Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

crackpot, oby było lepiej... :(

ann_bijoch, czytam Twój post i uśmiecham się do monitora, bo też mi wczoraj obiad siadł. :lol: Godzinę się męczyłam, bóle brzucha, biegunka, mdłości ale też to opanowałam. Siadłam na łóżku, mówiłam do siebie, że będzie dobrze, włączyłam tv i UWAGA, powstrzymałam się przez zadzwonieniem do mamy z pytaniem, czy buraczki, które zjadłam , były świeże. :smile: I faktycznie dość szybko przeszło.

Życzę Wam podobnych sukcesów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ann_bijoch - świetnie:) Ja też zaczynałam od zajmowania się czymś innym, żeby nie myśleć o żołądku i z dnia na dzień było co raz lepiej:) Ktoś wyżej pisał, że psycholog nie jest potrzebny w tej fobii, nie do końca się zgodzę - pomyślcie są osoby, którym wymiotowanie przychodzi bez problemu, gdziekolwiek są. Jest to dla nich zwykła, fizjologiczna czynność. Fobicy reagują lękiem, a dlaczego ? To sprawa indywidualna wiąże się z lękiem przed utratą kontroli, ośmieszeniem, myślami o śmierci, czy ciężkiej chorobie. A to przecież skąd się wzięło:) Zgodzę się, że psychiatra nic nie pomoże, on w Polsce niestety jest tylko od wypisywania leków, ale dobry psychoterapeuta może zdziałać cuda:)

 

Psychotropka '89 - super, wyobraź sobie, że ja ostatnio zrobiłam sobie kanapki z przeterminowanym masłem - zobaczyłam datę dopiero jak już je zjadłam i wyrzucałam puste opakowanie z lodówki:) Kiedyś byłaby paniką, a teraz myśl jak sobie poradzi mój organizm:) i co nic się nie stało, takie momenty są fajne, bo zdaje sobie sprawę, że ta fobia mija:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tego dokonałam:D hmm... Dużo pracy nad sobą.

1.Zaczęłam czytać dużo poradników, które mówią o lękach, na czym to polega, jak się bronić przed nimi co robić jak już wystąpi panika.

2. Dobry psychoterapeuta, który razem z tobą poukłada ci w głowie, wskaże różne metody pracy nad sobą.

3. Oswajanie się w lękiem. Oglądanie filmów, gdzie występują sceny z wymiotującą osobą. (patrzenie na to - a nie odwracanie głowy, jak to było w moim przypadku:) )

4. I dużo dużo cierpliwości do siebie:) Wszystkie problemy traktować jak doświadczenie, z którego trzeba wyciągnąć wnioski i sposób postępowania na przyszłość (to rada mojej psychoterapeutki) - najbardziej mi pomogła

 

Ps. Na początku jest ciężko na prawdę, wiele razy płakałam i byłam zła, że akurat mnie to się przytrafiło. Teraz czuję się jednak mocniejsza:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super! Chciałabym to kiedyś osiągnąć.. Dziś jest dla mnie kiepski wieczór, jadłam pizze ok 14. Do teraz mi się odbija tą pizzą i oczywiście muli mnie na maxa :( obym tylko nie zwymiotowała. Aż mi słabo jak sobie pomyślę że to jest całkiem realny scenariusz :why::why::why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim,

 

nie widziałam wcześniej tego tematu. Bardzo długo się z tym męczyłam. Najpierw bardzo mi pomagały metody NLP, ale tylko doraźnie. Na dłuższą metę wyleczyła mnie psychoterapia. Czuję przeogromną ulgę, od dawna nie miałam torebki plastikowej przy sobie (zawsze obsesyjnie nosiłam).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

farbka_olejna, na czym polega metoda NLP? Słyszałam coś o niej, ale z tego co widziałam, to wymaga ona samodzielnej pracy z jakimiś poradnikami itp. Czy może się mylę? :roll:

 

