Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

na mojej drugiej wizycie u psychiatry,kiedy mialam juz takie jazdy, ze myslalam, ze zwariuje, ataki dzien w dzien, nieprzespane noce, wzywane pogotowie, itd itp, spytalam ja czy to czasem nie schizofrenia... twardo i natychmiast powiedziala, ze nie, ze mam nerwice. spytalam, skąd taka pewnosc, w koncu jestem u niej 2 raz, a ona na to, ze gdybym miala schize, to przedewszystkim niezadalym tego pytania i niesiedzialabym u niej, niemialabym lekow o wlasne zdrowie i zycie , i ogolnie nieczulabym, ze cos jest ze mną nietak. roznica polega na tym, ze nerwicowcy, szukaja pomocy i wmawiają sobie schize, natomiast rzeczywsicie chorzy, niemaja swiadomosci, ze ja maja, nieszukaja nigdzie pomocy, i ogolnie uwazaja ze wszystko jest ok, zazwyczaj leczenie odbywa sie poprzez inicjatywe rodziny czy najblizszych.

wniosek jeden, jezeli zastanawiasz sie czy czasem niemasz schizy, to juz dowod, ze jej niemasz, niewarto sie tym zadreczac, lepiej ten czas poswiecic na znalezienie PRZYCZYNY dlaczego nerwica nas dopadla, nieomojanie problemow, ktore nas gryza szerokim lukiem, tylko stawic im czola, oczywiscie radze isc do psychiatry i na psychoterapie, ale najwazniejsze, to byc szczerym, z lekarzem i z samym soba tez(mowie na swoim przykladzie)

pozdrawiam wszystkich

lidzia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie ciągle siedzi w głowie ta choroba. Naczytałem sie,i teraz mam.Lęk przed nią to normalnie moja zmora,obsesyjnie o niej myślę ale tylko ja, nikt inny. Jestem tak wrazliwy na zapachy,dzwięki myśli,że powoli niedaje rady sam ze soba wytrzymać.Pęka mi głowa od myslenia o niej :od rana do nocy !!!! ten lęk jest tak silny ze odechciewa sie wszystkiego. Wszędzie widzę jakieś objawy tej choroby. Męczę się już od dawna< bez leków>.Czekam na terapie w niej całą nadzieja.Nie mogę juz o niczym innym mysleć koszmar czekam tylko az mi odpier....oli?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daablenart

 

Męczę się już od dawna< bez leków>.Czekam na terapie w niej całą nadzieja

niewiem czy sama terapia pomoze, ty masz bardzo silny lek, mnie sie wydaje, ze potrzebne ci rowniez leczenie farmalogiczne, wiec trzeba sie udac tez do psychiatry.

postaraj sie tak bardzo nienakrecac, do czasu wizyty, to trudne, ale jesli, bez przerwy, bedziesz o tym myslal, to bedzie jeszcze gorzej.

zycze ci duzo sily, i wiem, ze na 100% niemasz zadnej shizy, gdybys ja mial, nienapisalbys tego postu, a silna reakcja na zapachy, dzwieki, na natretne mysli, to niestety uroki nerwicy lekowej, wiem, bo sama to przerabialam .......

zycze ci duzo sily, trzymaj sie pozdrawiam serdecznie

lidka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hejka, przeczytałam Twoje obawy i mogę potwierdzić to samo co moi poprzednicy, To nerwica lękowa, ona się objawia również w ten sposób.

Obsesyjne myśli, wmawianie sobie czegoś to wszystko uroki schorzeń neurotycznych... Miałam takie same obawy jak Ty. Poszłam do psychiatry, on mnie utwierdzil w przekonaniu, że to tylko nerwica, nic więcej. Po tej wizycie moje obawy zniknęly. Będzie dobrze!

Nie bój się pomocy ze strony lekarza. Nikt o tym nie musi wiedzieć, ze się do niego udałaś.

