Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

A mnie lekarz dalej przetrzymuje bez leków. Powiedział ,że mam z depresją walczyć, bo cel naszych spotkań to nie "poczucie euforii po kolorowych tableteczkach za które zarabia się miliony" tylko dojście do zdrowych i sprawnych emocji. Każe mi uprawiać pływanie 3 razy w tygodniu a ja na to nie mam siły oraz czekać na efekty psychoterapii, które mają przyjść po 2 latach. Bez leków nie pociągnę chyba a nawet jak pociągnę to życie będzie marnej jakości. Zmienilibyście lekarza na moim miejscu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Jack_, Dla mnie to pieprzenie kotka... :evil: Nigdy nie miałam po żadnych lekach euforii i tego nie oczekuję, chcę się tylko czuć w miarę "normalnie". Mieć siłę na wykonywanie codziennych czynności, trochę chęci do życia i przede wszystkim nie mieć ataków paniki. Nie wiem jaki jest Twój stan, ale takie gadanie chyba by mnie do tego doktorka skutecznie zraziło :pirate:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_Jack_,

od psychoterapii jest psycholog a psychiatra od leków, pływanie raczej cięzko polecać komuś kto ma problem z wyjściem z domu, to juz w lepszym stanie, ja bym chyba zmieniła lekarza skoro czujesz,ze jest Ci tak bardzo ciekzo i nie dajesz rady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A najlepsze jest to, że lekarz mówi ,że nie mam depresji a dystymie. Powiedział ,że pracuje 20 lat w zawodzie i widzi od razu po 5 min rozmowy co komu dolega. Jego zdanie jest takie ,że leki są często nadużywane.Każdy kto przyjdzie na wizytę do psychiatry od razu wychodzi z receptą i ,że leki leczą tylko objawowo. Każe mi inwestować w siebie i korzystać z psychoterapii, bo wtedy zajmujemy się przyczynami choroby. Z jednej strony dobrze mówi , ale tylko ja wiem jak ja się czuje. Za jakiś czas będę musiał chyba zmienić doktora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przez miesiąc brałam wenlafaksynę w dawce 75 mg ale nie za wiele mi pomogło, rozmawiałam ze swoim lekarzem i mam sobie zwiększyć dawkę o 37,5 mg, najbardziej mnie martwi fakt, że wenlafaksyna nie poprawia mi nastroju- cały czas brakuje mi chęci żeby rozmawiać z ludźmi, poza tym nie mam ochoty się śmiać ani żartować a w nocy często budzę się po kilka razy, czy ktoś z Was miał podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przez miesiąc brałam wenlafaksynę w dawce 75 mg ale nie za wiele mi pomogło, rozmawiałam ze swoim lekarzem i mam sobie zwiększyć dawkę o 37,5 mg, najbardziej mnie martwi fakt, że wenlafaksyna nie poprawia mi nastroju- cały czas brakuje mi chęci żeby rozmawiać z ludźmi, poza tym nie mam ochoty się śmiać ani żartować a w nocy często budzę się po kilka razy, czy ktoś z Was miał podobnie?

hejka.

mam pytanie czy płaczesz czy już nie?

tak na noc brałem hydroksyzyne to nie było problemów z zasypianiem.przez pierwszy miesiąc przy dawce 75mg cieszyłem się że nie płaczę i przestały męczyć mnie "porażki życiowe" od dzieciństwa.

po miesiącu zacząłem rozmawiać w domu pojawił-się uśmiech i plany na przyszłość.

wycofanie trwało dość długo z powodu urazu kolana.teraz już chodzę i nie mam blokady przed spotykaniem się z ludźmi.

