Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

są pogłoski, że Cthulu istnieje i niedługo nas zje

zawiodłaś mnie, nie trzeba za długo główkować żeby logicznie powiązać tak obficie opisaną i opowiadaną historię Pio z osobą chorą na schizofrenię paranoidalną, ale co tam, chrzanić logikę bo w wierze nie ma dla niej ani skrawka miejsca

 

ale powieści fantasy Gabriela Amortha to polecam, rozrywka na całego, gość powinien się wozić po Watykanie jakąś ekstra bryką, wystąpić w horrorze czy co tam jeszcze, bo ma ogromne ciśnienie na bycie gwiazdą, kto po jego lekturze nie wyleczy się z religii to nie ma już nadziei dla niego

 

no i Annelise by już dali spokój tyle lat po śmierci bo to w wuj niesmaczne jest, biednej chorej zamęczonej i wykorzystanej dziewczynie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A z jakich źródeł czerpiesz informacje na temat Ojca Pio? Nie wiem czy wiesz, ale ma on wielu biografów, którzy badają jego życie, rozmawiają z ludźmi, którzy go znali, czytają listy, dokumenty, czytałeś chociaż jedną taką biografię? Czy po prostu wiesz lepiej, że miał schizofrenię paranoidalną, bo przecież Bóg nie istnieje? Nie wiem czy widziałeś kogoś ze schizofrenią paranoidalną w fazie psychotycznej, może to by rozszerzyło Twój światopogląd. Oczywiście to, że Kościół bada dokładnie życie kogoś, kogo ogłasza świętym, w tym konsultuje się z lekarzami, niekoniecznie wierzącymi, bierze pod uwagę wiedzę psychiatrów, to już z pewnością nie dotrze do Ciebie, bo przecież Kościół to ciemnogród dlatego, że ciemnogród... Taka jest ta Twoja "logika".

 

A zresztą choćby i nawet był schizofrenikiem, nie oznacza to, że Bóg Cię nie osądzi z grzechów, jak każdego, więc szkoda marnować energię, żeby udowadniać nieprawdę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem, że Pio miał schizofrenię paranoidalną tylko, że 'opętani' a bajką o Pio jak i innymi, czasem bardzo wyszukanymi, nakarmili się przed ciężkimi fazami choroby.

'ojciec' Pio był zwyczajnym (no wtedy to niezwyczajnym, zbyt cwanym dla reszty) oszustem z podwójnym życiem, lub też osobą chorą psychicznie, [sposób banalny i stary jak świat zresztą, słyszałaś kiedyś o faraonach], jaka to szkoda, że teraz ta cała technologia i postęp w medycynie co nie, już żaden zakonnik nie może sobie po prostu wylewać po kryjomu kwasów na ręce czy poeksperymentować z jakimiś innymi sposobami na stygmaty, ah gdzie ci stygmatycy dawni czyżby Jezus już nikogo nie kochał tak mocno na świecie, pewnie to dlatego, że nawet kapucyni teraz oglądają twerking w telewizorze :( a tak zapomniałem, siedzą sobie jeszcze jacyś w tej świętej nowoczesnej Italii i piszą blogi w Internetach

 

Nie widziałem nikogo ze schizofrenią paranoidalną, ani żadną inną, ale wierzę lekarzom zajmującymi się takim pacjentami i wszystkie zachowania 'opętanych' występują w tej chorobie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a btw. słyszałaś kiedyś o stygmatykach islamskich, zgadnij jakie rany oni mają

w ogóle jaki roztropny bóg, ręce Rzymianie przebijali w nadgarstkach, ale, że ludzie sobie malowali zawsze i rzeźbili na dłoniach to pomyślał i stygmaty są na nich, no bo przecież nie chciał zabijać stygmatyka od razu, mądry i dobry bóg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Refren napisała