Trzymaj się ciepło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwica to w 100% zaburzenie wynikajace z konfliktow wewn, problemow przed ktorymi uciekamy, nasz nerwica jest na tyle "laskawa"ze sie pojawia, mowi - stop temu dolwaniu sie stop temu niszczeniu sobie zycia, trzeba cos z tym zrobic.

ostatnio ogladalam wywiad z GONERA tym ktory ponoc zwariowal, na tvn style. niby gadal jak normalny facet ale w pewnym momencie jak zaczal gadac ze on slyszy swoje mysli i ze on woerzy w to ze istnieje inny wymiar i oni sie z nami kontaktuja...brzmialo to nienormalnie, podejrzanie. nas nikt by nie posadzil o "podejrzane gadanie" przemyslcie to

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

włąsnie ja też słysze własne mysli !!!!??? znaczy słysze je w głowie. Mam dośc tej męczarni, kilku lekarzy powiedziało mi ze mam tylko nerwice ale jakoś mnie nieprzekonuje to wszystko.Na szczęście z nikim sie jeszcze niekontaktuje ani nierozmawiam z jakąś wymyślną osobą.SZKODA gadać znów będę miał o czym myślec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hahahah też sobie kiedyś wkręciłem :D

 

Posłuchałem audycji radiowej

 

i mówie...

- o kurwa, to ja!

 

i juuuuuż że mam schizofrenie

 

 

a jednak nie mam ;)

 

Pozdrowienia, moi drodzy i nie wkręcajcie sobie co po niektórzy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie stresujcie sie ludzie wszystko z wami ok!!!! schizofrenicy mysla ze oni sa ok a caly swiat jest dziwny, ze inni slysza ich mysli, ze ktos chce ich otruc itd ale oni sami uwazaja ze maja racje i nie zastanawiaja sie - czy ja nie mam schizofrenii. tylko postronni ludzie moga to stwierdzic wiec nie zatruwajcie swoich mlodych glowek myslami o schizie, leczcie jak najszybciej nerwice u psychologa i cieszcie sie zyciem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (jak ja teraz :D )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co do Gonery to wyrerzyserowany chwyt reklamowy ....(ktory niepotrzebnie straszy ludzi:/)

 

.......ja niby trzymam sie opcji ktora Ewa podaje ale wiem ze jest szereg biernych (bez wytworczych mysli iurojen) objawow ktore przebiegaja niezauwazenie a w konsekwencji prowadza do wycofywania sie z zycia i postawy aspołecznej i na dzien dzisiejszy nie jestem w stanie tego pokonac...jak nie shizofrenia to zaburzenia shizotypowe i wiele innych chorób z kategorii " F" ..taka "madra a tak głupia jestem ze nie potrafie tego przemóc

 

a swoja droga dzisiejszy strajk chyba tez wywołał ataki paniki bo jak nigdy pełno neurotykow pojawilo sie w KR. klinice nerwic he

