchowego, w chorobach psychicznych (np. schizofrenii)

 

podłoże biochemiczne: osoby samookaleczające się nie czują najczęściej w trakcie tej czynności bólu (przychodzi on ok. godzinę później), ponieważ we krwi pojawia się hormon – endorfina – który eliminuje niemal całkowicie ból, poprawia samopoczucie, znosi napięcie.

 

(http://www.autoagresja.pl)

 

 

 

Czujecie ból w trakcie cięcia się czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też czuje ból, ale źródło podaje, że najczęściej osoby okaleczające nie czują bólu, przychodzi on około godziny po pochlastaniu (endorfiny). Więc z tego wnioskuję, że u mnie to nie jest spowodowane endorfinami (a raczej uzależnieniem od endorfin), one u mnie się chyba nie wydzielają bo czuje ból :mrgreen:

 

A w ogóle pierdolę dzisiaj strasznie, nie czytajcie mnie :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, serio? myślałam, że ja tak tylko mam :mrgreen: Ale Ty piszesz całkiem do rzeczy i mądrze :D Ja zaczynam myśleć, że to jakieś pojebane natręctwo...

 

sunset, dokładnie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z żadną swoją przypadłością nie jesteśmy sami. coma, każdy z nas ma w sobie coś podobnego do drugiego człowieka.

 

I ja chyba też jakoś tak bez sensu piszę. Niby chciałabym coś mądrze napisać, ale nie wychodzi mi to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba będzie zamknąć temat bo namawia nas tylko do złych czynów...

 

paradoksy, ja tak czasem mam... na tym właśnie polega uzależnienie również. Mnie przy określonej muzyce zachciewa się ćpać, dasz wiarę?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×