Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Lekarz powiedział że czasem trzeba dłużej czekać aż leki zaczną działać...ale z tego co tu czytam to najczęściej ludzie widzą poprawę po 2 tyg...a u mnie kiepsko....no niewiem czy faktycznie może trzeba czekać czy jak ...już jestem głupi z tego wszystkiego...nie chce stracić roboty przez chorobę....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Andrzej91 napisał:

Lekarz powiedział że czasem trzeba dłużej czekać aż leki zaczną działać...ale z tego co tu czytam to najczęściej ludzie widzą poprawę po 2 tyg...a u mnie kiepsko....no niewiem czy faktycznie może trzeba czekać czy jak ...już jestem głupi z tego wszystkiego...nie chce stracić roboty przez chorobę....

Nie, te 2 tyogdnie to takie mity, tylko lekkie przejawy poprawy są po 2 tygodniach. Jeśli SSRI działają to zwykle po 4-6 tygodniach a SNRI 3-5 tygodni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli rozumiem że powinno się jeszcze poprawić tylko nie teraz ?

 

Zastanawiam się też czy dołączać ten Atarax bo go stosuje 3x dziennie ale niewiem czy nie za bardzo mnie zamula i usypia...tylko się tak dalej zastanawiam czy sam Xetanor da radę pomoc.... Zwariowana głowa ;(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Andrzej91. Trudno powiedzieć, te leki to loteria, raz działają innym razem nie.Generalnie do 6 tyg powinno sie dojść.  Na mnie generalnie nie działały wogóle jak trzeba i dostałem dodatkowo Spamilan jakby na lekooporność ale 27 dni tego mixu i nie czuje należytej poprawy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Andrzej91 napisał:

Czyli rozumiem że powinno się jeszcze poprawić tylko nie teraz ?

 

Zastanawiam się też czy dołączać ten Atarax bo go stosuje 3x dziennie ale niewiem czy nie za bardzo mnie zamula i usypia...tylko się tak dalej zastanawiam czy sam Xetanor da radę pomoc.... Zwariowana głowa ;(

Andrzej91 wiem że chciałbys poczuc sie dobrze w jak najszybszym czasie ale niestety Paroksetyna dosc dlugo sie rozkreca.

U mnie pierwsze polepszenie nastapilo moze po 4-5 tygodniach a i tak jeszcze musialo troche czasu minac zanim zupelnie bylo ok. Takze cierpliwosci. Na mnie ten lek dzialal rewelacyjnie bez dodatkowych wspomagaczy (jedynie na samym poczatku pare razy wspomoglam sie Afobamem lub Hydroksyzyna) a przyjmowalam go dwa razy w zyciu.Raz 7 lat temu - przez 2 lata i pozniej kiedy nerwica wrocila w 2017r - bralam przez 1,5 roku. Teraz jestem juz miesiac po odstawieniu i mam  nadzieje ze w zwiazku z poukladanym zyciem osobistym i wiedza o  nerwicy nie bede juz musiala siegac kolejny raz po  leki.

Jesli mowisz po angielsku to bardzo polecam Ci ksiazki ktore napisal Paul David , ktory sam przeszedl przez dlugoletnia  nerwice i udalo mu sie ja pokonac bez lekow. To dla mnie najlepsze remedium na temat nerwicy na jakiekolwiek trafilam w calym swoim zyciu. A jako zaprawiona w boju 'nerwuska' przeszlam przez wiele pozycji ksiazkowych na rynku oraz arytkulow. Minus  jest taki ze sa tylko po angielsku co moze byc dla niektorych przeszkoda.

Z polskich pozycji rowniez serdecznie polecam ksiazke Grzegorza Szaffera pt Pokonalem nerwice.Historia mojego zmagania. To byla pierwsza ksiazka jaka mi wpadla do rak i pomogla wiele lat temu.

Wiem ze niektorzy na mysl o czytaniu kolejnej ksiazki czy w ogole czytaniu moga sie zniechecic ale ja zachecam z calych sil do przeczytania tych ksiazek.

Pozdrawiam i zycze cierpliwosci i jak najszybszego powrotu do tzw normalności 🙂

 

Edytowane przez Iliana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, że paro długo się rozkręca. U mnie efekty były po 4, 5 tyg., działanie przeciwlękowe- świetne. Niestety, musiałam odstawić paro po 7 tygodniach ze względu na całodobowe bóle głowy. Były one ewidentnie po parogenie, bo na 20 mg miałam koszmarne bóle, które cudownie znikały, gdy tylko zmniejszałam dawkę do 10 mg. Poniewaz lek mi pomagał, próbowałam róznych kombinacji; brałam go na noc, potem zamieniłam Parogen na  oryginalny Seroxat i za każdym razem na dawce 20 mg rozpierniczało mi głowę.

