Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko się sypie, powraca do starego "porządku". Byłam naiwna. Trzeba się samemu zabrać za działanie. Może i przegram życie, może będę na dnie, może mi się nie uda, ale zamiast płakać, jak niegdyś dam sobie szansę. Zacznę SAMA o wszystkim decydować, polegać tylko na sobie. Postawię wszystko na jedną kartę. Odsunę obecny mi strach od dzieciństwa i zaryzykuję. Bardzo możliwe, że stracę wszystkie pieniądze, jeśli mi się nie uda wyląduję pod mostem, ale ten jeden raz dam sobie szansę i spróbuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się sypie, powraca do starego "porządku". Byłam naiwna. Trzeba się samemu zabrać za działanie. Może i przegram życie, może będę na dnie, może mi się nie uda, ale zamiast płakać, jak niegdyś dam sobie szansę. Zacznę SAMA o wszystkim decydować, polegać tylko na sobie. Postawię wszystko na jedną kartę. Odsunę obecny mi strach od dzieciństwa i zaryzykuję. Bardzo możliwe, że stracę wszystkie pieniądze, jeśli mi się nie uda wyląduję pod mostem, ale ten jeden raz dam sobie szansę i spróbuję.

 

Zbierz siły i zrób to. To jedyna szansa by zmienić życie na lepsze. Jak się nie uda - trudno. Być może będziesz mogła spróbować jeszcze raz, ale na pewno nie będziesz pluła sobie w brodę, że nie próbowałaś!

Całe życie polega na ciągłym podejmowaniu większego lub mniejszego ryzyka. Bez tego nie ma szans na osiągnięcie jakiegokolwiek sukcesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam dzisiaj trochę niezręczna sytuację i ciągle o tym myślę, podczas gdy ta druga strona pewnie już 5 min po zdarzeniu o tym zapomniała. Drażni mnie to, że tak wszystko przeżywam i analizuję. Przy ludziach czuję się taka malutka i głupia...Dodam, że nic nie mogę zmienić w swoim życiu, bo wiecznie jestem zmęczona i senna. Moja jęczarnia na dziś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się tworzyć tej cholernej magisterki. Rzygam już pisaniem.

 

Jestem świeżo po. W lipcu się obroniłem. Ale mimo, że lubiłem się uczyć, to pisanie pracy było dla mnie masakrycznie trudne i nudne. Nie potrafiłem się za to zabrać. Wciąż wynajdowałem sobie inne zajęcia, żeby nie pisać. Nie chciało mi się po prostu. Dlatego skończyłem rok później niż powinienem. Co dziwne, jak już miałem nóż na gardle, i termin się zbliżał, to poszło jak z płatka. Najgorzej się wziąć do roboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem tutaj nowa. Od 2 miesięcy dowiedziałam się, że mam nerwicę lękową. Czułam się fatalnie od kilku lat, jeździłam od lekarza do lekarza, lądowałam na pogotowiu, leżałam nawet w szpitalu w celu zrobienia szczegółowych badań. Wyniki w normie tylko samopoczucie nadal złe. W końcu udałam się po namowach rodziny do psychiatry. Mój problem polega na tym że mam straszne lęki, nie mogę zostać sama w domu, boję się wyjść sama, od razu uginają mi się nogi, mam mroczki przed oczami, słabne, kołatanie serca, nie mogę do końca nabrać oddechu, ogólnie i fizycznie i psychicznie czuję się strasznie. Lekarz przepisał mi Cital. Biorę tydzien a od wczoraj po całej tabletce. Ataki paniki po nich są większe,Serce mocniej mi wali, mam uczucie gorąca jakby ktoś na mnie gorącą wodę wylał, zbiera mi się na płacz, kręci w głowie.. Nie umiem sobie z tym poradzić. Od października mam studia zaoczne i boję się ruszac gdziekolwiek. Co radzicie? Sama nie daje już rady, następną wizytę mam za 2 tygodnie, nie umiem zapanowac nad tymi lękami, od razu każe wzywac pogotowie a objawy przechodzą po 10-15 minutach jednak jest to uciążliwe. Nie radze sobie z tym b o przychodzi to w niespodziewanych momentach. Nie mam w ogole chęci do życia, do tego problemy w rodzinie (alkoholizm), tydzień temu zostawił mnie chłopak, wybrał kolegów i imprezy zamiast mnie wspierać. Czuję się totalnie nie potrzebna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Wam. To znowu Ja :). Blazen wrocil by znow narobic zamieszania... I zniknac... Ale niewazne.

Od jakiegos tygodnia codziennie sie boje. Ze przyjedzie policja po mnie i mnie zamkna. Za cos czego nie zrobilem... Dluga historia stanowiaca kolejny dowod mojego totalnego debilizmu. Poza tym jak to zwykle u mnie: samotnosc, brak bliskosci, blokada uniemozliwiajaca jakikolwiek kontakt na zywo z kimkolwiek. Pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odwiedziny krewnego z rodziną zorały mi baniak, znowu wyszedłem na ufoluda. Chciałem to inaczej rozegrać, wyszło jak zwykle, znowu to pierdolone poczucie winy.

 

Przepraszam, że pytam, ale czemu masz poczucie winy? Co się stało?