Racjonalnie da się uzasadnić istnienie Stwórcy na przykład wnioskując o jego istnieniu na podstawie tego co stworzył (np. DNA, którego napisanie wymaga inteligencji
zanim zrodziło się DNA, istniały o wiele prostsze i prymitywne formy życia. DNA napisało się samo. Polecam "Samolubny gen" Richarda Dowkinsa, jeśli już tak Cie interesuje to "stworzenie".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie dlaczego wierzący zawsze muszą wsadzić Boga tam gdzie czegoś nie da się wyjaśnić. Nie wiadomo skąd wziął się wszechświat, czy coś było przed tą niewiarygodnie gęstą osobliwością, w jaki sposób ona powstała i dlaczego nagle zaczęła się rozszerzać. Ale zamiast wkładać tam Boga jako stwórcę lepiej po prostu dalej to wszystko badać w miarę możliwości ludzkości, powiedzieć sobie: "nie wiem skąd to się wzięło, będę dalej badał wszechświat czy śledził badania uczonych, bez wkładania tam jakiegoś bytu, na którego istnienie nic nie wskazuje".

 

Albo ten "inteligentny" projekt. Bardziej zjebanego projektu w życiu nie widziałem. To dzieło godne zmyślnego, chorego sadysty. Po co tworzyć ten cały system wiary/nie wiary, piekła i nieba, rozliczania za uczynki. Po co tworzyć taki umysł który coś neguje a jednocześnie żądać od niego żeby wierzył wbrew umysłowi który się mu dało. Po co tworzyć cierpienie, pytam się po co? Nie lepiej stworzyć coś sensownego, zakładając że ma się dobre zamiary dla swoich przyszłych stworzeń lepiej po prostu stworzyć im przyjazne warunki do życia w którym mogli by się z niego cieszyć. Dać im coś do rozkminiania świata, jak najbardziej, żeby nie było zbyt nudno. Ale zamiast bólu dać im jakiś system ostrzegawczy przed niebezpieczeństwem (jeżeli w ogóle jest sens tworzyć niebezpieczeństwa). Dać im różnego rodzaju zmysły dzięki którym będą mogli doznawać wszelkiego rodzaju doświadczeń, jak najbardziej pozytywnych, no bo dlaczego by nie skoro chce się dla nich dobrze. Po co tworzyć niedoskonałe ciało człowiekowi podatne na wszelkiego rodzaju dolegliwości, choroby. Czemu by nie stworzyć doskonałego systemu odpornościowego ( w sumie nawet byłby niepotrzebny bez tworzenia wszelakich mikrobów, po co to), doskonałego ciała, doskonałych praw fizyki nie zagrażających nikomu? Jestem pewny, że w przyszłości człowiek będzie potrafił stworzyć lepszy projekt inteligentnych istot. A jeżeli coś mu nie wyjdzie i projekt będzie szwankował pójdzie po rozum do głowy i go naprawi, ulepszy a nie będzie karał jak bezmyślny bachor. Jeżeli coś spieprzy przy tworzeniu tych istot to na kogo może być zły? Wyłącznie na siebie. Jeżeli człowiek będzie tworzył istoty na swoje podobieństwo jest wysoce prawdopodobne, że one będą doznawały przykrych odczuć. Jednak to wszystko będzie w ramach nauki, doświadczeń i upodobniania go do siebie czyli tworzenie czegoś eksperymentalnie, nie bacząc na cierpienie, wtedy tak, jest to możliwe i będzie winą człowieka. Ale finalnie jak ma się dobre zamiary i chce się stworzyć coś/kogoś dla jego dobra i ma się dobry projekt to wtedy poprawia się błędy natury, eliminuje wszelkie wady i stwarza możliwie jak najlepsze warunki.

 

Może my jesteśmy takim nieudanym eksperymentem boskim. Tylko dlaczego to my musimy ponosić tego konsekwencje. Winny byłby wyłącznie Bóg.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh ciągle pokutuje ludowe wyobrażenie Boga, jako superczłowieka który sobie projektował, z takiej perspektywy wychodzą ciągle te same argumenty...

