Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki. Taka psychoterapia sponsorowana przez NFZ jest grupowa, czy niekoniecznie?

Tak na marginesie- polecacie raczej iść prywatnie do psychologa, czy taka psychoterapia refundowana jest równie skuteczna?

Mnie osobiście odstręcza coś takiego, że idę na godzinę do psychologa, płacę niemałe pieniądze żeby się wygadać i widzę jak psycholog mimowolnie zerka na zegarek z myślami: "pora kończyc". U mnie tak to wyglądało i g...o mi to dało więc wytrzymałam góra pięć razy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

juliadw, Przyznam szczerze ,że objawy dość "dziwne", aby zwalić je na nerwicę . Ja bym szukała innego wyjaśnienia,. , może poza tarczycą masz inne problemy. Ciśnij lekarza, niech szuka przyczyny.

 

-- 03 sie 2012, 00:49 --

 

Z tego co wiem, to niedoczynność tarczycy powoduje znaczny przyrost masy ciała, a to wskazywałoby na to ,że leki , które bierzesz nie poprawiają Twojego stanu. Coś mi się jeszcze o nadnerczach obiło , przy problemach z tarczycą. Miałaś badane ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich znerwicowanych! Jestem Pawel i mam 19 lat. Moje objawy zaczęły się jakieś pół roku temu: zawroty głowy, drżenie nóg, szybsze bicie serca, uderzenia ciepła, taka gula jakby w gardle, przez co wydawało mi się, ze nie mogę wziac pełnego oddechu. Troche wcześniej zacząłem odczuwać kłucie pod zebrem podczas zmiany pozycji czy wdechu przez klatkę piersiowa. Lekarze nic nie stwierdzili nic konkretnego, tylko, ze to przez nerwy. Potem mialem ze dwa-trzy takie ataki i kilka mniejszych, które jednak potrafiłem opanować. Pozniej byłem na TWKL, wiec przebadalo mnie wielu specjalistów, mialem robione EKG, RTG płuc, badania krwi i moczu z wszystkimi możliwymi odczynnikami. Co jakis czas takie uczucie niepokoju powraca i zaczyna boleć mnie brzuch, poce się. Lekarze mówią, ze to na tle nerwowym, a ja chcialbym wiedziec czy ktos ma podobnie i jego diagnoza była identyczna.

 

Pozdrawiam,

Paweł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Otóż mam taki bardzo duży problem:

Od 2 lat cierpnie na biegunke/rozwolnienia/ na wiele stolcow/obfite stolce/ załatwianie po 8x dziennie :/

Dodatkowo na nadmierne odbijanie, bóle brzucha związane ze stolcami itp.

Zaczeło się od infekcji bakteryjnej, ta infekcja mi coś pomieszała w jelitach i w głowie, najprawdopodobniej wmówiłem sobie, że jestem ciągle chory, zacząłem reagować na stres ale w brzuchu, w głowie całkowicie się nie skupiam na niczym, moje życie jest bez stresów jednak zauważyłem, że jakies blache sytuacje sprawiają, że mam ból brzucha.

Te rozwolnienia mam każdego dnia, od 2 lat, nawet jak siedzę w domu, mam wakacje i nic do roboty to mnie boli.

Miałem wykonane szereg badań, wszystkie jakie się da jeśli chodzi o endoskopie i o krew, nic z nich nie wynika, jelita są błyszczące, o poprawnej architekturze itp. Jedynie infekcja, którą przebyłem wynik wychodzi wątpliwy ale brałem już bardzo dużo antybiotyków i jej po prostu nie powinno już być.

Zacząłem od psychiatry, dostałem asertin - 0 poprawy

Potem sulpiryd - nic

Potem cital ze sulpirydem - i jest poprawa, nie ma bóli itp, jednak - jest ciągle nadmierne odbijanie, nad czczo i tym co zjem,

cital mi powodował zaparcie i brzydkie gazy więc go odstawiłem :/ no i tu od razu armagedon, powrót wszystkiego.

Teraz mam pytanie, czy to może być jakaś nerwica? Jeśli tak jak wytłumaczyć np. nadmierne odbijanie, które mi ciągle towarzyszy?

Nie mam refluksu ani nic z tych rzeczy, badania endoskopowe wszystko wykluczają od chorób zapalnych poprzez rozrost flory itp....

