Skocz do zawartości
Nerwica.com

Strach przed schizofrenią


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

wiesz nie pisze bzdur bo znam osobe ktora sie leczy i ma ok50 lat a choruje od mlodosci i bierze leki i do tego trzyma sie normalnie , owszem nie kazdy koniecznie to przenosi w genach ale to jest zagrozeniem! wiec nie pisze bzdur bo taka jest prawda osoby ktore chca sie leczyc przechodza przez to pieklo o wiele lzej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewa125 jakie ma objawy twój wujek co mu sie dzieje dokładnie ?w schiozfreni on jest wogle świadomy tego co sie z nim dzieje ? czy ludzie ze schizofrenią są świadomi swojej choroby ?

Byłem dziś u lekarza psychiatry i powiedział że raczej to nerwica lękowa u mnie jest ale powiedział bo on współpracuje z mojim psychologiem że tan psycholog zastanawia sie nadal czy to nie schizofrenia i że ona ma duże doświadczenie i ja nadal w kropce jestem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No na pewno Jovita ma rację. Osoba lecząca się radzi sobie lepiej, niż ta, która tego nie robi.

 

Wiecie co, coś mi się nasunęło. Za często używacie i odnosicie się do "normalności". Czegoś takiego nie ma. Nie ma na świecie "normalnego" człowieka. Czyli jakiego? Takiego co nie ma lęków, nerwic, natręctw, chorób, nie jest zbyt agresywny, albo zamknięty, małomówny, albo jakiś tam jeszcze. Każdy z nas jest oddzielną istotą, nie ma co się porównywać z jakimś wyimaginowanym wzorcem. Przyjrzyjcie się ludziom na świecie, tym co Was otaczają i tym, o których wiecie, że naprawdę są chorzy.

 

Moja koleżanka jest psycholożką, była na obozie z dziećmi autystycznymi. Był tam jeden taki chłopiec, zawsze ucieka, zrywa listki jak przechodzi obok roślin, jest małomówny (raz jej uciekł i po powrocie [a zawsze wraca sam] koleżanka do niego podeszła i pyta: Gdzie Ty byłeś?

A on na to spokojnym głosem z poważną miną: Siedziałem sobie na pienieczku.

I co? Ten chłopczyk nie jest normalny prawda? Ale co to ma za znaczenie. Jest jaki jest. Taką jest istotą, taki się urodził i pewnie taki umrze, bo autyzm nie jest uleczalny. Być może kiedyś będzie się zastanawiał, czemu nie jest normalny, ale tylko dla tego, że ludzie ciągle o tym gadają, ten jest normalny, tamten nie.

 

Nie myślcie o tym, nie porównujcie się. Jesteśmy jacy jesteśmy i tyle kurwa :).

 

Boisz się schizofrenii? Ja też się jej boję. Nie chciałbym jej mieć. Tylko, że to nie jest kaszel. To naprawdę poważna choroba, bardzo i jej objawy na pewno poważnie przeszkadzałyby Wam prowadzić tu konstruktywną rozmowę.

 

A teraz z serii co mi powiedział psychiatra. A powiedziała mi:

Tak, ma Pan nerwicę lękową i nerwicę natręctw, ale proszę się nie martwić, to nie jest choroba psychiczna i nie może się w taką przerodzić.

 

Idę posiedzieć na pienieczku :).

 

staram się przestań chodzić do tego psychologa :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak lepiej straszmy wszystkich ''jak zachorujesz to nawet jak bedziesz bral eki to ci nie pomoga wiec to pewna smierc i i tak zdechniesz jako psychol'' !!! troszke wiecej wiary i optymizmu bo schizofrenia to nie koniec zycia , mozna przy pomocy lekow doskonale ulatwic sprawe- podkreslam nie we wszystkich przypadkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie no juz nie moge czytac niektorych wypowiedzi (bez obrazy) . to tak jakby zdrowy czlowiek ktorego boli glowa mowil sobie- ok jezeli mam raka to mam , w 50 procentach jest on uleczalny, co tam raz sie zyje. normalnie trzepnac niektorych po glowach ;) z takim nastawieniem to ciezko bedzie wyzdrowiec. nie chce tu zgrywac madrej bo teraz jest juz ze mna ok, ale dobrze pamietam jak sei panicznie balam schizofrenii, ale staralam sie czytac te pozytywne komentarze i wybic to sobie z glowy a nie sie nakrecac w kolko, w ten sposob potegujecie swoje leki.

