Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

kolejny przesmarkany dzień. cały na nogach bol korzonków i @ w pracy ktora postanowia się zjawić :cry: wymiękam cały dzień na stojaco :( oby to był ost. taki dzień chce siedziec chce być gdzie indziej. Do tego usłyszałam jak to wygląda jak ktos inny tak jest dziewczyny co 1 godz się zmieniają :( a ja musiałam tkwić całe 8 godz dwa dni :(( i ogolnie do kitu psychicznie się czuję rownież :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a copowiesz na 5 zł za godz zsuwania jak bury osioł :cry::twisted: "kocham swoje zycie"

Że we Wrocku tak było kilka lat temu. Teraz u nas jest głód pracowników, to się polepszyło.

 

a ja czuje że marnuje swoje życie że ta pracą do niczego nie dojde ze jestem taka malutka :( ze mnie wogle nie widać :( źle mi ze sobą ze swiadooscia że nic w zyciu nie osiagnełam wiecie czemu poszłam do tej pracy bo w soboty nie trzeba pracować jest tylko dla tych ktorzy chcą dorobić i zeby się odczepili ode mnie wtreszcie!!!! choć mam chociaz takie przeswiadczenie ze ja coś robie a nie mam rodziny a moj szwagier siedzi na tyłku i nic ie robi babrze sie ze swoim forum ktore przynosi tylko straty zadko jest z tego kasa tyle co mnie pociesza ze coś robie ale co z tego jak nie wiele znacze w tym świecie :cry:

Czemu niczego nie osiągnęłaś? Co byś chciała osiągnąć? Po co Ci ten kompleks na punkcie pracy? Czy gdybyś była neurologiem albo dyrektorką kosmodromu, Twoje problemy byłyby mniejsze?

Nie zamęczaj się tą pracą, jasne, że nie traktujesz jej jako wstępu do kariery - nikt tak nie traktuje pracy robotnika niewykwalifikowanego. Ale to zawsze jakieś zajęcie dające Ci organizację czasu i jakieś pieniądze na przeżycie. A jeśli atmosfera w pracy jest niezdrowa, to ponawiam pytanie: czy w Twoim mieście nie znajdziesz innych zajęć wymagających podobnych kwalifikacji (fabryki, sklepy, knajpy)?

 

Zebrałam zwłoki rano- mimo bólu pleców, ale to chyba na pogodę. Tak mam. Poszłam na seminarium. Twarzą w twarz z mym ex. Ale znalazłam w końcu na niego sposób. Jadąc do Instytutu pomyślałam sobie: "Zastanów się głupia d...po [do siebie, do siebie :smile::smile: ], co jest Twoją najmocniejszą stroną? Czym zawsze "zabijasz" wszystkich wrogów? Poczuciem humoru." Złośliwym jak pieron. Przekształciłam sobie więc w myślach taką zgryźliwą rymowankę o teściowej na swoją osobistą sytuację. Wyszło tak:

"Tomaszu [mój ex]! Zepsuty rowerze:

tylko pedałów Ci brak..."

Tak uchachana, uradowana weszłam do sali seminaryjnej. Jak tylko zobaczyłam mego byłego i poczułam, że mmi żołądek zaczyna wariować, to przypomniałam sobie rymowankę. I przeszło! Jak ręką odjął! :DW tym meczu z nerwami 1:0 dla mnie- bez granatów, bez kałachów i min...

C'est génial :D

Poległem. Dżejem, wielki szacun za Twoją umiejętność pokonywania problemów z uśmiechem na ustach.

 

 

Po wczorajszej nocce mam dość pracy z babami przy taśmie. U nas na linii ja obsługuję główną maszynę, a dziewczyny montują mi elementy i to ja kontroluję tempo. I ciągle słyszę "zwolnij", "za szybko", "zawaliłeś taśmę". Chyba pogadam z brygadzistą, żeby się przenieść na autonomiczne stanowisko (wszystkie inne poza naszymi są autonomiczne). Bo z babami to zajoba idzie dostać (już nawet próbowały mi sprzedać kosmetyki Avonu).

 

Z pozytywnych rzeczy: Nauczyłem się obsługiwać wózek widłowy ("Janek, potrafisz tym jeździć?" "Taaak... do czego służy ta dźwig... Uuaaaa! TRACH!") i pomagam koleżance znaleźć pracę.