Generalnie NLP jest bardzo rozległe, ale ja wybrałam tylko jego elementy, te które mi były potrzebne. Na rozmaitych kursach i przez książki podobno można się uczyć innego postrzegania świata, ale ja wyciągnęłam tylko gdzieś znalezione metody na lęk, które opanowałam w 10 minut. Polega to na projekcji własnego filmu, w którym to, czego najbardziej się boimy jest głównym bohaterem po czym bawienie się tym obrazem. Przykład: siedzisz w autobusie i boisz się, że zaraz zwymiotujesz. Wyobrażasz sobie, że faktycznie tak się dzieje, projektujesz to. Po czym kierujesz "film" w stronę śmieszności. Ja sobie wyobrażałam, jakkolwiek to nie brzmi, przy włączonej na słuchawkach Britney Spears, że zaczynam wymiotować na kolorowo, a wszyscy ludzie zaczynają się tymi kolorowymi maziami rzucać, cieszyć się i tańczyć jak w teledysku w rytm muzyki Hit me baby one more time (im głupszy przebój tym lepiej, o to chodzi). To było genialne, po paru minutach zupełnie przechodziło :) Ale tak jak wspomniałam, tylko doraźnie. Dzięki psychoterapii w ogóle się nie pojawia już.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam okropne mdłości. Już dawno tak źle się nie czułam :( Przed chwilą wzięłam tabletke przeciwwymiotną, ale i tak starsznie się boję... Ostatnio gdy ją brałam, to tak po 6 godzinach i tak jak tak zwymiotowałam. Najgorsze jest to, że teraz na "to" czekam. Nie mam siły :why:

 

-- 24 lip 2012, 11:33 --

 

Powoli zasypiam... chyba mam gorączkę... oczy mi łzawią... boli mnie brzuch...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

crackpot, jestem gotowa i zwarta na przyjęcie jeszcze jednej tabletki, jak coś :mrgreen: Na razie jest ok, ale strasznie boję się nocy. A ty brałaś kiedyś Torecan? Jak myślisz można go brać w większych ilościach niż jest zalecane na ulotce? Wiem, że to głupie pytanie, bo "wiadomo, że nie; zalecane to zalecane", ale w końcu pracujesz w służbie zrdowia, to może bardziej się orientujesz, czy zażycie większej ilości tabletek tego specyfiku może być "tragiczne w skutkach" ;) Ojjj jestem wykończona, nie mam siły. Spałam ale jak dla mnaie to nienaturalne spać w dzień...

 

ann_bijoch, jak się czujesz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie polecam brania większych ilości! Bo mogą się odezwać nieprzyjemne objawy(skutki uboczne) neurologiczne.. 3 razy dziennie jest ok, powinno pomóc. Jak miałam grypę żołądkową to kojarzyłam leki ;) torecan + metoclopramid, oczywiście w odstępach czasu! I dały radę :D a było kiepsko oj kiepsko.. Życzę zatem spokojnej nocy! Nie daj się lękowi i pawikowi przede wszystkim!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro się uśmiechasz, to znaczy że czujesz się nawet nieźle, czy mam rację? A przynajmniej nie tragicznie? Ja klasycznie po 22 zaczynam się czuć coraz gorzej :( ale liczę na to że jednak nie rozkręci się to do takich rozmiarów jak wczoraj :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co zuważyłam? Możem wy też tak macie. Jakie mam mdłości i zbiera mi się na wymioty, to czuję jakbym zaraz miała zemdleć, albo nie wiem co... ale takie straszne uczucie mnie ogarnia. Do tej pory bałam się jedynie wymiotowania, teraz boję się, że będę się bać omdlenia, stracenia przytomności itp. To starszne!!!!! Co wy na to?? :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że jest to realne, ja zemdlałam 3 razy jak zaczęło mnie już naciągać :/ raz że silny stres a dwa pobudzenie błędnika no i masz ci babo placek. Ale zemdleć nie jest tak łatwo ;) więc od dużego osłabienia do omdlenia jeszcze kawałek - tak sobie pomyśl ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×