Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny


peace-b

Rekomendowane odpowiedzi

zapomniałeś dopisać umyty ....

mOCCA to akurat zabawne nie było, raczej obleśne. Nie ma nic gorszego niż to, że dziewczyna nie dba o siebie, facet zresztą też. Bleh!

Tak sobie myśle że w tym temacie jeszcze nie raz będzie kłótnia

Jaka kłótnia? To jest dyskusja, do tego służy forum.

 

---- EDIT ----

 

berlioz, samotna szuka ślązaka. Piszesz się? Na pewno się ucieszy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lol dzieki za komentarze co do mojego zdjecia - nie mowilam ze jestem "ksieżniczką" tylko ze nie jestem jakas okropnie przez los pokrzywdzona. PRZECIETNA -dokladnie tak.a pzoa tym chyba nie rozumiecie mojej definicji ksiecia... nie chodzi mi tu tylko o wyglad [wazny jest nie oszukujmy sie ale mnie modele odpychaja raczej] ale bardzo wazne dla mnie jest zebym spotkala kogos takiego jak ja pod wzgledem charakteru, tzn o podobnym bo identycznych nie ma - jestem romantyczka to wszystko wyjasnia, nawet to ze czekam na ksiecia z mojej bajki.

 

co do pytania namiestnika - jestem ze Śląska :P aczkolwiek bliżej granicy ze Słowacją, co do kącika - jeśli kogoś interesuje mam poziom IQ nie zbadany lol, a moje oczy zmieniają kolor pod wpływem światła ;):P to tak pół żartem, pół serio :) ale nie zapominajmy że zdjecia też często mylą bo ludzie inaczej się przezentują w rzeczywistości -ładna buzia, czy dobry ubiór to nie wszystko...przynajmniej dla mnie

 

CN - znam pary, gdzie mężczyzna ma lat 25 a dziewczyna 17 i są zaręczeni ze sobą, dobrze im razem, zamierzają razem zamieszkać albo już mieszkają i ślub planują pomału. TO chyba kwestia tego czy trafiliśmy na odpowiedniego człowieka, a gdy się z kimś jest to to się czuje. Fakt czasami nas przeczucia mylą, ale jak to było dawniej- chłop się z arystokratką nie ożeni, bo nie będą się wzajemnie docierać na wielu poziomach. Tak teraz to też kwestia spotkania kogoś na tym samym "poziomie". Zawile gadam ale chyba rozumiesz ;)

 

jeśli chodzi o zabijanie się to jeśli przed 30 nie spotkam mężczyzny mojego życia możecie mnie zabić :P;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja tez wychodze z zalozenia ze lepiej nie miec zadnego na oku niz sobie szarpac nerwy, a wybierac sposrod 2 czy 3 jest ciezko tylko wtedy gdy jest z czego wybierac. w sensie gdy wogole kandydaci spelniaja nasze wymagania minimalne no wiecie o co mi chodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie.. bo wybierzesz któregoś i potem możesz miec wątpliwości i wachania czy dobrze wybrałaś ,czy nie popełniłaś błedu ,gdy ten kogo wybrałas Cie zostawi. To tak teoria..

A chciałam linka bo tak mówicie o zdjęciu samotnej_zagubionej ,aż też chciałam zobaczyć ^^

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Larianko moje zdjecie dalam jakies 2 stronyw wczesniej w tym temacie, czemu to juz napisane tam jest. a no wiecie o co mi chodzilo... ja juz moze nic nei bede mowic lepiej co? :P

