Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Niebrałem nigdy żadnych narkotyków, w tej chwili od 1roku i 2 miesięcy jestem na psychoterapi i mam nawrót choroby, biorę ixel od 4 dni, czasami biorę lorafen i wtedy lepiej się czuję.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:54 pm ]

Znowu zaczołem płakać, gdzieś w środku mocno kocham swoich najbliższych, żone syna, nienarodzonego syna, boję się szpitala, wyobrażam sobie że juz nigdy się z tego uwolnie, jak oni sobie poradzą tylka ja w tej chwili pracuję. Będę żył jak roślina a co moi kochani zrobią bezemnie, jedyne co mnie trzyma żeby dalej walczyć to nadzieja że kiedyś będzie lepiej i wtedy zrobię wszystko żeby byli szczęśliwi i nie przeżywali tego wszystkiego :cry::cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tomek28 trzymaj się i kontynuuj psychoterapię, dopóki nie dotrzesz do przyczyn twojego lęku albo nie odreagujesz czegoś co go spowodowało to niestety nic Ci nie pomoże no chyba że na chwilę.

A co do schizofrenii to jak byłem w podstawówce też myślałem że ją mam a w dodatku moja Mama ją ma więc sami rozumiecie ze miałem podstawy. To był dopiero koszmar, na szczęście może dzięki temu że się przestraszyłem zacząłem leczyć moją nerwicę i teraz widzę dokładnie na czym polega różnica (patrz post BlueOrange). A poza tym to dosyć powszechne że nerwicowcy myślą że mają schiz. Spotkałem się z tym kilka razy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu zaczołem płakać, gdzieś w środku mocno kocham swoich najbliższych, żone syna, nienarodzonego syna, boję się szpitala, wyobrażam sobie że juz nigdy się z tego uwolnie, jak oni sobie poradzą tylka ja w tej chwili pracuję. Będę żył jak roślina a co moi kochani zrobią bezemnie, jedyne co mnie trzyma żeby dalej walczyć to nadzieja że kiedyś będzie lepiej i wtedy zrobię wszystko żeby byli szczęśliwi i nie przeżywali tego wszystkiego Crying or Very sad Crying or Very sad

 

co do mysli o kosciach itp. ja np. zastanawialem sie nad tym po co wszystkim kieruje mozg i ze kazdy go ma itp. tez przezylem derealizacje i juz niejednokrotnie pisalem - mija na 100%

Co do zacytowanego watku - rowniez bale msie ze juz nie wyjde i.. wyszedlem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie przy jajkach;)

Ja tez dziś przyschizowałam....Na rodzinnym obiedzie podsłyszałam jak ojciec powiedział do mnie (rzekomo) "ty dupo", fakt, oglądałam TV i inni gadali więc pewnie (tak się pocieszam) powiedział inaczej ale ja się uczepiłam tego zdania i całe popołudnie rozważam, co innego on mógł powiedzieć żeby się rymowało z tym zdaniem....Bo on tego nie powiedział...

Totalna obsesja....Spieprzone święta bo zastanawiam się czy to początek schizofrenii...

Ostatnio mam kryzys, więc nerwica atakuje mnie z każdej dosłownie strony (bóle ciała, natręctwa, lęki i teraz to...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim.

Chyba potrzebuje sie komus wyzalic , bo niewiem za bardzo co sie ze mna dzieje.Zaczne od tego ze :

2 lata temu po imprezce , na ktorej bylo troche za duzo alkoholu + jakas afera (pamietam ze byly nerwy) obudzilem sie rano i mialem jakis atak ... podobno atak paniki .. niewiem jak to nazwac , w kazdym badz razie bylo to uczucie jakbym mial zaraz zwiariowac .. pelno mysli , placz , niewiem co sie dzieje itd. Poszedlem do lekarza i powiedzial ze to na tle nerwowym .. kazal mi brac 2 razy dziennie hydroxizine + maglek i powiedzial ze przejdzie.Po okolo 2 tygodniach zalamki i dochdzenia do siebie wszystko minelo ... znow poczulem sie silny psychicznie .. i nawet zaczalem sie z tego smiac ...