Proszę o pomoc, może jakie leki tu by się przydały? nie mam depresji, czy powinienem brać jakieś przeciw lękowe i na nerwice?

Mój problem jest taki, że jak otworze oczy jak się obudzę to już muszę lecieć do ubikacji, nawet po drzemkach boli mnie brzuch.

Do psychiatry ide dopiero za 3 tygodnie a muszę jakoś funkcjonować przecież

 

Proszę o rady i swoję opinie czy to wygląda na nerwice?

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Czytając o nerwicy i jej objawach, natknęłam się na jakiejś stronie na objawy, które towarzyszą KAZDEJ nerwicy:

 

"Teraz dla odmiany lista symptomów które występują w każdej nerwicy:

 

- nagłe wrażenie że za chwilę się przewrócimy, chociaż mamy całkiem prosty chód, połączone z silnym strachem

- nagłe wrażenie, że za chwilę umrzemy, że stanie się coś strasznego

- depresja

- przyspiesznie tętna

- silne rozwolnienie po ataku lęku"

 

Jak się do tego ustosunkujecie? Czy rzeczywiście te pięć symptomów Wam wszystkim towarzyszy?

Strona zdaje się być całkiem ciekawa merytorycznie i zawiera wiele ciekawych spostrzeżeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam 16 lat.

Od połtora roku mam takie dziwne omdlenia.

Podczas takiego "ataku" dretwieją mi konczyny, trace nad nimi wladzę, troche mnie wykreca,upadam lub ktos mnie trzyma.

Trace swiadomosc, ale jak mowią obserwatorzy mam otwarte oczy,pare razy mną lekko zatrzesie.

Po takim "ataku" mam konczyny (zwlaszcza rece), czasem boli mnie glowa.

Wzrok tez wowczas dziwny mam, jakby niektore rzeczy mi umykały...

Takie "ataki" zdzarzaja sie nie raz 2 razy w tygodniu, a czasem raz na 1,5 a nawet 3 miesiace.

Mialem wykonany badania EKG, EEG, ktore nic nie wykazaly. Byłem w szpitalu na obserwacji - tez nic...

 

Lekarze doradzają mi wizyte u psychiatry... Cięzko mi sie przemoc... :(. Ale pewnie sie przemoge bo nie daje rady, nigdzie wyjsc z kolegami nie mogę bo boje sie, ze wtedy mi sie to zrobi :(. Najgorsze jest wlasnie to, ze nie wiem kiedy mi sie "to" zrobi. Ech...

 

A waszym zdaniem, zaprawionych w bojach z nerwicą ludzi mog byc to objawy nerwicy?

A moze sami mieliscie takie objawy?

 

Ludzie pomózcie bo juz nie daje rady z "tym".

Bardzo prosze o odpowiedz i pozdrawiam.

 

 

PS. Poki co biore codziennie rano poł tabletki Atarax 25mg i pije szklanke melisy, ale jak widac to nie za bardzo pomaga.

 

-- 12 sie 2012, 20:57 --

 

Dodam jeszcze, ze szybko sie męcze, wystarczy, ze chwile pokopie pilke i juz "dysze", wtedy gdy "dysze" rowniez czuyje sie slabiej (konczyny jak z waty), a kiedys (przed tymi omdleniami) uprawialem sport...

Prosze o pomoc :-|.

 

-- 14 sie 2012, 19:33 --

 

Ludzie, pomozcie, ja nie moge zyc normlanie. Nawet jak "to" mi sie nie robi to zawsze siedzi mi z tylu glowy, ze moze mi sie zrobic:(.

Jakis mod przeniosl temat i jest teraz mniej widoczny... :roll:.

Czy to moze byc nerwica? Bo nie wiem co zrobicz tym psychiatra...

Naprawde prosze pomoc :cry:.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie , na początek chciałem się przewiać

jako że jest to mój pierwszy post i siłą rzeczy jestem tutaj nowy, tak więc WITAM WAS :) :uklon:

 

Teraz postaram się opisać mój przypadek jak najlepiej potrafię.

Mam 24 lata i od roku "coś" zaczęło się ze mną dziać.

