Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nieudana wizyta u psychiatry- załamka


Pellleryna

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj miałam wizytę online z psychiatrą, innym, zmieniłam może nie potrzebnie. Po opisaniu moich objawów poczułam się zlekceważona, mam okropne natrętne myśli w tym samobójcze, jestem załamana i ciągle płaczę. Od tego płaczu codziennie boli mnie glowa, którą mam ochotę rozj... o ścianę. Oczywiście nerwica też nie daje mi spokoju. Bardzo liczyłam na jakiś lek który powstrzyma mi ten ogromnym smutek, którego nie mam sily znosić. Pani lekarz stwierdziła, że depresję to można szybko wyleczyć i sama znika po 8 miesiącach i że zajmiemy się nerwicą. Przepisala mi pregabaline oraz fluanksol w razie gdyby z pregabalina nie poszlo. Coś czuję, że te leki mi nie pomogą. Naciskałam, pytałam, mówiłam, że potrzebuję czegoś bu już tak nie rozpaczać i nie płakać. Po tej wizycie płakałam i dzisiaj również, nie poznaję siebie zupełnie, depresja zrobiła ze mnie innego człowieka. Ten ciągły płacz mnie dobija, co ja mam zrobić? Ta cała wizyta była jakaś dziwna, skasowane duże pieniądze i ledwie pół godziny rozmowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć @Pellleryna,

 

1. Leki potrzebują czasu aby zadziałać,

2. Polecano mi korzystać  z usług polecanych lub sprawdzonych specjalistów,

3. Pierwszy lek może nie zadziałać,

4. Być może przyczyna tkwi gdzie indziej.

 

Poinformowałaś lekarza o wcześniej stosowanych lekach i skutkach leczenia?

 

Życzę powodzenia i miłego dnia:)

johnn

 

PS. Mój brat w ciągu około roku zażył około 12 leków. Żaden nie pomógł.  Na ostatnim spotkaniu Pai doktor sporządziła zapis : "Nie zapisywać !!!". Kilka miesięcy później diagnozowano u mnie zespół Aspergera. Obawiam się, że mój brat jest nim dotknięty.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, julusia napisał:

Ja w ogóle nie uznaję on line.

Też nie lubię telewizyt. Moja lekarka na szczęście w pandemii przyjmowała też osobiście (fakt, że dzień wcześniej przychodziła informacja o telewizycie, ale wystarczyło do samej lekarki bezpośrednio napisać i się zgadzała bez problemu na wizyty osobiste), telewizyty miałam może z 2 tylko, ale wtedy to była kwestia tylko recepty, nie jakichś zmian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym poszła do innego lekarza psychiatry. Mi właśnie od kilku miesięcy wraca depresja, za 2 tyg idę do psychiatry i nie wyobrazam sobie żeby mi na nią nic nie przepisano. Przecież nawet w spotach w TV mówią że depresje trzeba leczyć. Walcz o siebie. 

 

Pozdrawiam 

Edytowane przez zarr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście depresja strasznie zmienia postrzeganie siebie i świata. Te leki, które ci ta lekarz przepisała nie są raczej zarejestrowane do leczenia depresji. Nie jestem lekarzem, ale wiem, że pregabalina i flupentyksol to takie leki, które raczej nie podnoszą nastroju.

 

Leki przeciwdepresyjne to np. SSRI, SNRI, IMAO. Niektóre z nich mają też działanie przeciwlękowe. 

 

Dziwna ta Twoja lekarz, bo to właśnie depresję bardziej leczy się lekami, a nerwicę psychoterapią. Jeszcze bardziej dziwi mnie, że przepisała ci od razu neuroleptyk zamiast zacząć od jakiegoś typowego antydepresantu. Neuroleptyki są dodatkiem do antydepresantów, bo stosowane solo niewiele zdziałają, a nawet mogą pogorszyć sprawę. Ja bym na Twoim miejscu zmienił lekarza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.11.2021 o 08:43, z o.o. napisał:

Jak masz takie podejście, to faktycznie nie pomogą.

Z kolei twoja wypowiedź niczego nie wprowadza. Pewnie nigdy nie miałeś do czynienia z depresją skoro uważasz, że taka osoba będzie mieć pozytywne podejście do kolejnych przepisanych leków. Bardzo chciałabym mieć te pozytywne podejście, ale po wielu zażytych lekach po prostu było mi gorzej. Leczę się od 8 lat, nie jestem świeżakiem. Pozytywne podejście to ja miałam 8 lat temu przy pierwszych lekach, później to już tylko frustracja. Śmieszne jest, że od kogoś z silną depresją oczekujesz pozytywnego podejścia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.11.2021 o 10:09, MarekWawka01 napisał:

Rzeczywiście depresja strasznie zmienia postrzeganie siebie i świata. Te leki, które ci ta lekarz przepisała nie są raczej zarejestrowane do leczenia depresji. Nie jestem lekarzem, ale wiem, że pregabalina i flupentyksol to takie leki, które raczej nie podnoszą nastroju.