Po okolo 1.5 roku jechalem z dziewczyna na wakacje ... ok - wszystko cudownie do momentu kiedy wsiadlem do pociagu ... Wtedy znowu poczulem to samo ... na szczescie mialem Hydroksyzyne i jakos z tego wyszedlem .. chcociaz wakacje mialem nieciekawe .. bo znowu dochodzilem do siebie (roztrzesienie , niepewnosc itd. napewno wiecie o czym mowie)

Ostatnio przezywam jakas kulminacje chyba .. Zaczelo sie od nog ... mrowienie , dretwienie , oslabione nogi itd. masakra ... zanim poszedlem do lekarza minal tydzien , a wczesniej wkrecalem sie ze mam SM .. czytajac na necie o objawach ... Poszedlem do neurologa ktory wykluczyl ta chorobe i odrazu poczulem sie lepiej ... do ranka nastonego dnia ... kiedy obudzilem sie przetraszony z lekiem , rozrzesieniem itd.Trwa to u mnie juz jakies 2 tygodnie .. niebylem u psychiatry ... zaczynam nakrecac sie na schizofrenie , bo czuje ze jest cos ze mna nie tak.Sama nazwa schizofrenia mnie przeraza , boje sie tego.

Czy nakrecanie sie na choroby to jakis objaw nerwicy ? bo ja wlasnie takie cos mam ... :/ meczy mnie to strasznie .. niewiem za bardzo co mam zrobic ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nakrecanie sie na choroby to jakis objaw nerwicy ? bo ja wlasnie takie cos mam ... :/ meczy mnie to strasznie .. niewiem za bardzo co mam zrobic ...

 

no oczywscie ze objaw nerwicy i strach przed zwariowaniem - typowy standard. Pamietaj im bardziej sie tego boisz tym mozesz byc pewny ze jestes zdrow! A jesli nadejda Cie mysli gdy przestaniesz sie juz bac w stylu "ok nie boje sie to pewnie juz jestem chory psychicznie" to to tez jest objaw zdrowia i natrectw myslowych a wiec - nerwicy, ktora mozna wyleczyc :)

tak czy siak nie masz schizy.

ps. ja mialem podobny poczatek nerwicy ale juz wyszedlem prawie calkowicie ze wszystkich wkretow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro ide prywatnie do psychiatry .. dygam sie jak cholera .. musze jej wszystko powiedziec.Mam nadzieje ze mnie nie zalamie..

Pawelcz dzieki za slowa otuchy .. takie cos buduje.Jestem ciekaw czy sa jakies leki , ktore doprowadzily by mnie do stanu 'normalnosci' a niebylbym w jakis sposob uposledzony , mam na mysli koncentracje - nauka , jazda samochodem itd.

Raz mi minelo , wiec chyba drugi raz tez powinno ustapic .. tyle ze teraz tego nie zaniedbam.

 

ps.Pawelcz miales momenty ze robi ci sie slabo (podobno staje sie blady) i uczucie jakbys mial zemdlec , 1000 mysli itd. ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast pakowac sie w leki zacznij leczyc nerwice u psychologa ,same leki niczego nie załatwią to jest tylko pomoc doraźna , sam widzisz braleś wcześniej hydroksyzynę ,a potem i tak był nawrót trzeba leczyć przyczynę ,przeanalizować całe swoje życie oraz wszelkie inne rzeczy jak np styl życia ,wszelkie nawyki itp pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawelcz dzieki za slowa otuchy .. takie cos buduje.Jestem ciekaw czy sa jakies leki , ktore doprowadzily by mnie do stanu 'normalnosci' a niebylbym w jakis sposob uposledzony , mam na mysli koncentracje - nauka , jazda samochodem itd.

Raz mi minelo , wiec chyba drugi raz tez powinno ustapic .. tyle ze teraz tego nie zaniedbam.