 

Na początku, miałem natrętne myśli, myśli typu a co jeżeli stracił bym świadomość kontrole nad sobą i tym samym świadomość i zrobił krzywdę narzeczonej która śpi obok mnie w łóżku , że pomimo tego bardzo nie chce to świadomość się urwie będę miał czarno przed oczami i coś jej zrobię , do tego dochodziła derealizacja i paniczny lęk połączony ze skurczami mięśni i delirką czasami wyłem jak dziecko , z całej siły starałem się żeby o tym nie myśleć , czytałem, grałem, oglądałem filmy i tak dalej , ale nic nie pomagało, leżałem i czekałem aż koszmar się skończy , szedłem do łazienki i brałem kąpiel żeby nie być w jej pobliżu , żeby mi nie obiło i żebym jej czegoś nie zrobił , zamykałem się w łazience że jak gdyby mi odbiło to jestem zamknięty...

To samo było jak jechałem do jej rodziny , bałem się że coś mi odwali i im coś zorbie chociaż nigdy bym nie zrobił , nie znoszę przemocy !@#$ , bałem się że mam schizofrenię , i to właśnie był mój kolejny lęk , że zachoruje psychicznie , że zacznę słyszeć głosy KTÓRE... będą mi kazały coś komuś zrobić.

Potem wyczytałem że człowiek chory na schizofrenię nie zdaje sobie z tego sprawy a to że się jej boje świadczy o tym że nie jestem na nią chory , to mnie uspokoiło i zapomniałem o niej, ale pojawiły się inne lęki , opowiedziałem to mojej kobiecie , a ona bardzo mnie wspierała, wspiera, chodziliśmy na długie spacery, żebym się rozluźnił i nie myślał o tym.

 

Potem wyczytałem że muszę sobie zrobić badania na tarczyce , a że byłem narażony na niedoczynność ponieważ w mojej rodzinie jest ona jak saga, to zrobiłem sobie badania , no i faktycznie, wyszła mi niedoczynność taka dość duża, tak więc zebrałem się do legendy endokrynologi w Polsce i tym samym jednego z najlepszych lekarzy , który przebadał mnie i wyszło zapalenie lewego płatu i tak dalej, nie ważne

Ucieszyłem się niezmiernie że mam powód mojego stanu zdrowia, zacząłem brać hormony i faktycznie leki przeszły praktycznie całkiem ale w tym samym czasie zaczęło mnie dusić, uczucie jakby ktoś stał mi na klatce piersiowej, uwidoczniła się hipochondria, zacząłem czytać czym może być moja duszność, ucisk w klatce piersiowej, oczywiście wyczytałem raka :), tak więc z łzami w oczach poleciałem do pulmonologa ten z kolei wysłał mnie na rtg, i z rtg z powrotem do pulmonologa , pani jak dowiedziała się o mojej obawie , zaczęła się śmiać , oskrzela wolne , płuca wolne ,osłuchała, przebadała , niema podejrzeń o astmę, dała mi lek do wdychania miflonide, powiedziała że mam wdychać przez miesiąc , jak nic nie pomoże to znaczy że to nie astma czy inne schorzenie , tak wiec wdychałem wdychałem no i nie pomogło.

 

Wylądowałem u laryngologa który stwierdził że krtań w porządku że nic tam nie widać , jak powiedziałem że bałem się raka krtani możecie się domyśleć jaka była reakcja lekarza ...

 

Załamany zaduszony i umęczony pojechałem do stolicy szukać pomocy, wylądowałem w pewnej klinice gdzie zrobili mi ekg , echo serca , rozmowa z pulmonologiem badania krwi , wyszło nic , jedynie barykardia , ale jest to spowodowane tym że lubię ćwiczyć i żyć w ruchu (ostatnio niestety nie mam sił)

 

Po powrocie z warszawy był jakiś przełom i znaczne pogorszenie mojego stanu. Prosto z Warszawy dla odpoczynku pojechałem w góry , gdzie straciłem całkowicie siłę...

