Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nasze małe i wielkie sukcesy !! :)


Aga1

Rekomendowane odpowiedzi

Trudno to nazwać zwycięstwem (raczej zbiegiem okoliczności) ale od wczorajszego ranka nie zapaliłem papierosa. Wczoraj cały dzień walczyłem, żeby nie kupić paczki, w końcu o pierwszej w nocy przez stres związany z koniecznością powrotu do pracy po urlopie polazłem do bankomatu żeby kasę na papieroski wybrać a tu... okazało się że po 7 latach używania karty zapomniałem pinu! (W sumie na dobre wyszło, problem w tym, że dalej go nie pamiętam i może być dziś problem z obiadem...). Słyszałem że stres powoduje problemy z pamięcią, ale pierwszy raz widzę tego tak namacalne skutki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdałem prawo jazdy :P tydzień temu, we wtorek, za trzecim podejściem :smile: Z każdą kolejną próbą szło mi coraz lepiej, wyciągałem wnioski z błędów, nie rozpaczałem po nieudanych próbach i stres był mniejszy przed każdą kolejną.

 

Połowa sukcesu to oczywiście egzaminator ograniczający się do wydawania poleceń a nie jakiś burak :P W sumie myślałem, że nawet 10 podejść nic nie da; ale może jednak warto trochę uwierzyć w siebie haha :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, graty :brawo:

 

to ja też się pochwalę, że bez autoagresji wytrzymałam już 58 dni.

ale już mnie powoli ciągnie. szczególnie ostatnio po kłótni z ojcem mnie ciągnęło.

ale ważne, że póki co, trzymam się "abstynencji" w tej sferze moich słabości.

 

-- 10 cze 2013, 22:16 --

 

amelia83, dzięki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vett, ja czuję, że niedługo to zrobię. dziś nawet weszłam do kuchni, zrobić sobie kanapkę, trzymając nóż, pomyślałam właśnie o TYM. Ale głęboko wierzę w to, że jak już znajdę się na studiach, i w końcu na terapii u dobrego, kompetentnego terapeuty, to dam radę z tym zerwać. Tylko właśnie nie wiem, na jaką terapię iść, by się tego pozbyć... Na t. uzależnień?! :bezradny::roll:

 

No pewne sukcesy to są, że daję radę z egzaminami, praktykami... Ale jakoś nie czuję się spełniona. Szczęście przychodzi na chwilę, szybko znika. Szczególnie, gdy jest się w domu. No i to co teraz robię, to bardziej hobby. Ale powoli mi się już nudzi. Ja tak mam zawsze. Czymś się podniecam pół roku, a jak przychodzi co do czego, to się zawodzę. Bo wizja tej szkoły była inna. Ja widziałam to inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Postęp ?

 

Przez ostatnie kilka miesięcy bez komputera trochę moich problemów ubyło. I to ile !

Tyle już mnie nie dotyczy:

- podczas ataków paniki mój umysł jest opanowany, nie boję się śmierci :)

- nie boję się, że będę miał stwardnienie rozsiane ani nic innego

- muzyka nie gra w moich uszach non-stop, mój umysł nie myśli bez mojej zgody :)

- emocje już są stabilne, od dawna nie płaczę, i nie mam depresyjnych momentów, podczas których myślę o samobójstwie

- nie mam urojeń (nie byłem schizofrenikiem, ale to mi się przydarzało), dobrze oceniam sytuację, nawet w stresie

- nie mam myśli o przekazaniu komuś czegoś za pomocą telepatii (kiedy to miałem, nie do końca w to wierzyłem, choć coś było)

Niestety mam problemy z snem jeszcze, ale ogólnie rzecz biorąc.....

 

 

Nie grajcie na komputerze ! Można oszaleć !

 

:)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×