Skocz do zawartości
Nerwica.com

kometa88

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia kometa88

  1. Będzie lepiej na pewno. Początki przeważnie są trudne, ale moje spostrzeżenie jest Takie, że leki są dobre dopóty dopóki się ich bierze. Trzeba zacząć od pracy ze sobą poznać wroga i po pierwsze zaakceptować to zaburzenie. Ja zawsze problemy, wewnętrzne konflikty zamiatałam pod dywan, dzięki terapii oswajam to wszystko. Mogę polecić ciekawą literaturę zapraszam jeśli ktoś jest ciekawy może pisać do mnie na maila mbrak1911@wp.pl. Ja na początku płakałam nie chciałam się z tym pogodzić, pytałam czemu ja, teraz powoli wracam na normalne tory bo nie zamierzam żyć pod dyktando nerwicy. Co to libido to jest większe A podobno miało spaść
  2. Witam serdecznie, tak sobie czytam to forum od jakiegoś czasu, aż w końcu postanowiłam napisać "ku pokrzepieniu serc" . Moją przygodę z lekami zaczęłam w grudniu ubiegłego roku na skutek ciągle nawracającej jednej myśli i myśl ta mnie męczyła od momentu otworzenia oczu do momentu zaśnięcia, pojawiło się to nagle i byłam tym wystraszona bo nie mogłam na niczym się skupić, budziło to we mnie straszną frustrację a co za tym idzie lęk. Poczytałam na ten temat w internecie, po czym udałam się do psychiatry. Dostałam receptę na sertalinę, po 3 tygodniach zażywania bez jakichkolwiek efektów ubocznych zaczęło się dziać ze mną coś strasznego (irracjonalny lęk, wymioty, biegunki, bezzsenność brak sił, trzęsiawki - jeden wielki koszmar). Po konsultacji z lekarzem odstawiłam lek nagle i po tygodniu zaczęłam stosować paroksetyne 20 mg oraz korzystam z psychoterapii, która tak naprawdę uświadomiła czym jest to zaburzenie i jak sobie z tym radzić, ta wiedza pomogła mi podnieść się do walki, bo miałam myśli samobójcze (podejrzewam że to efekt sertaliny, bo nigdy nie chciałam umrzeć). Po 2 miesiącach stosowania paroksetyny stwierdzam, że zaczyna działać. Te myśli jeszcze wracają, ale już nie z taką intensywnością. Dlatego najlepszą moją radą jest czas. Też balam się, że lek nie zadziała, bo efekty przyszły około tygodnia temu, ale dzięki terapii plus lekom czuję się dobrze. Jedyny minus przyjmowania tego leku jaki zauważyłam u siebie to hmm uprzedmiotowienie mężczyzn do obiektów seksualnych, wręcz się pod tym względem nie poznaje. Patrzę na faceta głównie pod kątem seksualnym, czy ktoś się spotkał z czymś takim ?
×