 

ale trudno, zmieniając temat wrzucam ciekawy artykuł

http://natemat.pl/99523,holownia-dla-mnie-rozwazanie-czy-mowienie-o-wierze-jest-aktem-odwagi-czy-nie-jest-absurdem

 

dotyczy on mówienia o swojej wierze, Polacy zaczynają się coraz bardziej z nią ujawniać, wcześniej widocznie był to temat krępujący, zgadzam się z twierdzeniami że niepotrzebnie i również nie rozumiem tego nacisku na prywatyzacje wiary, to nie jest tatuaż na dupie ale sprawa przynajmniej w przypadku tych gorliwych determinująca czyjeś relacje z ludźmi, stosunek do świata, więc o czym pisałem już wcześniej cenzura na wyrażanie swojej wiary to blokowanie komuś autoafirmacji.

 

Szymon Hołownia dobrze pisze:

Katolicy nie są dziś w Polsce prześladowani, podobnie zresztą jak ateiści, którzy jednak wyraźnie dają do zrozumienia, że chcieliby, żeby ktoś ich prześladował, ale chętnych nie widać – mówi dziennikarz i dodaje: Moim zdaniem snucie meta refleksji na ten temat nie ma większego sensu, jeśli ktoś jest wierzący, to jest to część jego życia i nie będzie się z nią ukrywał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jetodik, jakiego superczłowieka? Bytu bliżej nie określonego, jednak dość prymitywnego jak przystało na tego z Biblii. Po za Biblią to co innego, jestem w stanie sobie go inaczej wyobrazić, jednak dosyć mgliście.

 

Nie wiem jakimi kategoriami ty myślisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

abrakadabra xx,

Jak zgłębię swoje metaforyczne pojmowanie Boga (nie obiecuje) to wtedy może będę w stanie dogadać się z wierzącymi.

 

Tylko jeszcze muszę się poprawnie nauczyć czytać Biblię, ciekawe kiedy pojmuje się to co się czyta dosłownie a kiedy nie? Hmmm, jakiś teolog mi jest potrzebny, może zatrudnię jakiegoś...

 

Tobie, szczególnie polecam książkę "Męstwo bycia", wiem, że masz problemy z byciem, ja również. książka dostępna w necie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym mieć problemów z byciem. :roll:

 

jetodik, nie nadążam nad Twoimi zmianami książkowymi! Mój listonosz już mnie nie lubi, tyle tych pozycji zamawiam. A oprócz czytania trzeba czasem coś zjeść, zęba umyć, ucho przewietrzyć, ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chrześcijaństwo zawiera w sobie wiele mitów, Biblia nie jest w całości nieomylna, jednak zawarte są w nim też prawdy o niedostępnym dla racjonalnego umysłu znaczeniu.

 

Z tym, że Biblia nie jest nieomylna, to nie zgodzę się. Mity wśród wyznawców czy też w "ludzkiej opinii" na temat chrześcijaństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowy testament( jego dziś obowiązujący kanon) został w większości spisany 50-60 lat po śmierci Jezusa także przeinaczeń tam na pewno sporo. Później był jeszcze setki razy przepisywany, interpretowany, poprawiany i jego wiarygodność jest mocno wątpliwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, nie ma to jak wysłuchać Jezusa chorego na schizofrenie, cierpiącego przez omamy i urojenia (badano zdrowie Jezusa, nie jest to 100% pewne ale wysoce prawdopodobne), później przekazując jego słowa latami z ust do ust (wiemy jak działają takie przekazy słowne, patrz plotka), następnie spisując i poprawiając wszystko setki razy by potem by po tych wszystkich interpretacjach tekstu samemu to zacząć interpretować w sposób który nie jest jasny. No i oczywiście poświęcić tej wierze swoje życie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowy testament( jego dziś obowiązujący kanon) został w większości spisany 50-60 lat po śmierci Jezusa także przeinaczeń tam na pewno sporo.

 

To nie jest wcale dużo, żyli jeszcze ludzie, którzy znali Jezusa, to tak jakby dziś spisywać wiedzę o latach 50-tych, moi dziadkowie to pamiętają. Choć możliwe, że też więcej niż 50-60 lat.