 

Leki przeciwdepresyjne to np. SSRI, SNRI, IMAO. Niektóre z nich mają też działanie przeciwlękowe. 

 

Dziwna ta Twoja lekarz, bo to właśnie depresję bardziej leczy się lekami, a nerwicę psychoterapią. Jeszcze bardziej dziwi mnie, że przepisała ci od razu neuroleptyk zamiast zacząć od jakiegoś typowego antydepresantu. Neuroleptyki są dodatkiem do antydepresantów, bo stosowane solo niewiele zdziałają, a nawet mogą pogorszyć sprawę. Ja bym na Twoim miejscu zmienił lekarza. 

 Właśnie zamierzam zmienić lekarza, oby tym razem było ok.

 

W dniu 1.11.2021 o 06:08, zarr napisał:

Ja bym poszła do innego lekarza psychiatry. Mi właśnie od kilku miesięcy wraca depresja, za 2 tyg idę do psychiatry i nie wyobrazam sobie żeby mi na nią nic nie przepisano. Przecież nawet w spotach w TV mówią że depresje trzeba leczyć. Walcz o siebie. 

 

Pozdrawiam 

Dokładnie, dlatego poszukam innego lekarza. Ciągle walczę, każdy dzień to walka. Również pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.10.2021 o 11:40, johnn napisał:

PS. Mój brat w ciągu około roku zażył około 12 leków. Żaden nie pomógł.  Na ostatnim spotkaniu Pai doktor sporządziła zapis : "Nie zapisywać !!!". Kilka miesięcy później diagnozowano u mnie zespół Aspergera. Obawiam się, że mój brat jest nim dotknięty.

 

Łooo kurde, 12 leków w ciągu jednego roku to serio niezła huśtawka musiała być. Myślałem, że to ja miałem więcej zmian, bo mi z kolei zmieniano leki 5 razy, przy czym czasem dorzucano mi różne dodatkowe. Ale ja obecnie jestem już na dobrze dobranych lekach. Ale ile się namęczyłem, by na nie trafić, aż musiałem przerwać studia, bo tak się źle czułem, miesiące wycięte z życia, no ale cóż, oby teraz było coraz lepiej... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Pellleryna napisał:

Właśnie zamierzam zmienić lekarza, oby tym razem było ok.

@Pellleryna jesli chcesz mogę Ci polecić dobrego lekarza, ale jesli nie jesteś z wielkopolski to w grę by wchodziło tylko online. A nie wiem czy lekarka by się zgodziła tylko na telewizyty (ale tego mogę się dowiedzieć).

Ja się leczę u niej od 5 lat, a i polecałam już ją jednej osobie z forum i jest zachwycona. Z tym, że przyjmuje tylko prywatnie i pierwsza wizyta to koszt 300zł, ale mimo takich cen i tak się czeka na wizytę ok. miesiąca, czasem dłużej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, MarekWawka01 napisał:

Łooo kurde, 12 leków w ciągu jednego roku to serio niezła huśtawka musiała być. 

Po większości lekach był śpiący lub spokojny. 

O ile wiem to każda wizyta to nowy lek. Nie chętnie o tym rozmawiał. 

Na ostatnim spotkaniu Pani doktor przepisała kolejny lek. W przypadku jego nieskuteczności miał udać się do płatnego lekarza na którego nie było go stać:(

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@johnn No jak był zbyt śpiący lub zbyt spokojny na tych lekach, to znaczy, że były za mocne pewnie. U mnie to było tak, że albo nie działały i bardziej było czuć uboki, albo za bardzo nasilały lęki i zaburzały sen, w sensie koszmary itd. Choć wtedy, kiedy jeszcze nie miałem lęków, to potrafiły powodować senność, ale taką przejściową. Bez tych leków, co teraz biorę, to bym chyba samobója popełnił, bo strasznie dużo napięcia ostatnio miałem. No a Twojemu bratu życzę zdrówka 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, acherontia styx napisał:

@Pellleryna jesli chcesz mogę Ci polecić dobrego lekarza, ale jesli nie jesteś z wielkopolski to w grę by wchodziło tylko online. A nie wiem czy lekarka by się zgodziła tylko na telewizyty (ale tego mogę się dowiedzieć).

Ja się leczę u niej od 5 lat, a i polecałam już ją jednej osobie z forum i jest zachwycona. Z tym, że przyjmuje tylko prywatnie i pierwsza wizyta to koszt 300zł, ale mimo takich cen i tak się czeka na wizytę ok. miesiąca, czasem dłużej.