ja mam czas na leczenie ponieważ jestem na rehabilitacji lecz gdybym pracował i zależało by mi na szybkim powrocie do formy to pewnie bym zwiększył do 100mg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej killbill, ja to właśnie mam tak, że w ogóle nie płaczę, zresztą podczas tego epizodu depresji mało płakałam, u mnie problem polega na obniżonym nastroju i braku motywacji do wykonywania codziennych zadań, poza tym nie umiem cieszyć, mam problem z przeżywaniem emocji zarówno pozytywnych i negatywnych- jest mi wszystko obojętne i nie mam ochoty rozmawiać z ludźmi. Hydroksyzynę brałam na początku leczenia kiedy jeszcze leczyłam się paroksetyną- pamiętam że bardzo dobrze działała, budziłam się wypoczęta i w miarę dobrym nastroju. Nic, pozostaje mi czekać jak zaskoczy wyższa dawka wenlafaksyny, z tego co mi powiedziała lekarka może to trwać około 3 tygodni- ale jest to już mój kolejny lek i jak nie pomoże to nie wiem co będzie dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla zainteresowanym powiem ze pojawił sie nowy lek generyczny dla substancji czynnej-wenlafaksyna o nazwie Oriven -98 kapsułek tego leku w dawce 75 mg kosztuje zaledwie 17,46 zł(koszt jednej kapsułki 75 mg to 18 groszy)..Dawka 150mg/98 kapsułek to koszt 30,10 zł (koszt 1 kapsułki 150 mg to 31 groszy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę tu dużo wpisów ,że wenlafaksyna jest nieskuteczna i ,że nie pomaga.Po pierwsze pierwotnym lekiem na Wenlafaksynie jest Efectin. Na tym leku były przeprowadzane wszystkie badania. Reszta leków to tzw. zamienniki, które nie przeszły przez takie sito i są być może dużo mniej skuteczne mimo iż mają tą samą substancje. Mi lekarz wprowadza efectin za dwa tygodnie. Niektórym powinno się zwrócić uwagę na ten szczegół i to nie tylko przy wenlafaksynie, ale to się tyczy innych substancji aby zawsze stosować lek pierwotny. Drugi szczegół jest taki ,że nie powinno się rozpędzać z podwyższaniem dawek leku do 150 czy 225 mg tylko trzeba brać go bardzo powoli od 37,5 do 75, przez co najmniej 8 tygodni ponieważ przy szybkim wprowadzaniu dużych dawek następuje wyrzut neuroprzekaźników w mózgu. Potem pojawiają się zejście i skutki uboczne i lek nie nadąża stymulować komórek nerwowych i dlatego tak często zmieniamy leki na inne, bo poprzednie były nieskuteczne:).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze pierwotnym lekiem na Wenlafaksynie jest Efectin. Na tym leku były przeprowadzane wszystkie badania. Reszta leków to tzw. zamienniki, które nie przeszły przez takie sito i są być może dużo mniej skuteczne mimo iż mają tą samą substancje. Niektórym powinno się zwrócić uwagę na ten szczegół i to nie tylko przy wenlafaksynie, ale to się tyczy innych substancji aby zawsze stosować lek pierwotny.

Sorry, ale to jest wypowiedz osoby ktora nie ma zielonego pojecia o badaniach klinicznych. Dużo mniej skuteczne? Prawda jest ze generyki nie musza przechodzic tak bardzo intensywne badania, ale to dlatego ze dana substancja czynna juz przez to przeszla i producent generyku tylko musi udowodnic tzw. bioekwiwalencje. Jesli by tak bylo jak piszesz to biedni Polacy przes dziesiatki lat brali nieskuteczna Polopiryne bo nie mieli dostepu do Aspiryny Bayer-a.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

strasznie lajtowa jest ta wenla jezeli porownywalbym ja z takimi lekami jak anafranil czy paroksetyna/citalopram. I musze powiedziec , ze pomimo tego ze jestem przeciwnikiem lekow (paroksetyna wyprala mi uczucia) to od kilku dni zaczelem ja brac. Tyle lat pieprzenia sie z lekami , ktore knocily mi nastroj a tu taka niespodzianka. Najbardziej naturalny antydepresant z jakim sie spotkalem. blokada negatywnego myslenia, jakos bardziej poukladane w glowie. Chyba tak powinien wlasnie dzialac antydepresant. Nie czuc tej sztucznosci pomimo ze to dopiero poczatek brania. Mam spore doswiadczenie w lekach wiec wiem jak dzialanie bedzie sie rozwijac. Szkoda tylko , ze kiedys zamiast paro nie dostalem wenli. Teraz lecze anhedonie post ssri he

 

