Skocz do zawartości
Nerwica.com

ariana

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia ariana

  1. wiesz, że to co napisałeś jest CHORE!!! Ludzie osiągają dobre samopoczucie dzieki złemu samopoczuciu innych. Jakże to znamienne dla domu wariatów. Któs to kiedyś powiedział, nie pamiętam kto, ale chyba myslał o tobie.
  2. Gdy miałam 8 lat i chodzilam na basen to bez przerwy musiałam nurkować i dotykać dna, bo gdybym tego nie zrobila to stałoby sie coś bardzo złego. Teraz nie chodzę na basen Za to po wyjściu z domu zawsze 100 razy sprawdzam czy wzięłam dokumenty, albo coś co mi jest tego dnia potrzebne; w pociągu sprawdzam czy mam bilet itp.
  3. A mój dzień to niewyspanie przez bobasa, powyrywane włosy, poobgryzane paznokcie bo dalczego on znowu płacze? Pieluchy, zupki, dziwna wysypka i wypady do kompa gdy spi. Nie mogę już w tym worze pomieścić swoich ukochanych brzuszków i spokojnego umycia głowy. Wczorajszy dzień był taki i jutro tez tak będzie
  4. Makanti Obawiam sie, ze odchodzimy od tematu i zaraz nam moderator natrze uszu Ale powiem Ci, że długo nie miałam dla kogo zyć. A mój mąż to anioł dzieki, któremu nadal tu jestem. Nie trać wiary, znajdziesz swój Sens Istnienia. A wracając do tematu myślę, ze osoba z fobią społeczną może być tlumaczem i spokojnie sobie pracować w zaciszu domowym. Tylko ze o tym trzeba pomyśleć dość wcześnie np. w liceum i pójść na odpowiednie studia.
  5. Makanti Teraz, kiedy na świecie jest mój synek, muszę być twrada, albo chociaz próbować być. Postanowiłam iśc na te studia ze względu na niego. Cóż cięzko jest utrzymać rodzinę z jednej pensji, więc w koncu muszę mieć jakąś pracę, w której wytrzymam przez dłuższy czas. Poza tym gdyby coś się stało mojemu męzowi (to mój kolejny demon - nieustanna obawa, że stanie sie cos złego), to ja sama bedę musiala utrzymać dziecko. Sorrow Pewnie, ze we własnym gabinecie też trzeba stykać się z ludźmi, ale nie trzeba isć na radę pedagogiczną i przed kilkudziesięcioma osobami wygłaszać sprawozdania, nie trzeba mówic do mikrofonu na apelu, etc. Zawodu juz teraz nie zmienię, za duzo włożyłam wysiłku w zdobycie tego, najpierw studia, później rózne kursy doskonalace (cały czas walka ze sobą, swoim lękiem). Zostanę kim jestem, tylko chciałabym mieć inną formę pracy. Agapla Dziękuję za Twoje slowa!
  6. Makanti To jest bardzo dobry pomysł! Już o tym nie raz myslałam. Tylko że muszę skończyć jeszcze jedne studia (tym razem podyplomowe) i po nich poważnie pomyślę o własnym gabinecie. Na owe studia juz sie zapisałam, wkrótce sie zaczna, tylko pojawia sie jedno pytanie: czy uda mi sie je skonczyć? Czy mój paniczny lek przed ludźmi pozwoli mi na to? Niestety juz wiem, ze znów pojadę na prochach. Ale skoro inaczej sie nie da Poza tym może dzięki nim bede miała naprawdę mało stresujacą pracę. Więc muszę, muszę dać radę! Hmm... ciekawe też, czy gdy juz przejdę katusze i skonczę studia, uda mi sie otworzyć własny gabinet. Może jest to bardzo skomplikowane i wymaga wielu interakcji z innymi ludźmi? a jesli tak to znowu klapa
  7. ariana

    witam

    To zabrzmiało jak udawanie , ale to jest raczej nie wracanie do tematu.
  8. ariana

    witam

    W realu mam męża przy którym twierdzę, ze życie jest cool, bo gdy zaszywam sie w mroku, on jest bardzo, bardzo smutny. Nie chcę tego. Generalnie ludzie, którzy nie mają problemów ze sobą, z życiem nie potrafią do kańca mnie zrozumieć. Myslą, ze pewne sprawy wyolbrzymiam, wolę nie nie mówić.
  9. Dołączam sie do grona osób z tą potworną fobią. Dla mnie kazda dotychczasowa praca to koszmar i porażka. Ale cóż wybrałam sobie zawód zupełnie nie dla mnie Hmm... jestem pedagogiem specjalnym i moje miejsce pracy to szkoła Wyobraźcie sobie osobę z fobią społeczną na radzie pedagogicznej, na zebraniu z rodzicami, na apelu albo festynie ogólnoszkolnym! Nie da sie tego znieść. Teraz nie pracuję, jestem na urlopie wychowawczym, bo jakimś cudem udało mi sie wyjść za mąż i urodzić dziecko. Czasem z przerażeniem myślę, że pragnęłam tego dziecka tylko po to by mięć poważny pretekst do siedzenia w domu Po wychowawczym nie zamierzam wracać do poprzedniej pracy. Ale coś będę musiała robic, bo jedna osoba nie utrzyma domu. Marzy mi sie praca w cichym gabinecie, sam na sam z dzieckiem, bez rad pedagogicznych, zebrań etc. Ale czy to jest mozliwe?
  10. ariana

    witam

    Witam wszystkich! Przypadkiem znalazłam to forum i oniemiałam ze zdziwienia, ze jest takie miejsce, gdzie kazdy może opowiedzieć o swoich demonach. Mi wciąż po piętach depcze lęk, ale nie miałam komu o tym powiedzieć, nie miałam aż do dziś. Cieszę się, ze tu trafiłam!
×