Dziękuję w razie jakby mnie było stać to się odezwę. Niestety to nie na moją...sorry na mojej mamy kieszeń. Planuję wrócić do lekarza na nfz bo w sumie nie ma większej różnicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem wam tak, ostatnio mimo ciężkich chwil (pogrzeb w rodzinie) czułam się przez kilka dni wyjątkowo dobrze. Aż uwierzyłam, że depresja mi ustępuje. No i nagle gorzej od kilku dni. Dziś brzuch boli jak na okres i dzisiaj fatalnie z psychiką. Faktycznie okres mi wypada teraz. Czy zaburzone hormony mogą objawiać się depresją i silnym niepokojem z lękiem? Powiem, że ten nagły lepszy nastrój, jakiś spokój wewnętrzny pojawił się niedawno. Mniej wiecej 1,5 tygodnia przed miesiączką. A jeszcze tydzień temu było tak dobrze ...eh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Pellleryna napisał:

Faktycznie okres mi wypada teraz. Czy zaburzone hormony mogą objawiać się depresją i silnym niepokojem z lękiem? Powiem, że ten nagły lepszy nastrój, jakiś spokój wewnętrzny pojawił się niedawno. Mniej wiecej 1,5 tygodnia przed miesiączką. A jeszcze tydzień temu było tak dobrze ...eh.

Ja ostatnio zauważyłam, że przed okresem czuję spadek energii i gdzieś chyba nawet czytałam, że przed miesiączką można mieć taki depresyjny nastrój. Może to właśnie to jest powodem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W moim wypadku szpital psychiatryczny niewiele dał, a wręcz pogorszył sprawę. Musiałem później to wszystko co mi wsadzili i tak zmieniać ze swoją prywatną lekarz jeszcze długi czas. Choć są takie leki, które wymagają wprowadzania w takich warunkach ciągłego nadzoru szpitalnego, bo trzeba robić badania krwi czy EKG np. klozapina, amitryptylina, lit. 

 

Mimo wszystko szpital nie jest dobrym miejscem szczególnie dla osób znerwicowanych. Ze swojej strony nie polecam tego pomysłu, chyba że już naprawdę nic nie można innego zrobić ambulatoryjnie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MarekWawka01 napisał:

@johnn No jak był zbyt śpiący lub zbyt spokojny na tych lekach, to znaczy, że były za mocne pewnie. U mnie to było tak, że albo nie działały i bardziej było czuć uboki, albo za bardzo nasilały lęki i zaburzały sen, w sensie koszmary 

To były widoczne objawy. Brat nie informował mnie o skutkach ubocznych i efektach zażywanych leków. 

3 godziny temu, madmax6 napisał:

@MarekWawka01 Mnie kiedyś zapraszali do szpitala na ustawienie leków, ale odmówiłem bo miałem coś do zrobienia i nikt inny nie mógł zastąpić. Po tych które dostałem m.in. Asertin tylko spałem. 

Może to jest metoda dla brata @johnn

tzn. szpital? 

Nie wiem czy stosowanie leków jest odpowiednią metodą leczenia brata.

Stosowałem sulpiryd oraz ranofren. Nie przyniosło to poprawy. Po zwiększonej dawce sulpirydu odczułem skutki uboczne. Po rozmowie z psychiatrą zrezygnowałem z zażywania leków. 

 

Informacja dodatkowa

https://www.znanylekarz.pl/pytania-odpowiedzi/czy-farmakologia-moze-pomoc-przy-zespole-aspergera

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@johnn Niestety nie ma jak dotąd takich leków, które by pomagały na objawy osiowe zespołu Aspergera. Można jedynie próbować leczyć objawy zespołu Aspergera np. objawy lękowo-depresyjne i natręctwa najczęściej za pomocą SSRI, albo objawy chwiejności emocjonalnej, poważnej drażliwości czy agresywności za pomocą niektórych neuroleptyków atypowych. 

 

Jednak z racji, że interesuję się farmakologią to słyszałem o badaniach nad donosową oksytocyną, która ma pomagać jakby w zwiększeniu zainteresowania światem zewnętrznym i kontaktami z ludźmi, bo oksytocynę organizm wydziela między innymi w momencie zbliżenia.

 

Też próbuje się czasem suplementacji. Zaleca się głównie melatoninę, duże dawki magnezu i witaminy B6, witaminę D3, kwasy omega-3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

@johnn Niestety nie ma jak dotąd takich leków, które by pomagały na objawy osiowe zespołu Aspergera.

Bez diagnozy zespołu Aspergera moje zdanie niewiele znaczy. Mogłem przez lata podawany nieskutecznemu leczeniu.

17 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

Można jedynie próbować leczyć objawy zespołu Aspergera np. objawy lękowo-depresyjne i natręctwa najczęściej za pomocą SSRI, albo objawy chwiejności emocjonalnej, poważnej drażliwości czy agresywności za pomocą niektórych neuroleptyków atypowych. 

Proponowałem leczenie przyczyny trudności a nie ich objawów. 

17 godzin temu, MarekWawka01 napisał:

Jednak z racji, że interesuję się farmakologią to słyszałem o badaniach nad donosową oksytocyną, która ma pomagać jakby w zwiększeniu zainteresowania światem zewnętrznym i kontaktami z ludźmi, bo oksytocynę organizm wydziela między innymi w momencie zbliżenia.

 

Też próbuje się czasem suplementacji. Zaleca się głównie melatoninę, duże dawki magnezu i witaminy B6, witaminę D3, kwasy omega-3.

Obawiam się, że metody które wymagają wysiłku są porzucane na rzeczy tych, które go nie wymagają. 

Dziękuje za informację. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×