 

ps.Pawelcz miales momenty ze robi ci sie slabo (podobno staje sie blady) i uczucie jakbys mial zemdlec , 1000 mysli itd. ?

 

jasne ze tak. Natlok mysli rujnujacych mi zycie, watpliwosci itp. Kompletna zalamka i akcje typu - jestes chory psychicznie, nie ma juz ratunku masz derealizacje, snisz nikt Cie nie obudzi to wszystko koszmar itp.. no i yszedle juz prawie calkowicie - prawie tzn. mam czasem takie glupie mysli 'a moze jednak nadal to sen' ale wiem ze to absurd bo derealizacja juz minela.

Leki pomagaja ale pod warunkiem ze nie stoisz w miejscu - redukuj stresy, rozwiaz to czego rozwiazac nie mogles, uwierz ze jestes zdrow, ze to tylko nerwica i nic zlego Ci nie grozi. Ciezko jest ale da sie w koncu pokonac to chorubsko, nawet jak poczatkowe zmagania nie przynosza efektow i sa daremne to w podswiadomosc pakujesz sobie informacje ze jestes zdrow a w koncu to wchodzi w 'krew'. Czas, czas, czas i uregulowanie stresu, nerwow itp..

Przejdzie tylko nie zakladaj rak i walcz! Uda sie jak nie dzis to jutro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

No i bylem wczoraj u Psychiatry (na Olszewskiego we wro , pani Uminska .. podobno niezly wyjadacz w tej materii , zostala dyrektorem najwiekszego zakladu psychiatrycznego we wro .. ale niewazne)

Zdiagnozowala u mnie nerwice somatyczna , przypisala effectin75 , dala wizytowke i kazala przyjsc za miesiac do kontroli.

Mialem wrazenie jakby mnie nie sluchala , ciagle odbierala telefony itd. troche dziwna , ale jednak sympatyczna i mila.Chyba jej zaufam , bo powiedziala ze to nic powaznego i wyjde z tego spokojnie.

Lek chyba zaczne brac od jutra bo dzisiaj mam zajecia i niechce jakis niepozadanych efektow przezywac w szkole.Po 3 dniach mam do niej zadzwonic i powiedziec jak sie czuje.

Oczywiscie wspomnialem o schizo ... ale ona mnie .. wysmiala , ze tak powiem :P Tzn. nie pozostawila mi watpliwosci ze to nie to.

Ja jestem teraz na etapie obserwowania siebie , niewiem czy to normalne , ale ustal mi wewnetrzny niepokoj , rozstrzesienie itd. , ale strasznie obserwuje siebie , cos mi mignie , to zaraz sie obracam , jakas dziwna jazda :P obserwuje czy nie mam jakis zwidow , glupie to wiem .. ale na serio nie czuje jakby wszystko bylo normalnie , czuje sie niepewnie.Niewiem jak ten stan okreslic.Jak patrze na wprost to wszystko ok , ale jak z boku cos mi mignie to patrze i upewniam sie czy to aby napewno nie jakis zwid :P Chyba musze troche zluzowac.

 

Pawelcz widze ze jestes obeznany wiec zapytam Ciebie , czy warto skorzystac z Psychologa ? Mam prywatnie na piatek umowiona wizyte i niewiem czy isc.Psychiatra powiedziala ze to raczej nie pomoze itd. , ale mam watpliwosci ... przeciez kazdy lekarz tego typu bedzie bronil swoich racji , podobnie jak psycholog probowalby uzdrowic mnie bez lekow ? czy moze sie myle ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Ciebie ArielWRO :-)

Pociesze Ciebie Mialem wszystko dokladnie jak Ty Ta niepewnosc to miganie z boku i upewnianie sie czy to nie zwid i wiele innych o czym teraz nie bede pisal ale jak chcesz to mozna sie wymienic doswiadczeniami Wszystkie te dziwactwa mi minely Tez bylem u psychiatry tez mialem przyjsc na kontrole po miesiacu ale juz dalem sobie luz i nie poszedlem Przemeczylem sie juz bez lekow pijac mieszanke ziol ktora jest na forum bo juz nie chcialem sie przymulac xanaxem i spamilanem :-) Teraz juz jestem prawie zdrowy :-) Zostala tylko lekka niepewnosc oby to nie wrocilo i takie tam ale ogolnie git Tobie tez zycze powrotu do zdrowia bo to juz niedlugo :-) Jestes na najlepszej drodze Pozdrawiam !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ;)