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie dlaczego to jest takie jakieś ciężkie do przeskoczenia,dlaczego człowiek sam moze sobie cos takiego wymyślić i wpadać we własne sidła które sam zastawiapo co ja o tym myślę ? czemu mnie to prześladuje,czemu kur,..wa poprosu nie zajme sie normalnym zyciem.Ostatnio usłyszałem od mojej dziewczyny że jestem: jak panienka,mała dziewczynka tak zapatrzony w swoje objawy ze nic po za nimi juz nie dostrzegam,jak jajko.Po co ja to robie? po co ? :( .Musze to zmienić,bo mam dla kogo!!!!!.Pokazać że mogę być kimś i że można na mnie polegać.Mam nerwy sam na siebie że nie radzę sobie sam ze soba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daablenart :D masz super dziewczynę,trzymaj się jej.To nie są żadne żarty.Ona postawi cię na nogi.Bardzo dobrze,że cię zawstydziła.I ja jako nerwicówka też przychylam się do tego,że facet wiecznie użalający się nad sobą i szukający dziury w całym(czyt,schizy w zdrowym umyśle)-wygląda jeszcze żałośniej niż kobieta,która ma to samo.Zreszta oboje w takim stanie są nie do zniesienia i zaakceptowania.Zobaczysz to sam niedługo,jak wyzdrowiejesz,czego ci z serca życzę.Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bylam dzisiaj u 3 psychiatry,z przekonaniem ze ten juz w koncu ja stwierdzi,nic takiego sie nie stało,powiedział ze to mega lęk,musze mu wierzyc,przynajmniej do nastepnej wizyty...ja juz sama sobie ja zdiagnozowalam,a on stwierdził zaburzenia depresyjno-lękowe,powiedział ze jakbym była chora na to bym sie jej tak nie bała,nie pytałabym sie go o to,pytał czy mnie ktos przesladuje,chce otruc,czy cos widze,slysze..jesli nie to mam sie nie bac,a wyleczyc lęki,które powoduja te chore akcje w mojej głowie,wiec moze wkrecmy sobie jakąś próchnice lepiej :smile: nie wkrecimy sobie jej,bo sie jej nie boimy,wiec wolimy wkrecac sobie shizo,guzy mozgu,udary,zawały...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Choruję na zespół leku napadowego z agorafobia.Przeszłam już wiekszośc możliwych lęków jakie mogą pojawić sie osobie chorej na nerwicę.Lęk przed zawałem,nagłą smiercią,zaakceptowałam, już się nie boję,lęk sie nie pojawia.Nie boje sie też zemdleję,bo mam to już w nosie,nie robi mi ise ałabo generalnie,jak robi to inoruję i natychmiast przechodzi.Natomiast mam silny lęk przed chorobą psychiczną.Kilka razy już przez to przechodziłam,ale boję się że zachoruję na schizofrenię że mogę być np.zagrozeniem dla otocznie(chociaż jestem wyjatkowo łagodną osobą).Pojawiły sie u mnie natręctwa przed wyjsciem z domu czy wszystko wyłączyłam,wracam sie kilkakrotnie.No i ostatni lęk czy jestem tutaj na miejscu czy np.jestem moze gdzieś w szpitalu psychiatrycznym i o tym np.nie wiem,ze może to wszystko dookoła to moja wyobraźnia,chociaż oczywiście widze gdzie jestem,ale pozostaje jakies niedowierzanie :roll: Jest to dla mnie straszne,nie ufam sobie chociaż według mojego lekarza nie mam powodu sobie nie ufać:( Czy ja juz zwariowałam? Macie podobne lęki?Oczywiście lęk jest napadowy ,silny,trwa krótko,ale sie powtarza. Wiem ze sama sobie potrafie wiele wkręcić ale to już ponad moje siły.Wszystkie inne lęki pokonałam,poprostu przestałam sie nimi przejmować,tym też powinnam,ale pewnie to trochę potrwa jak już przerobię ten temat lęku.Dodam jeszcze że wiele się naczytałam na temat psychoz i ciągle wyszukuję u siebie ich oznak,jest to wrecz obsesyjne.Prosze odpiszcie czy bywa u Was podobnie :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pysia1000,nie martw się,te wszystkie objawy są jak najbardziej typowe przy nerwicy.Poradzisz sobie z nimi tak jak z tamtymi-ignorując.Bardzo dobrze,że masz fachową pomoc.A tak na marginesie-ja miałam wątpliwości np.czy aktualnie siedzę na kibelku,czy na ulicy czy w sali pełnej ludzi :lol::lol: Teraz to śmieszne,ale wtedy nie bardzo ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem jak sie tego pozbyc!!!!.Logika podpowiada mi ze nic mi nie jest ale wystarczy jakis drobny szczegół który przypomni mi o schizoferni i juz mam jazdy.wczoraj nawet przez to pokłuciłem sie z moją dziewczyną ,byłem na nia tak zły???!?!?@?@?#??$?%?^ dzisiaj mama żal sam na siebie że niepotrzebnie się na nią zdnerwowałem jest mi zle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem nowy na forum. Nie czytalem wszystkich postow w temacie, chce sie tylko podzielic moja historia. Przepraszam za ewentualne bledy lub cokolwiek, jestem dzisiaj ogromnie rozkojarzony i zle sie czuje. Mam 16 lat, moje problemy zaczely sie rowno 2 lata temu. Wszystko zaczelo sie od tego, ze gdy kladlem sie spac lub bylem przemeczony mialem w glowie straszny napor mysli nie powiazanych ze soba i na podstawie tego stwierdzilem, ze mam schizofrenie. Nalezy dodac ze bardzo wczesnie, bo w wieku juz 13 lat zaczalem popijac alkohol i popalac marihuane. Staralem sie o tym nie myslec