 

i tym samym dochodzimy do dnia dzisiejszego , do duszności doszło uczucie jakby spuchniętego gardła , jak gdyby górna/tylni część gardła mi puchła co sprawia że boje się że mnie udusi podczas snu albo w trakcie dnia,

do tego mam uczucie lekko zdrętwiałej części twarzy , jakby lekkie mrowienie , niby czucie mam w porządku jak się dotykam lecz, w środku czuje drętwienie, do tego mam uczucie jakby przytkanego ucha , jakby ktoś wsadził mi troszkę waty , do tego dochodzi lekka derealizacja i zaburzenie wzroku, uczucie jakbym miał za mocne okulary , zbyt spięte oczy jak przed migreną , do tego dochodzi uczucie napuchniętej szyi, jak bym miał spuchniętą szuje dookoła krtani w środku , lecz jak patrze w lustro jest ona normalna niema śladu opuchlizny , do tego ciągły strach że się uduszę , że dostane skurczu głośni , albo oskrzeli , krtani i nie zdążą mnie uratować , niema znaczenia czy jestem miedzy ludźmi czy w domu , boje się usnąć , jestem przemęczony, oglądam kabarety żeby nie myśleć i żeby się nie bać , nie kładą się spać , jestem przemęczony , w nocy padam przed włączonym komputerem , boje się że dostane wylewu , dzisiaj do tego wszystkiego doszło zalewające twarz uczucie gorąca , jak przy gorączce i ból głowy, staram się nie wczuwać ale to nie przechodzi , poniżej wymienię co mi dolega.

 

-Dusznosci

-uczucie jakby ktoś stał mi na klatce piersiowej

-zaciśnięta krtań spuchnięte gardło, górna część/języczek

-klucha w gardle

-zatkany , spuchnięty nos

-Opuchlizna

-Uczucie spuchniętej szyi w okolicach migdałków,szczęki,za uszami

-drętwienie

-uczucie zdrętwiałej lewej części twarzy i czyi

-drętwienie brody

-Zaburzenia Wzroku

-zawroty głowy połączone z uczuciem za mocnych okularów , gniecenie w oczach

-Zaburzenia słuchu

-lekko przytkane lewe ucho

-Lęki

-strach przed uduszeniem

-strach przed wylewem

-Fale gorąca

-gorąco w twarz jak przy gorączce

-Zaburzenia mowy

-pomimo tego że mowie normalnie , boje się mówi , jakby plątał mi się język albo jakbym bał się że zacznie się plątać

-Ból głowy

-pulsowanie skroni i oczu , drganie skroni i powieki

-Mdłości + biegunka

-Brak apetytu i chęci by robić cokolwiek

-suchość w ustach

-zachwiania równowagi/nagłe zawroty głowy

-czasami świszczenie w uszach

-pieczenie oczu

-lekka derealizacja-uczucie nieswojego ciała i sztuczności otoczenia

-syndrom niespokojnych nóg po przebudzenia

-czasami to uczucie mrowienia jak przy niespokojnych nogach ogarnia ciało

 

niektóre z wymienionych utrzymują się cały czas

 

Zapewne coś pominąłem lecz trudno spamiętać wszystko, dodam tylko że z dnia na dzień jest gorzej, porobiłem badania podstawowe i wszystko w porządku. nie wiem co mi jest proszę was o pomoc bo jest ciężko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Widzę, że poznałeś już dogłębnie terminy: hipochondria, derealizacja, schizofrenia. W necie sporo się naczytałeś szukając informacji o swoich dolegliwościach. Tymczasem są one klasycznymi objawami nerwicy, a wczytywanie się w takie opisy dopiero może przyprawić o zawrót głowy. Zamiast szukać ambulatoryjnej pomocy, która jak już się przekonałeś nie jest potrzebna i nic nie wykazuje, zgłoś się na konsultację do psychiatry, ten pewnie skieruje Ciebie do psychologa. Z tego da się wyjść i życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie to wygląda na padaczkę. Tymardziej jeśli tracisz świadomość.

Badałeś się u neurologa czy zwykłego internisty?

 

 

A ja tez mam problem. Od pół roku mam takie jakby mięśnie słabsze i podczas pracy brakuje tej płynności z jaką powinny się poruszać. Tak jakby sie przycinały :(

Oprócz tego również mam mimowolne skurcze mięśni podczas spoczynku coś jak mioklonie tyle że w dzień.

