Skocz do zawartości
Nerwica.com

paulita

Użytkownik
  • Postów

    193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia paulita

  1. Witam już długi czas nie było mnie na tym forum... było dobrze..było tak pięknie,żyłam nic mnie nie bolało itd,aż tu Ci masz babo placek!! Prędzej wmawiałam sobie jakiegos guza w głowie,raka...coś najgorszego..ale głowa to był punkt zaczepienia,teraz kiedy przez parę miesięcy byłodobrze od czasu do czasu usrałam się na moje znamie "pieprzyk" który jest ze mną od urodzenia..w oczach mi rósł,swędział itd. ale jakoś spokojnie do tego podchodziłam i za bardzo w głowie mi nie zawrócił,za to..od wczoraj wieczora znów UMIERAM..tylko nie wiem czy słusznie podejrzewam i mam iść na Pogotowie,czy znów tak silny nawrót NERWICY .. a więc wczoraj kiedy sobie odpoczywałam grając na komputerze,około 24 ..wiem późno..bardzo mocno dwukrotnie zabiło mi serce..aż jak by zabolało..bałam się zasnąć,nawet się nie poszłam umyć i przebrać tak ..oświeciłam światło i zastanawiałam się czy nie mam czasem zawału..chciałam budzić męża,chciałam dzwonić na pogotowie..wiele rzeczy chciałam aż około 2 w nocy zasnełam chyba z zmęczenia,strasznie się bałam,że to ten zawał..pociłam się płakałam..bolało... waliło... szok... Dzisiaj rano..O ŻYJĘ..ale bolą mnie plecy-łopatki..boli klatka piersiowa,tak jak by ciężej się oddycha puls około 90 uderzeń.. i wrażenie że z sercem coś jest nie tak,że umieram..hm..zastanawiam się nad wizytą na pogotowiu ale się boję,miałam iść z dziećmi na basen ale się boję,że tam umrę że dostanę zawał,nie wiem czy sobie wmówiłam..ale kaszlę mocno chwilami wymuszam,co przeszyło moją głowe o myśl,że to z poprzednich moich ciężkich dni ZAKRZEPICA,że urwał się skrzep lekko przeszedł przez serce dlatego troszkę boli,a teraz zacznę pluć krwią bo dojdzie do płóc i się uduszę,.. modle się,żeby mój mąż wrócił już z pracy bo jestem sama z moją trójką dzieci,nie chce im tu umierać..masakra..co ja mam zrobić? Iść z tym gdzieś na to pogotowie czy zaczekać,bo to mój wymysł...nie wiem właśnie ssię drugi Validol...jakoś lepiej się nie oddycha..nie wiem co robić na prawdę Pozdrawiam Aniu GRATULUJĘ ... :) A pamiętam jak pisałaś,że ciężko u Ciebie z zajściem w ciążę a tu proszę dobre wieści :* Trzymaj się !!
  2. jeśli ma shizofremię oraz pracował w swym życiu to na pewno jakąś rętkę może dostać...I tak uważam,że POLSKA to najgorsza dziadostwo,jeszcze troche komornik wyniesie mmi wszystko z domu,dzieci zabiora do osrodka opiekunczego meza do wiezienia a ja bede bezdomna...tu nikt nikomu nie pomoze bo nie ma na to kodeksu paragrafu itd wszystkie ustawy sa dla boigaczy i taka prawda zygac sie chce!!