hehe chyba muszę Cie przeprosić ale nie taki był cel mojego postu to poprostu był "joke" :mrgreen: pisz pisz szukam dzieki temu chociaż kawałeczka księcia w sobie może coś znajdę :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, ja myślę, że te wszystkie randki, dobieranie się w pary i wogóle to jakaś loteria. Żeby się spotkały dwie osoby, co chcą tego samego, co wzajemnie się sobie podobają, nadają na tych samych falach. Proszę mnie nie zjechać jak kiedyś, ale dochodzę do wniosku, że ja jestem jakiś niekompatybilny... i tego chyba już się nie da zmienić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na tym polega cały smaczek, na poszukiwaniach. Możesz stać w miejscu i oczekiwać lata, a przy tym kreować w swojej wyobraźni coraz to nowszy wizerunek swojej wybranki lub "polować" a oczekiwania względem, jeśli zostaną w choć małej części spełnione mogą zapowiadać interesujący związek, jeśli muszka wpadnie w sieć to już od Ciebie będzie zależało, darujesz jej wolność czy schrupiesz ze smakiem :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie uważacie, że są ludzie, którzy mają coś w sobie, co odpycha? Jakoś tak podświadomie? Domniemam, że tak jest, bo np. idąc na studia spotkałem osoby, z którymi nie chciałbym nawet zamienić słowa, choć ich wcale nie znałem. I nie chodzi tu o wygląd czy zachowanie. Co więcej, np. gdy po raz pierwszy zobaczyła daną osobę moja koleżanka, miała takie samo wrażenie. Zbieg okoliczności?

 

Niestety mam podejrzenia, że również zaliczam się do tego grona ludzi, którzy mają ten pierwiastek irytujący. Bo niby niczego mi nie brakuje - wygląd OK, zawód z przyszłością, perspektywy rozwoju, entuzjazm w działaniu, poszerzanie wiedzy zgodnej z zaintresowaniami i przyszłym zawodem, prawie wyleczona depresja...

 

A jednak nikt nie chce być ze mną na dłużej, na parę razy OK, ale nie dłużej. Jak długo można ciągnąć tak zwane wolne związki? Ja już chcę mieć coś swojego, jestem zmęczony poszukiwaniami.

 

Z drugiej strony, zastanawiam się czy ja wogóle potrafię kochać. Oczywiście kocham rodziców, ale nie wiem na ile jest to przywiązanie i uzależnienie, a na ile miłość. Zresztą uważam, że do osób obcych moje uczucie jest płytkie, jeżeli byłem kimś kiedykolwiek zauroczony, to tylko ze względu na wygląd zewnętrzny, nic więcej. A teraz spotykając się, czuję nic, żadnego głębszego uczucia, ewentualnie pociąg fizyczny, ale to raczej fizjologia a nie emocje. Czy możliwe jest, że się nie potrafi kochać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja wam powiem tak nie mam żadnych wymagań mam je głęboko w du.... ponieważ nie wiem czy księżniczka jest dla mnie ważne żeby coś miedzy nami było wspólne cele jakieś zainteresowania ,uczucie a nie jakieś pierdoły tak to mogę szukać telewizora który ma funkcje jakich ja oczekuje . Pozdrawiam i szukajcie tych waszych ulubionych funkcji dalej gorzej jak takie urządzenie nie istnieje ale zawsze możecie zamieniać na nowinki dość często pojawiają się na rynku :!::!::!:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"wszyscy udaja ze kogos szukaja, znajduja tylko lzy"

to slowa piosenki :smile:

a ja nikogo nie szukam, bo jak spojrze na przeszlosc, to bylo to szukanie kogos "na siłe", a tak sie nie da... i pewnie niektorzy z was co poszukuja do podbnego wniosku dojda- ze lepiej bez zbednych emocji do tego podchodzic, nikogo nie da sie zauroczyc soba chocby nie wiem jak sie starac, to zbyteczne.

ja mysle ze jezeli bardziej pokochamy samych siebie, to bedzie to zauwazone, staniemy sie atrakcyjniejsi, choc to nielatwe i wiele osob szuka partnera by uzupelnic ta swoja pustke wewnetrzna.

 

---- EDIT ----

 

 

Ja już chcę mieć coś swojego, jestem zmęczony poszukiwaniami.

 

 

No własnie, czasem wydaje sie nam, ze jezeli "cos" bedziemy miec, to bedziemy szczesliwi, a to jest bledna teza ;) umysl podpowiada nam posiadaj cos (partnera?) a bedziesz szczesliwy, ale tak latwo to nie wyglada. Jesli sami nie potrafimy byc w zgodzie ze soba, to z kims innym tym bardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nikogo nie mam bo jestem strasznym dziwakiem i od osoby z ktora bym sie wiazal oczekuje poronywalnej "dziwnosci" ^^

Jest jedna laska ktora jestem zainteresowany moze sie przeprowadzi za jakis czas do mnie do miasta to wtedy sie cos pomysli...