 

Czy ktokolwiek tego doświadczył? Ostatnio mam silny stres w domu. Jak sie zdenerwuje to mam skoki ciśnienia i się trzęsę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tym że objawy które podałem są na pewno typowymi objawami nerwicy , jakkolwiek można rozumieć typowy objaw...

czy na przykład drętwienie połowy twarzy albo zatkana ucho należy do objaw nerwicy ?? albo uczucie za mocnych okularów ? bez względu czy mam szkła kontaktowe na oczach czy nie mam , to uczucie pozostaje , na początku myślałem że to przez soczewki , ale zmieniłem na nowe i dalej to samo. albo na przykład mdłości ? dzisiaj od rana , tzn odkąd przejechałem się samochodem z 20km mdli mnie prze okrutnie i mam te dziwne zmęczone oczy , plus ślimak w gardle , być może to refluks ? w następny czwartek jadę na gastroskopię i się zobaczy. czy może ktoś mi napisać czy miał podobne objawy do moich ????? taka "terapie grupowa" lepiej jest jak ma się świadomość że ktoś miał podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tharna / Rossalinda

 

Jeżeli piszesz to do mnie to chciałem zaznaczyć abyś czytała ze zrozumieniem chyba że zarzucisz mi chaotyczne pisanie :) nie obrażę się :).

Do rzeczy , nie napisałem nigdzie ze tracę świadomość ;) napisałem że BOJE SIĘ UTRATY ŚWIADOMOŚCI , nigdy nie miałem jej utraty , nawet nigdy nie zemdlałem, raz prawie jak kolega obsikał mnie krwią z rozciętej tętnicy , ale to bardziej ze strachu :) , ja mam wrażenie że utracę świadomość , zemdleje ,itp ze strachu miałem delirkę , ale kiedyś podczas silnego strachu też się zdarzała więc wydaje mi się że to nie jest epilepsja , moja mama pracuje z dziećmi które maja tą chorobę i wie jak wyglądają ataki , rozmawiałem z nią na ten temat i to nie jest na pewno padaczka.

 

Tharna co do twoich symptomów to przebadaj się na tężyczkę bo ona tak właśnie wygląda , do tego zrób potas i badania kontrolne :) ja też mam zamiar w przyszłym tygodniu się przebadać ! na początek zrób sobie poziom wapnia w surowicy i poziom fosforu z tego co pamiętam i jak tam wyjdzie coś nie w porządku to musisz polecieć na telepanie prądem :D

 

Rossalind

 

O ile moja przypadłość to jest nerwica :) , wszystko się zgadza , jak już mnie "puszcza" zawsze muszę iść do toalety , ale jedno... nigdy nie puszcza mnie do końca ,a dokładniej duszności , ta duszność jest jakby chroniczna... dzisiaj miałem ogromną kluskę w gardle , i teraz zastanawiam się czy u was ta duszność , tyczy się to ludzi którzy mają taki objaw , również trwa ona stale ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę o pomoc.Od kwietnia czuję pustkę i ucisk w głowie,czasem w sytuacjach kryzysowych miałem atak drobnego zdenerwowania.Oprócz tego miałem problemy z koncentracją i pamięcią.Uznałem,że to przez to,że jestem nerwowy.Te objawy utrzymują się do dzisiaj.Ok, miesiąca temu zacząłem mieć poczucie odrealnienia,jakby patrzenia przez szybę,wrażenie zawrotów głowy.Do tego pojawiło się napięcie całego,ciała,ataki paniki,zdenerwowanie.Podczas tych ataków miałem przeświadczenie i jeszcze większy strach przed ześwirowaniem,przed tym,że zaczyna się u mnie schizofrenia albo zaburzenia osobowości. Poza tym mam tendencję do wyszukiwania moich objawów w internecie i to powoduje jeszcze większy stres,kołatanie serca,panika.Jeśli chodzi o charakter to jestem raczej samotnikiem i introwertykiem z tendencją do zamartwiania się,nie żyję dniem codziennym tylko wracam do przeszłości,dość trudnej i bolesnej (3 lata temu zmarł mój ojciec,a 2 lata temu przeżyłem dość poważny zawód miłosny).Jestem także zamknięty w sobie,pewne negatywne doświadczenia sprawiły,że mam problem w zaufaniu ludziom których nie znam.Podczas rozmowy z nimi, od kilku miesięcy (oprócz stresu co miałem wcześniej,ale go przełamywałem)doszła pustka i ucisk w głowie,wycofywanie się.Mam kilku znajomych,ale są to znajomi których znam bardzo długi czas.Mam wrażenie,że nie do końca sobie poradziłem z tymi przeżyciami. Nie wiem czy to nerwica,stres,depresja czy coś innego. Aha i mam 22 lata. Proszę o odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum konrado191Najlepiej będzie jak udasz się do psychiatry/psychologa on najlepiej Ci powie co Ci dolega. Mi to wygląda na nerwicę, ale nie nie bierz sobie tego do serca. Tutaj spotkasz wielu z podobnymi problemami. Poki co to rozgość się i zapraszam do pisania. Głowa do góry, postaraj się dużo nie myśleć o tych problemach, znajdź sobie zajęcie / hobby które Cię pochłonie bez reszty, no i myśl pozytywnie, wszystko da się wyleczyc :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Was Kochani i bardzo proszę o pomoc :)!

