Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

Basiu kochana, rozumiem Cię aż za dobrze. Kochanie, też czuję się jak gówno.. Pocięłam się przed chwilą, poczułam chwilową ulgę i znowu czuję się jak gówno. To jest jakieś pierdolone zamknięte koło. Tniesz się bo się zle czujesz, zle sie czujesz bo się tniesz. :shock: Wszyscy są mądrzy, mówią: " Jak masz ochotę to zrobić to pogadaj z kimś, nie rób tego" a to niestety jest silniejsze. Oni wszyscy gówno wiedzą. Myślą, że to takie proste, nawet mój porąbany psychiatra tak myśli... Jak mi jutro powie znowu coś podobnego, to go zajebę :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taaaak: "masz tutaj mój numer, jak bedziesz chciała się ciąć to zadzwoń"

jakby to conajmniej było do wygadania i do wyperswadowania

ja MUSZĘ poczuć ból, MUSZĘ siebie ukarać

bo nie zasługuję na nic dobrego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, ja też nawet nie mam takich zamiarów w takiej chwili. Doktorek mówi, żeby z kimś porozmawiać, albo do niego dzwonić jak będzie bardzo źle. Moja siostra mi mówi, żeby dzwonić do niej jak coś się będzie działo a tu się k..rwa nie da. Ja w życiu nie pomyślę o tym w takiej chwili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no,fakt,to nie jest proste,ja wiele lat chodziłam na terapie żeby się od tego uwolnić,ale coś mi się wydaje że przestałam bo wydawało mi się,że psycholog tego ode mnie oczekuje,nie chciałam jej zawieść :( bo mnie coś zaczęsto kusi i jak coś mnie boli to staram się skupić całą swoją uwagę na tym bólu,jakiś smutek teraz poczułam gdy to pisze :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasiątko, To normalne, że poczułaś smutek bo to smutne. Nieważne dla kogo i dlaczego, ważne, że się od tego uwolniłaś. Tylko widzę, że nie do końca... Ja czasem się nie tnę bo nie chcę zawieść mojego psychiatry, ale widzisz jak to działa. Dzisiaj się pocięłam a jutro mam wizytę...I chyba mu jutro o tym nie powiem :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma teoretycznie to lepiej żebyś mu powiedziała,ale ja Ci się nie będę wymądrzać bo ja swojej też nie mówie wszystkiego ,a lekarce to już w ogóle,nawet nie za bardzo miałam zamiar mówić o próbie samobójczej,ale bardziej pod wpływem psycholożki bo jakby się dowiedziała że byłam u lekarki i nic nie powiedziałam... :hide: a z tym cięciem też nie zawsze psycholog mówiłam,bo czym tu się chwalić :( nawet w trakcie sesji drapałam paznokciem dłoń aż do krwi,no i też nic nie mówiłam,bo co miałam powiedzieć,że cholernie nie znoszę gdy wchodzi na trudny temat :why: wstydziłam się

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehhh. Czytając wasze posty widzę siebie. :/

Ja tygodnia bez tego nie potrafię wytrzymać. Z żyletek przerzuciłam się na przypalanie papierosem, ponieważ spowiednik kazał mi wyrzucić wszystkie ostre przedmioty, myślał, że mnie to uchroni od autoagresji. To w ogóle nie ma sensu, bo i tak znajdę sposób na okaleczenie. :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo to tak cholernie głupio o tym mówić,ja sobie tłumaczyłam ,że jak o tym mówie to tak jakbym się tym chwaliła,żeby zwrócić czyjąś uwagę,wymusić współczucie,dlatego nie mówiłam chyba,że ktoś spytał

tak samo jest u mnie z myślami samobójczymi,nie mówie bo jakbym naprawdę chciała to bym to zrobiła zamiast paplać o tym,też żeby wzbudzić współczucie,to nie mówie

ilu ja rzeczy nie mówie :bezradny:

psychol miała do mnie pretensje,że nic nie mówiłam ,że chce się zabić,jak by się dowiedziała ile jeszcze jej nie mówie

coś mi się zbiera dziś na wspominki :(:cry:

 

[Dodane po edycji:]

 

BladzacyAniolek jak to się mówi 'dla chcącego nic trudnego" :mrgreen:

ja gustowałam w przypalaniu się zapalniczką

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma teoretycznie to lepiej żebyś mu powiedziała,ale ja Ci się nie będę wymądrzać bo ja swojej też nie mówie wszystkiego

 

kasiątko, Powiem mu, tak będzie lepiej. Niech wie z kim ma do czynienia :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coma, tak, nie raz się pocięłem.

Przecież nie bez powodu pytam czy zrobiła z nóg szwajcarski ser.

Kiedyś zrobiłem sobie takie rany nożem do chleba, że dobrze iż tętnica udowa nie jest za płytko, gdybym tak pociął się na ręce to byłby zgon.

Tylko, że na ręce bardziej boli...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byście zobaczyli moje i Kachy ręce... obydwie wyglądamy jakbyśmy uciekły z zamkniętego...

niektóre moje blizny mają ponad pół roku i wątpię żeby kiedykolwiek znikły... aż wstyd w lecie nosić krótki rękawek. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie widać jeszcze blizny sprzed trzech lat kiedy to zaczęłam się ciąć, pewnie już nigdy nie znikną. Ja się tnę głównie na udach, w tej chwili powstają blizny na starych bliznach, nie ma już miejsca :roll: Kiedyś cięłam się trochę na rękach i na brzuchu, na biodrach.

 

Mnie najbardziej wstyd nosić krótkie spodenki, czy spódniczkę...

 

Vi., sorry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej...

 

Mam za sobą problemy z autoagresją, cięłam się. Do dziś mam problemy z podświadomą - potrawię bezwiednie się drapać do krwi, wyrywać sobie włosy, wbić paznokcie itd.

 

Chciałam Wam polecić bardzo dobrą książkę o autoagresji. Do ściągnięcia tutaj: http://chomikuj.pl/karmowy/Ksi*c4*85*c5*bcki/Psychologia/Autoagresja+-+Gloria+Babiker+Lois+Arnold,138193262.docx

 

Mi trochę pomogła, mam nadzieję, że Wam też pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byście zobaczyli moje i Kachy ręce... obydwie wyglądamy jakbyśmy uciekły z zamkniętego...

niektóre moje blizny mają ponad pół roku i wątpię żeby kiedykolwiek znikły... aż wstyd w lecie nosić krótki rękawek. :-|

Widziałaś moje, lewa reka jakby wpadła do miksera :roll:

Co ja powiem w pracy jak przyjdzie lato i krótkie rękawki :hide: wymówka z kotem jest kiepska :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak pierwszy raz się pociełam to po żyłach,rozciągałam i dalej się ciełam,krew leciała nie miłosiernie aż zrobiło mi się zimno i dostałam dreszczy.Na nastepny dzień miałąm bilans 14-tka,męczyłam się chowając rękę,tylko koleżanka zauwarzyła kiedy pielęgniarka mierzyła mi ciśnienie,ale dałam znak żeby była cicho.Teraz trochę żałuję,że nikt niczego nie widział,może szybciej otrzymałabym fachową pomoc i dziś mogłabym być zdrowsza :?

 

[Dodane po edycji:]

 

a ja ciągle wspominam,pewnie przynudzam :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×