staram sie - jak najszybciej zmien psychologa. ja chodzilam do babki w wa-wie, zreszta jednej z najlepszych i ona mi powiedziala ze to nerwica i ze typowe jest ze boje sie choroby psychicznej ale zebym sie nie bala bo to sie nigdy nie zamieni w zadna schizofrenie, psychoze czy cos podobnego. zreszta tak jak wczesniej napisalam o kompetencjach tej pani twojej psycholog swiadczy juz samo to ze straszy ciebie- osobe z zaburzeniami lekowymi schizofrenia ktorej sama nie jest pewna. jak najszybciej zmien lekarza i upewnij sie ze jest dobry i ze sie specjalizuje i ma praktyke w nerwicach, zobaczysz ze ci kamien spadnie z serca juz po pierwszej wizycie. co do mojego wujka to zaczelo sie od tego ze zaczal sie dziwnie zachowywac, mial swoj swiat, nie chcial jesc bo myslal ze jedzenie jest zatrute , myslal ze jest zatrute a nie bal sie tego a to jest podstawowa roznica, slyszal glosy i dalej slyszy i z nimi rozmawia, chyba mial omamy wzrokowe, widzial Matke Boska. po takim czlowieku otoczenie widzi od razu ze jest chory, on nie wiem czy sobie zdaje sprawe czy nie, pewnie tak bo mu to bliscy powiedzieli i zyjac juz kilkadziesiat lat z ta choroba wie o tym. nie chcial brac lekow co jest dosc typowe, chorzy nie chca sie leczyc. na praktykach tez mialam do czynienia z ludzmi chorymi psychicznie, jeden twierdzil ze widzi zmarlych pod soba w ziemi, ale on tak na prawde uwazal, wcale nie zalil sie ze widzi cos czego nie ma, uwazal ze ma nadludzkie zdolnosci i ze ma misje zbawienia swiata. w kazdym razie to sa ludzie powaznie chorzy a wy macie nerwice i od was oczywiscie zalezy czy bedziecie sie dalej nakrecac i uzalac nad tym ze macie schizofrenie czy wezmiecie dupy w troki i sie zajmiecie nerwica i wcale nie mysle ze to latwe bo sama bylam na dnie, nie chcialo mi sie zyc, a w zwiazku z choroba psychiczna w rodzinie mialam jeszcze jeden powod do strachu, ale trzeba walczyc. ja jestem przykladem ze mozna to pokonac- nie mam schizofrenii, chociaz panicznie sie jej balam, nadsluchiwalam glosow, zastanawialam sie czy sa prawdziwe czy moze tylko ja je slysze itd itd. a jednak chyba jestem normalna skoro pisze tego posta w miare skladnie. po pismie schizofrenika od razu byscie sie zorientowali ze cos jest z nim nie tak. z nami wszystko ok tylko mamy okropne leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moge napisac do ktorej psycholog chodzilam - Ewa Maciocha. w instytucie na Sobieskiego powiedzieli mi ze ona jest najlepsza od nerwic i ma ogromne doswiadczenie, zreszta w necie jest mnostwo jej artykulow. wprawdzie nie chodzilam do niej zbyt dlugo, ale mysle ze ma dobry kierunek leczenia. nie popiera farmakologii i nastawia sie na dotarcie i rozwiazanie konfliktow w czlowieku, bo z doswiadczenia wie jaki jest mechanizm nerwicy a nie bawi sie w jakies schizofrenie i inne. jest jeszcze jedna psycholog- psychiatra ktora mi polecili ale nie pamietam nazwiska, wystarczy zadzwonic do instytutu i spytac pielegniarek.ona leczy i farmakologicznie i jako psycholog. jeszcze jedno - ta psycholog prywatnie bierze 120 zl, m.in dlatego tez nie bylam u niej dlugo ale co jak co nakierowala mnie na dobry trop tzn dala mi do rozwiazania pewne formularze i kazala mi napisac proste odpowiedzi na pytania i mi samej sie w glowie przejasnilo.

 

ewa125 napisał:

nie no juz nie moge czytac niektorych wypowiedzi (bez obrazy) .

 

To jeszcze gwoli ścisłości napisz które. Bo takie bezosobowe kierowanie swoej krytyki można spuścić w muszli klozetowej, bo tak naprawdę do nikogo nie trafi.

wiesz nie chce tu nikogo wyszczegolniac bo zamieni sie to zaraz w wojne slowna a nie o to chodzi, poza tym chyba wiadomo....

staram sie prosze cie zmien psychologa juz teraz natychmiast!!! ;) ale wybierz odpowiedniego specjaliste i nei mow mu ze ktos u ciebie podejrzewal schize bo on sie tym moze zasugerowac. po prostu idz i opisz swoje objawy (do psychologa albo psychiatry innego). przynajmniej dowiesz sie co inny specjalista ma do powiedzenia. zaloze sie ze uspokoi Ciebie i Twoich rodzicow. buzka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie chodzi o mnie i wiesz co ja swoje wiem i nie zmienie zdania a nie bede sie na ten temat rozpisywac i przekonywac bo szkoda slow.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:54 pm ]

a co do chorob to niestety lepiej sie pogodzic niz siac panike bo to i tak i tak nie pomorze w niczym czasem trzeba sie pogodzic i do tego robic wszystko co sie da zeby sie ratowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co do chorob to niestety lepiej sie pogodzic niz siac panike

ale z czym sie pogodzic? z nerwica ok trzeba sie pogodzic ze sie ja ma i sie leczyc i wiedziec takze ze da sei z niej wyjsc i normalnie zyc, ale chyba nie pogodzic sie ze schizofrenia !!!!!!!!!!! bo nerwicowcy jej nie maja tylko sie jej boja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..tylko ze ta choroba na tym niestety polega ze ma sie leki ktore nie maja realnego uzasadnienia. pokonasz zrodlo tych lekow ( tzn tych ukrytych o ktorych moze sobie nawet nie zdajemy sprawy ) to i te glupoty tez odejda. nerwicowcowi nie da sie niestety powiedziec - wszystko jest ok, swiat jest piekny a ty nie masz problemow wiec sie nie martw. tak mozna pocieszyc osobe zdrowa..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×