Faktycznie pocieszajace to co mowisz :) Dziwne bo po calym tym stresie 2 tygodniowym (niepokoj , roztrzesienie , ciagla walka itd.) teraz zrobilo sie takie cos.Nie czuje juz tamtych objawow , ale chodze przymulowy obserwujac siebie .. a obudzilem sie z takim pieknym spokojem ..

Pozdro dla Ciebie ;-)

 

btw.Czy to tez normalny objaw nerwicy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ariel nawet sie nie zastanawiaj IDZ DO PSYCHOLOGA. same leki cie nie wylecza , one tylko poprawiaja nastroj i wyciszaja a chyba nie chcesz ich brac do konca zycia?? !!

co do tych objawow o ktorych piszesz to oczywiscie typowe, tez to mialam. wsluchiwalam sie w kazdy dzwiek, patrzylam jak jakas mucha przeleciala czy cos , zastanawialam sie czy to nie moje zwidy. normalka ;)

 

wogole ostatnio zauwazylam cos takiego ze jak sie dobrze czuje, nie mam lękow to tez czasami zdarza mi sie miec glupie mysli ale nie boje sie ich bo to tylko mysli takie jakby dla zartu. dzisiaj to zaobserwowalam, ide sobie ulica i widze wystajace z jakiejs furtki kolce metalowe i tak mi wpadlo do glowy ze sobie wbijam je w reke. oczywiscie zaraz pomyslalam o czym innym, ale ta mysl wcale mnie nie przestraszyla, bo wiem ze nie mam ochoty wbijac ich w reke ani nigdy tego nie zrobie. z tego wynika ze to nasz lęk kaze nam zwracac uwage na te mysli, bo ma je kazdy czlowiek tylko ze sie nimi nie przejmuj e i nawet nie zwraca na to uwagi. tak jak kiedys moja mama powiedziala patrzac na ludzi siedzacych na murku- nie masz czasami ochoty ich zepchnac z tego murku? i sie zaczelysmy smiac ale jasne ze przeciez nie mowilysmy na powaznie jednak taka mysl sie pojawila w jej glowie. nerwicowiec zaraz sie boi ze ja zrealizuje albo cos podobnego ale to tylko sztuczny lęk, na tym polega ta choroba. . .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem nerwicy od dłuższego czasu i nie zwariowałeś to nie masz już szans - tak mówi mój lekarz i czasem mu wierzę. Raz mi powiedział że zwariować nie jest tak łatwo i trzeba się wysilić. Ja mu na to że chyba łatwo a on: Proszę w takim razie zwariować tu i teraz natychmiast. Ja mu na to: Nie mogę On: A jednak nerwica co? Ja: Nie wiem kto jest większym czubkiem ja czy pan On: Niech pan to osądzi.

 

Prawdziwa terapia powala, ogłupia czasem wzmaga niepewność, prawdziwy lekarz nie radzi ale zmusza do myślenia i decydowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:58 pm ]

 

Pawelcz widze ze jestes obeznany wiec zapytam Ciebie , czy warto skorzystac z Psychologa ? Mam prywatnie na piatek umowiona wizyte i niewiem czy isc.Psychiatra powiedziala ze to raczej nie pomoze itd. , ale mam watpliwosci ... przeciez kazdy lekarz tego typu bedzie bronil swoich racji , podobnie jak psycholog probowalby uzdrowic mnie bez lekow ? czy moze sie myle ?

