Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 11.03.2019 o 19:00, In_Chains_Of_DD napisał:

Stary wyrazy współczucia... 😕 Na przyszłość na takie "newralgiczne spotkania" i sytuacje zarzucaj benzo wcześniej. Pisz jak tam sytuacja. U mnie 11 dzień paro 20mg i bywa różnie, czasami chodzę i mam oczy jak 5zł i wyglądam jakbym ducha zobaczył no i nasilone lęki społeczne, ciężko mi się nawet ze znajomymi w pracy rozmawia momentami. 

Sytuacja nadal nie za wesoła. Prawie 3 tygodnie na paroksetynie, z czego prawie tydzień na dawce 40mg. Lęk nadal masakryczny. Większość czasu w łóżku. Zaczynam tęsknić za wenlafaksyna na której było źle ale teraz jest gorzej. Jedyne co na plus to od niedzieli xanax leży nieruszony. Zdecydowanie gorzej na 40mg niż na 20mg. Nie wiem czy nadal czekać, czy to pogorszenie wynika z początków brania leku czy może szybkiego wkroczenia na 40mg a może paroksetyna nie dla mnie. Może i byłbym bardziej cierpliwy ale to już 5 miesiąc takiej wegetacji. Kolejny lek i nadzieja że będzie w końcu dobrze q tu dupa. Nawet nie próbuje tej pregabaliny bo sama choroba mnie wystarczająco otumania, otępia i odrealnia. Nie potrzebuje dokładać sobie 3 leku. Tak szczerze to straciłem nadzieję, że na mnie cokolwiek zadziała. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Julles napisał:

Tak, u mnie paro pierwszy raz.

Właśnie u mnie te wieczne wyrzuty do samej siebie, że zatruwam życie mezowi, rodzicom, bla bla...

Mąż wziął tydzień wolnego, boje się wyjsc z domu, boje się sama zostać w domu,  boje się być w pracy. 

Właśnie, jak sobie radzicie w takim chwilach, jak paro jeszcze nie weszło,  a mecza skutki uboczne? Przecież każdy się uczy/pracuje/prowadzi zy ie rodzinne.

Dla mnie największą masakra jest to, że przyszły tydzień zostanę sama w domu. Nawet nie chce o tym myslec.

Nie radzę sobie. Jestem na l4, życie rodzinne...A co to takiego ? Jestem w takim stanie, że wyjście na fajkę jest dla mnie wyczynem i tak 5 miesiąc. 

Edytowane przez sebo001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lucaso napisał:

Julles, trzeba mieć coś doraźnie na uspokojenie. Mnie pomaga tranxene. I spokojnie, zajmij czymś myśli. Fizycznie nic Ci się nie może stać. 

Jak napisałam parę postów wyżej, jestem uzalezniona od alprazolamu. Przeszłamanie terapie i po pregabalinie i olanzapinie udało mi się od początku stycznia nie brać benzo.

Sam wiec rozumiesz, że w moim przypadku branie czegokolwiek z tej kurewskiej tęczy benzo, jest ryzykowne.

Choć przyznam, że teraz, mam straszna ochotę, juz dawno tak źle się nie czułam.  Przed paro wychodziłam z domu, jakoś zostawalam sama, teraz - lipa. Dostaje ataku paniki na samą myśl o wyjściu albo o pozostaniu sama.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sebo001 napisał:

Sytuacja nadal nie za wesoła. Prawie 3 tygodnie na paroksetynie, z czego prawie tydzień na dawce 40mg. Lęk nadal masakryczny. Większość czasu w łóżku. Zaczynam tęsknić za wenlafaksyna na której było źle ale teraz jest gorzej. Jedyne co na plus to od niedzieli xanax leży nieruszony. Zdecydowanie gorzej na 40mg niż na 20mg. Nie wiem czy nadal czekać, czy to pogorszenie wynika z początków brania leku czy może szybkiego wkroczenia na 40mg a może paroksetyna nie dla mnie. Może i byłbym bardziej cierpliwy ale to już 5 miesiąc takiej wegetacji. Kolejny lek i nadzieja że będzie w końcu dobrze q tu dupa. Nawet nie próbuje tej pregabaliny bo sama choroba mnie wystarczająco otumania, otępia i odrealnia. Nie potrzebuje dokładać sobie 3 leku. Tak szczerze to straciłem nadzieję, że na mnie cokolwiek zadziała. 

(...)

Nie wiem jak jak czula bym się bez pregabaliny, bo odkąd biorę paro jest ze mną, a mecze się po para strasznie. Może bez pregabaliny byłoby jeszcze gorzej.