Od dłuższego czasu przeglądam forum i zastanawiam się, czy i mnie dopadła nerwica.

Zacznę od początku. Nie ukrywam, że nie miałam łatwego życia, sporo ,mnie w dzieciństwie spotkało i odkąd pamiętam musiałam radzić sobie sama. Jednak zawsze miałam do kogo pójść się wygadać i byłam typem osoby "co mnie nie zabije to mnie wzmocni". NIe ukrywam, że jestem trochę typem panikary (egzaminy-> "na pewno nie zdam" a potem jest 4 lub 5) ale to nigdy nie było jakoś przygniatające, zwykle zdawałam sobie sprawę, że panikuję.. Kiedy poszłam na studia przez 2 lata potrafiłam uczyć się, popołudniami pracować, wyjść na imprezę, spać 4 h i tak dawać radę. A teraz w porównaniu do tego jestem wrakiem człowieka. Nie wiem co się dzieje... Nie pracuję, same studia mnie czasem przerastają, potrafilam nie spać 3 doby przed egzaminami. Do tego doszła bardzo stresująca sytuacja ze zmianą miejsca zamieszkania i w momencie kiedy sobie ze wszystkim poradziłam, usiadłam i nagle stało się coś dziwnego. Zaczęłam się trząść i pierwszy raz w mojej głowie pojawiły się jakieś głupie myśli. Dosłownie wygrzebałam sobie 2 sytuacje z mojego życia których żałuję, których się wstydzę (chociaż to głupoty i wiem, że nikogo nikogo nie skrzywdziłam) i one non stop, jak klatki z filmów siedziały i siedza w mojej głowie. Jak się nakręciłam to waliło mi serducho, zaczynałam płakać, potrzebowałam natychmiast z kimś o tym porozmawiać. (Dosłownie! dzwoniłam do mojej mamy o 2 w nocy). Rano budzę się z tymi myślami, cała roztrzęsiona, są dni kiedy nie mogę nad nimi zapanować i się obwiniam, że jak ja mogłam. Czuję się wtedy jak przed największym wydarzeniem na świecie- cała się telepię z nerwów. Potem miałam jakby kolejny atak tego stresu przed okresem (i egzaminem)- przez całą noc na zmianę gorąco i zimno, serducho waliło jak oszalałe, cała się telepałam i przez kolejne 2 dni nadal mną telepało i nic nie jadłam. Teraz mam wakacje, spokój, zero stresów, nigdy nie miałam tak dobrej sytuacji, że nie muszę się niczym martwić do tego spokój w rodzinie i przecudowny chłopak. A mimo wszystko to trwa. Od kwietnia. Moje mega trzęsawki i doły zawsze mnie pokonują w tym samym momencie miesiąca, przed okresem, do tego stopnia że nie panuję nad sobą i ryczę w niebogłosy oraz prawie, że nie śpię. Jak mi przejdzie to mam od czasu do czasu te cholerne myśli i zabije mi mocniej serce ale funkcjonuję w miarę normalnie- wychodzę ze znajomymi, załatwiam wszystkie sprawy, czasem zapominam o problemach itp. Byłam już u kilku lekarzy pierwszego kontaktu, wyniki na tarczyce, magnez-ok, potem mi przepisali jakiś persem który gówno daje, dostałam teraz bellergot bo jest niby mocniejszy i w sumie jest trochę lepiej bo śpię. Wybrałam się w stanie dołka przed okresowego do psychiatry, która po 3 minutowej rozmowie dała mi antydepresanty, że niby epizod depresyjny, po czym miała przedzwonić bo planowała jakieś badania i chyba zapomniała. Może i dobrze bo chyba depresji nie ma się przez tydzień i coś średnio mnie przekonuje ta diagnoza. Powiedzcie mi. Co to tym myślicie, gdzie jeszcze mogę się udać, czy to początki nerwicy, która po porstu nasila się przed okresem a ogolnie jest zawsze (w końcu tych cholernych myśli do końca nie pozbywam się przez cały czas). Proszę o wskazówki, bo boję się, że nie wytrzymam kolejnego miesiąca...