Nie rozumiem jak psychiatra może powiedziec ze psychoterapia nie pomaga????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawelcz widze ze jestes obeznany wiec zapytam Ciebie , czy warto skorzystac z Psychologa ? Mam prywatnie na piatek umowiona wizyte i niewiem czy isc.Psychiatra powiedziala ze to raczej nie pomoze itd. , ale mam watpliwosci ... przeciez kazdy lekarz tego typu bedzie bronil swoich racji , podobnie jak psycholog probowalby uzdrowic mnie bez lekow ? czy moze sie myle ?

 

wiec faktycznie dziwne ze nie poleca Ci psychologa ale moze poprostu widzi ze sam sobie z tym potrafisz poradzic. Zalozenie jest takie:

1. Jesli masz zamiar brac tylko leki i czekac na cud to masz 50% szans. Walka polega na uregulowaniu swoich spraw do takiego poziomu abys mogl sobie z nimi radzic, zeby stresy Cie nie przerastaly, nerwy musisz uspokoic, zyc w spokoju albo przynajmniej z innym podejscie, ze wszystko sie ulozy. Ale jesli pjedziesz na samych lekach to moze by roznie. Niektorym same leki pomogly i wyszli z tego :)

2. Bierzesz leki lub tez nie ale chodzisz na psychoterapie - Twoje szanse na wyleczenie sa 90% pod warunkiem ze sluchasz i wspolpracujesz z psychologiem, nie oszukujesz o i samego siebie. To daje Ci 100%

 

No ale to teoria. Ja wyszedlem tak:

 

derealizacja silna, zagubienie, kleska, depresja i wielkie wachania czy naprawde istnieje a moze juz umarlem tylko tego nie zauwazylem i takie tam glupoty. Bralem antydepresanta przez 6 miesiecy, walczylem sam, regulowalem stresy, rozwiazywalem sytuacje, zastanawialem sie co moze byc tego rpzyczyna, wmawialem sobie ze jest dobrze i bedzie dobrze. czas, czas, czas i.. przeszlo :) Dzis jestem zdrow a jak najdzie mnie jakas glupia mysli w stylu mysli '*ewy 125' rowniez odwracam jak ona mysli i tlumacze - glupek z CIebie przeciesz wiesz ze to tylko mysli, glupoty i sie usmiecham i jest super. Zyje jak dawniej a tez bylem na skraju.

Wiec dzialaj chlopie! Zdrowko nadejdzie szybko :)

Powodzenia

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 11:50 pm ]

Tzn. nie pozostawila mi watpliwosci ze to nie to.

 

nie rozumiem tego zdania, czy moglbys wytlumaczyc??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pawelcz po prostu wykluczyla schizofrenie.To mialem na mysli - faktycznie moze nie jasno napisalem.

 

Mam do niej zadzwonic po 3 dniach brania effectinu i wtedy dokladnie zapytam jak z tym psychologiem , bo bylem w stresie siedzac w tym gabinecie , napewno rozumiecie o co mi chodzi i nie do konca pamietam co ona dokladnie powiedziala.

Tak czy siak , powiedziala ze miala chlopaka podobnego do mnie tyle ze w o wiele gorszym stanie - jak to ujela.Przypisala mu Effectin 150 , leczyla go troche czasu i gosciu calkowicie z tego wyszedl.

Zaufam jej , przeciez lekarz ktory jest ordynatorem wlasnie w osrodku z ludzmi mlodymi (teraz juz dyrektorem) musi sie znac.Po prostu zadzwonie do niej i dopytam jeszcze dokladnie co z ta psychoterapia.

 

btw.Mam 22 lata we wrzesniu skoncze 23 , studiuje farmacje (niewiem czy dobrze czy zle , ale powiedzialem lekarce ze studiuje informatyke - sklamalem na wszelki wypadek) Zycie przede mna , a tu taki 'zonk' mnie dopadl ... Mam sliczna i inteligentna dziewczyne , niezle perspektywy na przylosc .. musze z tego wyjsc jak najszybciej , chce to zrobic dla siebie przede wszystkim , ale tez dla ludzi ktorzy mnie otaczaja , w tym dolku w ktorym sie teraz znalazlem , dopiero zauwazylem jakis swietnych ludzi mam wokol siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×