(...)

A może poproś lekarza o pomoc.

Edytowane przez Heledore
Na forum jest zakaz udzielania porad dotyczących leczenia- brania leków/ich odstawiania/dawkowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, sebo001 napisał:

Ile ta meczarnia przy wejściu na 40mg  z 20mg może trwać? Lęk jest masakryczny.

średnio 3 tygodnie ,,, ale raczej nie ma reguły , zależy od człowieka .

 Trzymam  za Ciebie kciuki Przyjacielu w chorobie . Dasz radę ,wszyscy ( lub prawie wszyscy )  tu jakoś cierpimy .

 Jeszcze zobaczysz piękne, słoneczne dni . Przy wchodzeniu na wyższa dawkę - na te najgorsze dni - poproś lekarza o jakieś leki uspokajające antylękowe .

 Trzymaj się .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak paroksetyna jest bardzo dobra na depresje , ma profit działania uspokajający ale to zależne jest od dawki bo wiadomo ,że te mniejsze mniej działają sedatywnie. Tak jak  Kalebx3 Gorliwy pisze , przy wchodzeniu na większą dawkę porozmawiaj z lekarzem na temat leków anksjolitycznych no bo przecież trzeba jakoś funkcjonować w społeczeństwie nie każdy może siedzieć w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

średnio 3 tygodnie ,,, ale raczej nie ma reguły , zależy od człowieka .

 Trzymam  za Ciebie kciuki Przyjacielu w chorobie . Dasz radę ,wszyscy ( lub prawie wszyscy )  tu jakoś cierpimy .

 Jeszcze zobaczysz piękne, słoneczne dni . Przy wchodzeniu na wyższa dawkę - na te najgorsze dni - poproś lekarza o jakieś leki uspokajające antylękowe .

 Trzymaj się .

Masz na myśli 3 tygodnie od momentu zwiększenia dawki czy od rozpoczęcia stosowania paroksetyny? Jestem tydzień na 40mg. Wspomagamy się xanaxem. Jeszcze jakiś czas temu miałbym opory, teraz już jestem tak wykończony, że ich nie mam. 

Przejście z Anafranilu na wenlafaksyne odbyło się jakoś bez większych problemów, natomiast teraz z wenlafaksyny na paroksetyne jest dramat. Zupełnie jakbym był na początku leczenia. Myślę czy też taki przeskok z 20mg po dwóch tygodniach na 40mg nie dokłada swojego. Szczerze to wszystko przeżyje aby tylko było później dobrze. Liczę na ten lek, widzę, że wielu osobą pomógł. 

Dzięki za wszelkie słowa otuchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc @sebo001 i Wam wszystkim ;)

Sebo, ty nawet nie wiesz jak ja cierpie razem z Toba. Wiem, jak kurewsko sie czlowiek czuje przy wchodzeniu na wieksza dawke. Biore paro juz grubo ponad 15 lat i mam za soba niezliczone zmiany dawki, raz mniejsza raz wieksza. Te 3 tygodnie o ktorych pisze Kalebx, to niestety czas od zmiany dawki, a nie od poczatku brania leku. Mimo tylu lat, paro mi nadal pomaga i czuje sie dobrze. Pracuje, troche sportu, hobby i jest spoko. Bez paro siedzialbym znerwicowany w domu i wyszukiwal sobie nowych smiertelnych chorob :D

Warto ten czas przeczekac, zeby potem moc normalnie funkcjonowac. Moze za tydzien, moze za 10 dni powinny pojawiac sie okna, czyli momenty w ktorych bedziesz czul sie lepiej. One beda z biegiem czasu coraz czesciej sie pojawiac, az w koncu paro zaskoczy, tego zycze sie z calego serca ;)
Pozdrawiam wszystkich i milego weekendu, bedzie dobrze ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Don Corleone napisał:

Czesc @sebo001 i Wam wszystkim ;)

Sebo, ty nawet nie wiesz jak ja cierpie razem z Toba. Wiem, jak kurewsko sie czlowiek czuje przy wchodzeniu na wieksza dawke. Biore paro juz grubo ponad 15 lat i mam za soba niezliczone zmiany dawki, raz mniejsza raz wieksza. Te 3 tygodnie o ktorych pisze Kalebx, to niestety czas od zmiany dawki, a nie od poczatku brania leku. Mimo tylu lat, paro mi nadal pomaga i czuje sie dobrze. Pracuje, troche sportu, hobby i jest spoko. Bez paro siedzialbym znerwicowany w domu i wyszukiwal sobie nowych smiertelnych chorob :D