  3. Nie dostanę pracowałam tylko 8 miesięcy,po za tym na co na depresję.... nikt nie da
  4. Owszem Państwo może ha ha ha chciałam otworzyć własną działalność to chcieli dać 15 tys złoty co by nie pokryło nawet 20 % tego co potrzeba by te firme posiadac,a zus kolejne opłaty miesiecznie ponad 400 zł przez rok a potem około 1000 zł po za tym chą 2 poreczycieli o minimalnych zarobkach 1600 zł ja takich nie posiadałam.. tu jest wszystko do dupy!!
  5. Hej,przepraszam,że tutaj wam zaśmiecam...ale mam pytanie..jest mi wstyd ale chyba muszę w końcu się wygadać,czy jest tu na forum ktoś z dużymi problemami finansowymi? Może wiecie gdzie mozna szukać pomocy,oczywiście w Mopsie byłam...tylko rodzinne zniżka nie wielka mieszkaniowa i dozywienie 200zł raz na jakiś czas a ja na prawdę potrzebuję większej pomocy,wiem,że to wszystko to wina moja i męża,ale proszę nie oceniajcie nas mam wiele problemów,a piszę tu o pomoc o wsparcie bo moja psychika klęka powoli,odechciewa mi się żyć mam troje dzieci,a tu mieszkanie zadłużźone rachunki nie wszystkie popłacone i powoli nie mamy za co żyć,rodzina pomaga ale pożyczką a ja powoli nie mam jak oddawać,może ktoś mógł by doradzić? I na prawdę nie piszę tu bo mam kaprys bo chce od Was coś wyłudzić,piszę bo mam nerwicę lękową,z depresją,bo nie daję rady sama ogarnąć,bo chce pogadać i usłyszeć jakąś radę ....
  6. Mój dzisiejszy dzień to jakaś porażka,czuję,że wszystko się wróci,nie mam już siły,tak chce mi się płakać!! Wiecie jestem biedna,jestem bardzo biedna...mam troje dzieci,mąż pracuje sam na najniższej krajowej,długi w bankach czynsz 500zł i inne opłaty,nie starcza mi już,nie wiem już gdzie szukać pomocy,zaczyna mi brakować sił do życia...
  7. Dziewczyny mój strach przed tym czymś w głowie jest coraz silniejszy,znów mam przeczucie jak by zbierało mnie na taki silny atak paniki.. głowa..głowa..głowaa moja głowa nie odpuszcza mi ani na chwilę już około 2 tyg. ciągle ją czuję,niby nie boli,ale ją czuję taką jak by nie swoją,ciężką,pełną - tak to mogę opisać a do tego od czasu do czasu gdzieś mnie zakłóje-zapulsuje..coś takiego.. Mam dość chciała bym już wrócić do tej siebie z przed tego wszystkiego Już z nikim nie rozmawiam o moich obawach,bo nie chcą mnie słuchać,mówią idź do lekarza..ok mam wizytę u neurologa znów 25 czerwca..ale czy tego dożyję,czasem mam wrażenie,że to już mój ostatni dzień,myślę wtedy,że za chwile mi coś pęknie w tej głowie.... Miłego długiego weekendu!
  8. A chodzisz na terapię??? Też byłąm matką tyranką, jeszcze mi się zdarza,ale przynajmniej wiem kiedy to się zbliża...
  9. paulita