 

Ale zamiast wkładać tam Boga jako stwórcę lepiej po prostu dalej to wszystko badać w miarę możliwości ludzkości, powiedzieć sobie: "nie wiem skąd to się wzięło, będę dalej badał wszechświat czy śledził badania uczonych, bez wkładania tam jakiegoś bytu, na którego istnienie nic nie wskazuje".

 

Dla Ciebie nie wskazuje. Dla mnie wskazuje.

 

Zastanawia mnie dlaczego wierzący zawsze muszą wsadzić Boga tam gdzie czegoś nie da się wyjaśnić.

 

Raczej dlatego że Bogiem się da wyjaśnić niż dlatego, że inaczej się nie da. W każdym wymiarze. Czuję, że Bóg mnie tak stworzył, abym Go rozpoznała jako Boga, idę za kluczem, który mi dał. Układanka mi się składa.

 

Po co tworzyć taki umysł który coś neguje a jednocześnie żądać od niego żeby wierzył wbrew umysłowi który się mu dało.

 

Błędem jest Twoje założenie, że rozum neguje wiarę.

 

Albo ten "inteligentny" projekt. Bardziej zjebanego projektu w życiu nie widziałem. To dzieło godne zmyślnego, chorego sadysty.

 

Bardzo pozbawiona emocji, racjonalna wypowiedź ;)

 

Nie lepiej stworzyć coś sensownego, zakładając że ma się dobre zamiary dla swoich przyszłych stworzeń lepiej po prostu stworzyć im przyjazne warunki do życia w którym mogli by się z niego cieszyć. Dać im coś do rozkminiania świata, jak najbardziej, żeby nie było zbyt nudno. Ale zamiast bólu dać im jakiś system ostrzegawczy przed niebezpieczeństwem (jeżeli w ogóle jest sens tworzyć niebezpieczeństwa). Dać im różnego rodzaju zmysły dzięki którym będą mogli doznawać wszelkiego rodzaju doświadczeń, jak najbardziej pozytywnych, no bo dlaczego by nie skoro chce się dla nich dobrze. Po co tworzyć niedoskonałe ciało człowiekowi podatne na wszelkiego rodzaju dolegliwości, choroby. Czemu by nie stworzyć doskonałego systemu odpornościowego ( w sumie nawet byłby niepotrzebny bez tworzenia wszelakich mikrobów, po co to), doskonałego ciała, doskonałych praw fizyki nie zagrażających nikomu?

 

Dlatego, żebyś zauważył, że chodzi w istnieniu coś więcej niż się milusio czuć i fajnie bawić. I może dlatego, że Bóg uważa, że to nie jest szczyt istnienia być cyborgiem albo zwierzątkiem hodowanym w cieplarnianych warunkach. Tym Cię kuszą władcy tego świata, że Ci zaprogramują życie, dzięki wspaniałej technologii, nauce, rozwiążą wszystkie Twoje problemy i bóle, dostaniesz tabletkę na szczęście, każdy Twój ruch będzie "racjonalny" czyli według schematu, który dla Ciebie przewidzą, póki co, mogą Ci jako ostateczne rozwiązanie wszystkich problemów zaoferować eutanazję. Wolę cierpieć i być człowiekiem niż nie wiadomo czym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, nie ma to jak wysłuchać Jezusa chorego na schizofrenie, cierpiącego przez omamy i urojenia (badano zdrowie Jezusa, nie jest to 100% pewne ale wysoce prawdopodobne), później przekazując jego słowa latami z ust do ust (wiemy jak działają takie przekazy słowne, patrz plotka), następnie spisując i poprawiając wszystko setki razy by potem by po tych wszystkich interpretacjach tekstu samemu to zacząć interpretować w sposób który nie jest jasny. No i oczywiście poświęcić tej wierze swoje życie.

 

Wybacz, ale porównując Twoje wypowiedzi i Jezusa, Jezus wydaje mi się zdrowszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×