Brałam już w swoim życiu 9 różnych antydepresantów i paroksetyna to pierwszy, który musiałam odstawić ze względu na uboki. Przeglądając forum znalazłam przypadki, gdy ktoś tez miał po paro takie bóle głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 U mnie też jakoś po 4-5 tygodniach się rozkręciła , tzn już po dwóch tygodniach minęły myśli samobójcze i gapienie się w sufit leżąc całymi dniami  ale to była tylko nadzieja  do dalszej poprawy ,która nastąpiła w tym czasie więc tak z 1-3 miesiąca dobre działanie leku się zaczyna. Wiadomo ,że na natręctwa w OCD trzeba czekać na poprawę najdłużej .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracam na forum po 2 latach nie obecności i po 6 miesiącach od odstawienie wenlafaksyny, która uratowała mi życie, resztę wypracowałem na psychoterapii. Nerwica wróciła bez żadnego ostrzeżenia na początku listopada z ogromną siłą. Bezsenność, bol głowy, suchość w ustach, przyspieszone bicie serca, szybki oddech, pieczenie kończyn, nudności, rozstrzęsienie,  niepokój, odrealnienie, otepienie . 2 miesiące z anafranilem i mirtazapine, następnie wenlafaksyna w dawce 187,5 mg z mirtazapine i lamileptem, również bezskutecznie, każde zwiększanie dawki skutkowało większym bólem głowy. Na plus wstałem z łóżka po 5 tygodniach leżenia i wychodzenia tylko na siku ale do normalności było bardzo daleko. 

Naprawdę liczyłem na wenle. Poprzednim razem wyciągnęła mnie z okropnego stanu, jeszcze gorszego niż obecnie. Potrafiłem nie spać po combo hydroksozyna+klon+mirta nawet 5 minut i nie przespanych 3 nocach. Niestety nie tym razem. 

4 miesiąc na L4. Jest źle albo jeszcze gorzej. 

Przez dwa lata ozenilem się, kupiłem mieszkanie, urodziła mi się córka. Uwielbiam żyć, życie jest piękne gdy jest się zdrowym i ciężko sobie wyobrazić że mogło być tak źle. 

Mam doświadczenie, że jeśli lek zadziała to wszystko wraca do normy. Od piątku odstawiłem wenlafaksyne 150mg i lamilept 150mg i jestem na paroksetynie 20mg dodatkowo od 2 tygodni mianseryna 60mg, która o dziwo działa na mnie lepiej niż mirtazapine, tzn. praktycznie nie wybudzam się w nocy.

Narazie jest jeszcze gorzej w związku z nagle odstawioną wenlafaksyna i lamileptem ale mam nadzieję, gdzieś tam w środku, że paroksetyna będzie tym lekiem, dzięki któremu odzyskam swoje życie, znowu będę w stanie zająć się córką, porozmawiać z żoną i wrócić do pracy. Wytrzymam wszystko żeby tylko wyzdrowieć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sebo 001, sam po sobie wiem jak straszną chorobą jest nerwica. Kiedy czytam Twój opis mam wrażenie, że czytam o sobie. Niemniej wzloty i upadki to część tej choroby. Sam wiesz, że może być dobrze. Ja też miałem bardzo ciężkie chwile. Otoczenie też czasem pomaga a czasem wręcz przeciwnie. Trudno, trzeba sobie jakoś radzić. Najważniejsze - bierz regularnie leki, nie analizuj na razie czy pomaga czy nie. Mnie paroksetyna wyprowadziła z nerwicy, ale ten kto spodziewa się, że weźmie tabletkę i "będzie fajnie" albo mu "przejdzie" nie ma pojęcia o czym mówi. To długotrwały, wielomiesięczny proces. Wiadomo jednak, że można wyjść na prostą, że leki w końcu puszczą, że wróci się do normalnego życia. Więc głowa do góry. Tak, leki pomagają, paroksetyna działała. Ale to nie jest tak jak z ibupromem itp. - trzeba czasu i dużej pracy nad sobą. Zero używek. Nie ma kawy, nie ma lampki wina na imieninach, nie ma lufki spalonej z kolegami na klatce "bo przecież marichuana nie szkodzi, a nawet pomaga, po przecież jest lecznicza mariuchuana" itp. bzdury. I wtedy dasz radę, będzie dobrze, masz dla kogo żyć chłopie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jutro idę do psychiatry jakiejś specki nerwicowo-lękowej właśnie po paro, mnie nerwica i lęk paniczny 1,5 tygodnia temu dojechał tak, że się mocno obsrałem : / mimo, że miałem 2 lata całkiem dobrej passy. Moje życie się wywróciło ostatnio przez ten syf tak więc dobrze was rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no ja wszystko rozumiem. Tylko czy nie może człowiek spokojnie jak większość sięgnąć po lek i po 2 no góra 3 miesiącach śmigać jak gdyby nigdy nic?! 4 miesiąc a wciąż w takiej samej dupie a nawet gorszej bo okazuje się że, odstawienie wenlafaksyny i wejście na paroksetyne jest jeszcze gorsze. Faktycznie zawsze może być gorzej. Chodzę jak nacpany, obraz mi faluje. Nie wymagam po paroksetynie że za 2 miesiące będę jak przed zachorowaniem, niech tylko sprawi, że będę mógł spokojnie usiąść i coś zjeść a następnie pójść do pracy i pobawić się z dzieckiem. Będę najszczesliwszym człowiekiem na świecie. Piękne były te 2 lata na wenlafaksynie. Czy były jakieś niesamowite ? Nie, były po prostu normalne, zdrowe, bez lęku.  To wystarczy. Ja się pytam dlaczego ta wenlafaksyna drugi raz nie zadziałała?! Byłoby zbyt prosto. Trzeba stracić pracę, mieszkanie. Do tego ta cała moja choroba zmierza. Nawet lekarka załamuje ręce. Terapia jak krew w piach 100zl za godzinę. Powiem wam, że liczę na tą paroksetyne obym się nie przeliczył bo w takim stanie jak jestem teraz to jest wegetacja a jestem zaprawiony w bojach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sebo001 napisał:

Nie no ja wszystko rozumiem. Tylko czy nie może człowiek spokojnie jak większość sięgnąć po lek i po 2 no góra 3 miesiącach śmigać jak gdyby nigdy nic?! 4 miesiąc a wciąż w takiej samej dupie a nawet gorszej bo okazuje się że, odstawienie wenlafaksyny i wejście na paroksetyne jest jeszcze gorsze. Faktycznie zawsze może być gorzej. Chodzę jak nacpany, obraz mi faluje. Nie wymagam po paroksetynie że za 2 miesiące będę jak przed zachorowaniem, niech tylko sprawi, że będę mógł spokojnie usiąść i coś zjeść a następnie pójść do pracy i pobawić się z dzieckiem. Będę najszczesliwszym człowiekiem na świecie. Piękne były te 2 lata na wenlafaksynie. Czy były jakieś niesamowite ? Nie, były po prostu normalne, zdrowe, bez lęku.  To wystarczy. Ja się pytam dlaczego ta wenlafaksyna drugi raz nie zadziałała?! Byłoby zbyt prosto. Trzeba stracić pracę, mieszkanie. Do tego ta cała moja choroba zmierza. Nawet lekarka załamuje ręce. Terapia jak krew w piach 100zl za godzinę. Powiem wam, że liczę na tą paroksetyne obym się nie przeliczył bo w takim stanie jak jestem teraz to jest wegetacja a jestem zaprawiony w bojach.

(...) 4 miesiące to chyba dosyć czasu aby stwierdzić czy paro jest lekiem dla ciebie.

Edytowane przez Heledore
https://www.nerwica.com/topic/14509-zanim-zalozysz-nowy-temat-albo-zadasz-pytanie/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 miesiące bez skutecznie się lecze natomiast paroksetyne stosuje 4 dzień. 

W piątek odstawiłam zupełnie wenlafaksyne w dawce 150mg i lamilept 150mg, włączyłem paroksetyne w dawce 20mg. Jak myślicie ile mogą trwać objawy odstawienne ? Odrealnienie takie, że nie ogarniam co się dzieje dookoła, o prowadzeniu samochodu nie ma mowy oraz zwiększony lęk. Po prostu nasilenie objawów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po przejściu z wenlafaksyny na paroksetyne pojawiło się jeszcze większe odrealnienie ale to już takie uniemożliwiające prowadzenie samochodu np. oraz jeszcze większe zmęczenie. Odnotował ktoś u siebie coś takiego ? Nie wiem czy to bardziej związane z nagłym odstawieniem wenlafaksyny czy rozpoczęciem leczenia paroksetyną. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sebo001 napisał:

Po przejściu z wenlafaksyny na paroksetyne pojawiło się jeszcze większe odrealnienie ale to już takie uniemożliwiające prowadzenie samochodu np. oraz jeszcze większe zmęczenie. Odnotował ktoś u siebie coś takiego ? Nie wiem czy to bardziej związane z nagłym odstawieniem wenlafaksyny czy rozpoczęciem leczenia paroksetyną. 

Mam to odrealnienie się zwiększyło na paro . Ale przed paro też miałem.

 

Czego z wenlafaksyny przeszedłes na paro?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 4 miesięcy zmagam się z nawrotem nerwicy. Niestety tym razem wenlafaksyna nie pomogła. 

Również odrealnienie jest jednym z moich objawów, po odstawieniu wenlafaksyny i rozpoczęciu leczenia paroksetyną,  objaw się nasilił, zresztą jaj wszystkie pozostałe. Trzeba cierpliwie czekać. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie. Już wcześniej pisałem...

Już prawie miesiąc na paroxetynie i powiem wam że nie czuje jakiś efektów...dalej się kręci...gorsze samopoczucie w miejscach publicznych itd...ogolnie cały dzień się źle czuje ...w sumie tak samo jak bez leków...niewiem czy jeszcze czekać czy o co tu chodzi...miesiąc leków i zacząłem terapię a cały dzień czuję się jak wrak...czy to w domu nawet...a jak wyjdę to jeszcze gorzej ;/ niewiem co jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×