, odstawilem marihuane calkowicie i alkohol na dobre pare miesiecy. Po ponad roku zaczalem miec inne jazdy typu, ze balem sie stac a szczegolnie z kims np. przy oknie lub na balkonie poniewaz balem sie, ze cos mnie pchnie, aby wypchnac kogos lub samemu skoczyc. Rowniez pojawil sie lek przed ostrymi przedmiotami i ta sama historia, ze balem sie ze zrobie sobie tym albo komus krzywde. Nawet nie wiem dlaczego. Nigdy nie chcialem i nie chce

skrzywdzic siebie lub kogos bliskiego, nie wiem skad sie to wzielo. Po kilku miesiacach wszystko mi przeszlo.. zaczalem znow popalac marihuane i pic alkohol az calkiem nie dawno, bo na poczatku maja przesadzilem z obiema uzywkami i mialem straszne doly. Z reguly wszystko przechodzilo po okolo tygodniu wiec myslalem ze moge dalej pic lecz za kazdym razem gdy pilem alkohol na nastepny dzien doly sie pogarszaly a do wszystkiego doszla derealizacja, depersonalizacja a w ostatnim tygodniu do tego wszstkiego mam w glowie okropny metlik, nie moge sie na niczym skupic, wszystkiego sie boje i na dodatek mam jakies natretne, bezsensowne mysli, ktorych nie potrafie sie pozbyc. Ogromnie sie boje, ze jest to schizofrenia. Boje sie tej choroby szczegolnie dla tego, ze moja starsza siostra na nia cierpi od 8 lat. Na razie powiedzialem o wszystkim mojej drugiej siostrze i mamie. Sam zdecydowalem, ze wybiore sie do psychologa badz psychiatry lecz prosze was o wsparcie. Nie potrafie sobie z tym poradzic. Czuje, ze zycie sie dla mnie skonczylo. Przez ten lek przed schizofrenia czuje sie jak sparalizowany i to w dodatku teraz, gdy nadchodzi okres wakacji, nikt nie martwi sie o nic i kazdy cieszy sie zyciem :cry: . Najgorsze jest to, ze juz, gdy wstaje rano pierwsze o czym mysle to to, ze jestem chory psychicznie i czuje ten ucisk w brzuchu. Czuje, ze dlugo tak nie pociagne :cry: . Za tydzien badz dwa mam wizyte u lekarza, ale nie wiem czy to cos da. Blagam, POMOCY! :roll:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:10 pm ]

Chcialem jeszcze dodac, ze caly czas obserwuje i staram sie kontrolowac kazda swoja mysl i czyn przez co wpadam w jeszcze wiekszy obled :(. Co polecacie najpierw psychologa czy psychiatre?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię serdecznie:) Nie wspomnę o tym co narkotyki robią z mózgiem,pewnie sam wiesz.Nie jest to schizofrenia,sa to ewidentne objawy nerwicy,ale jesteś obciążony jakimś ryzykiem schizofrenii więc przede wszystkim skończ z alkoholem i resztą,to może wywołać schizofrenię jeśli masz ją w genach.Póki co idź do lekarza i nie martw sie te objawy są nerwicą,nie nakręcaj sie, dodatkowo.Wiem ze to trudne ja również mam nerwicę i wiem jak ciezko o tym nie myśleć,ale zrelaksuj sie jakoś,każdy z nas musi sobie znaleźć swój własny sposób:) pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tego co wiem nie jest to do końca poznane, ale geny są 'większym prawdopodobieństwem', geny stanowią większe ryzyko

 

wg mnie akohol jest dużo mniejszym ryzykiem niż trawa czy inne dragi... skąd wiesz jakie gó..no dodają to tej 'zwykłej' trawy buraki, które to sprzedają? nie experymentuj z dragami, bo to jest bardzo szybka jazda do szpitala (lub gorzej), z którego możesz nie wyjść, bo popapra ci się totalnie w głowie

kiedyś gdzieś czytałem, że dzisiejsza trawa jest około 10 razy mocniejsza, niż trawa z powiedzmy za czasów 'woodstock'

 

dragi skopią ci głowę w pół roku tak, jak alkohol nie skopie ci w 15 lat

 

dragi to syf i cytując lekarza - połowiczny rozkład substancji, która wytwarza się podczas palenia 'trawki' w mózgu, to około 2 lata, a im więcej palisz - tym więcej tego szajsu masz w główce

 

od palenia 'zwykłej' niby trawki możesz sobie skopać życie na wiele lat, jeśli nie na resztę życia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×