Do tego czasu nie jestem zainteresowany bo wiazanie sie wszelkiego rodzaju nudziarzami z ktorymi sie rozstane po paru dniach mnie nie interesuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę mnie nie zjechać jak kiedyś, ale dochodzę do wniosku, że ja jestem jakiś niekompatybilny... i tego chyba już się nie da zmienić.

 

Hej Eligojot! Nie miałem okazji Cię zjechać to teraz sobie pojadę! ;) a co :P

 

Na świecie jest 6 mld ludzi. A Ty piszesz, że jesteś niekompatybilny. Może masz inne hmmmm "przyłącze" do drugiej osoby (bez podtekstów proszę) - ale nie wierzę, że nie ma wśród tych osób drugiej pasującej do Ciebie. Być może też długo szuka i szuka Ciebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie uważacie, że są ludzie, którzy mają coś w sobie, co odpycha?

 

Mnie osobiście z początku żadne osoby nie odpychają w tym sensie, żebym ich unikał. Pierwsze wrażenie często jest niewłaściwe. Są jednak ludzie, którzy myślą, że po samym wyglądzie potrafią trafnie ocenić drugą osobę(np. duży, wytatuowany facet w czarnej skórze i czarnym BMW to musi być gangster). Pozory jednak mylą i w rzeczywistości człowiek o twarzy aniołka potrafi być bardzo niebezpieczny, a z pozoru groźny gość może być uczciwy, sympatyczny itd.

 

 

A jednak nikt nie chce być ze mną na dłużej, na parę razy OK, ale nie dłużej.

 

A z tego co pisałeś wcześniej można było wywnioskować, że zazwyczaj to Ty zrywasz znajomość....

Miałem kiedyś znajomego, który też był przystojny, oczytany, dopcipny(i tu chyba był pies pogrzebany, zaraz wyjaśnię dlaczego), ubogi nie był. Mimo to nie wiedzieć czemu żadna go nie chciała na faceta, nawet na krótki romans nie miał co liczyć. Miał wiele koleżanek, ale na nic więcej liczyć nie mógł. Od kilku lat nie mam z nim żadnego kontaktu, ciekawe czy coś się zmieniło.

Moim zdaniem powodem jego problemów było zbytnie poczucie humoru. Można było boki zrywać jak on coś opowiadał, dlatego miał wielu kolegów i wiele koleżanek, ale nic więcej.

 

Czy możliwe jest, że się nie potrafi kochać?

 

Możliwe i powiem nawet więcej- mało kto potrafi naprawdę kochać, mimo iż każdemu się wydaje, że potrafi. To jest tak jak z inteligencją- każdy ma się za inteligentnego człowieka, a większość jest co najwyżej przeciętna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle dziękuję za mądre słowa. Chodziło mi o to, że jak już uznam ją za odpowienią, to znowu ona nie chcę mnie, i kółko się zamyka. Ale uwaga, zaczynam rewidować swoje poglądy i spróbuję nie bazować wyłącznie na pierwszym wrażeniu, bo jak tak dalej pójdzie, to zostaną tylko biura matrymonialne. BTW, czy ktoś korzystał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

proponuje skorzystanie z naszego forumowego centrum matrymonialnego. BTW juz zostalam zapisana xP

 

co do tego co pisaliscie - ja mam to samo. bo ilez mozna szukac? nie jestem wytrwala w dazeniach i szybko sie zniechecam - wiem o tym, ale naprawde jak dlugo mozna znosic upokorzenia z powodu bycia nieakceptowanym przez druga osobe? to przykre...

i dokladnie tak samo wiem jak to rzekl namiestnik - na swiecie na pewno jest osoba ktora mnie szuka, ale jak mam ja wobec tego znalezc? swiat jest duzy a ja sama malutka, a nie bede chodzic po miescie z napisem "szukam partnera for whole life" lol...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×