    Pytanko:)

    nerwa mam tak samo jak Ty ach.. ta NERWICA !!!!!!!
  10. paulita

    Pytanko:)

    Powiem Ci szczerze,że chciała bym takie badanie przejsc a z drugiej boje sie było już tak dobrze i znów wróciło..ale czy przy guzie muzgu może być tak raz bez objawów a raz są...ciekawe...
  11. patibell tak żebyś wiedziała,kurczę,ale czy to oby nerwica a nie coś poważniejszego nerwa witaj wiem przez co przechodzisz ... jest to dla mnie coś strasznego..
  12. paulita

    Pytanko:)

    Hejka jej chciała bym też aby neurolog dał mi skierowanie na rezonas lub tomograf ale nie chciał bo niby odruchy są prawidłowe wizytę mam 25 czerwca czy jakoś tak i po opowiadam jej o moich dziwnych bólach głowy,może wtedy się nademną zlituje.. ach nie masz się czym martwić,być może to tylko ze stresu był taki silniejszy odruch,trzymam kciuki i daj znać co wyszło :*
  13. Hej patibell co słychać? ja od kilku dni mam gorsze dni,ach boli mnie głowa na początku było to kłócie w jednym punkcie na głowie z prawej strony do góry ale jak by już u potylicy,jak by ktoś szpili wbijał chwilka i koniec tak kilka razy w ciągu dnia,czasem przenosiło się to na czoło nad prawym okiem,a od jakiś 3 dni boli mnie do góry w lewej części głowy i to ból jest taki pulsująco-kłójący pierwszy raz nie umiałam spać w nocy,przez głowę to nie jest jakiś ogromny ból bo nie potrzebna mi jest nawet tabletka przeciw bólowa ale to czuję i w momęcie tego jak by ukłóci boli,a od wczoraj wieczora mam wrażenie że już nie pulsuje tylko boli cały czas cała głowa jak by wypełnina była,znów mi się wróciły lęki przed guzem w głowie itd. straszne a było już tak dobrze..
  14. Hej jak dobrze było trafić na ten wątek :) he he ja też obawiam się jakiegoś guza w głowie...ciągle o tym myślę,jakiś czas temu miałam potężny atak lęku chyba miesiąc może troszkę więcej temu,wtedy to ściskało mi policzki,u nasady nosa,szczenkę,głowa ciężka jak by wypełniona czymś u potylicy,po za tym uczucie jak bym była na karuzeli,mimo to chodziłam prosta,uczucie otępienia,ale myśli trzeźwe,czasami miałam wrażenie,że mój wzrok jest jak by za mgłą,po za tym również czasem myślałam,że nie umię pisać,no i to wszystko potęgowało strach,kiedy poszłam do neurologa i powiedziała mi,że moje odrychy są prawidłowe,a jej zdaniem to walka nerwów w moim organiźmie troszkę,ale tylko troszkę się uspokoiłam,to znów zaczełam panikować,bo moja morfologia znaczy tylko płytek krwi miałam za mało i bałam się że krew gdzieś mi się wyleje w organie i umrę,potem przez to myślałam o mojej nodze ponieważ mam uczucie ciężkości i ciągnięcia,myślałam,że to zakrzepica zrobiłam wynik D-diner który dla mnie nie wyszedł dobrze,ale według skali mieścił się w normie,ciągle myślałam,że co będzie jak zakrzep się urwie itd,wtedy mi odpuściła trochę głowa,po wizycie u psychiatry,wyciszłyłam się po rozmowie z ludźmi przeszło okres świąt,chrzest dziecka było ok,teraz wraca...od kilku dni ciągle boli mnie głowa,jest to dziwny ból na początku kuło mnie na czubku głowy tak jak by już w potylicy,jak by ktoś szpilkę wbijał (jedno miejsce) czasem przesówało się to do czoła nad prawe oko,później już bolała mnie lewa połówka u góry i dziwny ból jak by kłująco-pulsujący,kilkanaście radzy dziennie,z przerwami,w nocy było ok i spała,wczoraj głowa mi ani na chwilę nie odpuściła,a nawet budziłam się przez nią w nocy Niestety wydaje mi się,że nie przez sam fakt,że ona mnie bolała,a przez to,że ja ciągle o niej myślę,nawet mi się śniła,jak się przebudziłam,to mówiłam o jak mnie głowa boli ale czy faktycznie tak było nnie wiem,po raz pierwszy nie umiałam spać tej nocy...Coś strasznego i znów sprawdzam wzrok i włosy..znów boję się,że to ten guz...co robić..a było już tak dobrze,dodam,że walczę bez leków ... staram się.. ale podobnie jak Ty nie dopuszczam do siebie myśli,że to może być nerwica,mimo,że mój lekarz rodzinny,neurolog,psychoterapeuta i psychiatra twierdzą,że to nie objawy poważnej choroby a mojego zranionego umysłu !! Pozdrawiam i życze miłego dnia :)
  15. Ja dostałam leki od psychiatry,ale nie wykupiłam ich receptę mam ... wrazie WU ale nie chcę staram się walczyć bez leków chodź są chwile że jest tak cholernie ciężko... Staram się i będę się starać dalej,dla dzieci,dla siebie samej,dla szczęścia,dla uśmiechu :) Miłego popołudnia!!
×