 

Poza tym nareszcie poskładałem do kupy nowego kompa (no prawie, ma ktoś sprzedać używany w dobrym stanie profi monitor 21"?). W końcu będę mógł mieszkać w pokoju, a nie w składowisku kartonów, pudełek, folii i śrubek.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jak zrezygnuje teraz to mnie zajerzdzą nie takłątwo mieszkam w małym mieście pod warszawa b blisko jakies 50 km od centrum cos takiego. Nie łatwo jest coś znaleść chodziłam szukałam ale szukaja i wolą studentów bo za nich się nie płaci ubezpieczenia. Po za tym nawet jak bym wysyała teraz Cv netem to nie mam czasu chodzić na te spotkania :cry: średnie wyksztł, to jest g...o ale ja swoje przeszłam najpierw nie byłam w stanie a potem ..... im więcej czasu mija tym trudniej się za coś wziąść :cry: bo się zapomina i pewne rzeczy stają się zbyt odległe za trudne :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polina co za koleś ale chociaz szczery zal go go jak słowo daje zalosny Trzymaj się Bo słow brak :evil:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:13 pm ]

Dobranoc ludzie spadam się połozyć oby do piątku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja chowam się w kibelku ale marna to kryjówka :D Stresujący dzień w pracy. Przyjechali ważni klienci i musiałam wszystkim podać kawę... Ręce tak mi się trzęsły, że filiżanki dzwoniły o siebie, taca prawie wypadła mi z rąk i wszyscy się gapili. Miałam ochotę zapażć się pod ziemię :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyjechali ważni klienci i musiałam wszystkim podać kawę...

 

pyzia, nie podchodź tak do tego. Z własnego doświadczenia wiem, że nie należy być takim spiętym. Nie mysl o każdym, kogo widzisz, ze to ktoś lepszy i ważniejszy od ciebie, bo wcale tak nie jest. Ja juz doszłam w tym niemalże do perfekcji. Parę razy usłyszałam od klienta, że jestem "bardzo bezpośrednia" albo wręcz "bezczelna" tudzież "asertywna". No więc olej wszystko i rób swoje! ;) a jak się komuś nie podoba... cóż :twisted:

 

 

zapomniałąm dodać, że mi się w głowie kreci od rana i boooli :(

i czuję się, jakby mnie koś zjadł i wypluł

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biedna Mooni!

Wiesz, tu nawet nie chodzi o to, czy byli ode mnie lepsi tylko, że mogą "coś" podejrzewać, bo normalnemu człowiekowi tak się ręce nie trzęsą. Ale to pewnie tylko moje schizy :smile: Ech, chciałabym byc taka "bezpośrednia" jak Ty ale z tym się trzeba urodzić. Ze mną i tak jest już lepiej niż kiedyś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj to był juz szczyt poryczałam się normlanie 1 raz musiałam zejsc o 10 na doł kosztem poźniejszej swojej przerwy wrrrrr. tzn musiałąm wcześniej koniecznie iść. ale dobra poszłam. Po tem weszła na górę i kazała mi zejsć na doł na 2 godz. sterczenia schylania się dodam ze ;ledwo chodze nie mowiąc o sachylaniu się. kręgosłup korzonki porażka:( nie miałam soły tam stac łzy mileciały mowię kurcze jak ja prosiłam to mi nikt nie pomogł zeby chociaz na godzinę ktoś mnie zastapił a ja myć taka dobra? zastępować bo ktoś nie ma juz siły? ja stłam dwa dni pod rząd !! no k...a !!!!! jak myśla ze znaleźli frajerke to się grubo mylą jasny korek :( nie mam zamiaru być popychadłęm bo mi na głowe wejdą :( nawet nie wiecie jak mam dość :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po wczorajszym dniu stwierdzam, że zaczynają mi się problemy z pracą. Jak już pisałem, pracowałbym o wiele szybciej, gdyby nie dziewczyny z linii. Jak tylko się rozkręcę, to albo nie nadążają, albo się zmęczą, albo mają awarię, albo przerwę na fajkę. A ja stwierdzam, że jedyne co w tej pracy wywołuje we mnie jakieś zainteresowanie, to wyrabianie się ponad normę i bicie własnych rekordów szybkości. Przyznam, że od dłuższego czasu przychodze do pracy z założeniem, że dziś wyrobię 4 skrzynki ponad normę w 7h a potem się gdzieś zabunkruję i poobcyndalam. I od trzech tygodni (odkąd przeprowadziliśmy fabrykę na drugi koniec miasta, a ja zmieniłem zmianę) ani razu mi się to nie udało - bo tempo ograniczają inne stanowiska. Wiem, że muszę coś zmienić. Albo stanowisko, albo podejście. Bo kto to widział, żeby operator wtryskarki cierpiał na wypalenie zawodowe? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że muszę coś zmienić. Albo stanowisko, albo podejście. Bo kto to widział, żeby operator wtryskarki cierpiał na wypalenie zawodowe?