Spotkali my się w trochę większym rodzinnym gronie u mojego i zarazem jego "wujkostwa". Prawie z nim nie rozmawiałem, paraliżował mnie fakt, że jest tam ze swoją żoną i dzieckiem. Czuje się z tym dziwnie. Na 2. dzień wpadli do mnie do domu ja siedziałem w drugim pokoju i oglądałem mecz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jestem tutaj nowa. Od 2 miesięcy dowiedziałam się, że mam nerwicę lękową. Czułam się fatalnie od kilku lat, jeździłam od lekarza do lekarza, lądowałam na pogotowiu, leżałam nawet w szpitalu w celu zrobienia szczegółowych badań. Wyniki w normie tylko samopoczucie nadal złe. W końcu udałam się po namowach rodziny do psychiatry. Mój problem polega na tym że mam straszne lęki, nie mogę zostać sama w domu, boję się wyjść sama, od razu uginają mi się nogi, mam mroczki przed oczami, słabne, kołatanie serca, nie mogę do końca nabrać oddechu, ogólnie i fizycznie i psychicznie czuję się strasznie. Lekarz przepisał mi Cital. Biorę tydzien a od wczoraj po całej tabletce. Ataki paniki po nich są większe,Serce mocniej mi wali, mam uczucie gorąca jakby ktoś na mnie gorącą wodę wylał, zbiera mi się na płacz, kręci w głowie.. Nie umiem sobie z tym poradzić. Od października mam studia zaoczne i boję się ruszac gdziekolwiek. Co radzicie? Sama nie daje już rady, następną wizytę mam za 2 tygodnie, nie umiem zapanowac nad tymi lękami, od razu każe wzywac pogotowie a objawy przechodzą po 10-15 minutach jednak jest to uciążliwe. Nie radze sobie z tym b o przychodzi to w niespodziewanych momentach. Nie mam w ogole chęci do życia, do tego problemy w rodzinie (alkoholizm), tydzień temu zostawił mnie chłopak, wybrał kolegów i imprezy zamiast mnie wspierać. Czuję się totalnie nie potrzebna

 

Pierwsze efekty poprawy przy lekach ssri to trzy tygodnie minimum. W tym czasie następuje nasilenie objawów i napady paniki między innymi. Trzeba to przetrwać, choć z doświadczenia wiem, że jest ciężko. Potem jednak będzie lepiej. Poczytaj trochę to forum. Prawie wszyscy mają takie problemy jak Ty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Rozmyślając nad swoim upadkiem, muszę się mieć na baczności. Nazbyt łatwo użalam się nad sobą. I nie chodzi o to, że za wiele z siebie daje. Chodzi o to, że nie zostało we mnie wiele tego co mógłbym dać"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Rozmyślając nad swoim upadkiem, muszę się mieć na baczności. Nazbyt łatwo użalam się nad sobą. I nie chodzi o to, że za wiele z siebie daje. Chodzi o to, że nie zostało we mnie wiele tego co mógłbym dać"

 

prawda, czyje to slowa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Rozmyślając nad swoim upadkiem, muszę się mieć na baczności. Nazbyt łatwo użalam się nad sobą. I nie chodzi o to, że za wiele z siebie daje. Chodzi o to, że nie zostało we mnie wiele tego co mógłbym dać"

 

prawda, czyje to slowa?

 

 

Fragment z książki "Zaułek łgarza" autor Robert McLiam Wilson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Wam. To znowu Ja :). Blazen wrocil by znow narobic zamieszania... I zniknac... Ale niewazne.

Od jakiegos tygodnia codziennie sie boje. Ze przyjedzie policja po mnie i mnie zamkna. Za cos czego nie zrobilem... Dluga historia stanowiaca kolejny dowod mojego totalnego debilizmu. Poza tym jak to zwykle u mnie: samotnosc, brak bliskosci, blokada uniemozliwiajaca jakikolwiek kontakt na zywo z kimkolwiek. Pozdrawiam was serdecznie.

 

Mam podobnie jak kolega. Dzisiaj siedzę sam w domu, nie chciałem nawet jeść obiadu u moich rodziców, ponieważ moja mama narzekała na mnie, a ja nie chciałem tego słuchać, bo mam tego dosyć. Słucham tylko narzekań od mojej żony, mogła chociaż raz mnie przytulić, człowiekowi brakuje bliskości. Czuję że jestem w znowu głębokiej depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie pisalam w tym watku chyba czas zaczac.... dzis mimo ze wyszlam z domu, bylam z G, to cos sie we mnie pojawilo..a moze zalamalo. Sama nie wiem. Mam takie odczucie coraz czesciej, ze wszyscy maja mnie w D***. Nikt mnie nawet nie lubi, bliscy...niby sa ale z tata kontakt kiepski (nowa rodzina i te sprawy) z mama trudny - jest z kategorii masz mnie sluchac, kontrolowania itp. Generalnie osoby bliskie w roznym aspekcie. Jakos nie moge sie porozumiec. Nie wiem czy ja juz jestem nie wartym smieciem, ktorego jak sie pozna moza walnac po tylku. Odzywaja sie znow nie fajne mysli, ze zwg.na fizyczne problemy zdrowotne. Chcialabym skonczyc z tym raz na zawsze, a poniewaz wiem, ze nie jest to mozliwe (narazie nie bede mowic na ten temat moze kiedys) znow pojawiaja sie mysli o S. - skrot wlasny do samoboja. Dobra koniec jekow, teraz i wy wywalicie mnie pewnie z forum i walnecie majka100 spadaj... bo pieprzysz glupoty. Moze tak jest ale nie mam komu sie wyzalic. Ps.do moderatorow pisze bez pl liter gdyz nie moge uzyskac ich na tym dziwacznym tablecie prosze o wyrozumialosc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×