Warto ten czas przeczekac, zeby potem moc normalnie funkcjonowac. Moze za tydzien, moze za 10 dni powinny pojawiac sie okna, czyli momenty w ktorych bedziesz czul sie lepiej. One beda z biegiem czasu coraz czesciej sie pojawiac, az w koncu paro zaskoczy, tego zycze sie z calego serca ;)
Pozdrawiam wszystkich i milego weekendu, bedzie dobrze ;)

Witaj prawdziwy weteranie Paroksetyny :D  aż miło usłyszeć tyle mądrych i pokrzepiających słów otuchy :) Bywaj zdrów! ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Don Corleone napisał:

Sebo, ty nawet nie wiesz jak ja cierpie razem z Toba. Wiem, jak kurewsko sie czlowiek czuje przy wchodzeniu na wieksza dawke. Biore paro juz grubo ponad 15 lat i mam za soba niezliczone zmiany dawki, raz mniejsza raz wieksza. Te 3 tygodnie o ktorych pisze Kalebx, to niestety czas od zmiany dawki, a nie od poczatku brania leku. Mimo tylu lat, paro mi nadal pomaga i czuje sie dobrze.

Witaj Don Corleone ,,, jest dokładnie jak piszesz /

 U mnie niestety ostatnio nasilone lęki , zwiększyłem Esci do 12,5-15mg + 5 mg paro ( paro miałem w odstawce 4 lata ) + pregabalina 37,5 + olejek CBD 10% -3X po 7 kropel / d. +, benzo i pare jeszcze rzeczy .

 Od wczoraj troche lepiej , ale przez ostatni tydzien to szczera masakra . ja tam sie nie pier---dole w tańcu , jak nastepuje pogorszenie zwiększam leki , dawki , dokładam inne i jakoś z czasem wychodzę na prostą . A uboków to tylko gorące nogi jak rozpalona stal ( ale likwiduje to Pronoranem +polfilina etc ) ,i serce z lekka wariuje  (na to biore arginine , PQQ , werapamil , nebiwolol , Q 10  wycią z głogu  i tego typu osłaniacze .

 Jakoś dycham , ale nie trace nadziei , choc bywaja chwile gorsze , ale nie trwaja wiecznie ,,, na szczęście 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Witaj Don Corleone ,,, jest dokładnie jak piszesz /

 U mnie niestety ostatnio nasilone lęki , zwiększyłem Esci do 12,5-15mg + 5 mg paro ( paro miałem w odstawce 4 lata ) + pregabalina 37,5 + olejek CBD 10% -3X po 7 kropel / d. +, benzo i pare jeszcze rzeczy .

 Od wczoraj troche lepiej , ale przez ostatni tydzien to szczera masakra . ja tam sie nie pier---dole w tańcu , jak nastepuje pogorszenie zwiększam leki , dawki , dokładam inne i jakoś z czasem wychodzę na prostą . A uboków to tylko gorące nogi jak rozpalona stal ( ale likwiduje to Pronoranem +polfilina etc ) ,i serce z lekka wariuje  (na to biore arginine , PQQ , werapamil , nebiwolol , Q 10  wycią z głogu  i tego typu osłaniacze .

 Jakoś dycham , ale nie trace nadziei , choc bywaja chwile gorsze , ale nie trwaja wiecznie ,,, na szczęście 

Zawsze mamy tą moc wychodzenia w końcu na prostą, oby przetrwać tylko te momenty gdy się jest w czarnej dupie. U mnie 16 dzień na paro 20mg i nawet dwa dni temu miałem mega spokojny dzień, taki poukładany aż się zdziwiłem i wystraszyłem, bo miałem wrażenie, że jest nazbyt normalnie (co za k**** paradoks) ;) Dzisiaj niekoniecznie już tak samo pięknie, ale i tak dużo lepiej jak w te piekło miesiąc temu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, picziklaki napisał:

No działa tak niestety te leki zobojętniają emocjonalnie ( w szczególności paroksetyna )  i wyciszają nie tylko negatywne emocje ale też pozytywne na jej większych dawkach zazwyczaj występuje anhedonia , brak napędu energii i motywacji do działania.

O jakich dawkach mówisz ? Ja maksymalnie mam brać 20 mg .

Powiedz mi może doradzisz :

 

Mam
Silną depresje, silny lęk z napadami paniki , silny lęk uogólniony ,Komplex Zespołu Stresu Pourazowego czyli C-  PTSD, Zaburzenia obsesyjno- kompulsyjne czyli Zok inaczej nerwica natręctw .

Co by było lepsze Paroksetyna czy Wenlafaksyna?

Co byście doradzili ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×