:lol: Pracę :?: A gdzie Twoje śliczniutkie zdjątko :?::-|

 

Byłam dzisiaj u psychiatry. Brrrr, co tam się podziało :shock: Łzy lały się jak woda z kranu :-| Zrobiła mi psychodramę. Ciężkie przeżycie, jednak jaki niesamowity efekt :!: Czuję się teraz o jakieś 20000 ton lżejsza :mrgreen: i o 20000 pewniejsza tego co czuję. A, bo jeszcze się Wam nie pochwaliłam: po 4 miesiącach cierpienia na zaburzenia afektu czuję :!::!::!::!: Niesamowite, jak przyjemne mogą być nawet negatywne emocje :mrgreen: Nie, nie zwariowałam: odzyskałam coś, co musiałam stracić, aby to docenić. I jest w tym czyjaś ogromna zasługa ;) Eh :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak napisałem wcześniej tak jest - mózg wyprany i nawet się za logikę zabrać nie zdążyłem... te sprawozdania z fizyki to mordownia jakaś :P ale chciałem studia to mam a co :mrgreen: nikt nie powiedział że będzie lekko. A że się nie uda to też nikt nie powiedział. I ten miły akcent przekazuję wszystkim niedowiarkom (m.in. studentom) którzy nie wierzą we własne siły. Jest taka zasada: uwierz -> działaj. Zawsze się sprawdza ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że muszę coś zmienić. Albo stanowisko, albo podejście.

:lol: Pracę :?: |

Praca jest dobra i jeszcze trochę w niej zostanę. Problemem było moje podejście.

 

A gdzie Twoje śliczniutkie zdjątko :?::-|

To na którym wyglądam jak Wilk z "Nu pogodi!"?

 

 

Tej nocy odmiana. Prowadziłem szkolenie, czyli 8h stałem i przyglądałem się jak kolega robi na mojej maszynie :] Liczę na to, że dziś też kolega nie będzie miał swojej maszyny, więc przyjdzie do mnie, a ja pójdę się przeszkolić na inną linię (taką na której chciałbym pracować na stałe). A jutro urlop. I tak oto w zarodku zabijam wypalenie zawodowe. Jak dobrze być Zorkiem i znajdować rozwiązania dla problemów.

 

Bo kto to widział, żeby operator wtryskarki cierpiał na wypalenie zawodowe?

Hmmm... nigdy nie mów nigdy :P:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Nigdy.

 

Piotrek, powodzenia. Masz rację, sam chciałeś studiować, to masz :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bylam wczoraj u mojej terapeutki i czuje sie troche rozczarowana, szczegolnie wkurza mnie, ze gdy juz zaczynam wywalac moje problemy na wierzch konczy sie czas i za tydzien znowu zaczynam wszystko od poczatku :/ i zanim sie rozkrece, znowu czas sie konczy....

do tego znowu odezwaly sie dosc powazne zaburzenia odzywiania, a ona na to zupelnie nic bo czas sie skonczyl, no wiec kulturalnie pozegnalam sie zlowami: "to ide sobie pochudnac jeszcze przez tydzien"

nie wiem, moze ona nie jest jeszcze na tyle doswiadczona, zeby sie za to brac...jak mozna to poznac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy dzień to jedna wielka kupa błota. Wszystko się sypie nic się nie układa. Z każdym dniem czuje się coraz gorzej.Ten ból i srach jest nie do zniesienia!!!!!!! Proszę o całą ciężarówkę z ibupromem max bo już nie wiem jak mam temu przeciwstawić... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mój dzień to niewyspanie przez bobasa, powyrywane włosy, poobgryzane paznokcie bo dalczego on znowu płacze? Pieluchy, zupki, dziwna wysypka i wypady do kompa gdy spi. Nie mogę już w tym worze pomieścić swoich ukochanych brzuszków i spokojnego umycia głowy.

Wczorajszy dzień był taki i jutro tez tak będzie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie co się stało powiedziała mi że mi dziękuje za prace ze za powolna jestem dla niej znalazła sobie pretekst zeby mnie zwoolnić nie trawiła mnie od samego początku powiewdziałą ze się nie nadaje do tej pracy ze sa rozne stanowiska i ze wszystkim trzeba sobie szybko radzić itp. jestem zapłąkana i boje się zebym nie zobiła jakies głupoty sobie bo o włos mi od tego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×