Pozdrawiam :*!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po czym miała przedzwonić bo planowała jakieś badania i chyba zapomniała

 

udaj się do niej i przypomnij o sobie. Chyba, że masz jej nr i możesz do niej zadzwonić.

 

Nie jestem co do tego przekonana, bo miałam po prostu wypełnić ankiety do jej pracy doktorskiej. Poszukiwała osób w moim wieku, co mają depresję do badań ankietowych. Więc to zbyt wiele nie zmieni... ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę o tym, tylko szczerze mówiąc nie wiem od czego zacząć. Trochę mnie przydołowali wszelcy lekarze pierwszego kontaktu i potem ta psychiatra. Nie wiem czy ruszać na psychologów, psychiatrów, czy najpierw na ginekologów, endokrynologów i nie wiem kogo. Z badań zrobili mi wyłącznie podstawowe wyniki krwi, magnez i tarczyce. Gdzie mogę jeszcze iść aby wykluczyć, że to nie mój organizm płata mi figle, tylko po prostu mam jakieś zaburzenie i konieczny jest psychiatra?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

 

jestem Czipsik, jestem kobieta, mam prawie 30 lat, nie mieszkam w Polsce.

Od lat mam ze soba problemy, lata trwalo zanim zwrocilam sie o pomoc. Mialam zdiagnozowana depresje, ponad dwa lata uczesczalam na terpaie, bralam Citalopram, ktory udalo mi sie odstawic na wiosne tego roku.

Bywaja lepsze i gorsze dni, jednak z przewaga tych gorszych, bo wydaje mi sie, ze nie potrafie juz " normalnie" zyc.

Od kilku lat mam co jakis czas dziwne przypadlosci. Leckewazylam to kupe czasu, bo zdarza sie raz na miesiac moze, czasem czesciej, czasme nawet rzadziej. Lekcewazylam to tez dlatego, ze wydawalomi sie ze nikt mi nie uwierzy, i ze cos ze mna nie tak, i ze moze fantazjuje.

Boze znalazlam to forum, nie wiem dlaczego dopiero teraz, i nagle dzisiaj zdalam sobie sprawe ze piszecie o tym co mnie meczy.

Dzisiaj mialam pierwszy raz od dosyc dawna taki przypadek, i w takim nasileniu. Siedzialamw pracy (praca biurowa) i dobrze ze nie maialam nic do roboty. Kiedy "TO" nadchodzi, naglec zuje sie jkaby mnie ktos zapakowal w wate, czuje dziwny ucisk w glowie, bol. Mam wrazenie ze jestem gdzie indziej, czuje sie jakbym byla spalona, albo napita, to uczucie jest nie do okreselenia. Mam wrazenie, ze mam ograniczone pole widzenia, ze cos w oczych mi "przeszkadza". Mam tez problemy z koordynacja, tzn boje sie wstac zeby nie upasc, nie potrafie sklecic normalnych zdan, mam problemy z normylnym mowieniem i pisaniem. Zdarzylo mi sie juz miec wraezenie, ze nie kontroluje swojej mowy. Do tego dochodza nagle mdlosci, potrzeba naglego pojcia do toalety, jakis dzwiny, nieopisany strach, ze cos ze mna nie tak, ze wszyscy to widza, ze nie dam rady, ze cos mi sie stanie.

Dzisiaj poskladalam wszystko w jedna ukladanke. Tak jak dnia dzisiejszego nei czulam sie jeszcze nigdy, myslalam, ze serce mi wyskoczy z piersi, i ze nie dam rady dalej wysiedziec w biurze, nie wiedzialam co ze soba zrobic. Potem pomyslalam, ze ten stan pojawil sie po tym, ze przez pol dnia bylam mega spieta bo czekalam na wazny przelew, a na koncie ledwo kilka groszy, ion caly czas nie przychodzil. Do tego dochodzi jeszcze kilka innych malych stresow.