-- 18 maja 2012, 12:56 --

 

strasznie lajtowa jest ta wenla jezeli porownywalbym ja z takimi lekami jak anafranil czy paroksetyna/citalopram. I musze powiedziec , ze pomimo tego ze jestem przeciwnikiem lekow (paroksetyna wyprala mi uczucia) to od kilku dni zaczelem ja brac. Tyle lat pieprzenia sie z lekami , ktore knocily mi nastroj a tu taka niespodzianka. Najbardziej naturalny antydepresant z jakim sie spotkalem. blokada negatywnego myslenia, jakos bardziej poukladane w glowie. Chyba tak powinien wlasnie dzialac antydepresant. Nie czuc tej sztucznosci pomimo ze to dopiero poczatek brania. Mam spore doswiadczenie w lekach wiec wiem jak dzialanie bedzie sie rozwijac. Szkoda tylko , ze kiedys zamiast paro nie dostalem wenli. Teraz lecze anhedonie post ssri he

 

-- 18 maja 2012, 12:57 --

 

No i ciekawe jak ta cala wenlafaksyna wplynie na funkcje poznawcze/ organizacje . Bo na paroksetynie niby mozna sie bylo ogarnac to jednak uczac sie wychodzil jakis debilizm.;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Angst,

ja do zamienników tam takie sobie :? podejscie od czasu jak na mnie nie zadziałał kiedyś polski odpowiednik antybiotyku,a substancja czynna ta sama, mam problem z antybiotykami , wiele na mnie nie działa i własnie polski tańszy odpowiednik nie zadziałal , zagraniczny oryginał działa nadal, wtedy pani w aptece sama zaproponował mi polski odpowiednik bo tego z recepty po prostu nie było, zgodziłam sie bo był tanszy i lipa po całosci, co prawda korzystam z zamienników sama, ale nauczona tamtym doświadczenie wiem ,ze róznie to może , być w sumie, a z atybiotykiem jest prościej bo albo działa albo nie i zauwazą sie to działanie,

QueenForever

sama podawałam linka do nowej listy leków refundowanych , gdzie własnie od maja wystepuje ten lek, jest ten link w wątku chyba leki, tez mnie ta cena uderzyłą ,ale on jest taki tani bo dobrze refundowanyh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witajcie!

jestem w kropce, rok temu brałam na depresję po śmierci bliskiej mi osoby velafax xl 75 i 37,5 i do tego sulpiryd aktywizująco, jakoś nie bardzo widziałam poprawę:( Lekarz dopatrzył sie że jestem dda i polecił terapię, a jako że jestem "twardziel" rzuciłam leki, bo nie chciałam wspomagania, robiłam porządek ze sobą na żywca. Myślałam że dam radę, jednak powrót do dzieciństwa wykończył mnie, jestem wypluta, znów nic mi się nie chce i znów powrót do psychiatry, był zły że przerwałam terapię i znów dał mi te same leki. Zastanawiam sie czy to ma sens, sulpiryd jakoś tam na mnie działa i nawet szefowej w pracy nie chcę udusić (na razie), natomiast gdy próbowałam velafax xl to jedna tabletka tak mnie zmuliła że musialam wziąść wolne w pracy! Teraz nie wiem czy dalej probować na siłę, poprzednim razem nie miałam takich cyrków, czy poprzestać tylko na sulpirydzie. Nie chcę silnych leków, boję się uzależnienia a velafax jest chyba jednym z tych najłagodniejszych? Jak wy radziliscie sobie z braniem tego leku? Tracę zaufanie do tego specyfiku, już nie wiem czy to cokolwiek zmieni :roll:

Mała podpowiedź? Będę wdzięczna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a więc to moja wina, nie byłam systematyczna poprzednim razem, może większa dawka by zadziałała :(

Spróbuję jeszcze raz w piątek wieczorem, będę miała 2 dni na odreagowanie.

Aha, jeszcze jedna sprawa,czy mieliście przy tym kłopoty ze wzrokiem? Bo z tego co pamiętam, gorzej po tym widziałam, a już i tak noszę okulary -5. Do lekarza mam dopiero za 3 tyg, aby wyjasnić wątpliwości :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×