Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

nienawidze tej niesprawiedliwości jaka panuje, zrujnowali mi psychike, doprowadzili do izolacji od otoczenia, przyczynilli sie tym samym do uzależnienia od leków a teraz się pastwią nade mną ze szukam chorób, ze komputer jest winny, wszystko jest winne tylko nie oni, ze moj dziadek ma wiecej energii ode mnie, moim największym marzeniem w tej chwili jest to zeby to wszystko obrociło sie przeciwko nim i zeby poczuli na własnej skórze co to jest lęk i depresja, ale tak nie będzie, bo taka jest sprawiedliwość, jak ktoś jest słaby to go będą dotąd bić aż zatłuką na śmierć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś jakiś zły humor mnie dopadł. Rozmyślam o życiu, co mnie cieszy, co smuci, gdzie popełniłem błąd, staram się wyciągnąć właściwe wnioski.

Cicho liczę na to, że zrealizuje swoje plany, humor będzie stabilny i uniknę takich dni jak dzisiaj :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam siły.

 

Jem tableteczki i co mi po nich? Nie zauważyłam pozytywnych efektów. Poza zaprzestaniem kołatania serca wszystko wygląda podobnie. Chyba za szybko oczekuję rezultatów. Ale jak mogłam się nabawić anemii? No jak?

Przecież nie jestem wegetarianką.

 

Czuję się staro, nieatrakcyjnie i beznadziejnie bo wiem że pewnie z czasem to będzie jeszcze gorzej( już młodsza nie będę) Mam ochotę czasem się wyszaleć ale potem i tak wyrzuty sumienia. Nie mogę na siebie patrzeć. Fioletowo po oczami- jak potwór. Włosy też mi wypadają :( W ogóle to ogole się na łyso i będzie po problemie. Ale wtedy będę musiała patrzeć na swoją beznadziejną twarz więc to też nie jest wyjście.

 

Mam prawie 20 lat i nadal nie wiem czy dostanę jakąś pracę po studiach( na które nie wiem czy się dostane :D + o ile w ogóle zdam )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic mnie nie interesuje. Na niczym się nie znam. Nie potrafię z nikim rozmawiać, nie mam o czym. Całe dnie siedzę przy monitorze, żre co pięć minut próbując rekompensować sobie tym samotność. Kilka dni kładłam się spać o 22, wstawałam o 13 by nie siedzieć tyle przed kompem. Od tak długiego spania/ leżenia w łóżku strasznie najebywała mnie głowa, więc misterny plan poszedł się przejść. Niestety rachunki za prąd nie zmaleją i biedni rodzice będą musieli je płacić. No ale wyrzuty sumienia tłumacze sobie tak: chujowi rodzice mają chujowe dzieci. Z jednej strony chciałabym znaleźć jakąś pracę, ale już tak przyzwyczaiłam się do niewychodzenia z domu, z brakiem stykania się z poczuciem niższości, inności i odrzucenia (choć one i tak są w mojej głowie), że nie chce wychodzić do ludzi, chociaż bardzo doskwiera mi samotność. jestem zalosna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Jestem tutaj po raz pierwszy i dużo czasu zajęło mi żeby cokolwiek napisać. Raczej Was czytałam. Choruję na nerwicę od około 5 lat. Rok temu odważyłam się pójść do psychiatry diagnoza: nerwica lękowa, fobia społeczna, natręctwo myśli. Dostałam leki, czułam się dość dobrze, ale utyłam 20 kg i załamałam się, następny stan depresyjny, odstawiłam leki i teraz znów czuję się fatalnie. W sumie nawet nie potrafię określić czego od Was oczekuję. W domu funkcjonuję dość prawidłowo, problem zaczyna się, gdy muszę wyjść z domu. Żeby nikt mnie nie nachodził kupiłam owczarka niemieckiego. Szira nikogo nie wpuści do domu jeśli jej nie odwołam, więc gdy ona zacznie szczekać sprawdzam kto pakuje się na moją posesję, jeśli chcę z tym kimś rozmawiać to ją odwołam jeśli nie, to ona pilnuje żeby ten ktoś sprawnie wyszedł za bramkę. Mam trójkę dzieci, więc jestem zmuszona wychodzić z domu. Nie jest źle,gdy o wyjeździe wiem z tygodniowym wyprzedzeniem, ale gdy mam wyjechać natychmiast (np. tel. ze szkoły bo dziecko się rozchorowało) zaczyna się problem.

 

-- 04 lut 2015, 01:14 --

 

W sumie mam tak samo jak wielbłądzica. Raz mogłabym góry przenosić a rano wstanę i już nic nie robię czuję się niepotrzebna i kompletnie do niczego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×