Po rozpoznaniu choroby (nerwica) i rozpoczęciu leczenia zamiast poprawy było gorzej a potem znacznie gorzej . Do nerwicy doszła silna depresja i była prawdziwa katastrofa. Moim zdaniem dostałem złe leki które tylko nasiliły chorobę i dodatkowo wywołały depresję !!! Trwało to chyba z 1,5 roku , straszliwe męczarnie, złe samopoczucie, depresja i brak nadziei na zmianę . Więc porzuciłem psychiatrę i zacząłem powoli odstawiać wszystkie leki które brałem. Sam wyszukałem i zmieniłem sobie lek ( z pomocą tego forum i znajomego który jest lekarzem ortopedą i załatwił receptę) To był przełom - i dopiero wtedy poczułem się lepiej. Lekiem tym był escitalopram ale niewielka dawka 5 mg/ dziennie który brałem chyba ok pół roku. Natomiast od roku nie biorę absolutnie żadnych leków i czuję się znakomicie.