Potwornie sie wystraszylam. Moj maz juz dawno mowil ze powinnam isc do neurologa, a ja caly czas sie wzbranialam bo nie wiedzialam co poiwiedziec, jak to opisac, ze bede jakas cholerno hipohondryczka....

Dzisiaj "TO" trwalo mega dlugo... zaczelam przegöladac Wasze forum, ale na szybciuora, po kryjomu w pracy... Ten dziwny kaszel w takich sytuacjach, gula w gardle, szczekoscicsk...............po dwoch godzinach powoli wracalam do siebie, ty,m razem z wielkim bolem glowy i plecow, po raz pierwszy...

 

Przepraszam, ze taks ie rozpisalam, mam jeden wielki metlik w glowie,

nie wiem od czego zaczac, co powiedziec... boje sie....

DO tego mam problemy z piciem...

 

Bede Wam wdzieczna za kazda wskazowke, porade, cokolwiek

 

Pozdrawiam wszystkich serdecznie !

 

 

UPDATE

dziekuje za dodanie mnie do wlasciwego watku, juz myslalam ze takie dlugie wypociny zniknely :-(

mam tak naprawde jeszcze chyba milion innych problemow, ale nie jestem w stanie o nich wsysztkich od razu opowiedziec...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie dzisiaj (po ponad roku przerwy) przydarzyło mi się coś co już właściwie wielokrotnie przeżywałam tyle że nadal nie wiem co to dokładnie jest tzn podejżewam ze ma to zwiazek z nerwica bo zawsze przechodzilo i bylo ok, a tym razem nawet szybciej przeszlo niz zwykle kiedy 'wmowilam ' sobie ze to tylko głupie odczucie

 

Ale do rzeczy :

Zaczyna sie zazwyczaj kiedy wezme gleboko powietrze, ziewam, a czasem ot tak po prostu. Czuje jakby dziwne pulsowanie - czasem blizej gardła, czasem w gardle, czasem niżej, albo zupelnie przy żołądku. Mam wtedy problem ze spokojnym reguralnym oddychaniem. Serce zaczyna mi momentalnie szybko pracować. Tak jak pisałam - dzis podeszlam do tego spokojnie i faktycznie zaczelo słabnąć szybko tyle że kiedy już wydawało mi się że przeszło podkusiło mnie żeby pomacać się :P i sprawdzic czym moj puls jest regularny (bo mam jakas fobie ze moze nie jest 8) ) . I o zgrozo - nie czulam pulsu ani na szyji, ani na rece. Wystraszylam sie. W koncu wyczułam - i to bylo najgrorsze - byl baardzo szybki ale prawie niewyczuwalny, słaby - nie taki jak np przy wysiłku, stresie czyli szybki i mocny. Strasznie sie boje czy to 'normalne' czy serca sobie nie uszkodze ale o dziwno przez ten caly 'atak' czualm sie dobrze oprócz tego pulsowania i serca.

 

Miał ktoś tak ? Rozmawialiscie może z lekarzem ? Serce moze bic slabo i mocno ? WTF :bezradny:

Boje sie teraz :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez mam mnowstwo objawow nie dokonca wiadomo skad juz wczesniej o nich pisalam i juz nie moge wytrzymac z niewiedzy czy to przez nerwice ..............

 

-- 24 sie 2012, 20:38 --

 

jestem tu nowa.mam od lat stwierdzona nerwice..natrectw i lekowa ktora podwoila sie po porodzie...caly czas jestem na roznych lekach ...jednak niewiem czy objawy ktore odczuwam to objawy nerwicy ..otoz mam leczona niedoczynnosc tarczycy jestem caly czas pod okiem psychiatry i endokrynologa zapewniaja ze wszystko jest ok ale....ja od roku czuje sie strasznie mam ciagle uczucie jakbym byla przeziebiona,jakbym miala goraczke,dreszcze ,mimowolne drgania miesni poce sie niesamowicie i jestem strasznie senna...lekarze niewiedza od czego robie badania i nic....i tyje w zawrotnym tempie...niewiem co sie dzieje powoli sobie przestaje radzic myslicie ze to objaw nerwicy ??maz sie smieje ze mam menopauze ,cukrzyce ale oczywiscie wszytsko zostalo wykuczone;/

to moje objawy to pisalam wczesniej do dzis niewiem co to ....a dobija mnie to coraz bardziej :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×