Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, tylko tym razem nie miałam powodu się ciąć. Miałam cudowny dzień, same pozytywy... Żadnych histerii, lęków, nic!

 

Ja myślę, że to był "sabotaż". Było za dobrze, Karola musiała sobie dojebać, żeby było źle. Ale dziwnym trafem humoru sobie nawet nie popsuła, wtf?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma, Karola, może po prostu to już stało się zwykłym nawykiem...?

 

Chociaż ja też RAZ tak mialam. Nic nie czułam. NIC. jakbym nie wiem, nałożyła krem na mordę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JA miałem wczoraj pierwszy w życiu, powiedzmy taki podrecznikowy, przypadek autoagersji. Ogolnie wieczrorem dostalem strasznego dołoa, do tego bezsenność, nałożoło się jeszcze kilka problemów i.... zacząłem gasić na sobie papierosy. Po zgaszeniu pierwszego, poczułem taką niesamopwitą ulgą. Cała uwaga została skupiona tylko na średnim bólu fizycznym, i wszystko co zle w mnie siedziałop jakby odeszło. Położyłem się na łółżku rozkoszując się bólem... i usnąłęm...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale ja nie gasiłem dotykając, tylko normalnie jak w popielcznice się gasi, dociskając i wykręcając więc ''konsumowałem'' w całości. A cięcie jest ble, nie nawidze żeletk i innych szataństw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujcio, Cięcie jest fajne, to papierosy są blee :roll: szkodzą podwójnie, przypalasz skórę, a do tego nie chciałabym widzieć Twoich szanownych płuc.

 

I nie idź dalej tą drogą, bo wdepniesz w następne gówno. 1000 x Ci to jeszcze powtórzę.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więcej tego nie zrobię. Samookaleczenia to była jakaś abstrakcja. NIESTETY teraz was rozumiem. Zamiast bólu daję to ulgę :shock:

Ngdy więcej. W całym wahlarzu zaburzeń, jeszcze mi tylko okaleczania brakuje do szczęscia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

swoją agresję przekształciłam w twórczość... zrobiłam ćwikłę, upiękłam placka, zrobiłam farsz do pierogów... i co z tego, skoro idzie wieczór i znowu jest to samo..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×