Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Poznań] Poznań...okolice...


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc!:) dołączam się do forumowej gromadki.

Rozumiem, że organizujecie regularne spotkania pod pręgieżem? każda sobota o 19?

Chętnie przyjdę na następne, bo z powodu depresji nie chcę widzieć się z nikim z moich starych znajomych...

 

Przy okazji, ok. 3 tygodnie temu zdałam sobie sprawę, że zachorowałam na depresję i nie bardzo wiem co mam robić...

 

Czy zmuszać się do działania? Jeśli bardzo czegoś nie chcę lub brak mi sił to i tak walczyć i się zmuszać?

Czy raczej odpoczywać i poczekać na "lepsze czasy"? Boję się, że jak będę za bardzo sobie odpuszczać to będzie coraz gorzej i organizm odzwyczaji się od bycia aktywnym...

 

Znacie jakąś dobrą literaturę o tej chorobie i sposobach radzenia sobie z nią?

 

Wogóle wspaniale, że jest to forum!!!:))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze spotkaniami bywa różnie, czasem w soboty (zazwyczaj) a czasem w piątek się zdarzy albo inny dzień. No i od razu spotykamy się w VanGoghu, a czasem tylko pod pręgierzem (jak np. mają być nowi właśnie;)

 

Co do depresji to pewnie każdy ma inaczej, bo i inne nasilenie itp. Jeśli jest bardzo źle to warto się wybrać do psychiatry po leki. Czytanie książek o depresji to też dobry pomysł (przynajmniej mi pomaga na takiego "codzienne przygnębienie"). Ostatnio zahaczyłam o "Jak wydobyć się z depresji" Sue Atkinson. "W dżungli życia" Beaty Pawlikowskiej też mi dużo dało. Nie jest to książka bezpośrednio o depresji (ale z nią też autorka się zmagała), ale też o nieakceptowaniu siebie, pesymizmie życiowym czy poczuciu własnej wartości. Bardzo polecam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio nie mogłam przybyć, więc czekam na kolejne spotkanie :)

 

Tancerko. Jeśli chciałabyś poznać kogoś nowego, spotkać się, to jestem do Twojej dyspozycji. Zmagam się z głęboką depresją, przez początki musiały "przepychać" mnie koleżanki, więc zdaję sobie sprawę, że niektórzy po prostu muszą mieć kogoś nad sobą. Przy okazji mogę pożyczyć Tobie książkę Ewy Woydyłło "Żyć z depresją, ale nie w depresji"

U mnie wyglądało to tak, że absolutnie nie chciałam mieć z nikim do czynienia, ale znajomi sami mnie wyciągali i wręcz męczyli o spotkania. Z lojalności (a nie przyjemności...) wychodziłam do ludzi. Dzisiaj mogłabym ich za to po stopach całować.

Więc tak, zmuszaj się. Zmuszaj się, póki jeszcze masz na to siły. Jak nie wstaniesz, to będziesz tylko patrzeć w sufit, użalać się nad sobą i mnożyć problemy. A przynajmniej ja tak miałam. Oby nigdy więcej.

 

Powodzenia! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skituś, to wleć jutro (czytaj. dziś - sobota :mrgreen: ) tak jak ostatnio, to nas zastaniesz ;) VanGogh po 19:00 jakoś. No i tancerka of course też ! :smile:

 

-- 28 wrz 2013, 00:36 --

 

tancerka, też uważam że koniecznie trzeba się przymuszać. czym większa aktywność, zagospodarowanie czasu tym lepiej ;) dla mnie czas wolny w gównianym okresie jest przekleństwem. czym więcej bodźców i emocji dobrych i złych tym lepiej. dla mnie 'cucący' jest 'realny stres' i pośpiech np w pracy :mrgreen: może warto abyś robiła coś czego nie lubisz i odkładasz, ale z szerszej perspektywy by Ci się przydało ? np. jakiś użyteczny kurs itp. nieprzyjemne obowiązki sprawiają że chcąc nie chcąc zaczyna się po troszku cieszyć z wolnych chwil, wyczekuje się ich. może nie żałuj sobie pożytecznych nieprzyjemności, przyjemnymi czynnościami się będziesz cieszyć w dobrym okresie ;) ot, takie moje luźne wypociny :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś chciałby czasem pospacerować po lesie Dębińskim? Nie trzeba od razu rozmawiać czy coś, zwykłe spacerowanie bez zobowiązań, tak żeby poczuć czyjąś obecność. Mam 23 lata, mogę pospacerować z osobą w każdym wieku, płci dowolnej. Spaceruję codziennie, najczęściej około godziny 17. Jak ktoś będzie zainteresowany pisać na gg: 48798487

 

EDYTA:

I jeszcze niech ktoś napisze kiedy jakieś spotkanie macie, bo z chęcią bym się wprosił. Trochę mnie nuży siedzenie samemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich! Jestem tu nowy. Przez przypadek natrafiłem na tę stronę i bardzo spodobał mi się ten pomysł spotkań ludzi uwikłanych w podobne problemy natury psychologicznej. Mam nadzieję, że macie jeszcze jakieś wolne miejsca dla świeżaków;-P

 

Pozdrawiam,

 

Krzysiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż trudno mi wyrazić podziw co do tego, jak wielu z depresowców, nerwicowców i lękowców mijam codziennie na ulicach Poznania, przemieszczając się rytualnie ze stancji do uczelni. Zdecydowałem się coś tutaj pokreślić, bo... właściwie to nie wiem. Chciałbym iść do psychologa na NFZ, ale jestem totalnie zielony w tej materii, nigdy dotąd u takiego specjalisty nie byłem. Mógłby mi zatem ktoś z tym tematem pomóc? Doradzić coś? Opisać własne doświadczenia?

 

Podobno powiedzenie "z kim przystajesz takim się stajesz" działa w przytłaczającej większości przypadków, ale nie wykluczam tego, że chętnie spotkałbym się z kimś z problemami natury psychicznej. Jeśli jest ktoś zainteresowany, równie jak ja, proszę dać mi znać. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×